Stosunek ex-ŚJ do chrztu przyjętego w Organizacji
#1
Napisano 2007-04-27, godz. 14:43
Jaki jest Wasz obecny stosunek do chrztu przyjętego w Organizacji?
Czy dzisiaj, już po odrzuceniu nauczania oraz autorytetu Organizacji, uznajecie swój chrzest za ważny i obowiązujący?
Czy chrzest w Organizacji uważacie za błąd i żałujecie, że go przyjęliście?
Czy po odejściu od świadków Jehowy myśleliście o ponownym chrzcie?
Czy uważacie, że ponowny chrzest jest Wam niezbędny?
Zapraszam do podzielenia się spostrzeżeniami na ten temat.
#2
Napisano 2007-04-27, godz. 21:06
Myślałem o ponownym chrzcie. Czasami myślę nadal... Raz bardziej, raz mniej. Ale jakoś nie jest to temat, który spędza mi sen z powiek. Nie uważam więc, że jest to akt, który ma obecnie kluczowe dla mnie znaczenie. Uważam się za chrześcijanina, i to mi wystarcza. Mniejsza o symbole. Tyle o sobie. Niech mówią inni .
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#3
Napisano 2007-04-27, godz. 21:22
Co było w tym wypadku kryterium ważności? Twoja świadomość? Czy uważasz, że Bóg miał coś wspólnego z Twoim chrztem (czy ten chrzest coś znaczy w oczach Boga)?Była to decyzja (czy raczej uleganie presji) podjęta pochopnie, bez głębszej refleksji. Trudno zresztą o poważniejsze przemyślenia, jak się ma 14 lat... Dlatego uważam, że aktualna wartość tego chrztu w moim przypadku równa się zeru.
#4
Napisano 2007-04-27, godz. 22:10
intencje tego kroku były szczere i szlachetne. Oddać się na czynienie woli Bożej. Wiele się w moim życiu zmieniło, ale nadal chcę pełnić wolę Bożą (tyle że jej zrozumienie zmieniło się o 180 stopni).
z katolickiego punktu widzenia, chrzest ŚJ można traktować albo jako nieważny albo jako grzech(?) niewierności(?) wobec Kościoła...
myślę jednak, że Stwórca ocenia sprawiedliwe nasze pobudki i wie, że chciałem dobrze...
ponowny chrzest jest mi niepotrzebny. Ważny jest mój niemowlęcy chrzest rzymsko-katolicki.
#5
Napisano 2007-04-28, godz. 05:00
Jakie wtedy były twoje pobudki, wiedza lub stan serca ?
Czy byłeś może super-hero-baby ?
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#6
Napisano 2007-04-28, godz. 08:08
Co ma wspólnego świadomość z ważnością chrztu?A czego byłeś wtedy świadomy w tym katolickim niemowlęctwie ?
#7
Napisano 2007-04-28, godz. 08:14
inaczej mówiąc: ŚJ uważają, że jednym z warunków ważności chrztu jest świadomie wyznawana wiara. Pogląd ten opiera się na (nie)rozumieniu wersetu, że trzeba "uwierzyć i ochrzcić się" aby być zbawionym.
Wg doktryny katolickiej, werset podaje dwa warunki konieczme, a NIE ich kolejność. Czyli można np. być ochrzczonym w wieku niemowlęcym, a potem wzrastać w wierze przez całe dzieciństwo aż do wieku dorosłego i obydwa warunki zostaną spełnione.
I tutaj jest sedno problemu w jaki ŚJ oraz katolicy oceniają ważność "nieświadomego" chrztu.
#8
Napisano 2007-04-28, godz. 15:03
#9
Napisano 2007-04-28, godz. 15:26
Nie chodzi mi o analizowanie zmian tych pytań na przestrzeni lat (był osobny wątek na forum).
Chodzi mi o to, czy są wśród uczestników forum osoby które przyjmowały chrzest ŚJ, deklarując posłuszeństwo TYLKO Jehowie i Chrystusowi, teraz, po odejściu z organizacji, uważają że "pozostały wierne złożonej przysiędze", czego dowiodły (np.) stawiając wyżej autorytet Biblii nad autorytet niewolnika i odchodząc z organizacji...
#10
Napisano 2009-04-10, godz. 11:00
#11
Napisano 2009-04-10, godz. 16:07
Jak w jeziorze, to jak najbardziej lato jest najstosowniejszym okresem na dokonanie tego obrzędu. , zwłaszcza jak nie należysz do klubu morsów.chyba najpierw muszę się ochrzcić, w lato. Jak myślicie, czy ochrzczenie mnie przez innego chrześcijanina (np. zielonoświątkowca) w jeziorze byłoby stosowne?
#12
Napisano 2009-04-10, godz. 16:24
a ja chcę spożywać chleb i wino, ale chyba najpierw muszę się ochrzcić, w lato. Jak myślicie, czy ochrzczenie mnie przez innego chrześcijanina (np. zielonoświątkowca) w jeziorze byłoby stosowne?
A nie rozmawiales o tym z pastorem ze swojej spolecznosci?Jesli masz takie pragnienie,nikt nie moze ci odmowic chrztu.Ja z córka chrzcilysmy sie w rzece,mówie wam,to dopiero jest uczucie[rzeczka to byla,nie Jordan].A w jeziorze tez jest jak najbardziej w porzadku,przecież Pan Jezus i pierwsi chrzescijanie chrzcili sie w plenerze[tak mi sie wydaje,chociaz jesli chodzi o Korneliusza i jego dom,to sie zastanawiam,gdzie ich ochrzczono]
#13
Napisano 2009-04-10, godz. 16:37
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#14
Napisano 2009-04-10, godz. 16:51
#15
Napisano 2009-04-10, godz. 17:42
#16
Napisano 2009-04-10, godz. 20:46
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#17
Napisano 2009-04-12, godz. 13:47
Swój chrzest i tak uważałem za nie ważny ponieważ na krótko przed nim dopuściłem się czynów które niegodne są ŚJ. Nie zgłosiłem tego do starszych, choć obawiałem się że "Jehowa ich w jakiś sposób poinformuje". Jakże wielkie było moje zdziwienie kiedy okazało się że dopuścili mnie do chrztu. Jednak wyrzuty sumienia miałem nawet w dniu przyjęcia symbolu. Jedyne co mi się podoba to to, że ten chrzest przyjąłem jako człowiek dorosły który przynajmniej w pewnym sensie wiedział co czyni.
W pewnym sensie popełniłem błąd przyjmując chrzest. Błąd dlatego, że nie wiedziałem czym tak naprawdę jest związanie się z Organizacją poprzez chrzest. Mało tego - nie wiedziałem jakie naprawdę skutki i szkody przynosi wykluczenie ze zboru ochrzczonego ŚJ.
Ponowny chrzest? Bez sensu. Jestem ochrzczony w Kościele Rzymskokatolickim i nie ma powodu aby ponownie przyjmować chrzest. Tak samo przy ponownym przyłączeniu się do Organizacji nie jest wymagany ponowny chrzest.
Człowiek który przyjmuje chrzest musi zdawać sobie sprawę co się z tym wiąże. Powinien się zastanowić nad tym 10 razy. A jeśli jest małżonkiem lub planuje w przyszłości wejść w związek małżeński to lepiej niech się najpierw 100 razy zastanowi zanim zostanie ochrzczonym ŚJ.
Użytkownik ble edytował ten post 2009-04-12, godz. 13:52
#18
Napisano 2009-04-13, godz. 19:07
Myślę że Bóg wie, iż jestem mu oddana świadomie, akurat w religii ŚJ to nastąpiło, no cóż...Nie żałuję niczego. Nie wiem czy 3 chrzest w jakiejkolwiek religii miałby sens skoro już 2 razy oddałam się Bogu. On widzi to, że jestem Mu oddana więc po co znów? Chyba, że na pokaz, dlatego by inni to zobaczyli.
#19
Napisano 2009-04-14, godz. 14:19
Melody, jesteś mi bardzo bliska w podobnym odbieraniu chrztu, dokonanego u świadków. Byłam trochę starsza od Ciebie, gdy przyjmowałam chrzest, ale to co się wtedy stało miało i ma decydujący wpływ na moje życie. I nic tego nie zmieni. Narodziłam się wtedy na nowo i fakt, że Bóg poprowadził mnie tu , gdzie teraz jesem zdaje się poświadczać, że te moje narodziny były prawdziwe.Pamiętam dokładnie tamten dzień, chyba jak każdy wiele emocji z nim związanych. Byłam wtedy bardzo młodziutka - 13lat. Przez chrzest czułam jakbym dokonała czegoś wielkiego. Wierzyłam, że robię to dla Boga. I w sumie tak było.
Myślę że Bóg wie, iż jestem mu oddana świadomie, akurat w religii ŚJ to nastąpiło, no cóż...Nie żałuję niczego. Nie wiem czy 3 chrzest w jakiejkolwiek religii miałby sens skoro już 2 razy oddałam się Bogu. On widzi to, że jestem Mu oddana więc po co znów? Chyba, że na pokaz, dlatego by inni to zobaczyli.
#20
Napisano 2009-08-30, godz. 21:34
"Chrzest świadków Jehowy - jakie ma znaczenie?"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych