Czy stosunki analne są dozwolone?
#21
Napisano 2007-02-25, godz. 18:44
Zasada jest taka: Nikt nie ma prawa mieszac sie do malzenstwa a juz na pewno w sprawach sypialniano- salonowych...hihihi
ja wychodze wiec z tego zalozenia ze nalezy (odniesienie do ktoregos z moich przedmowcow) nienawidziec wszystkich zboczonych praktyk. Z ta roznica ze (i to jest powtarzam moje prywatne zdanie) papierek z USC dla mnie definiuje na nowo pojecie zboczonych (czy jak kto woli.. perwersyjnych) praktyk.
osobiscie wolalbym aby moja kobieta nie sikala na mnie (Natursex). No i podnosi mi sie na mysl ze tarzam sie z moja boginia w moim albo jej (ewentualnie naszym) g...nie.
Nie mam natomiast nic jesli oboje maja odrobine albo nawet wiecej radosci z gry na flecie, czy jakbysmy to nie nazwali (sex francuski). Sex po hiszpansku jest tez niczego sobie (miedzy piersiami) . OV (Oralverkehr.. stosunek oralny) lub AV (Analverkehr.. stosunek analny).... moga przeciez pieknie obojgu wzburzyc krew.
Sam wzdrygalem sie przed sexem po niemiecku ( z polykiem) dzis stwierdzam ze sposrod roznych gierek nie ma nic lepszego. (ups!!).
Wszystko co sie dzieje w sypialni musi, powinno pozostac sprawa osobista i to nie ze wzgledu na klopoty ale ze wzgledu na lojalnosc. bez wzgledu na to co sie dzieje lub nawet jesli juz nic sie nie dzieje, sypialnia jakxbank wymaga 100% dyskrecji.
lepiej juz skoncze bo pot mi po skroniach splywa......
#22
Napisano 2007-02-25, godz. 18:56
Secudno: Hubert a to TY połykałeś???
Wyjątkowo sie zgodze. Dzisiaj wszystko jest kwestią sumienia i starsi sie nie wtrącają. Nauczyli sie czegoś po okresie "łóżkowej inkwizycji" tak ładnie opisanej w Kryzysie Sumienia. ( czytaj spietrali ze strachu w obilczu procesów sądowych o odszkodowania) Natomiast jesli ktoś sie nie zgadza na takie praktyki a druga strona nalega to może donieść. Tak samo jesli ktoś sie pochwali jakimiś numerami i zgorszy tym współbraci tez może mieć kłopoty.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#23
Napisano 2007-02-25, godz. 19:07
Primo: aczymsię róznisex francuski od oralverkehr?
Secudno: Hubert a to TY połykałeś???
Wyjątkowo sie zgodze. Dzisiaj wszystko jest kwestią sumienia i starsi sie nie wtrącają. Nauczyli sie czegoś po okresie "łóżkowej inkwizycji" tak ładnie opisanej w Kryzysie Sumienia. ( czytaj spietrali ze strachu w obilczu procesów sądowych o odszkodowania) Natomiast jesli ktoś sie nie zgadza na takie praktyki a druga strona nalega to może donieść. Tak samo jesli ktoś sie pochwali jakimiś numerami i zgorszy tym współbraci tez może mieć kłopoty.
Wyjątkowo się zgodzę. Oficjalnie jest zabroniony sex francuski i analny a jak to jest w praktyce to różnie bywa ale nikt o tym nie mówi głośno bo wiedzą czym to grozi i wcale się temu nie dziwię.
#24
Napisano 2007-02-25, godz. 19:34
odnosnie KSK z 1991 roku. ndal jest aktualna a wszelki zmiany lub uzupelnienia starsi nanosza podszas kursow lub podczas spotkan z NO w czasie obslugi. Tak wiec czysta ksiazka bez notatek jest dzis raczej lekko mowiac niekompletna, zeby powiedziec w wielu sprawach nieaktualna.
czyli taki fundament talmudziku ;-)
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#25
Napisano 2007-02-25, godz. 19:50
Jak ktoś się pochwali?? To by chyba musiał być jakimś zboczonym idiotą bez szacunku dla żony. I oczywiście, że zgorszy, ale nie numerkiem, ale samym tym, że o tak intymnych sprawach rozgłasza poza granicą związku.Tak samo jesli ktoś sie pochwali jakimiś numerami i zgorszy tym współbraci tez może mieć kłopoty.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#26
Napisano 2007-02-25, godz. 19:51
Zasada jest taka: Nikt nie ma prawa mieszac sie do malzenstwa a juz na pewno w sprawach sypialniano- salonowych...hihihi
Czyli jest tak, jak mówiłam.
#27
Napisano 2007-02-25, godz. 20:06
Mogę prosić o wyjaśnienie ; jak do opisanych przez Ciebie praktyk ma się WTS?
Jest to zabronione czy nie?
Inną sprawą jest co kto lubi a co kto może....
#28
Napisano 2007-02-25, godz. 21:56
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#29
Napisano 2007-02-25, godz. 22:18
Jak ktoś się pochwali?? To by chyba musiał być jakimś zboczonym idiotą bez szacunku dla żony. I oczywiście, że zgorszy, ale nie numerkiem, ale samym tym, że o tak intymnych sprawach rozgłasza poza granicą związku.
Znam co najmniej kilku takich zdolniachów....nawet wśród nich jednego SJ
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#30
Napisano 2007-02-25, godz. 22:25
Secudno: Hubert a to TY połykałeś???
Wyjątkowo sie zgodze. Dzisiaj wszystko jest kwestią sumienia i starsi sie nie wtrącają. Nauczyli sie czegoś po okresie "łóżkowej inkwizycji" tak ładnie opisanej w Kryzysie Sumienia. ( czytaj spietrali ze strachu w obilczu procesów sądowych o odszkodowania) Natomiast jesli ktoś sie nie zgadza na takie praktyki a druga strona nalega to może donieść. Tak samo jesli ktoś sie pochwali jakimiś numerami i zgorszy tym współbraci tez może mieć kłopoty.[/quote]
1. niczym sie nie rozni
2. ni, nie ja
[quote name='P.K.Dick' post='53439' date='2007-02-25 22:56']
Hubercie, rozsmieszyłeś mnie do łez tą analizą
[ciesze sie ze cie rozbawilem. mam nadzieje ze w tym co napisalem niezgodnych faktow nie bylo./quote]
Użytkownik hubert684 edytował ten post 2007-02-25, godz. 22:26
#31
Napisano 2007-02-25, godz. 22:51
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#32
Napisano 2007-02-25, godz. 22:55
Poprawka znam dwóch SJ.
Czyli generalnie nie ma na to reguły.....
Jedni robią ( grzech) i milczą a drudzy robią i opowiadaja.....
Jak by nie patrzeć to lekka ..... błazenada?
#33
Napisano 2007-02-25, godz. 23:01
Jak to napisał Terebint:
To by chyba musiał być jakimś zboczonym idiotą bez szacunku dla żony. I oczywiście, że zgorszy, ale nie numerkiem, ale samym tym, że o tak intymnych sprawach rozgłasza poza granicą związku
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#34
Napisano 2007-02-26, godz. 06:00
Czyli generalnie nie ma na to reguły.....J
Jedni robią ( grzech) i milczą a drudzy robią i opowiadaja.....
Jak by nie patrzeć to lekka ..... błazenada?
Dlaczego uparliście się na ten grzech? Nie ma żadnego grzechu w obrębie małżeństwa.
Jeśli ktoś o tym nie opowiada to nie ze strachu przed komitetem, jak to sugerował nasz praw(n)iczek, tylko widać nie chce o tym opowiadać. Czy to tak trudno zrozumieć?
Użytkownik ewa edytował ten post 2007-02-26, godz. 06:13
#35
Napisano 2007-02-26, godz. 07:00
Wszystkich pouczasz, a sam sie nie niestosujesz, obłudnik z Ciebie i tyle.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#36
Napisano 2007-02-26, godz. 07:13
Powiedziałej ,że jesli ktos sie pochwali to może i ktos sie poczuje zgorszony to można dostac KS (zalezy to od miejscowych starszych i NO).
I jak zwykle mówisz bzdury.
Nie dostaje się raczej KS-u za zgorszenie kogokolwiek (nawet opowiadaniem o tak intymnych sprawach ).
Jeszcze raz powtarzam: w małżeństwie można wszystko, a jeśli ktoś o tym nie mówi to po prostu nie chce mówić.
Użytkownik ewa edytował ten post 2007-02-26, godz. 07:13
#37
Napisano 2007-02-26, godz. 09:52
Ewo dlaczego twierdzisz że się ktos uparł? Czy sam fakt pisania już jest upartym bycie? Nie chce być zgryźliwy ale przy takim podejściu może się okazać że 95% poruszanych wątków można by ot tak podpisać "upatością"Dlaczego uparliście się na ten grzech?
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#38
Napisano 2007-02-26, godz. 10:46
Tak?, czyli sex analny jest moralnie dopuszczany w małżeństwie ?, - po pierwsze niby jakie argumenty miały by za tym przemawiać?. W KRzK jest mowa o poszanowaniu osoby i jako takie zbliżenie się małżonków ma w zasadzie być nastawione na prokreację. Oczywiście akceptowana jest "mowa ciała"i tzw."gra wstępna" ale bez przesady - odbyt jak by nie patrzyć został do czegoś zupełnie innego przeznaczony - czyż nie?.Jeszcze raz powtarzam: w małżeństwie można wszystko, a jeśli ktoś o tym nie mówi to po prostu nie chce mówić.
Pewnie zaraz ktoś stwierdzi, skoro małżonkowie mogą, to i geje również bo przecież.........
Użytkownik wojtek37 edytował ten post 2007-02-26, godz. 15:02
#39
Napisano 2007-02-26, godz. 11:15
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#40
Napisano 2007-02-26, godz. 11:48
i jako takie zbliżenie się małżonków ma w zasadzie być nastawione na prokreację.
Taaak? U ŚJ? A od kiedy?
Jeżeli ŚJ wierzą, że "jako takie zbliżenie się małżonków ma w zasadzie być nastawione na prokreację" to dlaczego nigdzie, ani słowem nie zająkną się, że może w takim razie antykoncepcja jest be?
A jeśli antykoncepcja nie jest be (ŚJ nie potępiają żadnych form antykoncepcji z wyjątkiem środków wczesnoporonnych), to w jaki sposób zbliżenie się małżonków może być "w zasadzie nastawione na prokreację" jeśli żona bierze pigułkę antykoncepcyjną?
Bajki waść bajesz.
Możesz podać jakiś cytat z lit. ŚJ, gdzie coś takiego było napisane?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych