Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy człowiek jest tylko ciałem?


  • Please log in to reply
148 replies to this topic

#21 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-27, godz. 21:12

Noo, to teraz już nie mam wątpliwości. To jest wypowiedź 100-procentowego ŚJ.
Zastanawiam się tylko nad tym "gdybaniem", bo ja o niczym takim nie pisałem.

Człowiek jest tylko ciałem, a wszyscy bogowie, wszystkie dusze, życia wieczne i raje istnieją w umysłach ludzi wierzących. No i może jeszcze w księgach typu Biblia. Z tego prostego powodu nie ma na ich istnienie żadnych dowodów.

tak myslalam ze jedyne na co cie stac to szufladkowac ludzi..No i rzecz jasna gdybac i gdybac co robisz ciagle bez wytchnienia.czlowieku opamietaj sie naprawde nie zmeczyles sie tym gdybaniem.czlowiek faktycznie jest cialem ale gdy bedzie gdybal tak jak ty to i nawet cialem nie pozostanie.pozdrowienia

Ziemia w znaczeniu Nowo-Testamentalnym może znaczyć coś innego niż naszą Planetę, tak samo jak i słońe już ich nie oślepi, wiatr nie owieje, itd. - mogą to być tylko jakieś obrazy, a nie konkretnie to co jest napisane, bo w takim razie i Duch Święty byłby gołębicą, a i ja i chyba Wy też tak nie uważacie.

Ja nie uważam, że coś mam, ach tak, mam myśli, ale nie uważam swych myśli za jedyną niepodważalną prawdę, mówię po to, aby można byłoby mnie skorygować i wyprowadzić z błędu jeżeli się mylę.

Nic sobie nie wyobrażam, co Bóg da, to przyjmę, nawet jeśli musiałabym smażyć się w piekle, gdyby tak było na prawdę, jeśli Bóg by uznał za stosowne z pokorą bym przyjęła, choć boję się cierpienia i On o tym wie, zna mnie i każdego i nasze intencje.

Nie wiem, skoro już tu w tym niedoskonałym ciele ludzie byli przenoszeni Duchem Świętym, nawet w NT, to nie widzę przeszkód, żeby tak się działo po zmartwychwstaniu, ale to jest urząd Boży co nam da, jakimi stworzeniami będziemy to przyjmę. I nie chcę podważać Jego Mocy.

>>> Mat. 5:9 (BW)
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Ewa, dlaczego zajmujesz sie jedynie gdybaniem jak twja pokrewna dusza szperacz kt chyba juz sie tak zaszperal ze mu starczy. to co tu Gambit napisal pochodzi z BIBLI ,jest napisane jawnie i prosto///ale rzecz jasna za dni Jezusa ludzie widzieli JEGO cuda ,cala manifestacje tego co dla ludzi niezwykle a jednak nic nie widzieli ,bo Szatan przymknal im oczy i pograzyl ich w snie hipnotycznym aby prawda ewangeli nie dotarla do ich serc,tak samo jest i dzis i co Izajasz chyba zapisal 'beda mieli oczy a nic nie zobacza itd powodzenia

#22 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-27, godz. 21:26

mysle ze nie musiszzastanawiac sie nad gdybaniem gdyz niestety caly czas gdybasz, zycze milego gdybania razem z Ewa L kt posluguje sie dokladnie tym co ty-gdybaniem i niczym wiecej.pozdrow ja od Izy

Na te słowa kiwam głową: Oj Iza, Iza...
Natomiast jeżeli chodzi o mnie nie interesuje mnie jakiego Jesteś Izo wyznania religijnego, ale wiem, że idziesz drogą Biblijną. Twój duch wespół z Bożym Duchem, powinien świadczyć, że czynisz pokój. Zachęć nas do siebie i powiedz nam o swej racji, że Ciebie prowadzi Duch Boży, bo te Twoje tu zacytowane słowa nic do rozmowy na ten tutejszy temat nie wnoszą.

>>> 1 Kor. 13:2 (BW)
"I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym." <<<
Widzicie nie zawsze wiedza jest czymś w oczach Bożych, bo bez miłości z wiedzą przed Bogiem jesteśmy niczym.
Albo:
>>> Mat. 6:33 (BW)
"Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane."


Jeszcze raz: nie uważam, że coś mam, a na pewno nie wiedzę, na razie szukam.
Tak jak mnie szukającego przyjmujecie do swego wnętrza miłości, takie mam o Was poznanie.
(nie łączcie tej mej wypowiedzi z Organizacją ŚJ, bo odnoszę się do każdego z osobna i wicewarsa Wy do mnie, a nie do jakiejś organizacji.)

>>> Mat. 5:9 (BW) Słowe te cytuję, bo zachęcam do pokoju, niech każdy zważy na swoje słowa.
"Błogosławieni POKÓJ CZYNIĄCY, albowiem oni SYNAMI BOŻYMI będą nazwani."

Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#23 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-27, godz. 22:39

Na te słowa kiwam głową: Oj Iza, Iza...
Natomiast jeżeli chodzi o mnie nie interesuje mnie jakiego Jesteś Izo wyznania religijnego, ale wiem, że idziesz drogą Biblijną. Twój duch wespół z Bożym Duchem, powinien świadczyć, że czynisz pokój. Zachęć nas do siebie i powiedz nam o swej racji, że Ciebie prowadzi Duch Boży, bo te Twoje tu zacytowane słowa nic do rozmowy na ten tutejszy temat nie wnoszą.

>>> 1 Kor. 13:2 (BW)
"I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym." <<<
Widzicie nie zawsze wiedza jest czymś w oczach Bożych, bo bez miłości z wiedzą przed Bogiem jesteśmy niczym.
Albo:
>>> Mat. 6:33 (BW)
"Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane."


Jeszcze raz: nie uważam, że coś mam, a na pewno nie wiedzę, na razie szukam.
Tak jak mnie szukającego przyjmujecie do swego wnętrza miłości, takie mam o Was poznanie.
(nie łączcie tej mej wypowiedzi z Organizacją ŚJ, bo odnoszę się do każdego z osobna i wicewarsa Wy do mnie, a nie do jakiejś organizacji.)

>>> Mat. 5:9 (BW) Słowe te cytuję, bo zachęcam do pokoju, niech każdy zważy na swoje słowa.
"Błogosławieni POKÓJ CZYNIĄCY, albowiem oni SYNAMI BOŻYMI będą nazwani."

czy "Oj Iza Iza to jedyne argumenty jakie posiadasz?przytaczanie slow z listu o milosci (Pawla) nie zmienia faktu ze dalej topisz sie w swoim gdybaniu i pograzasz ie coraz bardziej w swoich kompleksach intelektualnych///odnosze wrazenie ze tak naprawde chcesz cos udowodnic ale nie wiesz co tak naprawde ,lubisz duzo mowic z czego nic nie wynika,podsumowujac to co jest dotychczas narazie zakoncze w zasadzie jednym,zaslepienie jest straszne nire dla tych kt niewidza ,ale dla tych ktorzy widza ,gdyz ci kt widza maja swiadomosc i czasami ta swiadomosc moze byc straszna bo nie wiadomo jak pomoc ludziom.i jeszcze jedno,kwestia duszy mocno "tyka" istot duchowych o kt w zasadzie sie tu nie mowi a byloby to wskazane.tak malo mam czasu a tyle chcialabym "powiedziec" no coz moze nzstepnym razem .Rozchmurz sie Ewa i z igly nie rob widly POWODZENIA Iza

#24 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-27, godz. 23:41

Mam nadzieję, że wzajrzy tu ktoś obiektywny.
Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#25 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-11-28, godz. 00:33

Ziemia w znaczeniu Nowo-Testamentalnym może znaczyć coś innego niż naszą Planetę,

Ziemię zostawmy na razie w spokoju, bo to inny temat.

Nie wiem, skoro już tu w tym niedoskonałym ciele ludzie byli przenoszeni Duchem Świętym, nawet w NT, to nie widzę przeszkód, żeby tak się działo po zmartwychwstaniu, ale to jest urząd Boży co nam da, jakimi stworzeniami będziemy to przyjmę. I nie chcę podważać Jego Mocy.

Ewo L. starasz się być pokorną, co odczytuje z Twych słów; ,,jakimi stworzeniami będziemy to przyjmę". Jednak nie oznacza, że Bóg nas nie poinformował w zasadniczych kwestiach, ponieważ:Aby poznano na ziemi drogę twoją. Wśród wszystkich narodów zbawienie twoje". (Ps.67:3, Bw.) Myślę, że nie podzielasz niebiblijnego poglądu; 'jak umrzemy to się dowiemy'. A zatem zwróćmy uwagę na wypowiedź: Jeżeli więc ktoś jest w jedności z Chrystusem, to jest nowym stworzeniem, dawne rzeczy przeminęły, oto zaczęły istnieć nowe". (2Kor.5:17, PNŚ)

Chociaż 'nowe stworzenie' ma niejedno znaczenie i tak; może dotyczyć, zmartwychwstania w niebie, zmartwychwstania na ziemi, życia wiecznego po 1000 letnim sądzie. Teraz jednak chciałbym ograniczyć do 'nowego stworzenia' w czasie obecnym, tu i teraz, które stanowi podstawę do pozostałych przed chwilą wymienionych. Zmartwychwstałymi 'nowymi stworzeniami' byli już ludzie po Pięćdziesiątnicy. Informuje nas apostoł Paweł np. 1. I wy byliście umarłymi... 5. i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia ..." (Ef.2:1, 5,BT)

Te słowa razem z kontekstem mówią o zmartwychwstaniu pod względem duchowego zrozumienia nauk Jezusa i ich praktyczne przyjęcie. Czy się zgadzasz ? Jeśli tak to nie ma doniesień aby przechodzili przez zamknięte drzwi. Jest więc to wskazówką jakimi mają być ludzie po zmartwychwstaniu fizycznych ciał na ziemi. Dodatkowym dowodem jest zmartwychwstanie Łazarza (ani nikt inny), który nie skomentował swej czterodniowej śmierci. Gdyby jego dusza żyła, to dlaczego nie poinformowała zmartwychwstałe ciało, a on dalej nie podzielił się z pozostałymi znajomymi ? Jak to wytłumaczyć ?

A co do wypowiedzi, że byli ,,przenoszeni duchem świętym", to masz prawdopodobnie na myśli 2 Kor. 12 rozdz., gdzie mowa o porwaniu do nieba oraz raju. To nie wiem dlaczego wielu nie może przyjąć, że słowa jak; objawienie, wizja, w zachwyceniu nie traktują ich w podstawowej definicji, tylko traktują jakoby jakaś niematerialna część człowieka przeniosła się w zaświaty ? Czy Ty Ewo nie wierzysz, że Paweł mając wizje która była coś w rodzaju obrazu tworzonego się podczas zamroczenia (lub snu) ?
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#26 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-28, godz. 10:02

Mam nadzieję, że wzajrzy tu ktoś obiektywny.


Są sytuacje, w których lepiej jest nic nie mówić. Czasami milcząc można powiedzieć więcej niż wygłaszając długie przemówienia.

#27 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-28, godz. 10:07

Gambit, cieszę się, że normalnie mówisz tłumacząc mi swoje zdanie.
Moje zrozumienie na dzisiaj jest takie prymitywne, że nie interesuje mnie co będzie później. Tak jak u Boga liczy się teraz, tak i ja pragnę się tego trzymać.
Dowód na "TERAZ"
>>> Mat. 6:25 (BW)
"Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie?"
>>> Mat. 6:34 (BW)
"Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia."

Zacytowałeś:

>>> Aby poznano na ziemi drogę twoją. Wśród wszystkich narodów zbawienie twoje". (Ps.67:3, Bw.) <<<

Tak ok, tak jest napisane, jednak moje zrozumienie jest takie:
>>> Jan. 14:6 (BW)
"Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
- - - Z wersetu, który podałeś wynika, że nie chodzi o zwykłą ziemską drogę, ale o to co podkreśliłam w zacytowanym Twoim wersecie:
Droga Boża jako Zbawienie Boże, a nie zwykła dróżka np. górska.
- - - Bożą drogą jest Jezus.

Na temat duszy nie chcę dalej filozofować, ale moje myśli są takie:
- - - O śmierci jest powiedziane, że jest snem. Czy jak śpimy, to wiemy co się dzieje wokół nas? Nic nie wiemy.
Tak też może być po śmierci dusza tylko śpi, a Bóg przez Jezusa ją obudzi.
Tak na marginesie byłam przeciwniczką nieśmiertelnej duszy, bo mi tak wpajali, ale gdy zaczęłam studjować Pismo Święte mam zupełnie inne spojrzenie.

A co do tematu przenikania, czy raczej przemieszczania się z miejsca na miejsce, to akurat nie miałam tego na myśli, ale inny przykład, nie pamiętam go dokładnie, ale to chyba było związane z nawróceniem Saula, jak ktoś był przeniesiony w inne miejsce, albo może coś pomyliłam.
Ale przeniesienie było podczas głoszenia Eunuchowi:
>>> Dz.Ap. 8:39-40 (BW)
39. Gdy zaś wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i eunuch nie ujrzał go więcej, lecz radując się jechał dalej swoją drogą.
40. Filip zaś znalazł się w Azocie i obchodząc wszystkie miasta, zwiastował dobrą nowinę, aż przyszedł do Cezarei.<<<

A co do zmartwychwstania pod względem duchowym, to jest to inne zmartwychwstanie, bo też jest napisane, że przez swoją wiarę jesteśmy razem z Jezusem ukrzyżowani,
jest to symbolika, a nie realność - to cienie rzeczy przyszłych.
Nie chcę się tu rozwodzić nad ty, bo to inny temat.
Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#28 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 15:12

Gdyby istniala dusza niesmiertellna zmartwychwstania bylyby bez sensu

Czy mogłabyś wyjaśnić bliżej o co tutaj chodzi? Bo właśnie brak istnienia duszy jest sprzeczny z nauką o zmartwychwstaniu. Aby bowiem wskrzesić człowieka u Boga musi być zapisany cały materiał genetyczny (i nie tylko) związany z daną osobą. Na przykład Bóg musi znać kolor oczu, wzrost, wygląd, czy musi potrafić odtworzyć całą pamięć człowieka z przed śmierci. To wszystko są informacje, które muszą istnieć po śmierci człowieka, aby można było go wskrzesić do życia. Informacje te można krótko nazwać JA człowieka, czyli jego jaźnią albo duszą. Wskrzesza się bowiem tylko przedmioty martwe, które istnieją. Jeśli ich nie ma, tak jak twierdzą ŚJ, skąd niby mieli by zostać wskrzeszeni? Jesli nie ma nigdzie przechowanej informacji chociażby o wyglądzie człowieka to jak można go wskrzesić? Samo powiedzenie: zmartwychwstanie umarłych sugeruje, iż zmarli muszą gdzieś istnieć, aby mogli zmartwychwstać.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#29 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 15:33

Czy mogłabyś wyjaśnić bliżej o co tutaj chodzi? Bo właśnie brak istnienia duszy jest sprzeczny z nauką o zmartwychwstaniu. Aby bowiem wskrzesić człowieka u Boga musi być zapisany cały materiał genetyczny (i nie tylko) związany z daną osobą. Na przykład Bóg musi znać kolor oczu, wzrost, wygląd, czy musi potrafić odtworzyć całą pamięć człowieka z przed śmierci. To wszystko są informacje, które muszą istnieć po śmierci człowieka, aby można było go wskrzesić do życia. Informacje te można krótko nazwać JA człowieka, czyli jego jaźnią albo duszą. Wskrzesza się bowiem tylko przedmioty martwe, które istnieją. Jeśli ich nie ma, tak jak twierdzą ŚJ, skąd niby mieli by zostać wskrzeszeni? Jesli nie ma nigdzie przechowanej informacji chociażby o wyglądzie człowieka to jak można go wskrzesić? Samo powiedzenie: zmartwychwstanie umarłych sugeruje, iż zmarli muszą gdzieś istnieć, aby mogli zmartwychwstać.

i rzeczywiscie slusznie napisales ze aby mogl nastapic zmartwychwstanie musi istniec pamiec zakodowanych przekazow///ale musisz pamietac ze mozg STWORCY jest niezbadany dla czlowieka kt jak do tej pory niezglebil tajemnic nawet wlasych mysli.Z BIBLI wiemy ze PAN JEZUS wskrzeszal ludzi i sam SYN BOZY zostal wskrzeszony przez OJCA SWIETEGO.I rzeczywiscie mozna przyjac bez dyskusji to co po czesci mowisz.poza jednym przy czym zdaje sie ze mocno i uparcie krazysz,przy duszy.fakt ze STWORCA przechowuje w pamieci i ponownie przywoluje do zycia jest oczywiste ON jest zrodlem zycia.Ale nie jest to zaden argument na istnienie duszy poniewaz BIBLIA mowi jasno ze pod zmarlych podszywaja sie demoni i mowi jasno i wyraznie w Kaznodzei ,ze z chwila smierci nikna mysli i wszystko co nalezy i skupia sie z ludzka materia,gdyz zecz jasna mysl jako fala elektromagnetyczna nalezy do materi ,oczywiscie nienaleza do materi zwiazanej z czlowiekiem ,misli istot duchowych,swiata niewidzialnego i obcego czlowiekowi.ponadto BOG powiedzial :"dusza ta kt grzeszy ta umrze "

#30 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 15:47

i rzeczywiscie slusznie napisales ze aby mogl nastapic zmartwychwstanie musi istniec pamiec zakodowanych przekazow

A więc tym samym potwierdzasz istnienie po śmierci pierwiastka duchowego człowieka, gdyż każda taka informacja związana jest nieodłącznie z człowiekiem, do której on należy. Słusznie więc apostoł Jan widział dusze zmarłych w niebie, które czekają na zmartwychwstanie:

Ap 6:9-10 Bw „A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli.(10) I wołały donośnym głosem: Kiedyż, Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz krew naszą na mieszkańcach ziemi?”

Ap 20:4 Bw "I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat."



Ale nie jest to zaden argument na istnienie duszy poniewaz BIBLIA mowi jasno ze pod zmarlych podszywaja sie demoni

A gdzie to mówi, bo ja czytam w Biblii wyraźnie, iż Saul rozmawiał ze zmarłym Samuelem:

http://watchtower.or...?showtopic=3717

A Jezus z Mojżeszem i Eliaszem:

http://watchtower.or...?showtopic=4979


i mowi jasno i wyraznie w Kaznodzei ,ze z chwila smierci nikna mysli

Czy jeśli śpisz też nikną Twoje myśli ale jednak żyjesz i istniejesz. Proszę cię o przeczytania wątku na ten temat:

http://watchtower.or...?showtopic=1551

Nauka o smiertelności duszy jest sprzeczna z nauką o zmartwychwstaniu. Jeśli ktoś wierzy w zmartwychwstanie musi koleją rzeczy wierzyć w istnienie pierwiastka duchowego po smierci ciała, który to pierwiastek umożliwia zmartwychwstanie ciała, bowiem zawiera wszystkie informacje konieczne do wskrzeszenia osoby.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#31 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 17:15

A więc tym samym potwierdzasz istnienie po śmierci pierwiastka duchowego człowieka, gdyż każda taka informacja związana jest nieodłącznie z człowiekiem, do której on należy. Słusznie więc apostoł Jan widział dusze zmarłych w niebie, które czekają na zmartwychwstanie:

Ap 6:9-10 Bw „A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli.(10) I wołały donośnym głosem: Kiedyż, Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz krew naszą na mieszkańcach ziemi?”

Ap 20:4 Bw "I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat."




A gdzie to mówi, bo ja czytam w Biblii wyraźnie, iż Saul rozmawiał ze zmarłym Samuelem:

http://watchtower.or...?showtopic=3717

A Jezus z Mojżeszem i Eliaszem:

http://watchtower.or...?showtopic=4979



Czy jeśli śpisz też nikną Twoje myśli ale jednak żyjesz i istniejesz. Proszę cię o przeczytania wątku na ten temat:

http://watchtower.or...?showtopic=1551

Nauka o smiertelności duszy jest sprzeczna z nauką o zmartwychwstaniu. Jeśli ktoś wierzy w zmartwychwstanie musi koleją rzeczy wierzyć w istnienie pierwiastka duchowego po smierci ciała, który to pierwiastek umożliwia zmartwychwstanie ciała, bowiem zawiera wszystkie informacje konieczne do wskrzeszenia osoby.

oczywiscie ze jest dokladnie na odwrot to dusza wykluczalaby calkowicie zmartwychwstanie.Mylisz pojecia stawiajac na rowni pamiec o istnieniu a fakt istnienia. sama pamiec o istnieniu nie daje zycia ,istnienia.Psalm 146:4 ;Kaznodziei9:5,10 jawnie mowia "Duch jego uchodzi,a on wraca do swej ziemi: w tymze dniu gina jego mysli////"..lecz umarli nie so swiadomi niczego ....przeminela tez ich milosc i ich nienawisc oraz ich zazdrosc i juz po czas niezmierzony nie maja udzialu w niczym ,co ma sie dziac pod sloncem////wyraznie BIBLIA okresla ze dusza umiera Ezechiela18:4Dusza kt grzeszy ta umrze///i taka smierc poniesli pierwsi ludzie ///////co do Samuela oczywiste jest ze Samuel nie zyl i nie mogl sie ukazac Saulowi ,gdyz nieistnial ,a pozatym co jest mocne to fakt ze Stworca nienawidzi medium spirytystycznego za kt stoja demony ,o czym BIBLIA mowi wielokrotnie i to one jak mowi Biblia zwodza swiat,,i jeszcze jedno gdyby to czynila dusza zmarlego Samuela ,tak jak tu udowadniasz bylby to nonsens gdyz niemozna tego faktu pogodzic z tym ze Samuel sluga Bozy nigdy nie bral by udzialu w praktykach nimilych Bogu ,takze wpadles kolego we wlasne sidla razem ze swoja dusza niesmiertelna .to demony czynia tak aby zwodzic ludzi o czym BIBLIA mowi jawnie.To niezwykle inteligentne stworzenia wiedza jak to robic, podobnie czynily wbrew prawu Bozemu materializujac sie za czasow potopu przybierajac ludzka postac///Mysle ze aby rozpatrywac te kwestie trzeba by zajac sie sprawa istot niematerialnych kt przeciez duszy nie maja takze

#32 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-11-28, godz. 18:51

Przepraszam, że tak dużo

i rzeczywiscie slusznie napisales ze aby mogl nastapic zmartwychwstanie musi istniec pamiec zakodowanych przekazow///ale musisz pamietac ze mozg STWORCY jest niezbadany dla czlowieka kt jak do tej pory niezglebil tajemnic nawet wlasych mysli.

musimy, a nie musisz, tak ładniej brzmi z psychologicznego i pedagogicznego punktu widzenia, poza tym się zgadzam z tą treścią.

Z BIBLI wiemy ze PAN JEZUS wskrzeszal ludzi i sam SYN BOZY zostal wskrzeszony przez OJCA SWIETEGO.

No właśnie jak to jest (ale to inny temat):
>>> Jan. 10:17-18 (BW)
17. Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć.
18. Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego.<<<

I rzeczywiscie mozna przyjac bez dyskusji to co po czesci mowisz.poza jednym przy czym zdaje sie ze mocno i uparcie krazysz,przy duszy.

Przecież to taki temat tego forum.

fakt ze STWORCA przechowuje w pamieci i ponownie przywoluje do zycia jest oczywiste ON jest zrodlem zycia.Ale nie jest to zaden argument na istnienie duszy poniewaz BIBLIA mowi jasno ze pod zmarlych podszywaja sie demoni

może Ci chodzi o nieśmiertelną duszę, bo dusza jest, i tak np:
>>> 1 Moj. 35:18 (BW)
"A gdy uchodziła z niej dusza, bo umierała, nazwała go: Ben-Oni, lecz ojciec jego nazwał go Beniamin."<<<
- - - Co by znaczyło uchodziła dusza?, no tak podczas porodu wylatuje krew, więc uchodzi dusza.
- - - Jednak sprawa się komplikuje, gdy normalnie żyjący człowiek umiera i z niego nie uchodzi krew.
- - - Jak wtedy uchodzi dusza z takiego człowieka, a może nie uchodzi tylko jakoś inaczej trzeba by było to zjawisko nazwć?
>>> 3 Moj. 16:31 (BW)
"Jest to dla was sabat, dzień całkowitego odpoczynku. Ukorzycie się w waszych duszach. Ustawa to wieczna."<<<
- - - Jak można się ukorzyć we krwi, a może dusza to sumienie? - tylko rozważam

i mowi jasno i wyraznie w Kaznodzei ,ze z chwila smierci nikna mysli i wszystko co nalezy i skupia sie z ludzka materia,

w śnie też nikną myśli, jeśli mocno śpimy, a śmierć, to bardzo długi głęboki sen - powiedział Jezus.

gdyz zecz jasna mysl jako fala elektromagnetyczna nalezy do materi ,

- - - Czyżbyś uważała, że myśl to tylko fala elektromagnetyczna? Czy jest to materia?
(materia, to rzecz w przyrodzie, którą można zmierzyć pomiarami ludzkimi: objętość, masa?)
>>> Z Wikipedia (ojej, ale znaczeń, jakie znaczenie masz na myśli?):
Materia (łac. tworzywo, materiał), jest rozpatrywana z różnych punktów widzenia:

materia w filozofii to byt rozciągły, czyli zajmujący miejsce w przestrzeni,
materia międzygwiazdowa
materia w teologii to przeciwieństwo ducha,
materia w fizyce to wszystko, co posiada masę spoczynkową i zajmuje określoną przestrzeń.
materia organiczna w glebie
materia ożywiona
materia nieożywiona
materia prima
kulki materii w grze Final Fantasy VII
Materia duet DJ-ski
Materia - album zespołu Novembre

oczywiscie nienaleza do materi zwiazanej z czlowiekiem ,misli istot duchowych,swiata niewidzialnego i obcego czlowiekowi.

A może to być jeszcze jedna definicja materii poza ziamskiej, duchowej, skoro już i tak mamy tyle znaczeń materii?

ponadto BOG powiedzial :"dusza ta kt grzeszy ta umrze "

Jest to dowód, na śmierć duszy, czyli dusza może umrzeć, dlatego nie upierałabym się, że dusza jest nieśmiertelna,
ale też nie powiedziałabym, że po śmierci dusza nie żyje, bo śmierć ciała nie równa się śmierci duszy.
A co do grzeszenia, to wszyscy grzeszymy:
>>> 1 Jan. 1:8-10 (BW)
8. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.
9. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
10. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego. <<<
>>> Mat. 10:28 (BW)
"I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."
- - - Tu dusza jest odrębna, poza ciałem. Skoro ciało zostało zabite, krew została wylana, czyli z teorii, że dusza to krew wynikałoby, że człowiek może zabić duszę, a jednak Jezus mówi coś innego.
Tylko Bóg może to zrobić. Czyli dusza jest to "coś" odrębnego niż ciało i krew w nim.

- - - Wniosek: w Piśmie Świętym znaczenie duszy jest wieloznaczne.

Użytkownik ewa.lipka edytował ten post 2008-11-28, godz. 18:53

Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#33 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 19:51

oczywiscie ze jest dokladnie na odwrot to dusza wykluczalaby calkowicie zmartwychwstanie.

Nie! To właśnie brak nieśmiertelności duszy jest sprzeczny z nauką o zmartwychwstaniu. Bez duszy nieśmiertelnej (duszy jako formy i naszego „ja”) nie byłoby zmartwychwstania, lecz ponowne stwarzanie z prochu ziemi (Rdz 2:7), a tego Biblia nie uczy (patrz rozróżnienie ożywienia umarłych i powoływania do istnienia - Rz 4:17).


Mylisz pojecia stawiajac na rowni pamiec o istnieniu a fakt istnienia. sama pamiec o istnieniu nie daje zycia ,istnienia.

Czyżby? To dlaczego bilia uczy, iż dla Boga wszyscy żyją, i że jest on Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Gdyby te osoby nie żyły to Bóg nie mógłby być ich Bogiem, bowiem można być tylko Bogiem dla realnych osób:

Mt 22:32 Bw "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych."

Lk 20:38 Bw "Nie jest On przeto Bogiem umarłych, ale żywych. Dla niego bowiem wszyscy żyją."



Psalm 146:4 ;Kaznodziei9:5,10 jawnie mowia "Duch jego uchodzi,a on wraca do swej ziemi: w tymze dniu gina jego mysli////"..lecz umarli nie so swiadomi niczego ....przeminela tez ich milosc i ich nienawisc oraz ich zazdrosc i juz po czas niezmierzony nie maja udzialu w niczym ,co ma sie dziac pod sloncem////

Ciekaw jestem, czy znajdziesz mi w księdze Kaznodzieji werset, który mówi, iż człowiek zmartwychwstanie. Kohelet nie znający pełni objawienia Bożego, nie tylko nie pojmuje całej nauki o duszy (por. Iz 14:9; Dn 3:86; Prz 20:27; Ez 31:16), ale i nie zna najważnieszej prawdy NT tzn. zmartwychwstania. Nazywa on bowiem grób „wiecznym domem” (Koh 12:5) i twierdzi, że ludzie „już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek dzieje się pod słońcem”, a ich miłość zanika (Koh 9:6 por. 1Kor 13:8).

Zachęcam do poczytania wątku zanim zaczniesz się wykazywać bzdurnymi argumentami Strażnicy:

http://watchtower.or...?showtopic=1551


wyraznie BIBLIA okresla ze dusza umiera Ezechiela18:4Dusza kt grzeszy ta umrze///i taka smierc poniesli pierwsi ludzie ///////

A czy ty wiesz, że słowo dusza ma wiele znaczeń. W tym na przykład wersecie Jezus wyraxnie mówi, iż duszy zabić nie można:

Mt 10:28 Bw "I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."

Wyżej podałem jeszcze dwa inne wersety, do których w ogóle się nie odniosłaś. Jak więc mamy rozmawiać i skakać od wersetuy do wersetu, odbijając piłeczkę?


co do Samuela oczywiste jest ze Samuel nie zyl i nie mogl sie ukazac Saulowi ,gdyz nieistnial ,a pozatym co jest mocne to fakt ze Stworca nienawidzi medium spirytystycznego za kt stoja demony ,o czym BIBLIA mowi wielokrotnie i to one jak mowi Biblia zwodza swiat,,

Nieprawdą jest, że Saulowi ukazał się demon, a nie duch Samuela. Choć Izraelitom zabroniony był kontakt z duchami zmarłych to jednak nie oznacza to, że nie mogły one ukazywać się. Tekst o Samuelu w ogóle nie wymienia słowa demon (por. Kpł 17:7, 1Kor 10:20n.). Wręcz przeciwnie, nazywa wywołanego z szeolu ducha Samuelem. Tak określa go też autor natchniony (1Sm 28:14nn., 20). Czemu więc poprawiasz pisarza biblijnego, który mówi, że to „Samuel rzekł” 1Sm 28:15 (por. Syr 46:20 „prorokował”), a nie żaden demon? Duch Samuela przepowiedział w imieniu Boga (1Sm 28:16, 18) samą prawdę, co by było dziwne w przypadku obecności demona, bo szatan jest kłamcą i ojcem kłamstwa i prawdy w nim nie ma (J 8:44). Kategoryczny zakaz zwracania się Izraelitów do duchów o pomoc (Pwt 18:11) zakłada ich wiarę w egzystencję dusz zmarłych, a nie tylko w demony, których ten werset nie wymienia. To, że w Iw. po Chr. wierzono w życie pozagrobowe potwierdza Mk 15:35nn. por. 9:4. Żydzi zrozumieli, że Jezus wzywa na pomoc egzystującego w szeolu sprawiedliwych Eliasza.


- - - Wniosek: w Piśmie Świętym znaczenie duszy jest wieloznaczne.

Bardzo słuszna uwaga. Wielu o tym zapomina. Biblia zawiera przecież też sformułowanie, że duszy nie mozna zabić, że dusze zabitych wołają, że dusze zostały ozywione, itd. Na życzenie można je podać. Zresztą podałaś niektóre. Jeśli zaś chodzi o człowieka nazywanego w ST duszą, to w mentalności hebrajskiej człowiek był zawsze rozpatrywany całościowo i dlatego słowo "dusza" jest rzeczywiście używane w księgach ST w znaczeniu "istota żyjąca", "życie", "ja". Jednakże w NT słowo to posiada różne znaczenia. Czasem posiada sens ogólny i nalezy je rozumieć jako "istota żyjąca". Jednakże w wielu miejscach z kontekstu wynika, iż posiada zupełnie odmienne znaczenie. Sytuacja taka nie powinna dziwić. Dość często zdarza się przecież, że w jakimś utworze literackim to samo słowo może oznaczać zupełnie odmienne rzeczy lub sprawy. Np. słowo "zamek" raz może oznczać zamek w kurtce, drugi raz zamek w drzwiach, czy zamek królewski. Jeśli więc w jakimś utworze napotykamy słowo użyte w jednym znaczeniu, nie możemy wykluczać możliwości posłużenia się nim w innym sensie. Podobnie rzecz przedstawia się ze słowem "dusza". Uzyte zostało nie tylko jako odpowiednik "istoty żyjącej", lecz także na oznaczenie duchowego czynnika, istniejącego po śmierci ciała. Przykładem mogą tu być następujące wersety: Mt 10:28; Lk 12:4-5; Obj 6:9-10.

Użytkownik mirek edytował ten post 2008-11-28, godz. 19:56

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#34 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-11-28, godz. 21:40

"Bo pamiętał, że są ciałem, wiatrem, który odchodzi, a nie wraca się zaś." (Psalm 78:39)

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2008-11-28, godz. 22:17

Dołączona grafika

#35 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 22:06

[quote name='mirek' date='2008-11-28 20:51' post='107015']
Nie! To właśnie brak nieśmiertelności duszy jest sprzeczny z nauką o zmartwychwstaniu. Bez duszy nieśmiertelnej (duszy jako formy i naszego „ja”) nie byłoby zmartwychwstania, lecz ponowne stwarzanie z prochu ziemi (Rdz 2:7), a tego Biblia nie uczy (patrz rozróżnienie ożywienia umarłych i powoływania do istnienia - Rz 4:17).



Czyżby? To dlaczego bilia uczy, iż dla Boga wszyscy żyją, i że jest on Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba? Gdyby te osoby nie żyły to Bóg nie mógłby być ich Bogiem, bowiem można być tylko Bogiem dla realnych osób:

Mt 22:32 Bw "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych."

Lk 20:38 Bw "Nie jest On przeto Bogiem umarłych, ale żywych. Dla niego bowiem wszyscy żyją."




Ciekaw jestem, czy znajdziesz mi w księdze Kaznodzieji werset, który mówi, iż człowiek zmartwychwstanie. Kohelet nie znający pełni objawienia Bożego, nie tylko nie pojmuje całej nauki o duszy (por. Iz 14:9; Dn 3:86; Prz 20:27; Ez 31:16), ale i nie zna najważnieszej prawdy NT tzn. zmartwychwstania. Nazywa on bowiem grób „wiecznym domem” (Koh 12:5) i twierdzi, że ludzie „już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek dzieje się pod słońcem”, a ich miłość zanika (Koh 9:6 por. 1Kor 13:8).

Zachęcam do poczytania wątku zanim zaczniesz się wykazywać bzdurnymi argumentami Strażnicy:

http://watchtower.or...?showtopic=1551



A czy ty wiesz, że słowo dusza ma wiele znaczeń. W tym na przykład wersecie Jezus wyraxnie mówi, iż duszy zabić nie można:

Mt 10:28 Bw "I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."

Wyżej podałem jeszcze dwa inne wersety, do których w ogóle się nie odniosłaś. Jak więc mamy rozmawiać i skakać od wersetuy do wersetu, odbijając piłeczkę?



Nieprawdą jest, że Saulowi ukazał się demon, a nie duch Samuela. Choć Izraelitom zabroniony był kontakt z duchami zmarłych to jednak nie oznacza to, że nie mogły one ukazywać się. Tekst o Samuelu w ogóle nie wymienia słowa demon (por. Kpł 17:7, 1Kor 10:20n.). Wręcz przeciwnie, nazywa wywołanego z szeolu ducha Samuelem. Tak określa go też autor natchniony (1Sm 28:14nn., 20). Czemu więc poprawiasz pisarza biblijnego, który mówi, że to „Samuel rzekł” 1Sm 28:15 (por. Syr 46:20 „prorokował”), a nie żaden demon? Duch Samuela przepowiedział w imieniu Boga (1Sm 28:16, 18) samą prawdę, co by było dziwne w przypadku obecności demona, bo szatan jest kłamcą i ojcem kłamstwa i prawdy w nim nie ma (J 8:44). Kategoryczny zakaz zwracania się Izraelitów do duchów o pomoc (Pwt 18:11) zakłada ich wiarę w egzystencję dusz zmarłych, a nie tylko w demony, których ten werset nie wymienia. To, że w Iw. po Chr. wierzono w życie pozagrobowe potwierdza Mk 15:35nn. por. 9:4. Żydzi zrozumieli, że Jezus wzywa na pomoc egzystującego w szeolu sprawiedliwych Eliasza.



Bardzo słuszna uwaga. Wielu o tym zapomina. Biblia zawiera przecież też sformułowanie, że duszy nie mozna zabić, że dusze zabitych wołają, że dusze zostały ozywione, itd. Na życzenie można je podać. Zresztą podałaś niektóre. Jeśli zaś chodzi o człowieka nazywanego w ST duszą, to w mentalności hebrajskiej człowiek był zawsze rozpatrywany całościowo i dlatego słowo "dusza" jest rzeczywiście używane w księgach ST w znaczeniu "istota żyjąca", "życie", "ja". Jednakże w NT słowo to posiada różne znaczenia. Czasem posiada sens ogólny i nalezy je rozumieć jako "istota żyjąca". Jednakże w wielu miejscach z kontekstu wynika, iż posiada zupełnie odmienne znaczenie. Sytuacja taka nie powinna dziwić. Dość często zdarza się przecież, że w jakimś utworze literackim to samo słowo może oznaczać zupełnie odmienne rzeczy lub sprawy. Np. słowo "zamek" raz może oznczać zamek w kurtce, drugi raz zamek w drzwiach, czy zamek królewski. Jeśli więc w jakimś utworze napotykamy słowo użyte w jednym znaczeniu, nie możemy wykluczać możliwości posłużenia się nim w innym sensie. Podobnie rzecz przedstawia się ze słowem "dusza". Uzyte zostało nie tylko jako odpowiednik "istoty żyjącej", lecz także na oznaczenie duchowego czynnika, istniejącego po śmierci ciała. Przykładem mogą tu być następujące wersety: Mt 10:28; Lk 12:4-5; Obj 6:9-10.
/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////musisz sie tez ta uwaga sam nakarmic i bzdetw nie mamrotac bo to co robisz jest uderzajace w ciebie samego ,co zwolenncy kabaly sami ci pod nos podstawiaja czy wspolpracujesz z Ewa jak slepy z slepym w jeden dol lecacy bo ta zgrywa sie na pseldopokorna i bawi sie za lappanie za slowka a naprawde traci czas przepisujac z encyklopedii,podobnie jak ty tutaj ///a sloro bBIBLIA jak twierdzisz jest wieloznaczna w stosunku do duszy ,co faktycznie jest prawda to musisz wpierw smieci wyrzucic ze swojej glowy bo BIBLIA w kawalku kt przytoczyles wlasnie dokladnie mowi ze "bojcie sie tych co dusze i cialo moga zabic w piekle" patrzac na to ze nie widzisz tego co sam piszesz jestes dla mnie oplakanym biednym gdybajacym jedynie stworzeniem kt nic poza gdybaniem nie potrafi///karmisz sie jedynie wlasnymi slabymi punktami i to zalosne///nie przytaczasz zdrowych argumentow ,ostudz troche emocje a moze wtedy bedzie ci dane choc zdziebelko zobaczyc/////////////////////////////nigdzie w BIBLI nie znajdziesz ze dusze sie ukazuja sam wpadasz jedynie w swoje wlasne slidla i przypomina to walke z wiatrakami///////moja rada zanim sie odezwiesz przemysl to co emocje ci podpowiadaja pozdrow Iza

#36 Izabela

Izabela

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów

Napisano 2008-11-28, godz. 22:50

Przepraszam, że tak dużo
musimy, a nie musisz, tak ładniej brzmi z psychologicznego i pedagogicznego punktu widzenia, poza tym się zgadzam z tą treścią.

No właśnie jak to jest (ale to inny temat):
>>> Jan. 10:17-18 (BW)
17. Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć.
18. Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego.<<<

Przecież to taki temat tego forum.

może Ci chodzi o nieśmiertelną duszę, bo dusza jest, i tak np:
>>> 1 Moj. 35:18 (BW)
"A gdy uchodziła z niej dusza, bo umierała, nazwała go: Ben-Oni, lecz ojciec jego nazwał go Beniamin."<<<
- - - Co by znaczyło uchodziła dusza?, no tak podczas porodu wylatuje krew, więc uchodzi dusza.
- - - Jednak sprawa się komplikuje, gdy normalnie żyjący człowiek umiera i z niego nie uchodzi krew.
- - - Jak wtedy uchodzi dusza z takiego człowieka, a może nie uchodzi tylko jakoś inaczej trzeba by było to zjawisko nazwć?
>>> 3 Moj. 16:31 (BW)
"Jest to dla was sabat, dzień całkowitego odpoczynku. Ukorzycie się w waszych duszach. Ustawa to wieczna."<<<
- - - Jak można się ukorzyć we krwi, a może dusza to sumienie? - tylko rozważam

w śnie też nikną myśli, jeśli mocno śpimy, a śmierć, to bardzo długi głęboki sen - powiedział Jezus.

- - - Czyżbyś uważała, że myśl to tylko fala elektromagnetyczna? Czy jest to materia?
(materia, to rzecz w przyrodzie, którą można zmierzyć pomiarami ludzkimi: objętość, masa?)
>>> Z Wikipedia (ojej, ale znaczeń, jakie znaczenie masz na myśli?):
Materia (łac. tworzywo, materiał), jest rozpatrywana z różnych punktów widzenia:

materia w filozofii to byt rozciągły, czyli zajmujący miejsce w przestrzeni,
materia międzygwiazdowa
materia w teologii to przeciwieństwo ducha,
materia w fizyce to wszystko, co posiada masę spoczynkową i zajmuje określoną przestrzeń.
materia organiczna w glebie
materia ożywiona
materia nieożywiona
materia prima
kulki materii w grze Final Fantasy VII
Materia duet DJ-ski
Materia - album zespołu Novembre

A może to być jeszcze jedna definicja materii poza ziamskiej, duchowej, skoro już i tak mamy tyle znaczeń materii?

Jest to dowód, na śmierć duszy, czyli dusza może umrzeć, dlatego nie upierałabym się, że dusza jest nieśmiertelna,
ale też nie powiedziałabym, że po śmierci dusza nie żyje, bo śmierć ciała nie równa się śmierci duszy.
A co do grzeszenia, to wszyscy grzeszymy:
>>> 1 Jan. 1:8-10 (BW)
8. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.
9. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
10. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego. <<<
>>> Mat. 10:28 (BW)
"I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."
- - - Tu dusza jest odrębna, poza ciałem. Skoro ciało zostało zabite, krew została wylana, czyli z teorii, że dusza to krew wynikałoby, że człowiek może zabić duszę, a jednak Jezus mówi coś innego.
Tylko Bóg może to zrobić. Czyli dusza jest to "coś" odrębnego niż ciało i krew w nim.

- - - Wniosek: w Piśmie Świętym znaczenie duszy jest wieloznaczne.

mysle ze uwagi typu poprawki "musisz" w "Musimy mozesz zachowac dla swjej duszy ja natomiast musze cie poprawic konkretnie co do bzdetow kt bez konca wypisujesz ,napisz choc raz cos wlasnego i nie baw sie w krazenie po duszy ,pewnie bede bede o krazeniu wiecznie pisac bo to przeciez temat krazacych dusz //a poza tym nie szkoda ci ciagle sie powtarzac w kolko tego samego a co do cytatow z BIBLI przeczytaj sobie co mowi BIBLIARdz2:7 Kpl24:18 pisze tam ze zwierzeta tez sa duszami nie tylko czlowiek i co czy tylko BOG moze zabic dusze? mysle ze to swiadczy jak sie miotasz i jak nieprawdziwe jest twje twierdzenie ze tylko BOG moze zabic dusze//////juz sama wczesniej mowilas ze dusza ma wiele znaczen a wiec jest pojeciem wzglednym , dobrze ze rozmawiam na tym forum bo nie chcialo mi sie wierzyc do tej pory ze SJ maja naprawde racje i musze za to jedno wam podziekowac ze ugruntowaliscie mnie mocno ze to oni a nie wy i ksieza macie racje ,za to wam dziekuje pozdrawiam Iza

#37 szpak

szpak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 24 Postów

Napisano 2008-12-18, godz. 00:18

Jestem tu nowy na tym forum.Czytam i oczom nie wierzę.Iza-masz poważny problem z emocjami.Poproś o pomoc.

#38 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2008-12-18, godz. 11:41

Panie, Panowie - sama Biblia nie odpowie Wam na wszystkie pytania. To mit. :) ŚJ skutecznie zabronili szukać prawdy poza Biblią czy publikacjami towarzystwa. Wmówili, że wszystkie inne publikacje nie są przez Boga natchnione, czyli fałszywe. I nawet jeśli ktoś ma wątpliwości, nawet jeśli odejdzie od organizacji - w jego umyśle pozostaje pogląd że prawdy należy szukać wyłącznie w Biblii, ewentualnie szukają sobie innego guru, innego kapłana - nauczeni że między nimi a Bogiem musi być jakiś pośrednik który będzie "wiedział od nas lepiej". Kochani - Bóg dał nam wolną wolę, możliwość wybierania co jest dla Was złe a co dobre. Postaram się to ująć obrazowo. :) Przyjmijmy że Bóg to światło - kiedy nie ma żadnego pośrednika między wami a Bogiem - czujecie jego ciepło, jego prawdę, jesteście szczęśliwi. Kiedy pojawia się między Wami a Bogiem kapłan czy inny "mędrzec" - zasłania Wam tą światłość, rzuca na Was swój cień i przedstawia Wam swoją prawdę - ludzką a nie Bożą. W momencie gdy powierzacie swoje życie kapłanowi, rezygnujecie z jednego z najpiękniejszych darów jaki dał wam Bóg - wolności wyboru. Każdy kapłan który narzuca wam swój kodeks moralny - zaprzecza Bogu, już na starcie jest fałszywy i wiadomo, że nie przysłał go Bóg. :)

Świadkowie twierdzą, że wszystkie publikacje spoza organizacji - od Boga nie pochodzą. Od kogo więc pochodzą skoro Bóg stworzył wszystko? :lol::lol:

Nie musicie ślęczeć wyłącznie nad Biblią bo słowo Boże nie znajduje się wyłącznie tam.

Wracając do tematu - pytania z pewnoscią ciekawe, zadaje je sobie niejedna osoba. Odpowiedzi na nie można uzyskać ale UWAGA! - nie z literatury ŚJ.
Aby zgłębić temat - trzeba zapoznać się z filozofią spirytystyczną. Świadkowie stawiają tu znak równości czyli "spirytyzm=okultyzm=demony". Kto wierzy Świadkom - niech do nich wraca. Natomiast szukającym odpowiedzi na pytania zawarte w temacie polecam na początek lekturę książki Raymond Moody - Życie po Życiu. Jeśli ktoś po przeczytaniu będzie dalej chciał zgłębiać temat - polecam książkę Allan Kardec - Księga Duchów. Jeśli ktoś nie będzie się zgadzał z treścią - niech książkę odłoży. Po prostu jeszcze nie pora aby ją czytał. :)

Pozdrawiam wszystkich. :)

#39 szpak

szpak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 24 Postów

Napisano 2008-12-18, godz. 16:50

Raymond Moody też zasłania Ci światło, rzuca swój cień i przedstawia swoją prawdę,mocno naciąganą.Przeżyłem śmierć kliniczną i mówię z całą odpowiedzialnością ,że to ściema.

#40 domino

domino

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 121 Postów
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano 2008-12-18, godz. 18:33

Widzisz, Moody nic nie nakazuje, nie zakazuje. Nie stawia się między mną a Bogiem i w ten sposób nie tworzy "cienia". To Ci chyba umknęło Drogi szpaku. Nie musisz jemu wierzyć jeśli nie chcesz. Ja posta napisałem dla tych, którzy odpowiedzi szukają a nie dla tych którzy jej nie szukają. :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych