Czesiek, on 2007-02-06 15:39, said:
zgadzam się w 100%Nie znam tego powiedzenia. Natomiast z Biblii wiem, że Bóg jest niezmienny i to co On objawia jest niezmienne. Jeśli więc przychodzi do mnie śJ i twierdzi, że to co jest w publikacjach, to jest pokarmrm danym przez Boga na czas słuszny, to mam prawo od tego wymagać, że ta wykładnie bedzie tak niezmienna, jak niezmienny jest Bóg. A jak tak nie jest, to twierdzenie, że te nauki pochodzą od Boga jest kłamstwem (pozdrowienia dla Storma - on wie dlaczego)
Więc te zmiany nie są wielkin "halo", a jedynie pokazują fałsz jednej z nauk WTS o swoich publikacjach.
Czyli nadal śJ będą studiowali, że ONZ jest tą "szkarłatną bestią" i to nią szatan posłuży się do zaatakowania śJ, a nie tak jak to wyjaśnia jedna ze Strażnic, że prawdziwi czciciele nawet nie spekulują kogo to szatan użyje do zaatakowania "organizacji" Toż można dostać przy takiej nauce rozdwojenia jaźni, ale przecież to nie ma żadnego znaczenia co nie Macieju?
Bo nie zadałeś sobie trudu aby poszukać tego. Bo i po co, lepiej wierzyć, że śJ są tacy wyjątkowi i tylko oni przykładają taką wagę do studiowania Biblii i wyjaśniania co ona naucza. A R. Franz coś tam wspominał o wielkiej liczbie komentarzy pochodzących z "religii fałszywej" znajdującej się w biblotece WTS-u w książce "Kryzys sumienia". Może ktoś wstawi odpowiedni cytat, a może sam poszukasz w tej książce, co napisał.
Wątpię, żeby poza wywyższeniem "organizacji" na cokolwiek ta książka dała odpowiedź. Bo jaka to odpowiedź chociażby w odniesieniu do dwuch świadków? Tych co to w Jerozolimie składają świadectwo, co ogniem karzą tych co wtstępują przeciw nim, co zostają zabici i po trzech dniach przywróceni do życia, a następnie wstępują do nieba do Boga?
Jak to szło:
nie w Jerozolimie, ane w Nowym Yorku
nie dwuch, a kilku z zarządu WTS,
nie dają świadectwo, ale publikują książki i czsopisma,
nie zsyłają ogień, ale wydają swoje wyroki,
nie zostają zabici, ale trafiają do więzienia,
nie zostają wzbudzebi z martwych ale wychodzą za kałcią z więzienia,
nie wstępują do nieba, ale nadal wydają swoje publikacje
Wszystko się zgadza i "organizacja" wywyższona i prezes z dyrektorami spółki wywyższony i usprawiedliwiony do żądania dla swoich nauk bezwzględnego posłuchu. Aż obiad chce wyjść z żołądka tą drogą jaką tam wszedł na samo wspomnienie takiej "interpretacji" Księgi Objawienia.