Wracam jednak do głównego zagadnienia, autora tego tematu.
W Obj 6:9-11 czytamy:
A gdy otworzył piątą pieczęć, ujrzałem pod ołtarzem dusze pozabijanych z powodu Bożego słowa i z powodu działalności świadczenia, którą im powierzono.
Skoro wierzący w nieśmiertelną duszę posługują się tą wizją apostoła Jana, jako dowód na poparcie tej tezy, to posłużę się najpierw podobną wizją Daniela, i czy wówczas też to co widział trzeba uznać dosłownie?
Dn 7:13 Bw „I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś, podobny do Syna Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim.” Proszę zauważyć, że Daniel nie widzi "Słowo" (Logosa), czy jak to niektórzy nazywają "drugą osobę Trójcy", lecz postać ludzką. Czy więc, że tak widział, to trzeba wyciągać wniosek, jakoby przed narodzeniem się z Marii był już wcześniej człowiekiem a nie duchem.
Mało tego zwróćmy na samą wypowiedź Jezusa.
J 6:62 BT „A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem?”Czyżby Jezus nie potwierdzał wypowiedź proroka Daniela, że w poprzednim bycie był człowiekiem? Przecież nie mówi o sobie jako o Bogu, że wróci do nieba, to znaczy ,,gdzie był przedtem", tylko mówi o "Synu Człowieczym", że "był tam przedtem". Następnie.
J 3:13 Br „Nikt nigdy nie wstąpił do nieba oprócz Syna Człowieczego, który z nieba zstąpił.”Czy i w tym oświadczeniu nie mieści się stwierdzenie, że z nieba zstąpił Syn Człowieczy? Każdy poważnie myślący i nie weźmie słów Daniela dosłownie, jako rzeczywiście istniejący stan osoby Syna Człowieczego w owym czasie, czyli ok. 500 l. przed narodzeniem się z Marii. Każdy się zgodzi, że było to widzenie przyszłościowe.
Podobnie jest więc z widzeniem Jana opisanym jako widział "dusze zabitych" (Ob 6:9). Z tą jedną różnicą, że to widzenie Jana miało charakter wsteczny. Jak już wcześniej było nadmieniane, że te dusze, to ludzie z ciała i krwi, bo tak wówczas mówiono a dziś mówi się zamienionym i utworzonym słowem - osoba.
Wówczas było tak:
A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego ....Gdyby więc Jan żył w dzisiejszym czasie, to zapewne napisał by tak:
[color="#000080"] „A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza
osoby zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa,
Czy potwierdzałoby to jakiś dualizm? No ale cóż, czas przewrócił (ale nie wszystkim) w głowach znaczenie słowa, dusza. Tak, jak na podobieństwo w ostatnich II wiekach, zmieniło się znaczeni słowa; parafianin. Przedtem parafianin znaczyło: <prostacki, zacofany, tępak, prowincjonalny, zaściankowy> itp. A dziś dumnie: <członek kościoła>. Może więc warto spoglądać, z perspektywy tamtych czasów i kierować się ich kryteriami a nie aby zwyczaje czasu nami manipulowały?
-- gambit