Uzależnienie ex-świadków od internetu
#1
Napisano 2007-04-29, godz. 05:04
Jak widzę u pewnych osób notkę np: 3100 listów, zarejestrowany w styczniu 06, to przychodzi mi do głowy myśl że nie jest to zdrowe.
Że to jest jakaś zastępcza wiara, forma religii... pisanie dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, na temat rzekomych lub prawdziwych spaczeń u śJ.
To właśnie jest obsesja!
Czy nie uważacie że uzależnienie od for internetowych powinno być leczone a tu jest co najmniej kilka jednostek które pod to podpadają?
Może wypowie się zaglądający tu czasami jakiś lekarz-psychiatra ?
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#2
Napisano 2007-04-29, godz. 05:28
Przepiękna wypowiedź. Niechybnie dziś, bądź jutro Ci odpowiem.
Na razie jadę do Warszawy.
Ależ Ty masz pióro, niech Cię diabli porwą i te jakieś tam książęta od rutherforda.
Pa Pa
#3
Napisano 2007-04-29, godz. 07:05
Czy nie uważacie że uzależnienie od for internetowych powinno być leczone a tu jest co najmniej kilka jednostek które pod to podpadają?
Witaj bracie
Niekoniecznie musi to byc "leczone" przez medycyne. Samemu kiedys pisywalem bardzo duzo, nieraz nawet zbyt wiele . Dlaczego ? bo fora maja to do siebie ze wciagaja w polemike i utarczki slowne . Wielokrotnie mowilem sobie "daj sobie spokoj, odpusc sobie i nie denerwuj sie glupotami ktore czesto sa tu wypisywane " ale w pewnym okresie gdy nie mialem takiej mozliwosci aby rozmawiac z ludzmi na temat Stworcy u ich drzwi lub na miescie ( zdrowko, praca ................... itp ) w jakis sposob zaspokajalem swoja wewnetrzna potrzebe rozmowy z innymi o naszym Bogu . Dzisiaj tez pisuje, ale mniej bo moge sie "wygadac" z ludzmi na zywo ii w realu , mam tez jeszcze obecnie wiecej pracy co rzutuje na moje mniej czeste odwiedziny na tym forum. [...] Moja obecnosc tutaj pozwala mi rowniez obecnie wtracic 3 grosze biblijne aby ostudzic zapaly poniektorych do "jechania po nas jak na lysej kobyle" a wersety biblijne ktore cytuja pozwalaja zainteresowanym czytelnikom pokazac roznice pomiedzy "ja mysle" niektorych uczestnikow forum oraz tym co ma Biblia w danej kwestii do powiedzenia.
Tyle jesli chodzi o mnie .
Inni ?
Wydaje mi sie ze przyczyny ich bytnosci na tym forum sa bardzo rozne i tak obserwuje tu ludzi ktorzy wyszli sposrod nas ale tak naprawde nigdy do nas nie nalezeli ( bo ich "zrobiono" w dziecinstwie SJ albo zostali ochrzczeni jako SJ nie wiedzac tak naprawde co znaczy BYC Sw J )
Sa tutaj tez ludzie ktorzy tak jak ja aby bronic naszych pozycji sa tutaj obecni aby ukazywac tylko nasze brudy, nie zauwazajac ze mamy porzadne narzedzia do sprzatania wsrod nas samych, a nawet pokazuja nasze brudy krytykujac nasze narzedzia do "sprzatania wsrod nas " .
Oni to wlasnie glosza "Ewangelie o zlych SJ" jednoczesnie zarzucajac nam ze to wlasnie my nie robimy nic oprocz mowienia zle i szkalowania innych religii, samemu ukrywajac jednak .................. .
Sa tez tacy ktorzy lecza swoja traume po tym gdy byli u nas jako dzieci lub mlodziency i cierpia z powodu przejscia obok tylu "wspanialych" rzeczy z ktorych mogli korzystac ich rowiesnicy ze "swiata"
Sa tez tutaj napewno ludzie ktorzy bezinteresownie lub bardzo "interesownie" chca z nami walczyc aby bronic swiat przed nami
Tym ostatnim nie zycze powodzenia bo im sie to nie uda bo : .
"A ta Ewangelia bedzie gloszona .................... az przyjdzie koniec "
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#4
Napisano 2007-04-29, godz. 08:43
Użytkownik Olo. edytował ten post 2007-04-29, godz. 08:44
#5
Napisano 2007-04-29, godz. 09:07
A swoją drogą mówienie o "odstępczym ciągu" do internetu to grube nadużycie. W skali świata jest nas ledwie garstka. Co powiedzieć o filatelistach i akwarystach, którzy piszą kilkanaście postów dziennie? Tymi to dopiero powinni zająć się psychiatrzy... Dikuś jak zawsze szuka dziury w całym, choć sam za bardzo nie wie, o co mu właściwie chodzi.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#6
Napisano 2007-04-29, godz. 09:18
dodam, że nie jest to "zastępcza" forma religii, bo ja wybraną przez siebie religię praktykuję "pozainternetowo".
Nie koncentruję się na temacie "rzekomych lub prawdziwych spaczeń" u ŚJ, nie mam jakiejś obsesji atakowania ŚJ, moje posty uchodzą za raczej zrównoważone.
A zatem Twoja teoria o potrzebie pomocy psychiatrycznej dla ex-ów ogarniętych internetową obsesją krytykowania za wszelką cenę albo jest kompletnie nieprawdziwa albo została zilustrowana niewłaściwym przykładem.
Widzę że wielu naprawdę obsesyjnych użytkowników wpada na forum, pisze jakieś dziwaczne treści (np. wyliczenia chronologiczne plus rozważania nt. ufo napędzanego telekinetycznie wolną wolą daną przez szatana) a potem znika.
Są też biblijne karabiny maszynowe strzelające wersetami nie na temat i nmie umiejące odpowiedzieć na najprostsze pytania...
Na tym tle cała ex-owa elita nie wygląda źle...
w rankingu świrów, wszystkich ex-ów mogliby przeskoczyć internetowi śJ a tym bardziej osobnicy którzy nigdy nie byli śJ ale mają własne, dość dziwaczne poglądy, np. obsesję dat lub przypisywanie ródła wolnej woli szatanowi...
#7
Napisano 2007-04-29, godz. 10:15
Ja osobiście z przyjemnością czytam posty pisane przez Sebastiana Andryszczaka lub Brata Jaracza gdzie widzę ich wielką wiedzą o Świadkach Jehowy nie tyle w doktrynie ŚJ, co raczej w tym, co owi ŚJ pokazują w tym życiu iście prywatnym. Dla mnie jest to kopalnia wiedzy o ŚJ.
Dick są fora gdzie jeden piszący potrafi w ciągu np. 2 lat napisać ponad 5000 postów i nie spotkasz w jego postach fanatyzmu, głupoty, zacietrzewienia tylko jest w tych licznych postach chłodna dojrzała myśl na sposób wirtualny przekazana wiedza piszącego wobec innych i dla innych.
Zresztą popatrz np. na posty Sebastiana gdzie prowadzi polemikę czy w tych postach Sebastiana jest coś, co trąci nutą wątpliwości w kontekście zdrowia psychicznego (uzależnienia się od internetu...) Sebastiana?
Pozdrawiam
BB
#8
Napisano 2007-04-29, godz. 10:42
Uzależnienie ex-świadków od internetu, niepokojące zjawisko
A uzależnienie nie ex-ŚJ jest zjawiskiem nie niepokojącym ?
#9
Napisano 2007-04-29, godz. 10:46
1) sama ilość niezależnie od treści świadczy o obsesji, niezrównoważeniu psychicznym itd.
nieprawda, jeśli ktoś ma określony rodzaj pracy wymagający ślęczenia przy komputerze od godziny X do godziny Y, to chyba lepiej aby w wolnych chwilach pisał coś wartościowego dzieląc się swoją wiedzą na mało znany ogółowi społeczeństwa temat niż żeby plotkował przy kawie o d... Maryny
2) przekonanie o słuszności własnych poglądów świadczy o niezrównoważeniu, pysze, fanatyzmie...
Nieprawda. Przecież gdyby potraktować taką tezę poważnie, to należałoby zmienić poglądy (bo są niesłuszne) a potem te kolejne znowu znać za niesłuszne itd. itp. To dopiero byłaby paranoja i choroba psychiczna!
Jeśli ktoś umie umotywować swoje poglądy bez obrażania dyskutantów, odwołując się do wspólnej bazy (np. w dyskusjach religijnych do Biblii) to wszystko jest OK. O fanatyzmie, pysze, itd. świadczy sposób pisania, a nie samo przekonanie o słuszności swoich poglądów lub niepewność pod tym względem.
#10
Napisano 2007-04-29, godz. 10:56
Nie czepiam się i nie szukam na siłę uchybień u innych, choć może to tak wyglądać.
Stawiam pewne tezy, na podstawie obserwacji.
Pewnie, że nałogowe pisanie jest mniejszym złem niż upijanie się i masa innych czynów niegodnych...
W twoim poście Bogdanie wyczuwam dużo prywatnych sympatii w stronę Sebastiana. OK.
Ale faktem jest również że, jak powiedział Olo, większość istotnych rzeczy już tu powiedziano, a przyzwyczajenie wklepywania postów zostało.
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#11
Napisano 2007-04-29, godz. 11:15
Dla mnie najbardziej istotne jest to, jak ludzie odczuwają wewnętrznie, nie tyle doktryny co motywacje. I tutaj nigdy nie dojdziemy do stanu kiedy większość spraw zostanie opisana. Bo kolejni ludzie wnoszą coś nowego.
Bardzo ciekawi mnie tematyka zwyczajów ŚJ oraz zwyczajów ex-ŚJ, a mimo daleko idącej talmudyzacji życia w społeczności ŚJ dużo zależy od miejscowych starszych i od miejscowej społeczności. Bardzo ciekawe są dla mnie doświadczenia innych ludzi w tym zakresie.
Padają również pytania osób postronnych, np. patrzących na to i owo z katolickiego punktu widzenia. Znam obydwa sposoby patrzenia, mogę je porównać, wskazać róznice, ew. pokazać palcem elementy niezauważane przez rozmówcę. Mam wtedy wrażenie że nie powielam tego, co już napisano, ale że moja wypowiedź wnosi coś nowego i wartościowego.
#12
Napisano 2007-04-29, godz. 13:05
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#13
Napisano 2007-04-29, godz. 13:14
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#14
Napisano 2007-04-29, godz. 13:16
To wszystko sprawia że o ŚJ można napisac jeszcze wiele, wiele nowego, bez powtarzania się...
#15
Napisano 2007-04-29, godz. 14:18
#16
Napisano 2007-04-29, godz. 16:53
I to u Ciebie cenię najbardziej: Treściwość i rozsądek.Warto więc rozmawiać, ale treściwie i z rozsądkiem. Zresztą zapewne sami lepiej wszyscy o tym wiecie ode mnie.
Tak trzymaj bracie i nie popuszczaj
#17
Napisano 2007-04-29, godz. 17:42
A co do uzależnienia od Internetu, to owszem istnieje takie zjawisko, ale nie dotyczy ono tylko ex-śJ. I nie trzeba wcale pisać wielu postów, aby być uzależnionym. Każdy kto przesiaduje godzinami nad różnymi stronkami Internetowymi może mieć ten problem.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#18
Napisano 2007-04-29, godz. 17:49
Można nic nie pisać i być bardzo uzależnionym, np. od czytania.
Można pisać dużo i nie być uzależnionym albo być stosunku słabo uzależnionym...
#19
Napisano 2007-04-30, godz. 13:18
Nie chciałam byc mylona.
Nie pisałam co prawda zbyt wielu postów ,ale dokładnie czytałam posty innych.
Jestem pokorną osobą i uważam ,że dobrze jest pozwolić innym wypowiedzieć sie w tematach na których lepiej się znają.
Zacietrzewienie religijne różnej maści mnie odstręcza a tego na tym forum jest sporo.
Teraz jednak umiem już odsiewać ziarno od plew.
Użytkownik Profanka edytował ten post 2007-04-30, godz. 13:19
#20
Napisano 2007-05-08, godz. 08:54
Czy pisanie przeciętnie 6-7 listów dziennie na forum przez okres 15 miesięcy nie świadczy o jakiejś dewiacji i spaczeniu ?
Jak widzę u pewnych osób notkę np: 3100 listów, zarejestrowany w styczniu 06, to przychodzi mi do głowy myśl że nie jest to zdrowe.
Że to jest jakaś zastępcza wiara, forma religii... pisanie dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, na temat rzekomych lub prawdziwych spaczeń u śJ.
To właśnie jest obsesja!
Czy nie uważacie że uzależnienie od for internetowych powinno być leczone a tu jest co najmniej kilka jednostek które pod to podpadają?
Może wypowie się zaglądający tu czasami jakiś lekarz-psychiatra ?
Czy głoszenie przeciętnie 6-7 godzin miesięcznie nie świadczy o jakiejś dewiacji i spaczeniu ?
Jak widzę u pewnych osób sprawozdania o głoszeniu 50 czy 70 godzin miesięcznie przychodzi mi do głowy myśl że nie jest to zdrowe.
Że to jest jakieś zastępcze zajęcie i ucieczka od rzeczywistości... chodzenie dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, głoszenie na temat rzekomych prawd biblijnych, faktów naukowych, historycznych, socjologicznych lub prawdziwych spaczeń u Katolików.
To właśnie jest obsesja!
Czy nie uważacie że uzależnienie od głoszenia np. w internecie powinno być leczone, a tu jest co najmniej kilka jednostek które pod to podpadają?
Może wypowie się zaglądający tu czasami jakiś lekarz-psychiatra ?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych