Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dwie natury w Chrystusie


  • Please log in to reply
306 replies to this topic

#161 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-27, godz. 12:54

może piszę nie pytany ale chciałbym przekazać coś ważnego.


I jeszcze jedna ważna zasada - nie ma właściwego zrozumienia tekstu Biblii, bez „ŻYDOWSKIEGO ZROZUMIENIA” terminów i haseł (np. Elohim, Adonaj, Adoni, kogo dotyczą zwroty ‘syn człowieczy’ i ‘syn Boży’ i jaki jest ich sens).
„HELLENISTYCZNE” rozumowanie często nie ma nic wspólnego z ideą hebrajskiego przesłania myśli tekstu hebrajskiego (nie mylić z rabinistycznym nauczaniem Talmudu).
Rozpoczynając badanie jakiegokolwiek zagadnienia, trzeba rozpoczynać od: „TORY”.

Jakoś Żydzi stosowali tę zasadę a jednak do dzisiaj nie uznają Jezusa a nawet go zabili jak się u nich pojawił. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie: za co go zabili? Może za to, że uważał się za Boga, którego oni nie tak sobie wyobrażali?! Czy uznajesz takie żydowskie zrozumienie tekstu?


Jeszcze raz pytam:
Od kiedy wprowadzono oficjalne nauczanie o ‘dwóch naturach’ Pana Jezusa?

A mnie się wydaje, że on odpowiedział na Twoje pytanie. W każdym bądź razie ja widzę jego odpowiedź. Upraszczając dla ciebie: nauka ta była od samego początku, natomiast synodu ją tylko zatwierdzały, inaczej mówiąc ustalenie soboru było postawieniem kropki nad i.

Uczy o niej np. apostoł Paweł w liście do Hebrajczyków 1:8-11, cytując raz w stosunku do Jezusa słowa kierowane do ludzkiego króla (Ps 45) a drugi raz słowa kierowane do samego Boga Jahwe (Ps 102). Czyż nie jest to dobitny dowód na dwie natury Jezusa? Dla mnie tak, ale cóż mogę poradzić, gdy inni tego nie uznają. ;)

Również ryszard wyznaje tę naukę nawet o niej nie wiedząc. Na pytanie, czy Jezus jest Bogiem odpowiada bowiem twierdząco, podobnie uznaje Jezusa za człowieka (niebieskiego). Suma sumarum wyznaje wiarę w dwie natury Jezusa. :P
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#162 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2008-05-27, godz. 17:58

HI FI słusznie zauważył, że do precyzowania i dogmatyzowania pewnych poglądów przyczyniały się czasami herezje. Albo raczej to co bardziej wpływowi z czasem uznali za herezje. Nikt tego nie neguje. To oczywista, oczywistość. :) Jednak owe tzw. "herezje" też nie brały się z niczego. Herezje czy różnorodność poglądów, powstawały jako kolejny produkt pewnych dogmatycznych sformułowań które nota bene nieraz pozostawiały luki. Pewna prawidłowość jaką można zauważyć u historyków chrześcijańskich to omówienie najpierw kształtowania się poglądu o Bóstwie Jezusa. A potem rozstrzygnięcie natur w Chrystusie. Mówiąc jak najprościej. Najpierw rozstrzygnięto jakie relacje łączą Chrystusa z Bogiem. I kiedy już zatwierdzono doktrynalnie, że jest on współistotny Ojcu. Czyli ma naturę Boga. To dopiero wtedy wyłonił się problem pogodzenia tego faktu z człowieczeństwem Chrystusa. Wtedy to tęgie umysły musiały sobie z tym poradzić. Nie odwrotnie. I w konsekwencji koncepcji było kilka. Wygrała, która wygrała. A inne nazwano herezjami. Tak czy inaczej warto zauważyć, że najpierw toczono debaty/dociekano co do Boskości Jezusa, a potem co do połączenia tej Boskości z człowieczeństwem. Czyli logiczny ciąg poszukiwań tego co niewiadome. Tutaj warto poczytać o Cyrylu Jerozolimskim, Nestoriuszu, Apolinarym, Celestynie. szkołach Antiocheńskiej i Aleksandryjskiej. Zrzucaniem się ze stanowisk biskupów obu stron. Soborach Efeskim i Zbójecki, Chalcedoński. Wszystko co się działo dopiero po ogłoszeniu Jezusa jako współistotnego Ojcu. To były trudne czasy. A nikogo nie można podejrzewać o świadomy spisek, czy złą wolę. Musiałbym tu kopiować całe rozdziały. Ale jak czas pozwoli to coś podrzucę w przyszłości.
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#163 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2008-05-27, godz. 18:50

Jakoś Żydzi stosowali tę zasadę a jednak do dzisiaj nie uznają Jezusa a nawet go zabili jak się u nich pojawił. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie:, za co go zabili? Może za to, że uważał się za Boga, którego oni nie tak sobie wyobrażali?! Czy uznajesz takie żydowskie zrozumienie tekstu?

Żebyś mógł poprawnie zrozumieć, co było głównym powodem nie przyjęcia Mesjasza przez: uczonych w Piśmie, faryzeuszy i saduceuszy – proponuję lekturę:
1. „Co rabini wiedzą o Mesjaszu?” – R. Frydlanda
2. „Gdy żydzi spotykają Mesjasza – świadectwa rabinów”
A tak gwoli ścisłości Pana Jezusa zabili Rzymianie z inspiracji przywódców żydowskich, i zgodnie z zapowiedziami proroczymi (Iz 52:13 – 53:12); toteż mówienie, że ‘Żydzi zabili Jezusa’, to tak, jak by powiedzieć ‘Polacy to pijaki’.
Dzieje apostolskie w rozdziałach od 1 do 10 opisują wydarzenia o początkach żydowskich wierzących w Jeszuę, prozelitów i samarytan.
Problem mają wierzący Żydzi (Mesjanistyczni) z ‘goim’ tj. braćmi pochodzenia nieżydowskiego, a nie na odwrót. (Dz ap 15 rozdział)
Zbawienie, jak powiedział Pan Jezus pochodzi „od Judejczyków” (J 4:22 /B.P/)
O jakim to ‘całym Piśmie’ mówi ap Paweł w 2 Tm 3:16, czy nie o ‘Tanach-u’.
Na podstawie, jakich Pism sprawdzali Berejczycy, czy tak istotnie jest jak mówił ap Paweł (Dz ap 17:11).
O jakich to pisze Pismach ap Paweł w liście do Rzymian 15:4?
Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym; używał tytułów „Syn Boży” i „Syn Człowieczy” – i tu kłania się zrozumienie tych terminów przez Żydów, a nie Hellenistów.

A mnie się wydaje, że on odpowiedział na Twoje pytanie. W każdym bądź razie ja widzę jego odpowiedź. Upraszczając dla ciebie: nauka ta była od samego początku, natomiast synodu ją tylko zatwierdzały, inaczej mówiąc ustalenie soboru było postawieniem kropki nad i.

Dobrze piszesz, że Ci się wydaje, a jeszcze widzisz odpowiedź, a w uproszczeniu dochodzisz jeszcze do tego, że nauka o dwóch naturach była od początku. Jeśli tak, to, po co synody i kropki nad i?
Gdyby taka nauka była od początku i zapisy Pisma Świętego byłyby jednoznaczne, niebudzące żadnych wątpliwości, to niepotrzebne są dalsze dyskusje i walki 'heretyków' przez dziesiątki lat.

Uczy o niej np. apostoł Paweł w liście do Hebrajczyków 1:8-11, cytując raz w stosunku do Jezusa słowa kierowane do ludzkiego króla (Ps 45) a drugi raz słowa kierowane do samego Boga Jahwe (Ps 102). Czyż nie jest to dobitny dowód na dwie natury Jezusa? Dla mnie tak, ale cóż mogę poradzić, gdy inni tego nie uznają.

Mirku, gdzie Ty widzisz dwie natury w liście do Hebrajczyków 1:8-11?
Nie wyczytuj tego, czego w tekście nie ma, to wbrew zasadom badania i odczytywania tekstu Biblii.

Również Ryszard wyznaje tę naukę nawet o niej nie wiedząc. Na pytanie, czy Jezus jest Bogiem odpowiada, bowiem twierdząco, podobnie uznaje Jezusa za człowieka (niebieskiego). Suma sumarum wyznaje wiarę w dwie natury Jezusa.

Nie próbuj wmawiać, Ryszardowi wiarę w dwie natury Jezusa, czytaj uważnie to, co On pisze.

#164 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-27, godz. 19:33

Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym; używał tytułów „Syn Boży” i „Syn Człowieczy” – i tu kłania się zrozumienie tych terminów przez Żydów, a nie Hellenistów.

No to zobaczmy, jak rozumieli te tytuły sami żydzi:

J 5:18 Bw „Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu.”

J 10:33 Bw „Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem.”


A więc Żydzi wyraźnie rozumieli, że Jezus podawał się za Boga. I dlatego właśnie nie uznali go i wreszcie nawet zabili!
A więc skoro Syn Boży był równy Bogu, a syn człowieczy jest równy człowiekowi, więc mamy naukę o dwóch naturach, prawda?
Dlaczego nie podważasz, że Jezus nazywając siebie synem człowieczym był człowiekiem, a podważasz analogiczną wypowiedź o Synu Bozym?
Syn człowieka to człowiek, syn psa to pies, syn konia - koń, a Syn Boga - Bóg. Przecież to takie proste!



Dobrze piszesz, że Ci się wydaje, a jeszcze widzisz odpowiedź, a w uproszczeniu dochodzisz jeszcze do tego, że nauka o dwóch naturach była od początku. Jeśli tak, to, po co synody i kropki nad i?

Jak poczytasz Ojców Kościoła to zobaczysz, że nauka ta była od początku. A synody były po to, ponieważ byli niektórzy, tak jak i są dzisiaj, którzy nie chcieli tej prawdy biblijnej uznać. Dziś powiedzielibyśmy, że to heretycy.



Mirku, gdzie Ty widzisz dwie natury w liście do Hebrajczyków 1:8-11?
Nie wyczytuj tego, czego w tekście nie ma, to wbrew zasadom badania i odczytywania tekstu Biblii.

Pisałem o tym w pierwszym poście tego wątku. Wróć więc do niego a może i ty ujrzysz dwie natury. Bo ja widzę! Ale najpierw trzeba widzieć, że Jezus jest prawdziwym Bogiem. Jesli tego nie widzisz, to nie wiem, czy to co chcesz zobaczyć, ujrzysz. :P
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#165 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-05-27, godz. 21:42

; używał tytułów „Syn Boży” i „Syn Człowieczy” –

No to w końcu czyj syn?
Dołączona grafika

#166 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2008-05-28, godz. 12:15

Nie jestem niestety w stanie poświęcić tej dyskusji tyle czasu ile byłoby mi potrzebne aby rzetelnie ustosunkować się do wszystkich argumentów moich adwersarzy.
Zauważam też, że ciągle pojawiają się zarzuty braku zrozumienia, niewiedzy, i niewłaściwej interpretacji kilku zasadniczych dla tej dyskusji pojęć.
Miałbym więc prośbę do Gonzalo, którego nikt chyba nie może posądzić o brak należnych kompetencji, aby zechciał łaskawie założyć grunt dyskusji, która się tu toczy, jednoznacznie i wyczerpująco definiując pojęcia pojęcia takie jak:
1 osoba, z uwzględnieniem różnic pomiędzy ludzką i boską
2 natura, z jasnym rozróżnieniem pomiędzy elementami należącymi do definicji osoby i tych charakteryzujących samą naturę.
Oraz innych pojęć, których ja nie wymieniłem, a Gonzalo uzna za niezbędne dla posługiwania się „jednym językiem” w tej dyskusji.
Mam też prośbę, aby Gonzalo, przeczytawszy ten post do końca, zechciał spełnić pierwszą prośbę w stylu o którym mowa dalej.


Uważam ponadto, (taka też była sugestia Gonzalo) aby skoncentrować się na początku na odpowiedzi na pytanie które brzmi: czy jest możliwe istnienie takiego człowieka, który nie jest osoba ludzką?
Postulat taki jest bowiem podstawowym założeniem teorii o istnieniu dwóch natur w Jezusie.
Według zwolenników tej teorii, aby Jezus mógł być nazwany człowiekiem, musiał posiadać naturę ludzką, lecz osobą ludzką być nie mógł, gdyż jak twierdzą jej zwolennicy już był (zanim się jeszcze narodził w ciele) osobą boską, a zatem gdyby narodziwszy się jako człowiek był osobą ludzką, okazałby się być jednym bytem o dwóch osobach.

Zatem rzetelna, logiczna I pozytywna odpowiedź na to pytanie jest absolutnie niezbędna do wykazania jakiejkolwiek zasadności dyskusji o istnieniu dwóch natur w jednym bycie oraz, że Jezus reprezentuje przykład takiego bytu.
Gdy mowa o rzetelności I logiczności motywowania I ostatecznie dowiedzenia słuszności jakiegoś postulatu, to trzeba wskazać, że argumenty typu: “ja tak wierzę”, “tak głosi mój kościół, a on jest nieomylny ponieważ ..........” a nawet “ja wierzę w Boga I przekonany jestem że prowadzony jestem Duchem Świętym I On mnie o tym wewnętrznie przekonał” nie posiadają żadnej wartości merytorycznej I nie mogą być ani używane, a tym bardziej przyjęte za wiarygodne przez którąkolwiek ze stron.

Wróćmy więc do pytania podstawowego.
Czy jest możliwe istnienie takiego człowieka, który nie jest osoba ludzką?
Dla jasności mego stanowiska w tej sprawie oświadczam, że jest to hipoteza, z która się totalnie nie zgadzam nie dlatego, że tak głosi odłam religijny do którego należę, że tak mówi jakiś facet, Amerykanin czy jakiejś innej narodowości, lecz dlatego, że jest to twierdzenie sprzeczne biblijną i ogólną wiedzą o człowieku.

Myślę, że warto byłoby uświadomić sobie fakt, że teoria podwójnej natury Jezusa przedstawia jeden ze sposobów zrozumienia istoty Jego osoby, moim zdaniem sposobem, który rodzi więcej komplikacji niż rozwiązań które podaje.

Kilka odpowiedzi na stawiane mi zarzuty nierozumienia i braku chęci zapoznania się z teologią KK.
To prawda, że ani jej dokładnie nie znam, ani nie bardzo mam ochotę się w nią zagłębiać, a to szczególnie dlatego, że cytowane przeze mnie ustępy z Katechizmu KK i argumenty oparte o to źródło zostały przez moich adwersarzy doszczętnie zignorowane.
Podam dla przypomnienia cytat z Katechizmu KK odnoszący się do istoty unii hipostatycznej i przypomnę moją argumentację.
Cytat: Żeby nie być gołosłownym pozwól że zacytuję Katechizm Kościoła Katolickiego tam, gdzie wyjaśnia on proces stania się (Jezusa) człowiekiem. W: Dział drugi zatytułowany WYZNANIE WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIJ, Artykuł trzeci „JEZUS CHRYSTUS POCZĄŁ SIĘ Z DUCHA ŚWIĘTEGO, NARODZIŁ SIĘ Z MARII PANNY, III. Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, 466(uff!) czytamy ...”Słowo, jednocząc się przez unię hipostatyczną z ciałem ożywionym duszą rozumną, stało się człowiekiem”.
Jak więc widzisz, Jezus, bo o Nim jest tu mowa, stał się człowiekiem poprzez połączenie Słowa „z ciałem ożywionym duszą rozumną”.
Powróć teraz do definicji osoby i wyjaśnij nam wszystkim co to takiego jest ciało ożywione duszą rozumną.
Czy przypadkiem nie jest to zwyczajnie mówiąc 100% człowiek?
A jeżeli tak, a przecież tak, to Jezus stał się człowiekiem w wyniku unii z istniejącym już jakimś innym człowiekiem.
Jeżeli w wyniku tej unii, nie jest tym człowiekiem z którym się złączył, to może wyjaśnisz co się z tamtą osobą ludzką stało.
A jeśli nie została w bestialski sposób w tej „chwalebnej unii” unicestwiona, to czy nie mamy do czynienia z bytem posiadającym faktycznie podwójną osobowość?

Gdzie jest merytoryczne ustosunkowanie się do moich argumentów?
Argument: „Kościół naucza...” nie jest dowodem rzeczowym a tylko wyznaniem wiary. Sama wiara, a szczególnie ta, która przeczy zwykłej logice nie jest żadnym dowodem jak i wiara w ufoludków nie dowodzi ich istnienia.

Jak więc widzisz dla zachowania uczciwości w tej dyskusji, zapoznałem się częściowo z doktryna katolicką, zacytowałem dosłownie jej treść i dopiero wtedy rozprawiłem się z jej bezsensem.

Ale nie uczyniłem tego, w celu przypuszczenia ataku na sam KK.
Bo moim celem nie jest dowieść że Kościół Katolicki czy Świętokrzyski czy jakikolwiek inny nie ma racji, lecz że dogmat wiary, który propaguje jest niezgodny z prawdą bożą.
Jest to działanie zgodne z treścią tematu tej dyskusji. Podaję go dla przypomnienia: „podwójna natura Jezusa”, a nie jak to się niektórym wydaje: „stanowisko KK w sprawie podwójnej natury Jezusa”.
Tak się nieszczęśliwie składa, że teologia KK jest przesycona fałszywą interpretacją Słowa Bożego spowodowaną moim zdaniem zubożałością duchową, która wystąpiła jako konsekwencja zmiany biblijnej prawdy o powszechnej dostępności wiary na jej rzekome rzeczywiste powszechne występowanie w KK.
A ponieważ trzon konstrukcji tego absurdu zawiera się w fałszywych założeniach filozoficznych, toteż dyskutując kwestię teologiczną, chcąc nie chcąc, dyskutant wciągnięty jest na w dyskusję o charakterze filozoficznym.
Nie jestem ekspertem w dziedzinie filozofii, lecz wydaje mi się, że potrafię logicznie myśleć i dzięki łasce bożej rozumieć przesłanie Pisma.
Chcę przy tej okazji również zauważyć, że Biblia posługuje się terminologią drastycznie różną od tej preferowanej przez wyznawców KK. W wydaniu biblijnym prawda w niej zawarta jest zrozumiała nawet dla prostaczków, jest doskonale kompatybilna z otaczającą nas rzeczywistością i nigdy nie koliduje z logiką.
W wydaniu dogmatów wiary katolickiej jest kompletnie niezrozumiała, nie tylko dla prostaczków ale i dla przeciętnie inteligentnego odbiorcy, przeczy naturalnym prawom rzeczywistości w której żyjemy i w której funkcjonował, wypowiadał się i zmarł Jezus, także przeczy zdrowej logice.
Kilka słów o zdrowej logice.
Jest to taki rodzaj logiki, który nie przeczy naturze rzeczywistości w której żyjemy, który gdy spotykam drugiego człowieka, ściskam jego rękę na powitanie i rozmawiam z nim twarzą w twarz, pozwala mi bez chwili zastanowienie, bez znajomości zasad jakiegokolwiek systemu filozoficznego i bez cienia wątpliwości prawdziwie (słusznie w uniwersalnym tego słowa znaczeniu) stwierdzić, że rozmawiałem z człowiekiem, osobą ludzką, członkiem rasy do której sam należę.
Chodzi mi dokładnie o ten sam rodzaj pewności z jaką ludzie współcześni Jezusowi, oglądając dzieła które On tu na ziemi czynił, mogli zgodnie z wewnętrznym przekonaniem i w absolutnej zgodzie z rzeczywistością stwierdzić, że Jezus jest człowiekiem (nie jakimś bliżej nieokreślonym bytem posiadającym naturę ludzka i z całą pewnością nie będącym osobą ludzką) i że moc którą objawia jest Mu dana od Bóg (Mat 9:6 Ale abyście wiedzieli, iż ma moc Syn człowieczy na ziemi odpuszczać grzechy, tedy rzekł powietrzem ruszonemu: Wstawszy, weźmij łoże twoje, a idź do domu twego.
Mat 9:7 Tedy wstawszy, poszedł do domu swego.
Mat 9:8 Co ujrzawszy lud, dziwował się, i chwalił Boga, który dał taką moc ludziom.)
Mówię o pewności, której dogmaty kościoła katolickiego wyrosłe na gruncie filozoficznym po prostu nie potrafią zapewnić, chyba że uda im się wcześniej zapewnić swego wiernego, iż wbrew tej zdrowej logice rzeczywistość jest tylko wrażeniem, dającym złudzenie racjonalności zachodzących w niej zdarzeń, gdy tymczasem „prawda” owiana jest tajemnicą, w którą jedynie Kościół i jego poddani posiadają możliwość wglądu.

Gonzalo wybacz, lecz z powodów o których mówiłem wyżej odniosę się tylko do jednego z zagadnień, które poruszyłeś.
Aby to uczynić posłużę się cytatem Ewangelii Jana w przekładzie Interlinearnym Biblii.
Czytamy tam co następuje:
Joh 1:1 Na początku było Słowo (greckie sowo z małej litery dalej g.m), I Słowo (g.m) było u Boga, i Bogiem było Słowo(g,m).
Joh 1:2 Ono (to) było na początku u Boga.
Joh 1:3 Wszystko przez nie stało się, i bez niego nie stało się, ani jedno.
Joh 1:4 Które stało sie w nim, życiem było, i życie było światłem ludzi.
Joh 1:5 I światło w ciemności ukazuje się,i ciemność go nie opanowała.
Joh 1:6 Był człowiek posłany od Boga, na imię mu Jan.
Joh 1:7 Ten przyszedł na świadectwo, aby zaświadczył o świetle, aby wszyscy uwierzyli przez nie(go).
Joh 1:8 Nie był on światłem, ale aby zaświadczył o świetle.
Joh 1:9 Było światło prawdziwe, które oświetla każdego człowieka, przychodzącego na świat.
Joh 1:10 Na świecie było, i świat przez nie stał się; i świat go nie poznał.
Joh 1:11 Do swoich przyszło, i swoi go nie przyjęli.
Joh 1:12 Jacy zaś przyjęli je, dało im władzę dziećmi Boga stać się, wierzącym w imię jego.
Joh 1:13 Którzy nie z krwi, ani z woli ciała, ani z woli męża, ale z Boga zrodzeni zostali.
Joh 1:14 I słowo ciałem stało się i rozbiło namiot wśród nas i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Joh 1:15 Jan świadczy o nim, i zakrzyknął mówiąc: Ten był, o którym powiedziałem: Za mną przychodzący przede mną stał się, bo pierwszy (ode) mnie był.

Informacja: greckie słowo logos jest rzeczownikiem rodzaju męskiego.

Zauważ, wszystkie wersety aż do 14 włącznie mówią o słowie w znaczeniu „ono” ( było, przyszło,dało, przez nie się stało, rozbiło namiot itp), a nie jak mogłaby sugerować treść twojego pytania o „Nim” Logos.
Rzeczownik ten w oryginale greckim pisany jest w przytoczonym tekście zawsze z małej litery, a tylko tekst polski stosuje dużą literę „S”, lecz z jednym ale jak istotnym odstępstwem, który znajdujemy w wersecie 14.
Dopiero od chwili przemiany zapisanej w wersecie 14 „ I słowo ciałem stało się”, Jan dowodzi że rezultatem tej przemiany jest osoba Jezusa.
Gdyby więc prawdą było, że słowo o którym pisze apostoł Jan było jakąś preegzystującą osobą boską (Logos), Jan na pewno by o tym wiedział, a świadom tego że pisze o „zrodzonym przed wiekami”, „współistotnym Ojcu” Synu Bożym, nie mógłby chyba nazywać Boga „to”i „ono”.
Gdyby słowo, o którym pisze Jan było Nim (Logos), jak mógłby natchniony Duchem Świętym apostoł miłości popełnić taki kardynalny błąd i napisać „ I słowo ciałem stało się”, zamiast I On stał się ciałem (albo dokładnie po katolicku - „przyjął ciało, wcielił się”).
Czy możliwe jest tak wielkie uchybienie w samym Piśmie Świętym?
Czy można zdegradować odwiecznie żyjącego Boga Logos do poziomu słowa, które w dodatku czymś innym niż ten już istniejący boski byt stało się?
Gonzalo odpowiedz nam wszystkim na pytanie: czy słowo stawszy się ciałem pozostało nadal słowem? Wiem że nie potrzebujesz pytań pomocniczych, dlatego zrozum że robie to nie dla ciebie ale na pożytek innych - „czy woda zamieniona w wino pozostała wodą”?

Przytoczony tu przykład jest jawnym dowodem implementacji założonego uprzednio dogmatu w tekst Pisma Świętego, niedopuszczalną ingerencją i manipulacją prawdy bożej w nim przekazanej.

Aby lepiej uświadomić sobie rozmiar błędu takiej interpretacji słowa „słowo” rozpatrzmy następujące zagadnienie.
Biblia mówi że cały świat stworzony został przez słowo Heb 11:3 Wiarą rozumiemy, iż świat jest sprawiony słowem Bożem, tak iż rzeczy, które widzimy, nie stały się z rzeczy widzialnych, ale z niczego.
Jeżeli słowem o którym się tu mówi nie jest aktem artykulacji myśli, zamierzeń, woli Boga, lecz oznacza ono byt (Logos), to wnioskuję że Biblia nie mówi jak został stworzony świat lecz tylko kto go stworzył.
Gdyby jednak ktoś rozpoznał błąd w takim rozumowaniu i uświadomił sobie, że faktycznie jest tu mowa o słowie jako środku porozumiewania się jednak nadal upierał się, że mimo tego Logos to jakiś byt, wówczas mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której Logos (ten Jezus który tworzył świat) tworzy świat za pomocą słowa. Pytanie, które ciśnie mi się na usta to czy słowo używane przez Logos w akcie tworzenia świata nie jest przypadkiem Bogiem z ewangelii Jana 1:1?
A jeśli jest (a musi być bo tylko wtedy jest władne powołać do istnienia rzeczy widzialne z niczego) to ilu jest Prawdziwych Bogów?
Jak myślisz Gonzalo, dlaczego tłumacze zacytowanego fragmentu Jana 1: 1-15 tak frywolnie przetłukręcili słowo „słowo” na Słowo, a gdy doszli do Jana 1:14 ocknęli się nagle i zauważyli że nie można podcinać gałęzi na której się siedzi?
Gonzalo, wiem że ty potrafisz logicznie myśleć, proszę więc zaprezentuj nam swój punkt widzenia na ten temat.
Jest późno i post ten zamieszczam bez uprzedniego sprawdzenia

Pozdrawiam

#167 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2008-05-28, godz. 13:23

Cytat(Janusz S. @ 2008-05-27 20:50)
; używał tytułów „Syn Boży” i „Syn Człowieczy” –

No to w końcu czyj syn?

Poczytaj, a będziesz wiedział - Geza Vermes "Jezus Żyd - Ewangelia w oczach historyka".
Część druga, tytuły Jezusa (s.110-297):
- Jezus prorok
- Jezus pan
- Jezus Mesjasz
- Jezus syn człowieczy
- Jezus syn Boży

#168 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2008-05-28, godz. 17:43

Cytat(Janusz S. @ 2008-05-27 20:50)
Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym; używał tytułów „Syn Boży” i „Syn Człowieczy” – i tu kłania się zrozumienie tych terminów przez Żydów, a nie Hellenistów.


Nie odpowiedziałeś Mirku na pierwszą kwestię, przypomnę:
Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym

No to zobaczmy, jak rozumieli te tytuły sami żydzi:

J 5:18 Bw „Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu.”


Gdybyś Mirku dokonał analizy tego fragmentu w kontekście, w jakim dochodzi do tej wypowiedzi, to pewnie nie zacytowałbyś „ZASTOSOWANIA” tego wersetu.
Pierwsza uwaga to: nie Żydzi (Bw), co sugeruje, że w kwestię zamieszani są wszyscy Żydzi; Nowy Testament Grecko-Polski /i nie tylko/ mówi o Judejczykach.
- Na początku Judejczycy czynią zarzut uzdrowionemu: „…Szabat jest, i nie jest dozwolone ci zabrać matę twą” (w.10)
- Uzdrowiony identyfikuje uzdrowiciela i mówi o tym Judejczykom (w.15)
- Judejczycy prześladują Jezusa:, „…bo to uczynił w szabat” (w.16)
- „Zaś [Jezus] odpowiedział im: Ojciec mój aż do teraz działa, i ja działam” (w.17)

Powtórzę, żeby nie było wątpliwości, co powiedział Pan Jezus:
„OJCIEC MÓJ AŻ DO TERAZ DZIAŁA, I JA DZIAŁAM”
Te słowa wywołały następującą reakcję Judejczyków i zarzut, jaki Mu postawili.
„Dla tego, więc bardziej (usiłowali) go Judejczycy zabić, bo nie tylko (unieważniał – ‘rozwiązywał’) szabat, ale i ojcem własnym nazywał Boga, równym siebie czyniąc Bogu” (w.19)
Judejczycy powtórzyli słowa Pana Jezusa: ojcem własnym nazywał Boga i dokonali następującego komentarza do tej wypowiedzi: równym siebie czyniąc Bogu.
Aby wyprowadzić z błędnego rozumowania Judejczyków, Pan Jezus w dalszych słowach podaje następujące wyjaśnienia:
- „…nie może syn uczynić od siebie nic…” (w.19)

J 10:33 Bw „Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem.”


Spróbuj dokonać podobnej analizy kontekstu, mianowicie, jaka wypowiedź Pana Jezusa (w.30) sprowokowała Judejczyków do tej wypowiedzi: „Odpowiedzieli mu Judejczycy: Za dobry czyn nie kamienujemy cię, ale za bluźnierstwo, i że ty, człowiekiem będąc czynisz siebie Bogiem” (w.33)
Co na ten zarzut odpowiedział Pan Jezus, wersety 34-36
Zdementował zarzuty, że czyni siebie Bogiem, ale jest Synem Boga – a to jest zasadnicza różnica i to właśnie powinieneś „WIDZIEĆ”.

A więc Żydzi wyraźnie rozumieli, że Jezus podawał się za Boga. I dlatego właśnie nie uznali go i wreszcie nawet zabili!


Jeśli faktycznie Pan Jezus był Bogiem, to, dlaczego w rozmowie z Judejczykami - fakt ten przemilcza? Czy nie jest to wyśmienita okazja, aby im to dokładnie wytłumaczyć?

A więc skoro Syn Boży był równy Bogu, a syn człowieczy jest równy człowiekowi, więc mamy naukę o dwóch naturach, prawda?


Fałszywe założenia i fałszywe wnioski Mirku, nie poparte cytatami, które wcześniej podałeś; one nic nie wspominają o równości Boga Ojca z Jego Synem.
Trzeba mieć wybujałą fantazję, żeby wyprowadzić taką tezę: „…skoro Syn Boży był równy Bogu, a syn człowieczy jest równy człowiekowi, więc mamy naukę o dwóch naturach…

Syn człowieka to człowiek, syn psa to pies, syn konia - koń, a Syn Boga - Bóg. Przecież to takie proste!


Odsyłam do tego, co już wcześniej, w tej sprawie napisał Ryszard.

Jak poczytasz Ojców Kościoła to zobaczysz, że nauka ta była od początku. A synody były po to, ponieważ byli niektórzy, tak jak i są dzisiaj, którzy nie chcieli tej prawdy biblijnej uznać. Dziś powiedzielibyśmy, że to heretycy.


To nie Ojcowie Kościoła mają mi ukazać, że nauka o dwóch naturach była od początku.
Tej nauki, po prostu w Piśmie Świętym – nie ma, gdyby była, synody byłyby niepotrzebne.

…może i ty ujrzysz dwie natury. Bo ja widzę! Ale najpierw trzeba widzieć, że Jezus jest prawdziwym Bogiem. Jeśli tego nie widzisz, to nie wiem, czy to, co chcesz zobaczyć, ujrzysz.


Zasadnicza różnica między nami polega na tym, że Ty „WIDZISZ” to, czego w tekście nie ma, a ja opieram się na tekście, z którego nie wyczytuję tego, czego tam nie ma.

#169 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-28, godz. 20:35

[....]


cytuję: "Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym"

Ponieważ Pan Jezus od nas tej wiary wymaga. Pytał św. Piotra, a on odpowiedział i to w sposób wyraźny (zob.Mt 16,16; por. 1Kor 12,3)
O tym, że Pan Jezus jest Bogiem pisał św. Jan (1,1; 1J 5,20), powiedział św.: Tomasz: Pan mój i Bóg mój!

cytuję: "Zdementował zarzuty, że czyni siebie Bogiem, ale jest Synem Boga – a to jest zasadnicza różnica"

Janusz! Ile lat Tobie Strażnica kłamliwie wmawiała, że Ojciec i Syn to jedna osoba? Ile lat to powtarzałeś pukając do katolickich domów? I co? Nie dotarło jeszcze do Ciebie, że tak nie jest? Kiedy się wreszcie uwolnisz ze strażnicowego myślenia?

"Zdementował zarzuty, że czyni siebie Bogiem, ale jest Synem Boga – a to jest zasadnicza różnica"

Pan Jezus nic nie zdementował tylko potwierdził. Zrodzonym Synem Boga może być tylko Bóg, a dlatego jest nazwany synem, aby dotarło do każdego, że nie jest Ojcem. Ojciec i Syn to dwie różne osoby. Te Twoje odkrycie budzi tylko uśmiech. To tak jakbyś udowadniał, że nie jesteś człowiekiem, tylko synem swojej matki. Janusz! Obudź się! To forum jest publiczne i wszyscy to czytają.

cytuję: "To nie Ojcowie Kościoła mają mi ukazać, że nauka o dwóch naturach była od początku.
Tej nauki, po prostu w Piśmie Świętym – nie ma, gdyby była, synody byłyby niepotrzebne
"

Ojcowie Kościoła tylko potwierdzili, że taka nauka ma podstawy w Piśmie Świętym, kiedy heretycy zaczęli nauczać inaczej.
Mówi o tej nauce List do Filipian 2,6nn. Potwierdził to już cytowany przeze mnie Ojciec Apostolski, św. Ignacy, uczeń św. Jana.
Czy to do Ciebie dociera?

cytuję: "(...) a ja opieram się na tekście, z którego nie wyczytuję tego, czego tam nie ma"

Bo wiara w Chrystusa jest łaską.

Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-05-28, godz. 20:37


#170 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 07:44

Rzeczownik ten w oryginale greckim pisany jest w przytoczonym tekście zawsze z małej litery


Jakimi literami pierwotnie był pisany Nowy Testament?

Dołączona grafika

Zenon Ziółkowski, Najtrudniejsze stronice Biblii, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1989.

#171 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 09:22

Jakimi literami pierwotnie był pisany Nowy Testament?

No właśnie, jakimi?
Jeśli masz coś do powiedzenia na ten temat to po prostu powiedz.
Pokazałeś dwa niewielki kawałeczki tekstu i powiedz czego to ma dowodzić?
Czy twoje pytanie jest retoryczne?
Czy sugerujesz że zbadałeś całą sprawę i że wynik twoich badań jest potwierdzony dowodami rzeczowymi i na tej podstawie autorytatywnie stwierdzasz że:
wszystkie znalezione rękopisy (czy też ich szczątki) pisane w języku greckim nie zawierają rozróżnienia na litery duże i małe.

Bo jeśli chcesz postwić taką tezę to wyjaśnij dlaczego Grecko - polski Nowy testament w wydaniu interlinearnym takie rozróżnienie zawiera?
Ale jeszcze bardziej interesuje mnie pytanie: kto, kiedy i na jakiej podstawie zdecydował o zastosowaniu (w niektórych tylko miejscach Pisma) dużej litery w odniesieniu do słowa "słowo", skoro (jak się domyślam) sugerujesz że w oryginalym tekście takiego rozróżnienia nie ma.
Nie ma powodów by sie unosić. Przecież my tylko dyskutujemy w nadzieji odkrycia prawdy.
Czytaj uważnie! Ja powiedziałem dokładnie to co zacytowałeś a mianowicie, że "w przytoczonym tekście rzeczownik ten zawsze pisany jest małą literą".
Czy chcesz powiedzieć że nie powiedziałem prawdy, albo ją ukryłem czy może wykręciłem?
Zajrzyj więc do tego tekstu a sam sie przekonasz, że niczego takiego nie uczyniłem.



Bóg bowiem wybawienie swoje zapowiedział jeszcze w raju (Gen 3:15 ).
Czyż nie jest tam mowa o człowieku?"


To stwierdzenie jest prawdziwe ("Poza Bogiem nikt nie mógł nas zbawić! Żadne stworzenie, żadna osoba ludzka nie mogła tego zrobić").


Czy mógłbyś potwierdzić swoją odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie?
Czy Genesis 3:15 nie jest zapowiedzią przyjścia Mesjasza?
Czy potomek kobiety (jej nasienie), o którym tam mowa to nie zapowiedź mesjanistyczna, która spełniła się w osobie Jezusa zwanego Chrystusem?

#172 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 10:05

[...]


cytuję: "Jakimi literami pierwotnie był pisany Nowy Testament?

No właśnie, jakimi?
"

Po prostu pytam. Liczę na Twoją merytoryczną odpowiedź.

Dołączona grafika

Powyżej strona Kodeksu Synajskiego z IV w., zawierająca tekst J 21 1-25
Poniżej stronica z Kodeksu Aleksandryjskiego, V w., zawierająca tekst 2 J 1-7

Dołączona grafika

cytuję: "Czy chcesz powiedzieć że nie powiedziałem prawdy, albo ją ukryłem czy może wykręciłem?
Zajrzyj więc do tego tekstu a sam sie przekonasz, że niczego takiego nie uczyniłem
."

Podchodzisz zbyt emocjonalnie do problemu. Jak ochłoniesz, to proszę o odpowiedź na pytanie: Jakimi literami pierwotnie był pisany Nowy Testament?

Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-05-29, godz. 11:15


#173 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-05-29, godz. 10:06

Odsyłanie mnie do artykułu na który wcześniej odpowiedziałem nic nowego do tej rozmowy nie wnosi

Na artykuł rzecz jasna odpowiedziałeś, ale nie na jego treść, więc do żadnej rozmowy nie doszło.
Dołączona grafika

#174 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-05-29, godz. 10:13

- Jezus syn człowieczy
- Jezus syn Boży

Jezus jest zarówno prawdziwym człowiekiem jak i prawdziwym Bogiem.

Bardziej do tych tytułów pasuje takie stwierdzenie znaczeniowe niż utrzymywanie, że Chrystus jest tylko Synem Bożym i zarazem (tylko) człowiekiem.
Dołączona grafika

#175 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 10:27

Kilka odpowiedzi na stawiane mi zarzuty nierozumienia i braku chęci zapoznania się z teologią KK.
To prawda, że ani jej dokładnie nie znam, ani nie bardzo mam ochotę się w nią zagłębiać,


Wiedziałem o tym od początku, kiedy zacząłem czytać Twoje wypowiedzi. Brak logiki, brak z Twojej strony zrozumienia tematu.

Bo moim celem nie jest dowieść że Kościół Katolicki czy Świętokrzyski czy jakikolwiek inny nie ma racji, lecz że dogmat wiary, który propaguje jest niezgodny z prawdą bożą.


Najpierw trzeba zgłębić dogmaty wiary, które się krytykuje, a potem się wypowiadać.

W wydaniu dogmatów wiary katolickiej jest kompletnie niezrozumiała, nie tylko dla prostaczków ale i dla przeciętnie inteligentnego odbiorcy, przeczy naturalnym prawom rzeczywistości w której żyjemy i w której funkcjonował, wypowiadał się i zmarł Jezus, także przeczy zdrowej logice.


Przeciętny inteligentny odbiorca najpierw zgłębi do końca temat, a potem będzie wdawał się w polemikę.
Uważam dyskusję w temacie dwóch natur za zamkniętą. Jak się douczysz, chętnie porozmawiamy.

Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-05-29, godz. 10:28


#176 ryszard wieczorek

ryszard wieczorek

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 561 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 12:48

Wiedziałem o tym od początku, kiedy zacząłem czytać Twoje wypowiedzi. Brak logiki, brak z Twojej strony zrozumienia tematu.



Najpierw trzeba zgłębić dogmaty wiary, które się krytykuje, a potem się wypowiadać.



Przeciętny inteligentny odbiorca najpierw zgłębi do końca temat, a potem będzie wdawał się w polemikę.
Uważam dyskusję w temacie dwóch natur za zamkniętą. Jak się douczysz, chętnie porozmawiamy.


Bez komentarza
Pozdrawiam

#177 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 15:51

Piotrze!

Powielasz regułę: jak brakuje argumentów merytorycznych, na potwierdzenie propagowanych doktryn, to bezpardonowo atakuje się personalnie adwersarza.
Przedmiotem tego wątku nie jest moja przeszłość w „WTS – sie”, lecz uzasadnienie biblijne, że Pan Jezus Chrystus posiadał dwie natury.
Ja nie przywołuję „świętej inkwizycji”, płonących na stosach wielu niewinnych męczenników skazanych za to, że nie chcieli przyjąć nauk hierarchów KrK, działających często w sposób niemający nic wspólnego z nauką Pana Jezusa Chrystusa: „miłujcie nieprzyjaciół waszych”.

Popełniłeś kilka merytorycznych błędów:

Janusz! Ile lat Tobie Strażnica kłamliwie wmawiała, że Ojciec i Syn to jedna osoba? Ile lat to powtarzałeś pukając do katolickich domów? I co? Nie dotarło jeszcze do Ciebie, że tak nie jest? Kiedy się wreszcie uwolnisz ze strażnicowego myślenia?

Towarzystwo Strażnica nigdy nie nauczało a i zapewne nadal nie naucza, że Ojciec i Syn to jedna osoba. Ja też nigdy tego nie nauczałem pukając do katolickich domów i nie mam się w tej kwestii, z czego uwalniać.
WTS naucza, że Ojciec – Bóg Jehowa, Wszechmocny i Prawdziwy i Jego Syn, Jezus Chrystus, - to dwie odrębne osoby.
Coś Ci się pomyliło Piotrze lub ktoś Cię wprowadził w błąd.

W odpowiedzi na moje stwierdzenie: "Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym", słusznie podałeś wypowiedź apostoła Piotra z Mat. 16: 16. będącą odpowiedzią na pytanie Mistrza:, „za kogo mnie ludzie uważają”?

Mt 16: 16 /BT/ - „Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.”

Zwróć uwagę, że apostoł Piotr nie powiedział o Mesjaszu, że jest: Bogo-człowiekiem, Bogiem Wcielonym, Bogiem Prawdziwym, jedną z osób Trójcy. W tym momencie, ani żadnym innym, ten uczeń Zbawiciela, ani żaden inny, nie naucza o dwóch naturach Pana Jezusa Chrystusa.
Nie ma w Biblii zapisu: „jestem w 100% Bogiem i w 100% człowiekiem. To tylko ludzkie wnioskowanie. Wiem, że się powtarzam, ale ten fakt do Ciebie nadal nie dociera.

Wszechmocny Bóg za pośrednictwem Mojżesza zapowiedział pojawienie się proroka spośród braci Mojżesza, a więc członka rasy ludzkiej a nie Boga wcielonego, czy istoty o dwóch naturach.

Pwt 18:16-19 /Br/ - „Sam przecież podczas pamiętnego zgromadzenia na Horebie o to właśnie prosiłeś Jahwe, twojego Boga, mówiąc: Niech już nigdy więcej nie usłyszę głosu mojego Boga, Jahwe! Niech też oczy moje nie oglądają nigdy więcej tego strasznego ognia, abym nie musiał zginąć!(17) Wtedy rzekł do mnie Jahwe: Ich żądanie jest słuszne.(18) Powołam im spośród ich braci proroka takiego jak ty. Włożę w jego usta moje słowa i powiem mu wszystko, co będę chciał nakazać.(19) A jeśli ktoś nie słucha moich słów, które on będzie wygłaszał w moim imieniu, odpowie za to przede Mną.”

Potwierdzeniem tego jest brak jakiejkolwiek dyskusji w pierwszych zborach na temat boskości Chrystusa i jego ‘dwóch natur’.
Dyskusje dotyczą takich spraw jak: obrzezki, przestrzeganie Prawa przez braci pochodzących z narodów, nakrywanie głów przez kobiety, godnego obchodzenia ‘Wieczerzy Pańskiej’ i innych.

Podaję fragmenty biblijne, w których mianem Syna Bożego nazwano:

1). Naród izraelski

Wj 4:22-23 /BT/ - „A ty wtedy powiesz do faraona: To mówi Pan: Synem moim pierworodnym jest Izrael.(23) Mówię ci: Wypuść mojego syna, aby mi cześć oddawał; bo jeśli zwlekać będziesz z wypuszczeniem go, to Ja ześlę śmierć na twego syna pierworodnego.”

2). Aniołów
Hi 1:6 /BT/ - „Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi.”

Hi 2:1 /BT/ - „Pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Panem, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Panem.”


3). Ludzi wierzących w Jedynego Prawdziwego Boga, który tak umiłował świat, że posłał swego Syna Jednorodzonego:

1J 3:1-2 /Br/ - „Patrzcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec; dzięki temu zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. A jeżeli świat nas nie uznaje, to tylko dlatego, że nie zna on również i Ojca.(2) Najmilsi, już jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze nie ujawniło się w pełni, kim będziemy. Wiemy jednak, że kiedy się On ukaże, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go wtedy takim, jakim jest.”

Rz 8:14 /BT/ - „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.”

Rz 8:19 /BT/ - „Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.”


Czy z wersetów tych można wysnuć wniosek, że naród Izraelski, aniołowie i wierzący w Boga ludzie są Bogami Prawdziwymi, Wszechmocnymi?? To przecież absurd.

W Piśmie Świętym są też fragmenty, w których tytuł Bóg odnoszono do ludzi:

Wj 7:1 /Bw/ - „I rzekł Pan do Mojżesza: Oto ustanawiam cię bogiem dla faraona, a brat twój Aaron będzie twoim prorokiem.”

Czy użycie tytułu Bóg w stosunku do Mojżesza, czy do sędziów w Izraelu, a także do szatana (2Kor 4 : 3,4) upoważnia do jednoznacznej, jedynej słusznej interpretacji, że byli oni Prawdziwymi, Wszechmocnymi Bogami?
Niech każdy sam odpowie sobie na to pytanie.

Pan Jezus Chrystus, Mesjasz, jedyny pośrednik pomiędzy Bogiem a ludźmi (1Tym 2:5) nakazał swym uczniom i naśladowcom:

J 8:31-32 /BT/ - „Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli będziesz trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami(32) i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.”

Apostoł Paweł zapowiedział po śmierci swojej pojawienie się wielu fałszywych niebiblijnych nauk:

Dz 20:29-30 /BT/ - „Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada.(30) Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów

Ponieważ nie bardzo widzę sens dalszego mojego udziału w tym wątku - dziękuję.

#178 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 17:46

Nie odpowiedziałeś Mirku na pierwszą kwestię, przypomnę:
Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym

Wiele razy dawał to do zrozumienia, na przykład J 8:58:

http://watchtower.or...?showtopic=1089

Już ci to wiele razy mówiłem, ale powtórzę jeszcze raz, że Jezus uniżył się dla naszego zbawienia i nie chciał być równy Bogu Ojcu. Dlatego nie mógł mówić, iż Jest Bogiem Wszechmogącym, ponieważ tym sposobem okazałby pychę. Zwróć uwagę na werset z Flp 2:6-8. Jeśli chodzi o ten fragment to jest to klasyczny przykład mający uczyć nas pokory, jaka była w Chrystusie Jezusie. On będąc w postaci Bożej mógł postawić się na równi z Bogiem, lecz nie skorzystał z tego. Nie zapomijmy o tym, że Jezus przyszedł na ziemię również po to, aby nauczyć nas pokory:

Mat 11:29 Bw Weźcie na siebie moje jarzmo i U C Z C I E się ode mnie, że jestem cichy i P O K O R N E G O serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.

Na temat samouniżenia Jezusa, czyli kenozy zapraszam do dyskusji w oddzielnym wątku:

http://watchtower.or...?showtopic=1266

Jezus będąc na ziemi nie przyszedł po to, aby wszyscy ludzie bili mu pokłony, aby go adorowano. Twoje wyobrażenie Boga-człowieka pokrywa się z wyobrażeniem antychrysta, który w swojej pysze na każdym miejscu nazywa się prawdziwym Bogiem, aby zebrać od ludzi chwałę. Dlatego Jezus nie nazywał się na ziemi Bogiem, pomimo tego, że wiele razy dawał to faryzeuszom do zrozumienia. Np. Ewangelia Mateusza 21:15-16 opisuje interesujące wydarzenie pokazujące nam to, za kogo Chrystus sie naprawdę uważał. Arcykapłani i Żydzi widząc cuda, jakie Jezus czynił oburzyli się gdy w świątyni cześć Jezusowi zaczęły oddawać dzieci wołając "Hosanna Synowi Dawidowemu!". Oburzeni zwrócili mu na to uwagę. Na to Chrystus odpowiedział: "Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę". W tym miejscu Chrystus powołał się na znanym Żydom fragment z Psalmu 8:3, który mówi, że to Jahwe zgotował sobie chwałę z ust dzieci i niemowląt! Odniósł do siebie tekst, który jednoznacznie dotyczył Boga Izraela. A więc Jezus wiele razy dawał do zrozumienia, że jest Bogiem:

http://watchtower.or...?showtopic=1009



„Dla tego, więc bardziej (usiłowali) go Judejczycy zabić, bo nie tylko (unieważniał – ‘rozwiązywał’) szabat, ale i ojcem własnym nazywał Boga, równym siebie czyniąc Bogu” (w.19)
Judejczycy powtórzyli słowa Pana Jezusa: ojcem własnym nazywał Boga i dokonali następującego komentarza do tej wypowiedzi: równym siebie czyniąc Bogu.
Aby wyprowadzić z błędnego rozumowania Judejczyków, Pan Jezus w dalszych słowach podaje następujące wyjaśnienia:
- „…nie może syn uczynić od siebie nic…” (w.19)

Proponuję, abyśmy w sprawie tego wersetu przenieśli się do innego wątku:

http://watchtower.or...?showtopic=1125



Towarzystwo Strażnica nigdy nie nauczało a i zapewne nadal nie naucza, że Ojciec i Syn to jedna osoba. Ja też nigdy tego nie nauczałem pukając do katolickich domów i nie mam się w tej kwestii, z czego uwalniać.

Wydaje mi się, że Piotr miał coś innego na myśli: Towarzystwo Strażnica twierdzi, że nauka o Trójcy naucza o tym, że Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty są jedną osobą. Jest to pogląd błędny i sam dałem się na to złapać. TS walczy więc z herezją, która nazywa się sebalianizmem lub modalizmem i przez to nigdy nie walczyło z nauką o Trójcy. Biblia natomiast wyraźnie twierdzi, że są to trzy osoby o tej samej naturze (tak jak mąż, żona i dziecko są trzema osobami o tej samej naturze - ludzkiej). Wydaje mi się Janusz, że cały czas siedzi w Tobie ten mylny pogląd na naukę o Trójcy. Jeśli tego nie zrozumiesz, nigdy nie znajdziesz w Biblii nauki o Trójcy. Ja dzięki Bogu im więcej czytam i badam Biblię tym więcej znajduję dowodów na Trójcę czy podwójną naturę Chrystusa. Oczywiście ja wierząc w te prawdy wiary, nie oznacza to, że przepisałbym ich definicje z katechizmu KK.

Warto postawić sobie tez pytanie: dlaczego Jezus nazywał siebie Synem Człowieczym! A dlaczego nazywał siebie również Synem Bożym? Ano dlatego, aby każdy mógł skojarzyć, iż jest Bogiem. Bo przecież dobrze wiesz, że Jezus na ziemi był człowiekiem! Należałoby zatem zadać sobie pytanie: "Czy fakt, że Jezus nazywając siebie 'Synem Człowieczym' oznacza, że nie był On człowiekiem?" Tyle razy Jezus nazywał się synem człowieczym, czy to wobec tego oznacza, że nie był człowiekiem? Według mnie Jezus celowo używał określenia "Syn człowieczy" aby wszyscy potem "Syn Boży" skojarzyli z Bogiem. Syn człowieka, to człowiek, syn konia to koń, syn Boga to Bóg.



WTS naucza, że Ojciec – Bóg Jehowa, Wszechmocny i Prawdziwy i Jego Syn, Jezus Chrystus, - to dwie odrębne osoby.

Tak samo naucza nauka o Trójcy.



W odpowiedzi na moje stwierdzenie: "Pan Jezus nigdy nie powiedział o sobie, że jest: Bogiem, Bogiem Prawdziwym, Bogiem wszechmocnym", słusznie podałeś wypowiedź apostoła Piotra z Mat. 16: 16. będącą odpowiedzią na pytanie Mistrza:, „za kogo mnie ludzie uważają”?

Mt 16: 16 /BT/ - „Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.”

Dla mnie to stwierdzenie jest równoznaczne z wyznaniem Bóstwa Chrystusa. Synem bowiem psa jest pies, synem konia - koń, synem człowieka - człowiek, więc kto jest Synem Boga? Przecież zgodnie z Twoją teorią synem Boga był również Piotr. Cóż więc takiego wielkiego powiedział o Chrystusie, skoro za tą wypowiedź chcieli Żydzi Jezusa zabić?


Podaję fragmenty biblijne, w których mianem Syna Bożego nazwano:

1). Naród izraelski

2). Aniołów

3). Ludzi wierzących w Jedynego Prawdziwego Boga, który tak umiłował świat, że posłał swego Syna Jednorodzonego:

W Piśmie Świętym są też fragmenty, w których tytuł Bóg odnoszono do ludzi:

A więc skoro wszyscy byli synami Bożymi, to dlaczego za to chcieli zabić Jezusa?

J 19:7 Bw "Odpowiedzieli mu Żydzi: My mamy zakon, a według zakonu winien umrzeć, bo się czynił Synem Bożym."

Wyobraź sobie, że ktoś w dzisiejszych czasach mówi, że jest synem człowieka. Co pomyślałbyś sobie o takiej osobie? Jednak Jezus jest jedynym prawdziwym synem Boga, jedynakiem. Wiesz co to oznacza?

Użytkownik mirek edytował ten post 2008-05-29, godz. 19:10

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#179 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-29, godz. 19:09

Ponieważ nie bardzo widzę sens dalszego mojego udziału w tym wątku - dziękuję.

Janusz S - jesteś potrzebny. Twe wywody są i będą wartościowe. Mam nadzieję. że jeszcze w niejednym temacie będziesz czytany z zainteresowaniem. -- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#180 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-05-29, godz. 19:53

Ja także czytam Janusza z zainteresowaniem, pomimo że poglądy mam w wielu dziedzinach zupełnie inne




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych