(Anty)Katolicyzm
#1
Napisano 2006-12-11, godz. 11:43
Wiem, że nie jest to forum o katolikach, ale biorąc pod uwagę rolę KK w ŚJ-owej wizji świata, to wydaje mi się to uzasadnione.
Ile jeszcze tematów zostanie rozwalonych pod tytułem ‘a niech mi katolicy udowodnią…’? Przecież to jakiś obłęd! Antykatolicyzm jest co najmniej drugą (jeśli nie pierwszą) naturą ŚJ. To jest fenomen sam w sobie.
#2
Napisano 2006-12-11, godz. 13:52
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#3
Napisano 2006-12-11, godz. 14:19
#4
Napisano 2006-12-11, godz. 14:50
Czy aż tak trudno przyznać, że antykatolica propaganda jest najpotężniejszą dźwignią SJ...? I każdy, kto bliżej się zetknął ze świadkami, również był poddany oddziaływaniu tego wirusa. To jest właśnie wirus, choroba, dla wielu SJ nieuleczalna.
Jako były świadek ZE WSTYDEM PRZYZNAJĘ, że pozostały we mnie pewne uprzedzenia, które wszczepiano mi od maleńkości. Walczę z nimi, choć czasem przegrywam. I podobnie jest z wieloma osobami, któych zainfekowano wspomnianym wirusem.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#5
Napisano 2006-12-11, godz. 15:32
#6
Napisano 2006-12-11, godz. 15:35
ale żeś mnie rozbawiłno cóż Panowie. jakby to powiedzieć przeważnie pada na KRK, bo większość z nas ma jako takie pojęcie o tym wyznaniu.
To ta przejażdżka to niekończąca się opowieść i najlepszy argument na brak argumentów.A, że czasem nastąpi "przejażdzka" po Kościele. tego się nie da wykluczyć
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#7
Napisano 2006-12-11, godz. 16:06
Bracie_jaraczu czyżby ? zacznij od siebie: "Strasznica", "straszni" itp podobne sformułowania może nie są nienawistne, ale wiele mówią o stosunku emocjonalnym tego, który je stosuje.
naturalnie można odbierać ŚJ jako propagandę antykatolicką (wszak ponad 90% naszego społeczeństwa utożsamia się z wierzącymi, w jakimś tam stopniu wskazując na Kościół).
jaraczu. wielu ludzi niekoniecznie ŚJ wykazuje swoją niechęć do Kościoła i to nie bynajmniej pod wpływem "świadkowskiej propagandy". toź sami zainteresowani skutecznie dbają o to, aby im taką "łatkę" doczepić.
nie wiem jak w oficjalnych pismach Kościoła określa się ŚJ. nie jest jednak tajemnicą fakt iż np. na stronach internetowych, które mają jakieś korzenie w wyznaniach chrześcijańskich, czy też w wypowiedziach samych duchownych określenie "jehowcy", "jehowici" nie mówiąc już o "sekcie" są czymś tak naturalnym jak oddychanie
#8
Napisano 2006-12-11, godz. 17:35
naturalnie można odbierać ŚJ jako propagandę antykatolicką (wszak ponad 90% naszego społeczeństwa utożsamia się z wierzącymi, w jakimś tam stopniu wskazując na Kościół).
jaraczu. wielu ludzi niekoniecznie ŚJ wykazuje swoją niechęć do Kościoła i to nie bynajmniej pod wpływem "świadkowskiej propagandy". toź sami zainteresowani skutecznie dbają o to, aby im taką "łatkę" doczepić.
nie wiem jak w oficjalnych pismach Kościoła określa się ŚJ. nie jest jednak tajemnicą fakt iż np. na stronach internetowych, które mają jakieś korzenie w wyznaniach chrześcijańskich, czy też w wypowiedziach samych duchownych określenie "jehowcy", "jehowici" nie mówiąc już o "sekcie" są czymś tak naturalnym jak oddychanie
[/quote]
Moje określenia są najwyżej ironiczne, a na pewno nie nienawistne. Po prostu żal mi SJ; nie mam sumienia, żeby się nad nimi dodatkowo znęcać. W dosłownym tego terminu znaczeniu.
Podkreślam: nie interesuje mnie gminna niechęć "do klechów", lecz bezpośrednie ataki SJ na Kościół. A one są faktem. Natomiast z faktami się nie dyskutuje. Skoro trwasz przy SJ już od wielu lat, zapewne wiesz, o czym mówię. Przypomnij sobie łaskawie te wszystkie szydercze ilustracje, obrazoburcze ryciny i "demaskatorskie" fotografie (słynny Hitler z Piusem XII). Wspomnij również o jadowitej retoryce i przypisywaniu całego zła tego świata kościołowi.
Nie wiesz, jak w oficjalnych pismach Kościoła określa się SJ? To Ci pomogę. Kilka razy spotkałem się z określeniem "błądzący bracia w wierze" albo "nasi bracia chrześcijanie". Jakoś nie przypomninam sobie podobnej nomenklatury w odniesieniu do katolików w oficjalnej literaturze WTS. Tekstów o "jehowcach" nie skomentuję, bo, jak pisałem powyżej, nie interesuje mnie opinia gminu.
I zauważ, że sam - świadomie lub nie - wkraczasz w retorykę "a u was biją murzynów". Zdaje się, że wcześniej pisałem o wirusie niechęci do KrK, który wszczepia się SJ. Tego powinniśmy się trzymać, prawda? A już średnio mnie interesuje postawa kleru odnośnie do świadków.
[quote name='cara' post='45405' date='2006-12-11 18:32']bracie Jaraczu, nie trzeba być świadkiem, żeby posiadać pewne uprzedzenia, a i nie wszystkie są bezpodstawne. To oczywiście nie zmienia faktu, że wałkowanie każdego tematu w odniesieniu do KK, gdy się mowi, że jest się ateistą/baptystą/adwentystą/taoistą/krysznowcem, to po prostu kpina z człowieka. Żaden świadek mnie nie przekona do słuszności nauk jego organizacji, jeśli w ten sposób okazuje mi (i oczywiście członkom ww. kościoła) brak szacunku.[/quote]
Masz rację, uprzedzenia rodzą się wszędzie. Ale jaka powinna być postawa chrzścijanina w stosunku do uprzedzeń? To chyba oczywiste. I jasne jest również dla mnie to, że SJ nie preferują tej postawy.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#9
Napisano 2006-12-11, godz. 21:35
wypowiedź na pl.soc.religia
Pytanie: Dlaczego SJ tak zaciekle bronia swojej organizacji, a tak niechetnie dyskutuja na tematy zwiazane z Bogiem bez kontekstow zwiazanych z doktrynami innych kosciolow?
Odpowiedź: A to ze w normalnych rozmowach czepiaja sie KRK wynika z tego ze wlasnie najwiecej argumentów w obronie swojej religii maja 'przeciw' KRK, tzn. udowadnianie falszywosci nauk KRK jest dla sJ dowodem na prawdziwosc teoryjek z Brooklynu Mnie tez to denerwuje bo jak rozmawiam ze swoja dziewczyna (sJ) na jakis temat to co chwile slysze ze katolicy robia rózne rzeczy zle (obchodza swieta, spowiadaja sie, nosza krzyz itp.) a sJ nie, bo tylko oni prawidlowo interpretuja biblie. Tyle ze ja nie jestem katolikiem i prawdziwosc dogmatów Watykanu w kontekscie sJ obchodzi mnie tyle co wierzenia plemion w Afryce
Słowa przeze mnie podkreślone wskazują, jak taka retoryka odbierana jest np. przez osoby niewierzące
#10
Napisano 2006-12-11, godz. 22:39
The bestTyle ze ja nie jestem katolikiem i prawdziwosc dogmatów Watykanu w kontekscie sJ obchodzi mnie tyle co wierzenia plemion w Afryce
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#11
Napisano 2006-12-11, godz. 23:38
Podobny schemat argumentacji można spotkać u Świadków, widocznie to cecha wspólna wszystkich grup definiujących się przez posiadanie wroga. Kiedy zwróci się im na coś uwagę, to odpowiadają "to się wcale nie wydarzyło, jeśli się wydarzyło to dobrze o nas świadczy, a katolicy robią to samo". Widocznie katolicy są dla Świadków "naturalnym wrogiem", tak jak dla komunistów wrogiem była Ameryka a dla Leppera liberałowie. Bez wspólnego wroga nie da się utrzymać eklektycznej organizacji w całości.
#12
Napisano 2006-12-12, godz. 11:29
tak więc takie rzeczy się zdarzają. z całym jednak szacunkiem cenię sobie to co ma do powiedzenia "niewolnik" równiez w kwestiach podobnych jak wyżej wymienione. otóż mając na uwadze rozmowę o sprawach wyznaniowych zaleca dużą dozę taktowności. natomiast co do sprawy znaczków jest to również nadgorliwość i... nic na to nie poradzisz.
ja również ubolewam. no cóż mogę tylko wnioskować, że:
primo: takie osoby albo przesypiają zebranie służby na którym się takie rzeczy omawia
secundo: wogóle nie uczestniczą w nich (co jest bardziej prawdopodobne. zważywszy na fakt, że frekwencja jest mniejsza)
#13
Napisano 2006-12-12, godz. 12:34
ale żeś mnie rozbawił
Naprawde ? rozbawil ? jesli My ktorzy bylismy kiedys katolikami ( raczej zrobiono z nas katolikow w wieku kilku tygodni zycia ) nic nie wiemy na temat katolicyzmu to co to jest za religia o ktorej jej wyznawcy noc nie wiedza i co jest taka religia warta gdyby odebrac jej takie atuty jak : poparcie cezara, latwizna jej wyznawania , i strach w zabobony o piekle czy limbusie do ktorego ida zli i nie ochrzczeni ?
To smutne
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#14
Napisano 2006-12-12, godz. 13:11
O. Proszę. Wreszcie temat, w którym HC może swobodnie i bez posądzania o pisanie nie na temat wylewać swoje smutki.Naprawde ? rozbawil ? jesli My ktorzy bylismy kiedys katolikami ( raczej zrobiono z nas katolikow w wieku kilku tygodni zycia ) nic nie wiemy na temat katolicyzmu to co to jest za religia o ktorej jej wyznawcy noc nie wiedza i co jest taka religia warta gdyby odebrac jej takie atuty jak : poparcie cezara, latwizna jej wyznawania , i strach w zabobony o piekle czy limbusie do ktorego ida zli i nie ochrzczeni ?
To smutne
Użytkownik stamaim edytował ten post 2006-12-12, godz. 13:11
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#15
Napisano 2006-12-12, godz. 15:03
Smutne jest to że ludzie którzy wypowiadają się o kk i dowodzą mu błedów nie znają podstawowych zasad wiary i nauczania Ja nie wymagam by się ktoś ze mną zgadzał ale by ktoś rozumiał to czy tamto, nawet gdyby miał coś palnąć jak łysy fryzurą o beton. A naprawde mam zonka w sytuacjach kiedy w obronie kk stają protestanci i nie dlatego że zgadzają się ze wszystkimi naukami kk itd ale dlatego że jak słyszą niektóre "rewelacje" to po prostu krew ich zalewa jak widzą takie baśnie pisane jako "argumenty".Naprawde ? rozbawil ? jesli My ktorzy bylismy kiedys katolikami ( raczej zrobiono z nas katolikow w wieku kilku tygodni zycia ) nic nie wiemy na temat katolicyzmu to co to jest za religia o ktorej jej wyznawcy noc nie wiedza i co jest taka religia warta gdyby odebrac jej takie atuty jak : poparcie cezara, latwizna jej wyznawania , i strach w zabobony o piekle czy limbusie do ktorego ida zli i nie ochrzczeni ?
To smutne
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#16
Napisano 2006-12-12, godz. 18:48
O. Proszę. Wreszcie temat, w którym HC może swobodnie i bez posądzania o pisanie nie na temat wylewać swoje smutki.
Przykro mi ze jest to takie latwe , ale prawie 1800 lat istnienia kosciola sprawia ze ciezko jest sie oprzec aby nie skwitowac jego dzialalnosci kilkoma smutnymi slowami .
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#17
Napisano 2006-12-12, godz. 18:58
Smutne jest to że ludzie którzy wypowiadają się o kk i dowodzą mu błedów nie znają podstawowych zasad wiary i nauczania Ja nie wymagam by się ktoś ze mną zgadzał ale by ktoś rozumiał to czy tamto, nawet gdyby miał coś palnąć jak łysy fryzurą o beton. A naprawde mam zonka w sytuacjach kiedy w obronie kk stają protestanci i nie dlatego że zgadzają się ze wszystkimi naukami kk itd ale dlatego że jak słyszą niektóre "rewelacje" to po prostu krew ich zalewa jak widzą takie baśnie pisane jako "argumenty".
Oj znamy znamy , wszak nie wypadlismy "sroce spod ogona" w wiekszosci bylismy katolikami, i zanim wybralismy ta "ameykanska" religie to staralismy sie ( w wiekszosci ) dowiedziec w koncu czegos o nas samych aby "obronic sie" przed tym dziwnym nauczaniem . Mnie osobiscie wkurzyl kiedys ksiezulo ktory na pogrzebie mojego 12-letniego kuzynka zapytal sie rodzicow "czym zgrzeszyli ze im Bog dziecko zabral" A potem szlag mnie trafil ze bylem czescia tych parafian ktorzy wierza ze Bog zabiera ludzi do siebie zeby sobie dorobic wiecej aniolkow. Nie mam nic do katolikow, zal mi ich ze tak jak mnie i moich rodzicow oklamywal we wszystkim co sie da aby tylko wiecej zebrac na tace . Tak dla mnie krk nie kojarzy sie z niczym dobrym w swietle tego czego dowiedzialem sie o Bogu . A dlaczego protestanci staja w obronie katolicyzmu ? to proste, ich nauczanie wyrosle na fali PROTESTU wrocilo do ich wspolnego ojca . Ale nie jest nim Jehowa Bog ani jego SYN J.C.
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#18
Napisano 2006-12-12, godz. 19:41
Jeśli KK jest czysty jak łza lub jak woda z Krynickich głębin to, po co płakać i wylewać krokodyle łzy, że Ci źli ŚJ mają czelność taką dziewicę atakować chwytami poniżej pasa...
A może jednak jest tak, że bez tych ataków (nie tylko ŚJ...) obraz KK byłby jak droga mleczna na niebie w bezchmurna lipcową noc...Super autostrada wprost do nieba!!!
Wystarczy poczytać o historii wczesnego Kościoła i zagłębić się w jego dzieje i ze zdziwienia przecierać oczy, co to w tym Kościele prowadzonym (ponoć?!) przez Ducha Świętego działo się...a przecież jak powiadają... wówczas ŚJ (tych z XX-XXI wieku) jeszcze nie było.
Kochani Katolicy zapewne znacie historię z Orygenesem dalej historię Teodora z Mopsuestii, Dydyma Ślepego, którzy to wpierw zostali potępieni, a na Soborze Watykańskim II zostali uznani za poważne autorytety w sprawach wiary.
Te fakty rzucają jasny snop światła na dziwne żeby nie powiedzieć dramatyczne pomyłki i powikłania, o których rzadko się mówi, kiedy śledzi się dzieje doktryny kościelnej.
Więcej w tym temacie nie piszę, a to, dlatego, że dzisiaj już dostałem bumagę od, JB, że złamałem punkt 6 regulaminu w temacie o onanizmie...Co za zbieg okoliczności.
JB pozdrawiam Ciebie szczególnie!!!
#19
Napisano 2006-12-12, godz. 20:30
Nic złego, poza tym, że atakowanie KK jest dla nich metodą obrony własnych doktryn. Jeżeli to zdanie wydaje Ci się bez sensu, to masz rację.A co jest w tym złego, że ŚJ pozwalają sobie na krytykę KK???
Czy jest na tym forum ktoś, kto jeszcze nie wie o grzechach KK? A czy jest ktoś taki na świecie?A może jednak jest tak, że bez tych ataków (nie tylko ŚJ...) obraz KK byłby jak droga mleczna na niebie w bezchmurna lipcową noc...Super autostrada wprost do nieba!!!
Byli. Różnych kościołów i kościółków była cała masa. Głosiły wszystkie możliwe herezje we wszystkich możliwych kombinacjach. Dzisiaj już ich nie ma. Świadków też kiedyś nie będzie, Kościół katolicki pozostanie.Wystarczy poczytać o historii wczesnego Kościoła i zagłębić się w jego dzieje i ze zdziwienia przecierać oczy, co to w tym Kościele prowadzonym (ponoć?!) przez Ducha Świętego działo się...a przecież jak powiadają... wówczas ŚJ (tych z XX-XXI wieku) jeszcze nie było.
No cóż. U katolików jest trochę inaczej niż np. u Świadków i ludzi nie potępia się "w czambuł" za jeden grzech. Świadkowie mają tak, że jak kogoś wykluczają, to mówią "od samego początku był zły". A katolicy nie. Taki Orygenes był bardzo ważnym autorytetem w sprawach wiary. Fakt, że na starość został heretykiem i się wykastrował nie sprawia, że jego wcześniejsze przemyślenia tracą wartość. Świat nie jest tak czarno-biały, jak tego by niektórzy chcieli.Kochani Katolicy zapewne znacie historię z Orygenesem dalej historię Teodora z Mopsuestii, Dydyma Ślepego, którzy to wpierw zostali potępieni, a na Soborze Watykańskim II zostali uznani za poważne autorytety w sprawach wiary.
Kto niby rzadko o tym mówi?Te fakty rzucają jasny snop światła na dziwne żeby nie powiedzieć dramatyczne pomyłki i powikłania, o których rzadko się mówi, kiedy śledzi się dzieje doktryny kościelnej.
#20
Napisano 2006-12-12, godz. 20:31
Ps. Masz u mnie duże piwo za "amerykańską religię" . Prześlę Ci kurierem, bo przecież ze mną się nie napijesz . Tradycyjnie nie pozdrawiam
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych