Twoja prośba jest bez sensu. Jeśli przygotowaniem do rozmowy ma być szukanie haka, to mijasz się z celem.
Raczej wciągnij ciocię w rozmowę, zapytaj dlaczego uważa, że religia ŚJ-wy jest prawdziwa, czy są na to jakieś dowody biblijne, jakieś proroctwa.
Ona odpowie Ci o uczynkach, o roku 1914, etc. a Ty powiedz, że ok, sprawdzisz sobie to co ona Ci powiedziała.
Dopiero wtedy szukaj argumentów i naprawdę zweryfikuj to co ona Ci powie i do rozmowy powróć przygotowany.
oczywiście, że najpierw poznam jej argumenty... nie mialem zamiaru próbować kogoś o swojej racji jeśli dokładnie nieznałbym opini tej osoby, którą chce przekonać...

A dlaczego chcesz niszczyc wiare cioci?
Czlowiek z reguly wierzy w to, w co chce wierzyc.
Rzadko sie zdarza, aby ktos kogos przekonal podczas teologicznej dyskusji - no, SJ udaje sie to niekiedy, ale czesto chodzi o wypelnienie jakiejs pustki w zyciu, a nie o prawde.
Statystycznie ciocia ma wieksze szanse przekonac Cie do SJ niz ty ciocie do... jakiejs innej opcji.
Odnosnie pytania, nic sobie specjalnego nie przypominam.
Acha, podczas wymiany biblijnych argumentow pamietaj, ze Biblia, czy prawda jest mieczem obosiecznym.
Mam na mysli to, ze znajdzie ona droge do czulych miejsc zarowno katolika jak i swiadka.
Roznica jest taka, ze statystycznie swiadek jest lepiej przygotowany do dyskusji.
Wiesz... moim celen nie jest pzrekonanie jej za wszelką siłą żeby zmieniła wiare... poprostu chce uświadomić, że oni nie są idealni jak ona wierzy....
Najlepszy jest dobry plaster.
plaster też dobra rzecz

, ale wolałbym o jakieś bardziej ludzkie metody przekonywania jakimiś dowodami