Skocz do zawartości


Zdjęcie

Z pewnego bloga...


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-01-02, godz. 13:04

No nie mogłem się oprzeć by tego tu nie zamieścić :D Niestety nie znalazłem części pierwszej...

Wizytacja 2, czyli nawracania Zby ciąg dalszy

No i doczekałem się, wyznawcy Jehowy powrócili przegrupowani, doedukowani i gotowi do ponownego starcia. Mały skrót przebiegu rundy drugiej:
J:Dzień dobry panie Zbyszku (Nie poznałem rozmówczyń, więc zanim zdążyłem zaprotestować, że jestem Zby już kontynuowała główna wizytująca, która nawiasem miała dzisiaj do wsparcia starszą niż ostatnio koleżankę jednak zostawiła ją z tyłu a sama zajęła miejsce tuż przede mną). Mam nadzieję, że przemyślał pan to o czym ostatnio rozmawialiśmy.
Z: Tak i nadal uważam, że teoria ewolucji ma sens...
J: I naprawdę patrząc w lustro nie boli pana, że pochodzi pan od małpy?
Z: Aż tak dużego podobieństwa nie widzę, a poza tym z małpowatości wyewoluowaliśmy dobre parę lat temu...
J: Ja znalazłam niedawno taką książeczkę (niebieską gdyby ktoś pytał- przyp. Zby), może nie jest najnowsza...
Z: Tzn z czasów komuny?
J: (Wertując książkę) Nie z '89...
Z: No to powiedzmy na styk.
J: Ale nie ma w niej żadnych politycznych tematów, za to jest dużo obrazków.
Z: Wyrosłem już z tego, żeby o wartości książki decydowały kolorowe obrazki, wolę sensowną treść...
J: Treść też jest.
Z:Ulżyło mi (Zby zaczął wertować książkę a w tym czasie kątem ucha słuchał opowiadającej w tym czasie natknąłem się na ciekawe zdanie:"Jak podaje Newsweek...") Na ciekawe źródła się to powołuje...
J:Stanowczo (Chyba nie wyłapała lekkiego sarkazmu), bóg stworzył człowieka takiego jak jest teraz, więc żadnej ewolucji być nie mogło.
Z: Kiedy?
J: jakieś 5000 lat przed naszą erą...
Z: Czyli ludzie od 7000 lat się nie zmieniają i to ma być dobrze?
J: Ależ zmieniają się, powstały różne rasy itp.
Z: Czyli uznajecie ewolucję, ale niedarwinowską?
Tu nastąpiła konsternacja rozmówczyń, wymieniły spojrzenia... Pożegnały się ładnie byle jak dokończając zdanie i obiecały znowu mnie nawiedzić... Nawrócony nadal się nie czuję...

http://zby.blog.onet...8640,index.html


Wizytacja 3, tym razem bez nawracania Zby

Doczekałem się w końcu kolejnej wizyty moich ulubionych nawracaczek na Jehową... Radość jaką zapałałem zaraz po otworzeniu im drzwi, razem z moim ogromnym uśmiechem na myśl o kolejnej jakże kształcącej dyskusji o ewolucji, bogach i tym podobnych zostały niemal natomiast złapane za łeb i walnięte kilkukrotnie o chodnik:
Jehowa (nie osobiście, tylko przez wyznawczynię): Witam, my dzisiaj tylko na chwilę.
Zby (osobiście i z wielkim wyrzutem): Dlaczego?
J (wręczając mi kolejną kolorową ulotkę, na której od razu w oczy rzucił mi się obrazek stadionu wypełnionego ludźmi): Chciałyśmy zaprosić na zgromadzenie... (reszta wywodu mi umknęła ponieważ zgodnie z tradycją wpatrzyłem się w ulotkę)
Zby: Ale mistrzostwa się już skończyły... Chwila jak ci ludzie tutaj (pokazałem na obrazku kilka osób siedzących na samej górze tej ogromnej widowni) słyszą co jest mówione?
J (zrezygnowana na wizję kolejnej dyskusji): Jest bardzo dobre nagłośnienie.
Zby: Ja tu nie widzę żadnych głośników, a przecież musiałyby być wielkie.
J: Są, tylko ich nie widać.
Zby: A ludzie, którzy siedzą tuż koło głośników? Przecież można stracić słuch...
J: Wszystko jest tak ustawione, żeby nikomu nic się nie stało.
Zby: A gdzie my mamy taki wielki stadion?
J (usiłując nieskutecznie wyrwać mi ulotkę): Tu jest spis w jakich miastach odbędą się zgromadzenia.
Zby: Stadion Legii wcale nie jest taki wielki, to jakaś ściema
J (wręcz oburzona): Te zgromadzenia odbywają się na całym świecie, tutaj jest to napisane.
Zby: Ciekawe gdzie? Pokaż mi...
J: (Już w połowie drogi do windy) Do widzenia!
Po trzech nalotach mających na celu udowodnienie mi, że Jehowa mnie kocha, więc ja powinienem ją wielbić wcale nie czuję się nawrócony, nadal wierzę w ewolucję i nabieram coraz większego przekonania, że samą Jehową bym nawrócił jeżeli ma tak samo kiepską argumentację jak jej wyznawcy...

http://zby.blog.onet...7-31,index.html


Wizytacja 4: Kres jest blisko!

Siedziałem sobie grzecznie sącząc piwko i wprowadzając kumpla w tajniki jego nowej pracy kiedy rozległo się pukanie (enty raz już tego dnia), zdenerwowany, że znowu ktoś mi przerywa poszedłem do drzwi (kamerdyner miał akurat wolne) i kogo zobaczyłem na własnej wycieraczce? Moich ulubionych nawracaczy na Jehową. Nasza rozmowa zaczęła się tradycyjnie:
J: Dzisiaj będzie krótko (znaczący uśmiech)
Zby: Znowu? A ja tak chciałem sobie pogadać... (tu spojrzałem na ulotkę, którą demonstracyjnie trzymali przed sobą i poczęstowałem się nią) Aaa kres jest blisko, więc czasu nie ma?
J: Dokładnie...
Zby: Czyli mam się pakować? Skąd odjeżdża autobus? Klasa jest biznes czy ekonomiczna? Mogę zabrać świnkę morską?
J: Ale to nie będzie podróż materialna...
Zby: To dobrze, bo nie lubię się pakować, ale bieliznę na zmianę przynajmniej trzeba zabrać.
J: No fakt bielizna może się przydać.
Zby: Ale brać jakiś duży zapas, czy będzie tam można zrobić pranie?
J: ...
Zby: Coś te wasze ulotki coraz chudsze się robią.
J: Ponieważ chcemy przekazać tylko to co najważniejsze, poza tym ludzie nie mają czasu na czytanie...
Zby: Ale ja lubię czytać a Wy mi tego nie ułatwiacie... A w ogóle to kiedy będzie ten koniec? W przyszłym tygodniu? W tym roku jeszcze?
J: Może już jutro...
Zby: Ale jutro mam wolne, szkoda mi urlopu, nie dałoby się przełożyć na pojutrze? Do kogo mam zadzwonić?
J: To nie od nas zależy... No cóż panie Zbyszku (wrrr przyp.) musimy już lecieć, ale wpadniemy za jakiś czas...
Nadal nie czuję się nawrócony, może następnym razem...

http://zby.blog.onet...1907,index.html


Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych