
Czy mamy wrócić z pokorą?
#1
Napisano 2007-03-30, godz. 10:08
#2
Napisano 2007-03-30, godz. 10:37
wrocilem bo mam dzieci, bo kocham Boga i uwazam bez wzgleduna szczegoly w naukach ze SJ to dobrzy ludziea bog posluguje sie tym zborem. rodzina to podstawa. ja nie znalazlem dotad innych lepszych wartosci. Zbor sprawia ze trzymam sie powioerzchni, czyni to przez swoje slowo, ducha i srodowisko.
A to czy jerozolimy byla zburzona w 607 czy kiedy indziej, kakie to ma znaczenie???? nie zmienia to mojej milosci do Jehowy. a twoja?????
#3
Napisano 2007-03-31, godz. 07:02
ja bylem wykluczony ale nie za odstepstwo. powinienem powywieszac na slupach tych facetow za przebieg mojego komitetu wykluczeniowego, bo to byla parodia i sad kapturowy.
wrocilem bo mam dzieci, bo kocham Boga i uwazam bez wzgleduna szczegoly w naukach ze SJ to dobrzy ludziea bog posluguje sie tym zborem. rodzina to podstawa. ja nie znalazlem dotad innych lepszych wartosci. Zbor sprawia ze trzymam sie powioerzchni, czyni to przez swoje slowo, ducha i srodowisko.
A to czy jerozolimy byla zburzona w 607 czy kiedy indziej, kakie to ma znaczenie???? nie zmienia to mojej milosci do Jehowy. a twoja?????
Te wartości, o których mówisz są również a może przede wszystkim poza zborem i nawet nie tak trudno je znaleźć. Przyzwyzajenie i wygoda nie może żądzić naszym życiem. Jeśli uważasz za słuszne tam zostać to twój wybór ale uważam, że chociażby na tym forum można znaleźć wsparcie - nie koniecznie w organizacji.
#4
Napisano 2007-03-31, godz. 10:14
sa Sj, ktorzy liberalniej podchodza do tych zagadnien, wykluczenia posrod rodziny. ale my nie wiemy jacy sa ci ludzie czy ich reakcja to tylko pierwszyszok czy to im tak zostanie. joanna zaczyna sie zastanawiac.
moze ja nie jestem zaden Forbild ale wiem ze posrod Sj mozna zachowac wlasne zdanie, mozna dyskutowac o roznych naukach. one koncza sie zazwyczaj zdnaiem . czekaj bracie niewolnik to kiedys lepiej wyjasni, ale tak czy inaczej dyskutowac mozna.
Joanno.. przemysl to. tak, wiem ...daty, jerozolimy, krewi to wszystko inne..... jaki to moze miec wplyw na twoja milosc o Jehowy????
wzzmy przyklad katolikow ( mam nadzieje ze nikt sie nie obrazi)
prezerwatyw im nie wolno.... a uzywaja i do kosciola chodza i nawet wielu znich to porzadni ludzie i religijni sa ale zwazaja i pomysl ilerazy slyszalas to osobiscie od nich w sluzbie. ze pod koldre ksiadz im zagladac nie bedzie. i takich przykladow jest wiele..... zachowuja swoja religie nawet nie wiedzac czego ona naucza.. sa na poziomie wigilia, pasterka i jajka swiecic..... ale wiekszosc z nich naprawde miluje swego stworce, i to jest fakt nie zaprzeczalny. czy wyjdzie taka encyklika czy inny list pasterski... sory ale maja to gdzies.
wrocmy do zboru.... ja sam mam odmienne zdanie w wielu sprawach...... ale to nie zmienia faktu ze posrod zboru mamy przyjaciol, ktorzynas kochaja, mozemy wielbic Jehowe tak jak najlepiej uczy nas slowo boze..
nie modlisz sie przeciez : Jehowo , ktory w 607 kazajes zburzyc jerozloime. albo Jehowo, ktory kazales swemu niewlnikowi oglaszac falszywe daty... to nie ma sensu.
Zadaj sobie pytanie czy twoja matka siostra nienawidza cie???? czy w dosc kontrowersyjny sposob ale jednak nie pokazali ci ze osobiscie uwazaja twoja decyzje za zla i chca byc srocila???
wiem mozna mowic ze prawdziwa milosc szanuje decyzje innych ale nie musi sie z nimi zgadzac.
Zaraz pewnie rozpet sie burza i dostanie mi sie i uslyszysz milion argumentow jaki to hubert jest durny ionci tak naprawee zle zyczy i chce bys na powrot statystyke podniosla.... Zyj wolna posrod zboru....
Pij ze zrodla ktore daje niewolnik roztropnie... nie zachlystuj sie kazdym nowym strumieniem, ktory zniknie po kilku latach, ilez pozytecznego materialu , dla rodzin, dla kobiet i zon, dla naszej spolecznosci publikujeniewolnik tego nie mozna przekreslac bbo kiedys opublikowali oni cos o 1925 czy 1975 roku. bo to byloby po prostu nierozsadne.
przemysl to ajak chcesz napisz prywatnie .. moge nawet zadzwonic, pogadamy
#5
Napisano 2007-03-31, godz. 10:29
Hubert jesteś wiernym sługą WTSu. Dałeś temu niejednokrotnie wyraz w swoich wypowiedziach. Niektóe z nich były dośc drastyczne bo dowodziły, że możesz posunąć się bardzo daleko jesli niewolnik zarząda tego od Ciebie (choćby twoja postawa kiedy "dobiłes" na łożu smierci umierającego brata). Dlatego rozumiem, ze bronisz niewolnika. Problem w tym ,że niewolnik nie da lepszego zrozumienia bo go nie zna, tylko musi wszystko wymyslać a argumentów mu niestety brakuje i to zarówno biblijnych jak i świeckich. Problem w tym iż wielu ludzi nie chce żyć w obłudzie, czekając na nowe kłamstwa i fałszywe obietnice gdyż jest to sprzeczne z ich sumieniem. Dlatego odchodząc zamist gwałcić je tak jak ty to czynisz. Ja mogę ci tylko współczuć. Ale powiem ci jedno: Na sądzie ostatecznym argumenty pt: Jak wykonywałem tylko polecenia niewolnika - nie przejdzie.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#6
Napisano 2007-03-31, godz. 10:48
Na szczescie sla siebie samego i jak piszesz i jak ja rownierz sadze, kazdy z nas dojzewa, zmienia sie, nabywa madrosci i zrozumienia. Zabrzmi to komicznie ale tego nauczyli mnie wlasnie Sj, rozwoju,
niestania w miejscu, i ciaglej nauki.
Wlasnie dlatego nie jestem i nie pragne byc nadzorca w zborze SJ.
gdy mnie ktos pyta o nauki, o pewne nauki, odpowiadam ze SJ rozumieja to tak albo tak. Przy glebszej dyskusji np. w gronie braci opowiadam jak to bylo kieds, jak zmieniala i przekrztalcala sie nauka. koncze zazwyczaj mysla ze czas pokaze , co przyniesie nam przyszlosc.
Tak mialem juz sytuacje , w ktorej moja wypowiedz poddana zostala ocenie. Nauczylem sie tak formulowac swe mysli , lub nie formulowac ich wcale by muc swobodnie nadal glosic slowo boze ( a niekoniecznie nauki Sj).
To moze, niektorych zdziwic, ale ja to naprawde roznicuje. nie rzuce (i tu sie pewnie powtorze) kazdego kamienia , i nie pozwole bezkarnie rzucic w SJ , ktory im sie nie nalezy. oprocz zmian pogladow, rozwinelo sie rownoczesnie u mnie to normalne ludzkie poczucie sprawiedliwosci, ktore tu przeciez rowniez wielu z was ma, ze jesli za cos nalezy sie nagana, to jest nagana... ale jesli jest cos za co te sma osobe nalezy poczwalic to bez wzgledu na 1000 nagan , nalezy sie pochwala. kezdego psa na swiadkow nie wolno wieszac, tak rozumuje.
o moje sumienie artur nie martw sie. Jehowa jest hojny w przebaczaniu , jesli tylko spelnia sie warunki skrochy. ale to zostaw mnie i Jehowie. ja nie wchodze miedzy Was. miedzy Twoja relacje z nim. Ty nie rob prosze tego samego.
joanna jest dorosla. jesli uwaza ze zycie posrod zboru z zachowniem wlasnej odrebnosci to dla niej podwojne zycie , to nie bedzie miala problemu z decyzja. Jesli uzna , jak ja np. ze owszem tak moglabm zyc. mam wlasne zdanie, oraz potrafie rozroznic pokarm wartosciowy od chlamu, to nadal bedzie jej odrebna decyzja
pozdrawam
#7
Napisano 2007-03-31, godz. 14:25
wierzycie, wracajcie --- nie wierzycie, nie wracajcie --- proste
#8
Napisano 2007-03-31, godz. 14:59
porównaj z:
2Tm 3:14 NS „Ty jednak trwaj w tym, czego się nauczyłeś i w co po przekonaniu się uwierzyłeś, wiedząc, od jakich osób się tego nauczyłeś”
W pierwszym tłumaczeniu położono nacisk na znajomość Słowa Bożego a w drugim od kogo się nauczyłeś.
Mt 10:33 NS "ale kto się mnie zaprze przed ludźmi, tego ja też na pewno się zaprę przed moim ojcem, który jest w niebiosach."
WnioseK: albo wierzysz Słowu albo człowiekowi
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych