Skocz do zawartości


Zdjęcie

JAK POZNAĆ PRAWDĘ


  • Please log in to reply
13 replies to this topic

#1 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 12:43

z uwagi na to, że mamy kilka osób które starają się rzucić swiatło z drugiej strony, ale odnosze wrażenie że biegamy po tematach chaotycznie i nic z tego nie wynika, kazda dyskusja konczy sie w sumie tym ze kazdy zostaje przy swoim, i jak juz ktos jest pod sciana to zmienbia temat. Proponuje otworzyc nowy watek i kroczek po kroczku dochodzic do prawdy, bo absolutna prawda moze byc tylko jedna.
Czyli jeden temat bedziemy tak dlugo walkowac ( kazdy poda swoj punkt widzenia ) i w dyskusji kazdy postara sie jak najbardziej obiektywnie zrozumiec inne punkty widzenia poszerzajac swoj swiatopoglad, az dojdziemy do JEDNEGO wspolnego wniosku.
Co o tym myslicie?
Jesli moze byc tylko jedna prawda to warto do niej dotrzec, korzystajac z okazji ze mamy kilku przedstawicieli wtsu chcacych dyskutowac.
Czyli jeden watek i dyskutujemy do konca, powiedzmy poki nie uzyskamy 90% jednomyslnosci.....
a moze to glupi popmysl
nie potrafiłam uwierzyć.......

#2 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 13:03

Querty. oczywiście pomysł nie jest głupi, ale odnoszę wrażenie, że niewiele wniesie. otóż wspomniałem gdzieś juz dzisiaj w jednym z postów, że np. taka nauka o Trójcy ma zwolenników po obu stronach. oczywiście faktem jest, że tylko jedna strona może mieć rację. niewstety z tej polemiki niewiele wynika, bo obie strony trzymają się kurczowo swoich przekonań. możesz sobie wogóle wyobrazić, że np. nagle mogłoby się okazać, że jest to błędna nauka. większość osób na forum, przyznających się do jakiegoś wyznania, w którym ta nauka jest jedną z fundamentalnych, musiałoby podkulić "ogon" i zmykać gdzie pieprz rośnie. ale powiem może tak: gdybyśmy wzięli pod obróbkę jakieś małe "kawałki" bez filozofowania i jakichś górnolotnych przemysleń, to kto wie. poczekajmy na opinię innych użytkowników. mnie się podoba :)

#3 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 13:33

qwerty, oczywiście masz rację, bo w taki sposób powinna przebiegać każda konstruktywna dyskusja. Jednak każda prawda może być względna (bez wdawania się w dywagacje filozoficzne), podobnie jak jej rozumienie. Inna sprawa, że niektórzy czynią z pojęcia "prawdy" samograja, a nawet... nazwę wyznawanych doktryn (vide "poznać prawdę"). I nie sądzę, żeby nagle zapragnęli zaniechać takiego traktowania prawdy. Jak widać, to pojęcie mocno się zdenominowało, niestety. Dlatego czarno to widzę :(
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#4 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 14:05

Qwerty,

Twój postulat na tym forum to taka szlachetna utopia.
Do prowadzenia takiej owocnej dyskusji potrzeba dwóch stron, a każda z nich musi spełniać dwa warunki: mieć przygotowanie merytoryczne oraz warsztatowe (kultura metodologiczna). Ze spełnieniem tych wszystkich warunków naraz jest tutaj duży kłopot, nie tylko z winy ŚJ zresztą.

Jeśli więc masz duszę przekonywacza do jakichś prawd, to raczej się tutaj nie spełnisz. Jeśli zaś interesuje Cię dociekanie prawdy, to pozostaje tylko kierowanie się własnym rozumem/sumieniem i traktowanie tego forum jedynie jako jednego ze źródeł informacji.

#5 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 14:47

ja mysle ze zeby poznac prawde trzeba z zalozenia uznac ze wszystko co wiem na temat boga nie musi byc prawda nawet jesli wszczepili mi to moi kochajacy rodzice. tylko biblia zawiera prawdziy sposob wielbienia i tylko wtedy kiedy bedziemy ja studiowac proszac o ducha swietego mozenam sie to udac. Trzeba wyjatkowej pokory i szczerosci by nie szukac w niej poparciana wlasne doktryny ale te pokorna postawa przyjmowac to czego bibliia podczas studium nas nauczy... Bardzo trudne, przyznacie???
[font=Tahoma]

#6 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 15:06

Bardzo trudne, przyznacie???

Odczytanie tej aluzji jest raczej łatwe. Teoria, że każdy, kto się z nami nie zgadza, jest półmózgiem, niewolnikiem mentalności swego środowiska i mniej lub bardziej świadomym sługusem Fałszu, to stary klucz interpretacyjny. (Stosowany na tym forum z reguły przeciwko ŚJ, ale Ty go teraz użyłeś przeciwko światusom.)

Poczucie 'lepszości' bierze się u ŚJ m. in. właśnie z tego, że w ich mniemaniu nikt inny poza nimi nie jest zdolny lub władny używać w teologii własnego rozumu.
To przekonanie jest również powodem, dlaczego w dyskusji ŚJ nie słuchają swojego adwersarza. Wychodzą bowiem z założenia, że ma on, jak to pięknie nazwał Marks, 'fałszywą świadomość'.

#7 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 15:09

Odczytanie tej aluzji jest raczej łatwe. Teoria, że każdy, kto się z nami nie zgadza, jest półmózgiem, niewolnikiem mentalności swego środowiska i mniej lub bardziej świadomym sługusem Fałszu, to stary klucz interpretacyjny. (Stosowany na tym forum z reguły przeciwko ŚJ, ale Ty go teraz użyłeś przeciwko światusom.)

Poczucie 'lepszości' bierze się u ŚJ m. in. właśnie z tego, że w ich mniemaniu nikt inny poza nimi nie jest zdolny lub władny używać w teologii własnego rozumu.
To przekonanie jest również powodem, dlaczego w dyskusji ŚJ nie słuchają swojego adwersarza. Wychodzą bowiem z założenia, że ma on, jak to pięknie nazwał Marks, 'fałszywą świadomość'.

ty to masz chyba jakis kompleks czlwieku!!!!
ja napisalem to co czuje i to sie odnosi zarowno do SJ jaki calej reszty.
[...]
[font=Tahoma]

#8 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 17:49

Czyli jeden watek i dyskutujemy do konca, powiedzmy poki nie uzyskamy 90% jednomyslnosci.....
a moze to glupi popmysl [/quote]



Niestety nie wierze w taki wynik :( , Jezus czynil cuda a i tak nie uzyskal wyniku 90 % nawroconych na chrystianizm :( . Nasladownictwo Jezusa to nie przynaleznosc do jakiegos zboru takiego czy innego, wykrzykiwanie o milosci do Jezusa i stwierdenia typu "raz zbawiony- na zawsze zbawiony" Chrystinizm wymaga podporzadkowania sie regulom ustalonym w Pismie Swietym . a to wymaga pracy i zaparcia sie samego siebie .
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#9 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 18:19

Taki pomysł miałby sens, ale musielibyśmy wziąć jakiś bardzo prosty temat. Poza tym moderator cały czas musiałby pilnować wątku i kasować wszystkie posty nie spełniające standardów.

Każdy uczestnik dyskusji musiałby złożyć oświadczenie, że rozumie i uznaje arystotelesowską logikę. Każde zdanie w dyskusji musiałoby być sądem logicznym (na temat), a dla zabawy możnaby podkreślać spójniki logiczne na czerwono.

#10 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-13, godz. 18:55

Idea niemożliwa do spełnienia ale świetna jak o cel determinujący konstruktywną rozmowę i poznawanie nowych argumentów.
Ale gdybyśmy mieli zacząć to trzeba by było zrobic z naszego umysłu coś w rodzaju "tabula rasa". Chcecie rozmawiać o interpretacji Biblii, ale najpierw by trzeba zacząc czy jest ona prawda. Chcecie rozmawiać o naturze Boga, ale czy on istnieje? Zeby rozmawaic o prawdzie najpierw trzeba przestać sobie wmawiac ze coś nią jest bo my tak chcemy. Np boimy się śmierci (podśwadomie) i faktu całkowitego naszego unicestwienia po śmierci więc wmawiamy sobie że istnieje dusza nieśmiertelna.
Albo chcemu robic co nbam się podoba więc wmawiamy sobie że Boga i odpowiedzialności za czyny posmierci nie ma...
W psychologii jest zasada że ludzie łatwiej zapamietuja i przyjmują do wiadomosci argumenty które są zgodne z ich światopoglądem a inne odrzucają...

Pomyślcie np dlaczego nigdy nie dojdziecie do consensu w sprawie Trójcy...
Czy ktoś z was pomyslał że moze dlatego nie mozecie się przekonac bo żadna ze stron nie ma w rękach dowodu swojej racji. Jeśli nie ma dowodu to i nie moze udowodnić że ma racje. Troche to łopatologiczne ale trudne do uświadomienia sobie...
A moze w kwestii Trójcy istnieje inne rozwiązanie które nikomu nie przyszło do głowy... A te o które walczycie sa fałszywe...

Ciezko ustalić prawdę nie znając wszystkich danych... To jak narysowanie mapy świata przez jakiegoś starozytnego naukowca. Nie mając wiedzy o odkryciach geograficznych, albo nie mając do dyspozycji satelity, nigdy nie dojdzie do prawdy, czego by nie narysował zawsze się pomyli, chocby nie wiadomo jakim był mózgiem... ;)

Kiedyś 99,9999999999% ludzi uważało że ziemia jest płaska. Ale czy to była prawda...? Prawdy nie da się ustalic przez głosowanie...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#11 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-12-26, godz. 19:05

Idea niemożliwa do spełnienia ale świetna jak o cel determinujący konstruktywną rozmowę i poznawanie nowych argumentów.
Ale gdybyśmy mieli zacząć to trzeba by było zrobic z naszego umysłu coś w rodzaju "tabula rasa". Chcecie rozmawiać o interpretacji Biblii, ale najpierw by trzeba zacząc czy jest ona prawda. Chcecie rozmawiać o naturze Boga, ale czy on istnieje? Zeby rozmawaic o prawdzie najpierw trzeba przestać sobie wmawiac ze coś nią jest bo my tak chcemy. Np boimy się śmierci (podśwadomie) i faktu całkowitego naszego unicestwienia po śmierci więc wmawiamy sobie że istnieje dusza nieśmiertelna.
Albo chcemu robic co nbam się podoba więc wmawiamy sobie że Boga i odpowiedzialności za czyny posmierci nie ma...
W psychologii jest zasada że ludzie łatwiej zapamietuja i przyjmują do wiadomosci argumenty które są zgodne z ich światopoglądem a inne odrzucają...

Pomyślcie np dlaczego nigdy nie dojdziecie do consensu w sprawie Trójcy...
Czy ktoś z was pomyslał że moze dlatego nie mozecie się przekonac bo żadna ze stron nie ma w rękach dowodu swojej racji. Jeśli nie ma dowodu to i nie moze udowodnić że ma racje. Troche to łopatologiczne ale trudne do uświadomienia sobie...
A moze w kwestii Trójcy istnieje inne rozwiązanie które nikomu nie przyszło do głowy... A te o które walczycie sa fałszywe...

Ciezko ustalić prawdę nie znając wszystkich danych... To jak narysowanie mapy świata przez jakiegoś starozytnego naukowca. Nie mając wiedzy o odkryciach geograficznych, albo nie mając do dyspozycji satelity, nigdy nie dojdzie do prawdy, czego by nie narysował zawsze się pomyli, chocby nie wiadomo jakim był mózgiem... ;)

Kiedyś 99,9999999999% ludzi uważało że ziemia jest płaska. Ale czy to była prawda...? Prawdy nie da się ustalic przez głosowanie...


I nad tym postem Krisa warto pomyslec, chocby z uwagi na to, ile niejeden nas wklada lub wkladal energii w udowadnianie innym i sobie swojej prawdy.

#12 MYSZ

MYSZ

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 229 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 13:59

Prawda zawsze jest jedyna i sama się obroni,prędzej czy póżniej...

#13 Anowi

Anowi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 545 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 14:36

Czyli jeden watek i dyskutujemy do konca, powiedzmy poki nie uzyskamy 90% jednomyslnosci.....
a moze to glupi popmysl

Wystarczy cień wątpliwości i już morderca nie powinien ponieść śmierci.
Pomysł jest dobry pod warunkiem, że wszyscy dociekający Prawdy będą trzymać się Słowa a nie gdybać.

#14 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-03-26, godz. 18:19

też coś dodam, to już jak anegdota brat mój opowiedział mi o spotkaniu ze śJ
Pewnego dnia zaczepili go na ulicy i opowiadali że powinien poznać prawdę bo oni żyją w prawdzie.
zaproponował
- jeżeli twierdzicie że znacie całą prawdę to zróbmy test, widzicie ten budynek obejdźcie go dookoła każdy w innym kierunku i to się spotkamy. jeśli opowiecie to samo co zobaczyliście to będzie to prawda absolutna.
- odpowiedzieli - pan jest za mądry
pozdrawiam Andrzej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych