Jak zmieniło się twoje życie po Chrzcie ? (ŚJ)
#1
Napisano 2007-03-02, godz. 15:13
Dużo razy przewija się sie w różnych wypowiedziach że ŚJ śą dla "Ciebie" mili,uprzejmi etc. Jednak po przyjęciu Chrztu zamiast więcej miłości doświadcza się więcej .....hmm no właśnie jak to jest ?? Pytanie skierowane do wszystkich ŚJ i ex-ŚJ. Może pozwoli to na obiektywne [z jednej i z drugiej strony] spojrzenie wszystkim "zainteresowanym" na to "co się zmieni po Chrzcie". Najbardziej mile widziane byłyby własne przeżycia ew. znane nam[tzn.wam ] bliżej historie.
P.S. Jeśli podobny temat został już omówiony proszę o link.
#2
Napisano 2007-03-02, godz. 16:18
Pytanko tak jak w temacie.
Dużo razy przewija się sie w różnych wypowiedziach że ŚJ śą dla "Ciebie" mili,uprzejmi etc. Jednak po przyjęciu Chrztu zamiast więcej miłości doświadcza się więcej .....hmm no właśnie jak to jest ?? Pytanie skierowane do wszystkich ŚJ i ex-ŚJ. Może pozwoli to na obiektywne [z jednej i z drugiej strony] spojrzenie wszystkim "zainteresowanym" na to "co się zmieni po Chrzcie". Najbardziej mile widziane byłyby własne przeżycia ew. znane nam[tzn.wam ] bliżej historie.
P.S. Jeśli podobny temat został już omówiony proszę o link.
#3
Napisano 2007-05-26, godz. 21:41
Czytając takie opowiadania ktoś mógłby sobie wyobrażać że jest to tak drastyczna zmiana jak pomiędzy sytuacją gdy chłopak uwodzi dziewczynę pięknymi słówkami, aby COŚ od niej uzyskać, a późniejszą sytuacją gdy po skonsumowaniu tej "miłości" mówi do oszukanej kobiety "spadaj, mała" albo przynajmniej że róznica wygląda tak, jakby chłopak przed ślubem kupował ukochanej w prezencie perfumy kwiaty a po ślubie środki czyszczące do szorowania mieszkania...
Ja osobiście nie zaznałem zbyt wielkiej różnicy (ochłodzenia) po chrzcie.
Uczciwie mówię: nie mam większych zastrzeżeń w tym temacie. Było OK
#4
Napisano 2007-05-27, godz. 19:50
#5
Napisano 2007-05-27, godz. 19:57
#6
Napisano 2007-05-28, godz. 10:47
Na forum często zwraca się uwagę na sytuacje w której ktoś przestaje się udzielać, nie przychodzi na zebrania czy ma wątpliwości. Z mojego doświadczenia i obserwacji chciałbym dodać drobną uwagę. Zbór zazwyczaj nie izoluje się od takiej osoby z dnia na dzień. Ten proces trwa dłużej. Duże znaczenie ma zachowanie takiej osoby. Jeśli dopuszcza się publicznie rzeczy które ŚJ uznają na naganne(np: pali fajeczki po cichaczu, drinkuje po barach, dyskoteki itp.) to będą się od takiej osoby izolować szybciej. Takie są zalecenia. W przeciwnym razie będą liczne próby polepszenia kondycji duchowej osoby. Wracając to tematu: Po chrzcie zazwyczaj próbuje się nowego członka zboru wciągnąć do służby. I ten sposób jest dobry. Osoba chętna do takiej współpracy szybko się odnajduje i aklimatyzuje. Osoba oporna takim zaleceniom może poczuć się w perspektywie czasu odrzucona.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych