Co tydzień ze swoją społecznością. A w okolicach Wielkanocy dodatkowo z domową grupą z którą wspólnie co tydzień rozważamy Biblię.tak z ciekawości...ty tak Czesiek robisz? u siebie w domu?
pamiątka
#21
Napisano 2009-03-19, godz. 06:34
#22
Napisano 2009-03-19, godz. 14:40
Nieprawda.Przecież od tego zalezy nasze zbawienie prawda?
#23
Napisano 2009-03-19, godz. 18:23
W podobny sposób obchodzą też badacze pisma świętego - wszystkie trzy grupy występujące w Polsce, chociaż nie koniecznie w tym samym dniu.W podobnej formie jak świadkowie to chyba nikt nie obchodzi. Natomiast w zborach protestanckich zazwyczaj Wieczerzę Pańską obchodzi się w pierwszą niedzielę miesiąca.
#24
Napisano 2009-03-19, godz. 18:27
w podobny sposób (czyli jedynie podając sobie chleb i wino), czy w podobnym terminie raz w roku?W podobny sposób obchodzą też badacze pisma świętego - wszystkie trzy grupy występujące w Polsce, chociaż nie koniecznie w tym samym dniu.
#25
Napisano 2009-03-19, godz. 18:31
głównie chodzi mi o termin. Natomiast jeżeli chodzi o spożywanie to tutaj są już różnice.w podobny sposób (czyli jedynie podając sobie chleb i wino), czy w podobnym terminie raz w roku?
#26
Napisano 2009-03-19, godz. 18:48
W takiej formie jak jak pokazał Jezus, to nikt nie obchodził w tamtym wieku. I w tym rzecz, że w dzisiejszych czasach dążeniem jest, jak "wszyscy" a nie jak, jaki dał przykład Jezus. Toteż jedni tylko "chleb", inni kiedy im się zechce, a jeszcze inni otrzymali w spadku, natomiast jeszcze inni widzieli tylko Biblię u kapłana na odległość, ale robią tak wszyscy z otoczenia. W sumie: „Bo kto je i pije, nie rozeznając ciała, ten je i pije wyrok przeciwko sobie ” 1Kor 11:29 NS. No ale cóż, zaraz pojawią się "adwokaci" w ich obronie. (nie mylić z dążeniem ustalenia prawdy o Pamiątce)W podobnej formie jak świadkowie to chyba nikt nie obchodzi.
A co jest prawdą - nie obchodzić Pamiątki? Wiem: Abel, Abraham, Hiob i inni nie obchodzili a zbawienie mają obiecane. Czy to znaczy, że: „Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości?” Hbr 10:29 NS. I tu zachodzi pytanie teoretyczne; gdyby Abel, Abraham, Hiob i inni, żyli w I w., to byliby uczestnikami czy obserwatorami i w której społeczności? Jeśli by zaczerpnąć wyjaśnienie apostoła Pawła, który w kontekście obrzezania Abrahama, pyta: „W jakich więc okolicznościach została poczytana [sprawiedliwość]?... " Rz 4:10 BwW podobnej formie jak świadkowie to chyba nikt nie obchodzi.
Nieprawda.
Odpowiedź:
„W taki sam sposób Abraham uwierzył Bogu i to mu poczytano za sprawiedliwość.” Ga 3:6 BT. Czy dziś ma to stwierdzenie jakieś zastosowanie? Myślę, że tak, a dotyczy tych którzy ubiegają się o życie na ziemi. Z Abrahamem nie było zawarte ''przymierze co do królestwa z Jezusem" i ''nie narodził się z wody i ducha". Łuk.22:29; Ja3:5-7, więc nie nabył uprawnień do nieba. (por. Heb 3:1)
-- gambit
#27
Napisano 2009-03-19, godz. 19:00
Ależ Gambicie przecież ludzie wiary ST odziedziczą to samo, co ludzie wiary NT, gdyż jedna jest nadzieja dla wszystkich. A jak chcesz, to zaufaj temu kłamstwu jakie w tym temacie serwuje WTS, tylk nie zdziw się w swoim czasie, że ta nadzieja ciebie zawiedzie, bo kto ufa oszustowi sam ponosi tego konsekwencje.W takiej formie jak jak pokazał Jezus, to nikt nie obchodził w tamtym wieku. I w tym rzecz, że w dzisiejszych czasach dążeniem jest, jak "wszyscy" a nie jak, jaki dał przykład Jezus. Toteż jedni tylko "chleb", inni kiedy im się zechce, a jeszcze inni otrzymali w spadku, natomiast jeszcze inni widzieli tylko Biblię u kapłana na odległość, ale robią tak wszyscy z otoczenia. W sumie: „Bo kto je i pije, nie rozeznając ciała, ten je i pije wyrok przeciwko sobie ” 1Kor 11:29 NS. No ale cóż, zaraz pojawią się "adwokaci" w ich obronie. (nie mylić z dążeniem ustalenia prawdy o Pamiątce)
A co jest prawdą - nie obchodzić Pamiątki? Wiem: Abel, Abraham, Hiob i inni nie obchodzili a zbawienie mają obiecane. Czy to znaczy, że: „Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości?” Hbr 10:29 NS. I tu zachodzi pytanie teoretyczne; gdyby Abel, Abraham, Hiob i inni, żyli w I w., to byliby uczestnikami czy obserwatorami i w której społeczności? Jeśli by zaczerpnąć wyjaśnienie apostoła Pawła, który w kontekście obrzezania Abrahama, pyta: „W jakich więc okolicznościach została poczytana [sprawiedliwość]?... " Rz 4:10 Bw
Odpowiedź:
„W taki sam sposób Abraham uwierzył Bogu i to mu poczytano za sprawiedliwość.” Ga 3:6 BT. Czy dziś ma to stwierdzenie jakieś zastosowanie? Myślę, że tak, a dotyczy tych którzy ubiegają się o życie na ziemi. Z Abrahamem nie było zawarte ''przymierze co do królestwa z Jezusem" i ''nie narodził się z wody i ducha". Łuk.22:29; Ja3:5-7, więc nie nabył uprawnień do nieba. (por. Heb 3:1)
-- gambit
A tak na marginesie, to może nie manipuluj wypowiedziami innych, szczególnie kiedy podstawiasz wypowiedź Haaela do innego cytatu niż ten, który on komentuje. Nie naśladuj we wszystkim swoich nauczycieli bo tak się nie godzi postępować.
#28
Napisano 2009-03-19, godz. 20:58
Kolego, zdaje się, że odpisałem "nieprawda" na zupełnie inne zdanie.W podobnej formie jak świadkowie to chyba nikt nie obchodzi.
Nieprawda.
Zaprzeczyłem mianowicie, że coroczne obchodzenie pamiątki jest warunkiem zbawienia.
Dla przypomnienia:
Przecież od tego zalezy nasze zbawienie prawda?
#29
Napisano 2009-03-19, godz. 22:35
#30
Napisano 2009-03-20, godz. 09:15
Użytkownik Olo. edytował ten post 2009-03-20, godz. 09:16
#31
Napisano 2009-03-21, godz. 23:44
Myślę, że tak właśnie powinna przebiegać Pamiątka.
Jedynie picie wina z jednego kielicha wydaje mi się mało higienicznie w dobie sepsy i innych chorób przenoszonych przez ślinę. Słyszałam, że w niektórych zborach nalewa się wino w małe plastikowe kubeczki i podaje się spożywającym. Ale to wygląda mało dostojnie.
#32
Napisano 2009-03-22, godz. 06:08
Albo wspólny kielich, albo higiena. Są też zbory, gdzie jest i wspólny kielich i kubeczki dla tych, którzy wiedzą, że są chorzy i nie chcieliy nikogo narażać pijąc ze wspólnego kielicha.(...)
Jedynie picie wina z jednego kielicha wydaje mi się mało higienicznie w dobie sepsy i innych chorób przenoszonych przez ślinę. Słyszałam, że w niektórych zborach nalewa się wino w małe plastikowe kubeczki i podaje się spożywającym. Ale to wygląda mało dostojnie.
#33
Napisano 2009-03-22, godz. 21:08
Oprócz tego Ostatnia Wieczerza była posiłkiem świątecznym. A z reguły na święta wyciąga się lepsze naczynia i dba o uroczystą oprawę. Plastikowe kubki nijak się do tego mają. Poza tym już są inne rozwiązania, myślę, że lepsze: np. szklane kieliszki (spotkałem się z nimi u metodystów) lub podawanie łyżeczką bez dotykania języka (np. u prawosławnych).
Pozdrawiam!
#34
Napisano 2009-03-23, godz. 08:29
A ja myślę, że nawet jak się nie wierzy w trans- czy konsubstancjację, to przesada z tymi plastikowymi kubeczkami. Nawet jeśli ktoś traktuje Wieczerzę symbolicznie, to niech pomyśli, CZEGO i KOGO jest ona symbolem. Wątpię, żeby dalej podobały mu się plastikowe kubki.
Wiesz co, a ja myślę że Bóg nie jest takim surowym sędzią i nie zależy mu na pięknych kielichach... naprawdę, to nie jest kwestia w której czułby się źle.
W ogóle to nie podoba mi się gdybanie czy Bogu, albo czy Jezusowi by się coś podobało czy nie... Myślę, że nie chodzi o wygląd naczynia z którego wino jest pite, ale o symbol tego wina.
"Dla religii tylko to jest prawdziwe, co jest święte; dla filozofii tylko to jest święte, co prawdziwe."
Ludwig Feuerbach
#35
Napisano 2009-03-23, godz. 11:24
#36
Napisano 2009-03-23, godz. 11:29
Ciekawy dylemat. Plastik, złoto, szkło. Co niby jest prostsze i istotniejsze. Czy naprawdę trzeba to rozstrzygać.
i twierdzenie, my to lepiej wiemy jak to ma być, a ci co robią inaczej to źle robią.
#37
Napisano 2009-03-23, godz. 20:01
Wiesz co, a ja myślę że Bóg nie jest takim surowym sędzią i nie zależy mu na pięknych kielichach... naprawdę, to nie jest kwestia w której czułby się źle.
W ogóle to nie podoba mi się gdybanie czy Bogu, albo czy Jezusowi by się coś podobało czy nie... Myślę, że nie chodzi o wygląd naczynia z którego wino jest pite, ale o symbol tego wina.
Widzisz, to nie do końca tak wygląda... Sposób, w jaki obchodzimy Wieczerzę, wyraża nasz stosunek do Boga. Bóg nie jest przesadnie surowym Sędzią i nie obrazi się, jeśli użyjemy kubeczków z braku lepszych naczyń, braku pieniędzy na ich zakup i innych ważnych powodów. ALE... Czy nie jest dla Ciebie absurdem, jeśli na przyjęciu w domu pijemy z kryształów, a kiedy zbieramy się, by wielbić Boga, wyciągamy plastikowe kubki? Ja się odwołuję do zwykłego, zdrowego rozsądku, a nie jakiegoś faryzeizmu.
Gdyby przyszedł do Ciebie ważny gość: papież, król, prezydent czy chociażby któryś z krewnych albo gdyby był to jubileusz Twoich rodziców czy imieniny cioci, postawiłbyś na stole plastik? Powiedz szczerze: zrobiłbyś to? A czyż Bóg, Jezus (już pomijam kwestię, czy wierzysz w Trójcę) nie jest Kimś więcej niż wszyscy ziemscy władcy razem wzięci? "Król Królów, Pan Panów..." A gdybyś np. wygrał w totka kilka milionów, to czy nie otworzyłbyś szampana czy wina i z czego byś je pił? Z plastikowego kubeczka? A czy wiesz, że Krew Chrystusa, którą nas odkupił, cenniejsza jest od wszystkich pieniędzy świata?
On tak wiele dla nas zrobił, tak wiele poświęcił! A my co? Raz w tygodniu/miesiącu/roku nie możemy wyciągnąć dla Niego lepszych naczyń? Owszem, nie kupimy tak Jego łaski. Ale ważne jest też świadectwo naszej wiary. A o czym świadczy taki plastikowy kubek, chwilę po zakończeniu Wieczerzy wyrzucany na śmietnik? O cenie naszego odkupienia? Czy dar zbawienia, który mamy dzięki przelaniu krwi Jezusa jest takim "śmieciem"? Zastanów się.
Pozdrawiam!
Użytkownik miedziana_cyna edytował ten post 2009-03-23, godz. 20:03
#38
Napisano 2009-03-23, godz. 20:35
#39
Napisano 2009-03-24, godz. 07:10
Miedziana_cynaWidzisz, to nie do końca tak wygląda... Sposób, w jaki obchodzimy Wieczerzę, wyraża nasz stosunek do Boga. Bóg nie jest przesadnie surowym Sędzią i nie obrazi się, jeśli użyjemy kubeczków z braku lepszych naczyń, braku pieniędzy na ich zakup i innych ważnych powodów. ALE... Czy nie jest dla Ciebie absurdem, jeśli na przyjęciu w domu pijemy z kryształów, a kiedy zbieramy się, by wielbić Boga, wyciągamy plastikowe kubki? Ja się odwołuję do zwykłego, zdrowego rozsądku, a nie jakiegoś faryzeizmu.
Gdyby przyszedł do Ciebie ważny gość: papież, król, prezydent czy chociażby któryś z krewnych albo gdyby był to jubileusz Twoich rodziców czy imieniny cioci, postawiłbyś na stole plastik? Powiedz szczerze: zrobiłbyś to? A czyż Bóg, Jezus (już pomijam kwestię, czy wierzysz w Trójcę) nie jest Kimś więcej niż wszyscy ziemscy władcy razem wzięci? "Król Królów, Pan Panów..." A gdybyś np. wygrał w totka kilka milionów, to czy nie otworzyłbyś szampana czy wina i z czego byś je pił? Z plastikowego kubeczka? A czy wiesz, że Krew Chrystusa, którą nas odkupił, cenniejsza jest od wszystkich pieniędzy świata?
On tak wiele dla nas zrobił, tak wiele poświęcił! A my co? Raz w tygodniu/miesiącu/roku nie możemy wyciągnąć dla Niego lepszych naczyń? Owszem, nie kupimy tak Jego łaski. Ale ważne jest też świadectwo naszej wiary. A o czym świadczy taki plastikowy kubek, chwilę po zakończeniu Wieczerzy wyrzucany na śmietnik? O cenie naszego odkupienia? Czy dar zbawienia, który mamy dzięki przelaniu krwi Jezusa jest takim "śmieciem"? Zastanów się.
Pozdrawiam!
Decyzję z jakiego materiału mają być kubeczki podejmuje lokalny zbór. Tak jak decyzję w sprawie, czy to ma być jeden (2,3) kielich, czy mają być kubeczki (kiedyś zwane kieliszkami, ale ta nazwa jakoś dziwnie się kojarzyła).
#40
Napisano 2009-03-24, godz. 09:51
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych