Skocz do zawartości


Zdjęcie

To juz chyba przegiecie...


  • Please log in to reply
162 replies to this topic

#141 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-09-24, godz. 21:02

PS. wygląda na to, że autorka usunęła powyższe treści ze swojego bloga :( Jeśli tak jest, to niech szlag trafi tą "życiodajną prawdę", która tak miota naszą psychiką i która tak głębokie blizny, lęki wyryła w naszym sekretnym życiu :(

Nie zrozumie nikt, kto sam tego nie doświadczył :( wcale się nie dziwie autorce, że usunęła te wpisy. Rozumiem tą ciągłą huśtawkę - chcę to wykrzyczeć, lecz dopadają mnie wciąż te ku..rewskie lęki!!

#142 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-24, godz. 21:20

PS. wygląda na to, że autorka usunęła powyższe treści ze swojego bloga :( Jeśli tak jest, to niech szlag trafi tą "życiodajną prawdę", która tak miota naszą psychiką i która tak głębokie blizny, lęki wyryła w naszym sekretnym życiu :(

Nie zrozumie nikt, kto sam tego nie doświadczył :( wcale się nie dziwie autorce, że usunęła te wpisy. Rozumiem tą ciągłą huśtawkę - chcę to wykrzyczeć, lecz dopadają mnie wciąż te ku..rewskie lęki!!



bo przeciez najprawdziwszą prawdą powinny byc jej przezycia, a nie jakis religijny schemat ubierajacy wszystkich w jeden mundur.
czasami mysle - koniec, ujawniam sie, potem strach i włącza się zdalnie sterowana od dziecinstwa funkcja niedobrego dziecka, ktorego postraszymy bracmi starszymi.
pawdob - sciskam Cie jak serdecznego przyjaciela...
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#143 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-09-25, godz. 20:36

pawdob - sciskam Cie jak serdecznego przyjaciela...

Ja Ciebie równie mocno ściskam! Szkoda, że nie potrafię własnych uczuć ubrać tak pięknie w słowa, jak Ty to czynisz :(

Pozostaje mi czytać Ciebie - to tak, jakbym czytał siebie. Take care yourself, my friend!

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2010-09-25, godz. 20:37


#144 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-26, godz. 11:43

Dla mnie takie przeżycia jak prezentuje autorka blogu to oznaka jakichś zaburzeń emocjonalnych. Robienie czegoś wbrew sobie, na siłę.

Czy człowiek zdrowy na umyśle i ze "zdrowym kręgosłupem moralnym" by się tak ugiął. Przecież wierność własnym ideałom jest podstawą "kręgosłupa moralnego".

Owszem, mogę zrobić coś co uważam ze nie najlepsze wyjście w pracy bo tak każe szew, od odpowiada on daje dyspozycje. Dla spokoju moge w drobiazgach ulec komuś z rodziny. Ale nigdy w tak ważnych i rzutujących na całe życie sprawach.

Jak można żyć w zakłamaniu? To wreszcie kim sie jest? Czy może ma się rozdwojenie jaźni?

Nie rozumie jej postawy, może kobiety są inne, inaczej myślą i widzą świat. A może mam za ciasny umysł aby to pojąć.

#145 h@neczka

h@neczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:północ

Napisano 2010-09-26, godz. 17:18

Ciekawe czy te komitety sądownicze dają prawo do obrony i adwokata?
(mam na myśli świecki przewód, zeznania, świadkowie, protokolant itd.)
, czy to raczej zwykły "sąd kapturowy"?
[/quote]
Oczywiście, że to zwykły "sąd kapturowy". Czego by oskarżony nie uczynił, nie porzucił i nie obiecał, wyrok został wydany, zanim delikwenta przed komitet sądowniczy się postawi. I co z tego, że dwóch braci jest za, a dwóch przeciw? Nie ma dogrywki. Wylatujesz ze świstem!
Boże, jak ja wtedy szlochałam w tym kiblu SK, który zawsze tak chętnie myłam, bo byłam pracowitą i naiwną siostrą... Nic nie pomogło!
I dobrze się stało, bo po latach odtrułam swój umysł, odzyskałam spokój i fajnie jest. Zwisa mi i powiewa, jak byłe "teokratyczne rodzeństwo" w dalszym ciągu paraliżuje przypadkowe spotkanie. A męczcie się męczennicy...

#146 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-26, godz. 17:41

Oczywiście, że to zwykły "sąd kapturowy". Czego by oskarżony nie uczynił, nie porzucił i nie obiecał, wyrok został wydany, zanim delikwenta przed komitet sądowniczy się postawi. I co z tego, że dwóch braci jest za, a dwóch przeciw? Nie ma dogrywki. Wylatujesz ze świstem!
Boże, jak ja wtedy szlochałam w tym kiblu SK, który zawsze tak chętnie myłam, bo byłam pracowitą i naiwną siostrą... Nic nie pomogło!
I dobrze się stało, bo po latach odtrułam swój umysł, odzyskałam spokój i fajnie jest. Zwisa mi i powiewa, jak byłe "teokratyczne rodzeństwo" w dalszym ciągu paraliżuje przypadkowe spotkanie. A męczcie się męczennicy...


Też tak przypuszczałem że ten Komitecik to z góry przesądzona
sprawa...i zero wdzięczności za lata poświęcenia dla Organizacji -

Fajnie h@neczka że odzyskałaś Radość i Wolność :)

Pozdrawiam

#147 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-09-26, godz. 18:41

Też tak przypuszczałem że ten Komitecik to z góry przesądzona
sprawa...i zero wdzięczności za lata poświęcenia dla Organizacji -

Fajnie h@neczka że odzyskałaś Radość i Wolność :)

Pozdrawiam

Ja osobiście uważam , że każda osoba , która studiuje Biblie ze śJ , powinna mieć szanse , zapoznania się z historią śJ i faktami zborowymi . DLACZEGO - będzie miała szanse obiektywnie spojrzeć się na nauki śJ i ich poczynania .

#148 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-09-27, godz. 21:16

 

Oczywiście, że to zwykły "sąd kapturowy". Czego by oskarżony nie uczynił, nie porzucił i nie obiecał, wyrok został wydany, zanim delikwenta przed komitet sądowniczy się postawi. I co z tego, że dwóch braci jest za, a dwóch przeciw? Nie ma dogrywki. Wylatujesz ze świstem!
Boże, jak ja wtedy szlochałam w tym kiblu SK, który zawsze tak chętnie myłam, bo byłam pracowitą i naiwną siostrą... Nic nie pomogło!
I dobrze się stało, bo po latach odtrułam swój umysł, odzyskałam spokój i fajnie jest. Zwisa mi i powiewa, jak byłe "teokratyczne rodzeństwo" w dalszym ciągu paraliżuje przypadkowe spotkanie. A męczcie się męczennicy...


Trzymaj się dziewczyno, powodzenia na drodze życiowej wolności. Jak poczujesz taką potrzebę to śmiało pisz tutaj lub na PW.


Pozdrawiam serdecznie

stary piernik Gandalf
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#149 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-27, godz. 23:06

Na tej stronie znalazłem link do książki :"Zważajcie na samych siebie i na całą trzodę."

Niby zakazanej dla szarego ŚJ. Przejżałem szybko w kontekście tematu. Bardzo ciekawa.

W sumie jeśli kto dba o swoje "dobre imię" przed ślubem ( i oczywiście i po) to nie ma czego sie bać.

Nie wyklucza sie za czyny ale za stosunek do czynów czyli za brak skruchy. Jeśli robisz zło lub popełniasz nieczystość i uważasz że robisz dobrze to jest podstawa do wykluczenia.

Fajnie że czytałem ta książkę bo jest ona zgodna z moimi doświadczeniami. Chciało by sie jeszcze powiedzieć tylko aby starsi robili tak jak tam pisze.

#150 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-09-28, godz. 13:11

Nie wyklucza sie za czyny ale za stosunek do czynów

i tym to sposobem iam udowodnił, ze us SJ jest mozliwosc ukrywania przestepstw.

#151 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-28, godz. 13:40

i tym to sposobem iam udowodnił, ze us SJ jest mozliwosc ukrywania przestepstw.

Niestety masz rację, można się dopuścić najgorszych rzeczy ale okazując skruchę nadal ma się poparcie całej rzeszy świadków. Skruchę bardzo łatwo udac..... i jest to nieweryfikowalne...... i to jest masakra prosze Państwa.

i am jak ich bin chyba se zmienię nicka na je suis.....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#152 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 18:59

i am jak ich bin chyba se zmienię nicka na je suis.....

O. Widzę, że nie tylko ja zauważyłem :)
[db]

#153 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 19:47

i tym to sposobem iam udowodnił, ze us SJ jest mozliwosc ukrywania przestepstw.


rhundz mówiliśmy o moralności a raczej o niemoralności, o dotykaniu piersi a ogólnie to temat mówi o seksualności.
Czyżbyś uważał że dotknięcie kobiety to przestępstwo? Szerzysz Islam?

#154 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 19:58

Niestety masz rację, można się dopuścić najgorszych rzeczy ale okazując skruchę nadal ma się poparcie całej rzeszy świadków. Skruchę bardzo łatwo udac..... i jest to nieweryfikowalne...... i to jest masakra prosze Państwa.

i am jak ich bin chyba se zmienię nicka na je suis.....


Lk 7:37
"I oto niewiasta, która w mieście była znana jako grzesznica, dowiedziała się, że on się ułożył do posiłku w domu faryzeusza, i przyniosła alabastrowe naczynie z wonnym olejkiem, a zająwszy miejsce z tyłu u jego stóp, płakała i poczęła zraszać łzami jego stopy oraz wycierała je włosami swej głowy. Czule też całowała jego stopy i nacierała je wonnym olejkiem. (...) Potem rzekł do niej: "Twoje grzechy są przebaczone".(...) On zaś rzekł do niewiasty: "Twoja wiara cię wybawiła; idź w pokoju" ''

Zapominasz gwerty że istnieją ludzie wierzący. A Boga nie można oszukać.

Zwroty I am z angielskiego i bodajże Ich bin z niemieckiego są początkiem zdania mającego na celu przedstawienie się. Nie mają nic wspólnego z Bogiem ani Jezusem. Nie bądź moja droga faryzejska.:)

#155 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-09-29, godz. 10:00

Pamietajcie wiec mlodzi by miec na wodzy swoje uczucia i nawet nie trzymac sie za rece bo taki krok najczesciej prowadzi do pocalunku co nie jest mile widzane w oczach naszego Stworcy i oddala nas od niego, bo jak po takim pocalunku moc spokojnie pomodlic sie do Niego?


Nie on pierwszy tak powiedział. W jednym ze zborów w moim mieście ambitny nadzorca wygłaszał wykład w którym powiedział, że trzymanie się za ręce jest stosowne tylko dla osób połączonych węzłem małżeńskim... To rzeczywiście jakieś przegięcie. Po wykładzie rozgorzały wśród niektórych ŚJ (także par spotykających się bez ślubu) negatywne komentarze na ten temat. Wcale się temu nie dziwię. A nadzorca to powinien najpierw zacząć od własnej córki która w tamtym czasie dopuszczała się niemoralności, za co została później wykluczona. Gdy dowiedział się o tym fakcie z tego co wiem obraził się na starszych i chyba przeniósł się do innego zboru w innym mieście albo całkiem zrezygnował z funkcji starszego.

Kiedyś od pewnej siostry w średnim wieku dowiedziałem się, że wśród ŚJ przed narzeczeństwem nie ma czegoś takiego jak "świeckie" chodzenie i spotykanie się ze sobą. Zapytałem więc co w takim razie jest. Odpowiedziała że nic. Siostra rozumiała to tak, że młodzi mają się ku sobie ale spotykają się tylko w większym gronie i nawet nie chodzą za rękę. Dopiero gdy się zaręczą wtedy mogą pozwolić sobie "rozwinąć skrzydła" i np. chodzić za rękę.

Wielu młodych ŚJ używa zwrotu "sympatyzowanie ze sobą" zamiast "chodzenie ze sobą". Jest to nieoficjalny, "delikatniejszy" zwrot, typowy dla ortodoksyjnych ŚJ. Ma on zastąpić "świecki" zwrot "chodzenie ze sobą" ze względu na to, że posługują się nim ludzie którzy nie są ŚJ (czyli ze "świata", a przecież nie można naśladować świata) a ponadto wiele par "chodzących ze sobą" uprawia seks więc ktoś mógłby może sobie pomyśleć że para ŚJ też to robi. Czyli różnicy nie ma żadnej, jest tylko inne nazewnictwo. Bez sensu.

Inna siostra, koło 30-tki stwierdziła, że można razem chodzić i na pewno zdarzyło się że chłopak i dziewczyna się pocałowali i że to nic złego.

Zatem jak to jest? Każdy ŚJ mówi co innego. Gdzie jest ta ich jedność wiary?

Sam także doświadczyłem na własnej skórze różnego rodzaju złośliwości i czepialstwa. Kiedyś na przerwach na letnim zgromadzeniu przechadzałem się za rękę ze swoją przyszłą żoną. Po zgromadzeniu pocztą pantoflową dotarły do mnie pretensje ze strony starszych. Chodziło im o to, że nie jesteśmy jeszcze narzeczeństwem więc nie możemy trzymać się za rękę.

Też tak przypuszczałem że ten Komitecik to z góry przesądzona
sprawa...i zero wdzięczności za lata poświęcenia dla Organizacji


Oczywiście że przesądzona. Komitet sądowniczy jest tylko po to aby zapytać się, czy oskarżony chce okazać "skruchę". Rzadko kiedy oskarżonemu udaje się przekonać komitet, że są w błędzie. Oni są nieugięci. W razie czego wyszperają jakieś stare Strażnice i podciągną uczynek pod rozpasanie/wyuzdanie za co również grozi komitet sądowniczy.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-09-29, godz. 10:25


#156 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-29, godz. 20:53

Nie on pierwszy tak powiedział. W jednym ze zborów w moim mieście ambitny nadzorca wygłaszał wykład w którym powiedział, że trzymanie się za ręce jest stosowne tylko dla osób połączonych węzłem małżeńskim... To rzeczywiście jakieś przegięcie. Po wykładzie rozgorzały wśród niektórych ŚJ (także par spotykających się bez ślubu) negatywne komentarze na ten temat. Wcale się temu nie dziwię. A nadzorca to powinien najpierw zacząć od własnej córki która w tamtym czasie dopuszczała się niemoralności, za co została później wykluczona. Gdy dowiedział się o tym fakcie z tego co wiem obraził się na starszych i chyba przeniósł się do innego zboru w innym mieście albo całkiem zrezygnował z funkcji starszego.

Najciemniej jest pod latarnią a mocno ściśnięta w ręce sprężyna może po otwarciu dłoni wystrzelić i polecieć w niekontrolowanym kierunku.
Co do brata - życie uczy pokory. Jeśli zmienił zbór to nie mógł automatycznie zostać starszym, gdyby go przeniesiono to zachowanie przywileju było by możliwe.

Kiedyś od pewnej siostry w średnim wieku dowiedziałem się, że wśród ŚJ przed narzeczeństwem nie ma czegoś takiego jak "świeckie" chodzenie i spotykanie się ze sobą. Zapytałem więc co w takim razie jest. Odpowiedziała że nic. Siostra rozumiała to tak, że młodzi mają się ku sobie ale spotykają się tylko w większym gronie i nawet nie chodzą za rękę. Dopiero gdy się zaręczą wtedy mogą pozwolić sobie "rozwinąć skrzydła" i np. chodzić za rękę.


No było by to idealne i bardzo bezpieczne.

Wielu młodych ŚJ używa zwrotu "sympatyzowanie ze sobą" zamiast "chodzenie ze sobą". Jest to nieoficjalny, "delikatniejszy" zwrot, typowy dla ortodoksyjnych ŚJ. Ma on zastąpić "świecki" zwrot "chodzenie ze sobą" ze względu na to, że posługują się nim ludzie którzy nie są ŚJ (czyli ze "świata", a przecież nie można naśladować świata) a ponadto wiele par "chodzących ze sobą" uprawia seks więc ktoś mógłby może sobie pomyśleć że para ŚJ też to robi. Czyli różnicy nie ma żadnej, jest tylko inne nazewnictwo. Bez sensu.


Bez sensu. No chyba że ktoś bardzo chce podkreślić że nie sypia z sympatią. A z drugiej strony jak tu zasnąć jak się jest z sympatią.:)

Inna siostra, koło 30-tki stwierdziła, że można razem chodzić i na pewno zdarzyło się że chłopak i dziewczyna się pocałowali i że to nic złego.
Zatem jak to jest? Każdy ŚJ mówi co innego. Gdzie jest ta ich jedność wiary?


Nie prawda. To nie są różnice w wierzeniach lecz w podejściu do spraw życia i pewnych zachowań. SEDNEM jest unikanie rozpusty i tego co do niej prowadzi.
Czy trzymanie się za ręce jest złe? Nie, ale są takie osoby co mogą się potem nie powstrzymać.
Czy pocałunek jest zły? Nie, ale są takie osoby, którym ręce wtedy błądzą po całym ciele partnera. ( podarujmy sobie szczegóły)

Sam także doświadczyłem na własnej skórze różnego rodzaju złośliwości i czepialstwa. Kiedyś na przerwach na letnim zgromadzeniu przechadzałem się za rękę ze swoją przyszłą żoną. Po zgromadzeniu pocztą pantoflową dotarły do mnie pretensje ze strony starszych. Chodziło im o to, że nie jesteśmy jeszcze narzeczeństwem więc nie możemy trzymać się za rękę.


Starsi nie przekazują pouczeń, pretensji ani napomnień drogą pantoflową, coś o tym wiem.:rolleyes:

#157 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-09-30, godz. 06:28

O. Widzę, że nie tylko ja zauważyłem :)

Nie tylko Ty :P

rhundz mówiliśmy o moralności a raczej o niemoralności, o dotykaniu piersi a ogólnie to temat mówi o seksualności.
Czyżbyś uważał że dotknięcie kobiety to przestępstwo? Szerzysz Islam?

Zatem Iam Ty jestes islamista, bo SJ nauczaja ze nie wolno dotykac kobiety. 1 Kor 7:1 ;)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#158 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-09-30, godz. 07:29

rhundz mówiliśmy o moralności a raczej o niemoralności, o dotykaniu piersi a ogólnie to temat mówi o seksualności.
Czyżbyś uważał że dotknięcie kobiety to przestępstwo? Szerzysz Islam?

iamie, tak możesz mydlić oczy ludzikom na studium, zainteresowanym i nieobeznanym w temacie.

mam ten komfort, że tego słowa pisanego już usunąć nie mozesz i żadne wycieranie faktów późniejszymi postami Ci nie pomoze, poneiwaz jest to słowo pisane i nic na to nie poradzisz, poniewaz jesli bede chciał moge je zawsze przywołać i pokazać jak to jest u was SJ.

masz ten pech, ze Twoje stwierdzenie jest bardzo uniwersalne w organizacji SJ, i gdyby nie było ono nigdy prawdziwe nie powstałaby taka organizacja jak chociazby silentlambs.

sporo ex'ów potwierdzi to także na innych płaszczyznach, nie tylko seksualności, na której organizacja ma jakiegos dziwnego bzika a z ludzi robi idiotów

wasza prawda słabo się broni sama = nie jest prawdą


wtopa, wtopa drogi iamie, wielka wtopa.

#159 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-30, godz. 08:50

Zatem Iam Ty jestes islamista, bo SJ nauczaja ze nie wolno dotykac kobiety. 1 Kor 7:1 ;)


Polecam mój drogi jako odpowiedź przeczytanie sobie wersetu drugiego i kolejnych, bez obawy nie spocisz się.B)

#160 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-09-30, godz. 10:31

Najciemniej jest pod latarnią a mocno ściśnięta w ręce sprężyna może po otwarciu dłoni wystrzelić i polecieć w niekontrolowanym kierunku.


I do czego niby ten przykład ma wg ciebie pasować? Do trzymania się za ręce przed ślubem? Kiedyś ten przykład podawano w moim zborze i odnoszono go do wychowywania dzieci.

No było by to idealne i bardzo bezpieczne.


Nie, wg mnie to byłoby ortodoksyjne i niepoważne. Jak młodzi ludzie mogą się bliżej poznać i okazać sobie uczucie skoro nawet nie mogą się za ręce trzymać? Narzeczeństwo z rozsądku?

Nie prawda. To nie są różnice w wierzeniach lecz w podejściu do spraw życia i pewnych zachowań.


Nie są to co prawda różnice w podstawowych wierzeniach ŚJ ale mimo to podejście powinno być zawsze zgodne ze stanowiskiem niewolnika wiernego i roztropnego a nie z własnym widzimisię. Przyznam, że takie różnice zdań między ŚJ zniechęcały mnie do poznawania religii ŚJ (wtedy również prowadzono ze mną studium biblijne). Zastanawiałem się komu wierzyć, jeden mówił tak, inny siak, niejednokrotnie byłem świadkiem sytuacji gdy bracia się ze sobą spierali o takie kwestie.

Czy trzymanie się za ręce jest złe? Nie, ale są takie osoby co mogą się potem nie powstrzymać.


Przed czym mogą się potem nie powstrzymać? Przed dalszym trzymaniem się za ręce?

Starsi nie przekazują pouczeń, pretensji ani napomnień drogą pantoflową, coś o tym wiem.:rolleyes:


Skoro nie przekazują pouczeń, pretensji ani napomnień drogą pantoflową, to mogli chociaż oszczędzić sobie obgadywania mnie i plotkowania na mój temat za moimi plecami. Jeśli coś do mnie mieli to mogli przyjść do mnie do domu albo podejść przed zebraniem lub po zebraniu i mi o tym powiedzieć. A nie że ja potem się dowiaduję od osób trzecich, że ten a ten starszy coś tam gadał na mój temat, że ja coś niewłaściwego robię. Zresztą podobna sytuacja powtórzyła się ponownie, nie było to jeden raz.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-09-30, godz. 10:36





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych