Skocz do zawartości


Zdjęcie

ŚJ a medycyna alternatywna


  • Please log in to reply
2 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2004-05-28, godz. 15:09



Natknęłam się właśnie na relację kobiety wyleczonej (jak twierdzi) środkami medycyny niekonwencjonalnej z raka trzustki.
Wspomniana osoba będąc świadkiem Jehowy nie mogła wyrazić zgody na operację powiązaną z transfuzją krwi. Wobec czego postanowiła skorzystać z leczenia alternatywnego.
Świadectwo to można przeczytać na stronie producenta ziołowych preparatów leczniczych, gdzie wraz z innymi tego typu tekstami wydaje się wspomagać prezentację firmy.

I tak oto w tej historii zakaz transfuzji -przynajmniej zdaniem głównej zainteresowanej -okazał się zbawienną metodą na przedłużenie zagrożonego życia. Sama szczęśliwie 'ocalona' dziękuje Bogu, wyrażając jednocześnie przekonanie, że to właśnie On "pomógł znaleźć najlepszy i najwłaściwszy sposób terapii".

[link źródła]

.jb

#2 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2004-05-31, godz. 18:38

A może to reklama produktu, bo trudno uwierzyć w cuda. Zreszta lekarze często się mylą co do raka. Osobiście znam kobietę, której lekarz dał 2 m-ce życia, było to może 5 lat temu. ta kobieta żyje do tej pory i czuje się nieźle.
Ma

#3 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2004-05-31, godz. 19:21

A może to reklama produktu, bo trudno uwierzyć w cuda. Zreszta lekarze często się mylą co do raka. Osobiście znam kobietę, której lekarz dał 2 m-ce życia, było to może 5 lat temu. ta kobieta żyje do tej pory i czuje się nieźle.




Tak, jak piszę wyżej: "Świadectwo to (...) wraz z innymi tego typu tekstami wydaje się wspomagać prezentację firmy."
Zatem pewien udział w reklamowaniu produktu wspomniany tekst ma z pewnością.

W opisanym przypadku lekarze twierdzą, iż postawiono wstępnie nieprawidłową diagnozę, zatem kobieta nie została tak naprawdę wyleczona z raka lecz z jakiegoś innego schorzenia, na które cierpiała. Sama pacjentka z takim widzeniem sprawy nie chce się zgodzić. Nie będę dociekać, jak było rzeczywiście.

Nie chodzi w tym momencie o rozstrzyganie o skuteczności ziołolecznictwa, lecz raczej o sposoby, po jakie muszą sięgać świadkowie Jehowy, by uniknąć tradycyjnych zabiegów medycznych połączonych z transfuzją.
Nawet wszelkiej maści szarlatani cieszą się chyba u nich lepszą opinią niż lekarze zalecający zakazane dla nich metody leczenia.

Tego typu subiektywnie nacechowane oświadczenia można traktować jako kolejny element polityki dyskredytowania medycyny tradycyjnej ze względu na dostępne w jej ramach zabiegi wymagające przetaczania krwi.


.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych