Jest to podobno autentyczne wydarzenie.
Towarzysz Mosjenko był w rządzie ZSRR komisarzem ds transportu. W czasie wojny nic nie robił, bo trnasportem kierowało wojsko. Niczym się nie wyrózniał ot taki sobie przeciętny komunistyczny urzednik. W styczniu 1942 roku po posiedzeniu rządu wpadł na korytarzu na Stalina. Stalin spojrzał na niego dziwnie i mówi:
-Mosjenko to was jeszcze nie aresztowali? Po czym odszedł.
Biedny Mosjenko zbladł, zimny pot na czoło, cały się trzęsie. Wraca do domu, żegna sie z rodziną, pakuje, mysli ,że to koniec. Nastaje noc, wie, że NKWD przychodzi najczęściej wtedy, więc nie śpi, rano idzie do pracy wiedząc ,ze zaraz go aresztują a tu nic. jedne dzień, tydzień, miesiąć. Mysli Mosjenko:Pewnie tow Stalin się pomylił.
Na wiosnę 1943 roku, pewnego wieczoru, gdy wychodził ze swojego gabinetu, ponownie wpadłna Stalina. Ten stanął i pyta: Mosjenko to was jeszcze nie rozstrzelali?
Mosjenko się chwycił za serce, znowu żegna sie z rodziną, ale znowu nic.
Pierwsze posiedzenie rządu po wojnie 1945 rok, lato. Towarzysz Stalin mówi: Podczas wojny były chwilę zwątpienia. Ale nawet wtedy my prawdziwi rewolucjoniści zachowaliśmy poczucie humoru. Nieprawdaż towarzyszu Mosjenko?
Towarzysz Mosjenko
Started by Artur Schwacher, 2007-02-27, 20:17
No replies to this topic
#1
Napisano 2007-02-27, godz. 20:17
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
Wpadnij do mnie na Facebooku!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych