4 replies to this topic

[pawel r]

Chciałem się podzielić moimi doświadczeniami z rozmów z śJ, kiedy w "grę" w takim czy innym sensie kiedy przechodziłem ja albo śJ do rozmowy na temat (jakichkolwiek) źródeł świeckich:

1. Pamietam że kiedy byłem u śJ w mieszkaniu akurat mi się trafił "baaardzo skormny" śJ, który pod koniec spotkania twierdził jakoby w KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego) kościół nauczał o 3 bogach
2. Pamietam jak przyniosłem raz materiały świeckie z którymi chciałem by sie zapoznał śJ na następne spotkanie ale wyszło że się z nimi nie zaznajomił bo nie miał czasu a kolejne spotkanie okazało się ostatnim bo jak sami śJ stwierdzili nie ma to sensu
3. Jakiś czas temu rozmawiałem z śJ i wyskoczył mi z tekstem że Konstanty Wielki był papieżem
4. No i oczywiście rok 607 Prosiłem o to by mi pokazano w źródłach świeckich gdzie ktoś coś takiego uczy i jak wiadomo nie doczekałem się
5. Kwestia krzyż czy pal - kiedy pokazywałem że stauros również było używanym słowem na określenie krzyża a ponadto dołączyłem literaturę to potwierdzającą okazywało się że "to kwestia mało istotna"

Jak coś sobie przypomne to dopiszę. A jakie Was spotkały ciekawe sytuacje kiedy się korzystało ze źródeł świeckich w rozmowie z śJ? Oczywiście również prosze o pisanie ex-śJ i ich zdarzenia kiedy byli śJ bądź po opuszczeniu organizacji.

Prosze Moderatora o usunięcie w 2 pytaniu odpowiedzi "Poda inne źródła świeckie popierające ich nauki" bo się nijak ma do pytania i się pomyliłem

[Ma]

Ja się spotkałam z wypowiedziamu, że źródła świeckie nie podaja pełnej prawdy i tylko można się opierać na Biblii i jesli coś w niej się nie zgadza z naukami biblijnymi to uznać że źródło świeckie podaje błędne fakty. Tak mówili świadkowie chociażby o roku 607, że to co mówi świecka chronologia to jest nieważne. Ciekawe, że akurat jesli nauka, czy jakaś swiecka chronologia popiera ich nauki to chetnie ją przytaczaja w swoich wypowiedziach. Pozdrawiam Marysia

[wojtek37]

Co by nie mówć, to Biblia nie jest książką historyczną, czy geologiczną i biologiczną. Więc takie podejście do sprawy jest zwykłym "naciąganiem" faktów.

[pawel r]

Pamietam jak jeden starszy facet (ok 70 lat) z dużym stażem w organizacji zarzekał mi się (to było koło dworca pks w szczecinie) że był świadkiem jak podtrzymywano faceta przy życiu za pomocą transfuzji i w ten sposób go karmiono Na moje twierdzenie że to jest niemożliwe ponieważ medycyna zaprzecza w ogóle takiej możliwości to nadal trwał przy swoim.

[hubert684]

a ja bylem wiadkiem takiej sytuacji. przywieziono do szpitlaa na sale w opolu na katowickiej babcie.. myslelismy ze nie zyje. pokrecona, powyginana i ani sladu i oznaki zycia. podlaczli jej krew. musialo sie swiatlo cala noc palic, podobno takie sa zasady bo to infuzja jest. a rano stal sie cud babcia ziewnela, przeciagnela siei zaczela wolac ot tak sobie ze jest glodna. pojadla, pipila i polozyla sie dalej spac.
ja wiem ze to smieszne lub glupie uproszczenie ale oni ja napoilikrwia i babcia werwy dostala. brrrrr