162 replies to this topic

[Fly]

' date='2007-05-15 14:02' post='63018']
To znaczy, że nie czytałeś Zważajcie na samych siebie i na całą trzodę.
Teoretycznie tak. W praktyce jest odwrotnie. W ogólnodostępnej literaturze są ogólne zasady, a w literaturze dla starszych jest talmud. A potem jak przychodzi co do czego to okazuje się, że jesteś sądzony wg tego talmudu, którego na oczy nie widziałeś.

Ok, nie będę się upierał. Chociaż wydaje mi się to mocno podejrzane.

[Sebastian Andryszczak]

Podejrzane jest stosowanie talmudu czy posądzanie starszych o to że stosują talmud?

[Fly]

Podejrzane jest stosowanie talmudu czy posądzanie starszych o to że stosują talmud?

Wyjaśniam:
Nie wiem czy można wierzyć w te historie o starszych osądzających młodych ludzi na podstawie swoich wewnętrznych instrukcji a nie na podstawie tego co napisano w literaturze, np w Strażnicy. Ale ponieważ nie mogę zaprzeczyć, że kogoś coś takiego spotkało, przeto piszę, że nie będę się upierał.

[Sebastian Andryszczak]

Ja na podstawie swojego doświadczenia mogę uznać za wysoce prawdopodobne, że starszyzna czepia się kogoś na podstawie "zważajcia" bo sam to przeżyłem.

Wiem także, że ignoranckie poglądy, zaprzeczające temu, co pisze strażnica bywają głoszone na wykładach. Sam na własne uszy słyszałem na wykładzie o moralności, że w armagedonie poginą nie tylko cudzołożnicy i rozpustnicy ale wszyscy którzy uprawiają masturbację.

A skoro takie coś jest głoszone publicznie w zborze, na wykładzie, to dlaczego (mimo że tego nie słyszałem) miałbym nie wierzyć, że takie rzeczy nie są np. mówione przez starszych gdy upominają kogoś w 4 oczy czy nawet w 8 oczu?

[edd]

A więc miałeś problem z konkretnymi starszymi. Nie ty jeden. Sporo moich znajomych też miało i aż dziw, że ja nie. Starsi bywają... różni. Ni mniej ni więcej tylko różni.
Poza tym ŚJ są zobowiązani postępować wg tego co napisano w ogólnodostępnej literaturze a nie w listach do starszych, prawda?

Jak napisal DB "zwazajcie" inaczej reguluje te sprawe. Rzecz sie dzieje jak z faryzeuszami wszak Bog dal tylko ogolne prawa a oni rozdrabniali je na male czastki dokladajac wiele zakazow i nakazow chocby problem sabatu za czasow Jezusa

[Sebastian Andryszczak]

Ja kiedyś (w 6 oczu) dowiedziałem się, że naruszyłem zasadę nieopublikowaną w strażnicy ale zapisaną w jakiejś książce. Była niebieska wielkości tej co duży "mój zbiór" albo duże "żyć wiecznie". Starszy zacytował mi jedno zdanie i odłożył książkę. Chciałem udowodnić że się myli, bo zakładałem że żadna książka nie może zawierać czegoś aż tak głupiego i kontekst wskaże że starszy nadinterpretuje tekst. Nie pozwolił mi wziąść jej do ręki. Powiedział że to książka tylko dla starszych. Dzisiaj wiem, że to było "zważajcie", bo nawet znalazłem w internetowej wersji zdanie, które mi cytował.

Jednak nie to zdanie jest ważne. Ważne jest że oczekiwano ode mnie jako zwykłego ŚJ postępowania zgodnego w szczegółach z książką, której nie widziałem na oczy.

[Artur Schwacher]

Fly po prostu przeczytaj: Zważajcie. Możemy ci ją przysłać w wersji elektronicznej.

[Colargol]

No nareszcie ruszyła ciekawa dyskusja. Sporo sie dowiedziałem. Nie wiedziałem o czymś takim jak wypytywanie o to co było w tych sprawach, aby miało to decydować o uroczystosci na Sali Królestwa. Ja to myślę, że ta cała historia z zakazem współżycia wynika z tematu, że jest to zabawa z granatem, gdzie wybuch to analogia do poczęcia nowego życia. Do tego przyczynia się też problem długiego rozwoju człowieka i problemami związanymi z jego wychowywaniem które nie moga spadać tylko na jedną osobę (w domyśle kobietę). Człowiek to nie rybka lub sarenka która gdy się urodzi to już wszystko potrafi. Dlatego więc Bóg mógł takie warunki poustalać, aby nie plątały się po kuli ziemskiej dzieci bez pełnej i dobrej opieki wychowawczej. Jest on w końcu projektantem tego i dobrze wiedział o co idzie w tej materii.
Pomyślcie np. kategoriami przyszłosci, gdy nie bedzie docelowo na Nowej Ziemi rozrodczości. Po cóż by był dalej taki nakaz wierności? Byłoby to bezzasadne. Zniewalało by ludzi. A nie taki jest Bóg, aby nie dawać radości ludziom. Wydaje mi się, że ciekawa staje się też dyskusja, gdy zacznie się dywagować jak miało by to być z partnerstwem na Nowej Ziemi. Jak sie nad tym zastanawiałem, to związki na określony np czas mogłyby być całkiem niezłym rozwiązaniem. Zawsze możliwe do prolongaty. Nie byłoby np sytuacji abyś poczuł(a) niesmak z używania twojego(ej) partnera. A może nawet układy zbiorowe? Co o tym sądzicie. A może będziemy bezseksowni?

[[db]]

Ja to myślę, że ta cała historia z zakazem współżycia wynika z tematu, że jest to zabawa z granatem, gdzie wybuch to analogia do poczęcia nowego życia. Do tego przyczynia się też problem długiego rozwoju człowieka i problemami związanymi z jego wychowywaniem które nie moga spadać tylko na jedną osobę (w domyśle kobietę). Człowiek to nie rybka lub sarenka która gdy się urodzi to już wszystko potrafi. Dlatego więc Bóg mógł takie warunki poustalać, aby nie plątały się po kuli ziemskiej dzieci bez pełnej i dobrej opieki wychowawczej.

Oczywiście, że właśnie taka jest geneza wszelkich nakazów wierności. Z tą małą różnicą, że jej źródłem są wymagania społeczne (interes grupy) na pewnym etapie rozwoju stosunków społecznych (w kulturach, gdzie dzieci wychowywane są kolektywnie, wymagania wierności nie istnieją) a nie żadne bóstwo - a raczej prawie każde bóstwo, co na jedno wychodzi.

Dzisiaj, kiedy medycyna usunęła znak równości pomiędzy seksem a płodzeniem, te wymagania kruszą się choć nie sądzę by upadły zupełnie, bo wierność partnerów ma też inne prospołeczne aspekty, niż te związane z płodnością.

[Ashmoore]

To jest po prostu CHORE!

jak kazdy inny totalitaryzm (wiec musi byc CHORE), jezeli tracisz nad kims kontrole to wymyslasz coraz to nowe prawa do kontroli jednostek, ktore chca coraz wiecej, proste, nieprawdaz??

[tomasson19]

Gdzie jest napisane o rozgraniczeniu między dotykaniem jednej i dwóch piersi? Jeżeli w książce "Zważajcie..." to będę musiał poszukać
Jak dla mnie, zajmowanie się takimi rzeczami,to kompletna paranoja - bo co jakiegoś starszego obchodzi, czy dotykam piersi swojej dziewczyny? Ja się go nie pytam, co on robi ze swoją żoną w nocy, bo taka wiedza nie jest mi do szczęścia potrzebna. To jest ingerencja w moją wolność osobistą i to tylko i wyłącznie moja sprawa, co robię z kobietą.

a znam osobiście młodych braciszków, którzy nie stosują się do nakazów pozostawania czystym aż do ślubu i jestem ciekawy jaki odsetek młodych ŚJ stosuje się do zaleceń organizacji w kwestiach seksu i moralności.

[Adelfos]

Polecam Pieśń nad pieśniami w ramach korepetycji z seksuologii

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-08-27, godz. 19:16

[hubert684]

Gdzie jest napisane o rozgraniczeniu między dotykaniem jednej i dwóch piersi? Jeżeli w książce "Zważajcie..." to będę musiał poszukać
Jak dla mnie, zajmowanie się takimi rzeczami,to kompletna paranoja - bo co jakiegoś starszego obchodzi, czy dotykam piersi swojej dziewczyny? Ja się go nie pytam, co on robi ze swoją żoną w nocy, bo taka wiedza nie jest mi do szczęścia potrzebna. To jest ingerencja w moją wolność osobistą i to tylko i wyłącznie moja sprawa, co robię z kobietą.

a znam osobiście młodych braciszków, którzy nie stosują się do nakazów pozostawania czystym aż do ślubu i jestem ciekawy jaki odsetek młodych ŚJ stosuje się do zaleceń organizacji w kwestiach seksu i moralności.

zgadzam sie co do kwestii ze to nie twoja sprawa i nie jego co ty i co on robi ze swoja baba. nie zgadzam sie o do kwestii ze to to coamo co on robi ze swoja slubna a co ty ze swoja dziewczyna ( nieslubna)

[sebol]

Polecam Pieśń nad pieśniami w ramach korepetycji w zakresie seksualności wg Bożego serca.

ups i na pewno wiele nauczy się od ogiera, który ponoc kilkadziesiąt kobiet przewinął przez swój materac i traktował kobiety jak lalki dmuchane z sex shopu ;-)

Użytkownik sebol edytował ten post 2007-08-27, godz. 19:23

[Oko-Rentgen]

Dlatego może lepiej zerknąć do fachowej literatury oraz kupić paczkę dmuchanych czapek, bo potem faktycznie trzeba będzie pieśni ryczeć.
Pozdrawiam

[Czesiek]

Gdzie jest napisane o rozgraniczeniu między dotykaniem jednej i dwóch piersi? Jeżeli w książce "Zważajcie..." to będę musiał poszukać
Jak dla mnie, zajmowanie się takimi rzeczami,to kompletna paranoja - bo co jakiegoś starszego obchodzi, czy dotykam piersi swojej dziewczyny? Ja się go nie pytam, co on robi ze swoją żoną w nocy, bo taka wiedza nie jest mi do szczęścia potrzebna. To jest ingerencja w moją wolność osobistą i to tylko i wyłącznie moja sprawa, co robię z kobietą.

a znam osobiście młodych braciszków, którzy nie stosują się do nakazów pozostawania czystym aż do ślubu i jestem ciekawy jaki odsetek młodych ŚJ stosuje się do zaleceń organizacji w kwestiach seksu i moralności.

Tomasson19
Przecież to takie trywialne, wszyscy do wszystkiego się wtrącają. Organizacje religijne mają swoje durne prawa i starają się je egzekwować, państwo ma swoje prawa i je egzekwuje. Co za durnota, że też człowiek musi się do tego stosować jeśli chce być w jakimś społeczeństwie, czy grupie religijnej.
Czy nie lepiej robić co się chce i kiedy się chce nie patrząc na te durne prawa i na to, co chcą inni ludzie. Przecież to dopiero jest wolność od wszelkich wpływów innych ludzi i od wszelkiej manipulacji.
Znajdź sobie jakąś bezludną wyspę lub dzikie ostępy i żyj jak sobie chcesz. Nikt ci do niczego nie będzie się wtrącał.

[tomasson19]

czesiek, zastanów się co ty gadasz w ogóle. Czy wpieprzanie się w twoje zycie seksualne przez grono starszych, uznałbyś za normalną sytuację? weź najpierw zastanów się co chcesz napisać...

a tak na marginesie, będąc w jakiejś grupie religijnej, nie muszę się tłumaczyć z tego, co robię z kobietą, nie ich zas***y interes.

[Adelfos]

ups i na pewno wiele nauczy się od ogiera, który ponoc kilkadziesiąt kobiet przewinął przez swój materac i traktował kobiety jak lalki dmuchane z sex shopu ;-)

Twoja wypowiedź właśnie świadczy o potrzebie korepetycji w tym zakresie życia ludzkiego. Od kiedy to ilość kobiet sama w sobie świadczy o rodzaju praktyk seksualnych? Jeśli nie masz czasu, siły bądź umiejętności na zapoznanie się z Pieśnią nad pieśniami, to zajrzyj przynajmniej do Don Juana Aleksandra Dumasa. Cytaty z tego biblijnego poematu podane są
kursywą
w formie
wierszowanej.
Mam nadzieję, że "zajarzysz" co chciałem przekazać swoją wypowiedzią w temacie dotyczącym przegięć w strażnicowej seksuologii.

Dlatego może lepiej zerknąć do fachowej literatury oraz kupić paczkę dmuchanych czapek, bo potem faktycznie trzeba będzie pieśni ryczeć.

Dlatego właśnie strażnicowi wykładowcy wolą ryczeć swoje pieśni niż zerknąć do fachowej literatury, bo pieniążki zamiast na teokrację wydawane byłyby na zajęcia z seksuologii. Rzecz jasna ww. zajrzeli do PnP, a "dmuchane czapki" i tak są kupowane przez ich adeptów

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-08-28, godz. 17:01

[Oko-Rentgen]

Dlatego właśnie strażnicowi wykładowcy wolą ryczeć swoje pieśni niż zerknąć do fachowej literatury, bo pieniążki zamiast na teokrację wydawane byłyby na zajęcia z seksuologii. (...)

Nie, w tym przypadku nie tak bardzo chodzi o pieniądze, tylko w pierwszej kolejności o wiedzę i władzę. Jeżeli ja Tobie powiem, jak i kiedy masz uprawiać seks, a Ty nie masz wyboru albo odpowiedniej wiedzy, to mam Cię w ręku. W najkorzystniejszym dla mnie przypadku Ciebie, Twoje dzieci, wnuki etc. ...
Pozdrawiam

[Czesiek]

czesiek, zastanów się co ty gadasz w ogóle. Czy wpieprzanie się w twoje zycie seksualne przez grono starszych, uznałbyś za normalną sytuację? weź najpierw zastanów się co chcesz napisać...

a tak na marginesie, będąc w jakiejś grupie religijnej, nie muszę się tłumaczyć z tego, co robię z kobietą, nie ich zas***y interes.

A ty o czym piszesz, o współżyciu z żoną, czy o seksualnej zabawie z dziewczyną?
Ja zastanowiłem się, a ponadto wiem, że nie jedynie śJ w przypadku seksu przedmałżeńskiego wykluczają ze społeczności. To, że nastała tak zwana rewolucja seksualna nie oznacza, że musi ona dotyczyć kościołów chrześcijańskich. A jak się komuś nie podoba, to nikt go nie zmusza do bycia chrześcijaninem.