
Szukam porady!
#1
Napisano 2007-02-27, godz. 22:42
Mam do was bardziej doświadczonych prośbę, moja koleżanka ma mamę ŚJ jest bardzo ale to bardzooo gorliwa, chcę jej pomóc, wyciągnąć z tego bagna, moja koleżanka która była głosicielką też chce wyciągnąć z tego swoją mamę, często rozmawiam z tą kobietą na sprawy biblijne, głosi mi cały czas.. to męczące ale poświęcam się bo próbuje jej wytłumaczyć że to co nakazuje TS jest złe.. nie chce mi wierzyć, proszę wad dajcie mi jakieś sensowne pytanie jakie mogę jej zadać które zbudują u niej wątpliwość, albo jakieś wypowiedzi które były błędne wskazujące na błąd TS.
Wiem że tego pełno na forum czy stronie ale nie mogę tego ułożyć w ładną skróconą wersje no cóż głosicielem to ja dobrym nigdy nie byłem i raczej nie będę. Potrzebuje choć 1 temat który może dac jej do myślenia ale musi byc on udowodniony jakąś publikacją czy chociażby biblią.
Dzięki Bracia i Siostry za pomoc.
#2
Napisano 2007-02-27, godz. 22:49
#3
Napisano 2007-02-27, godz. 23:01
Po prostu - niech owa mama będzie sobie Świadkiem, ale niech nie zwariuje.
Wzbudzanie wątpliwości rodzi frustrację obu stron, bo Świadek utwierdza się w przekonaniu, że szatan nastaje na jego cnotę, a apologeta po drugiej stronie zniechęca się, bo nie daje to żadnych rezultatów.
Wyciąganie człowieka z Organizacji może trwać wiele lat, więc nie nastawiajcie się na szybką akcję. Powinniście raczej zmienić stosunek do rzeczonej mamy, być dla niej mili, przyjacielscy, pomagać jej w potrzebie. Chęć pozostania w WTS-ie bierze się najczęściej z negatywnych emocji. Musicie je u wspomnianej mamy zneutralizować.
#4
Napisano 2007-02-27, godz. 23:13
...moja koleżanka ma mamę ŚJ jest bardzo ale to bardzooo gorliwa, chcę jej pomóc, wyciągnąć z tego bagna, moja koleżanka która była głosicielką też chce wyciągnąć z tego swoją mamę, często rozmawiam z tą kobietą na sprawy biblijne, głosi mi cały czas.. to męczące ale poświęcam się bo próbuje jej wytłumaczyć że to co nakazuje TS jest złe.. nie chce mi wierzyć, proszę wad dajcie mi jakieś sensowne pytanie jakie mogę jej zadać które zbudują u niej wątpliwość, albo jakieś wypowiedzi które były błędne wskazujące na błąd TS.
Wiem że tego pełno na forum czy stronie ale nie mogę tego ułożyć w ładną skróconą wersje no cóż głosicielem to ja dobrym nigdy nie byłem i raczej nie będę. Potrzebuje choć 1 temat który może dac jej do myślenia ale musi byc on udowodniony jakąś publikacją czy chociażby biblią.
Dzięki Bracia i Siostry za pomoc.
"Wyciąganie" kogoś (śJ) na siłę ze zboru jest psychicznym pogwałceniem i może się to dla tego, który miał ´dobre´ intencje, skończyć rozczarowaniem i/lub wieloletnią nienawiścią - taki ktoś jest postrzegany jako potencjalny prześladowca wiary.
Często tylko dobrym, normalnym przykładem i nie wtrącaniem się można więcej osiągnąć.
Jak już gdzieś tam kiedyś wspominałem, kluczem jest bezinteresowne zainteresowanie osobą i szczera miłość do niej.
Pozdrawiam
Wyciąganie na siłę z wiary śJ jest co najmniej tak samo dziwne jak werbowanie nowych śJ - analogia zachowania, tylko, że tym razem w przeciwnym kierunku!
#5
Napisano 2007-02-27, godz. 23:31

#6
Napisano 2007-02-27, godz. 23:39
...ok inaczej źle mnie zrozumieliście. Oni razem żyją bardzo dobrze, ja z tą kobietą też mam przyjacielski kontakt, nasze rozmowy są spokojne i miłe i nie mam zamiaru jej na siłę z niczego wyciągać
chce jej tylko coś uświadomić ale właśnie chcę to zrobić delikatnie ale nie wiem od jakiego tematu zacząć i jak to zacząć, jaki temat teraz jest na topie ?
Obawiam się, że raczej brak pojęcia ogromu tej problematyki jest z Twojej strony.
Zrobisz tak, jak będziesz uważał za słuszne. Doświadczysz tego, czego pragniesz.
W każdym razie wszystkiego dobrego życzę.
Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-02-27, godz. 23:50
#7
Napisano 2007-02-28, godz. 00:25
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#8
Napisano 2007-03-11, godz. 17:59
Moim zdaniem Wasze relacje mogą ulec pogorszeniu poprzez ingerencję w tematy organizacji zatem warto przemyśleć czy taka rozmowa coś zmieni? Często można odnieść odwrotny skutek.
Osobiście wiele nauk WTSu uważam za bezsens i nie zgadzam się z nimi ale powinniśmy szanować ludzi jeśli w coś wierzą bo to ich wybór, ich prywtna sprawa.
Tak czy inaczej życzę powodzenia i owocnej rozmowy.
Pozdrawiam.
#9
Napisano 2007-03-19, godz. 18:29
Zacznij od spraw prozaicznych i idz drogą w stylu... a dlaczego ci tego nie wolno chcesz być całe życie gorsza?
dyskusje dokrynalne moim zdaniem odpadają papaka z wts będzie zbyt cenna i zbyt uzelażniająca aby zniej zrezygnować. takie moje zdanie. We mnie tez ktoś kiedyś wzbudził wątpliwości i teraz jestem już wolny....
pozdrawiam
PRAGNIENIE MOTYWACJA I STAWIANIE SOBIE CELÓW... WSZYSTKO TO RODZI SIE W UMYŚLE
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych