Ale proszę o dwie rzeczy:
1) darujmy sobie słowa: "kłamstwo", "oszustwo", "manipulacja", itd. i podyskutujmy spokojnie
2) nie oceniajmy tego, czy argumentacja jest przekonująca dla czytelnika.
Jeśli np. Bednarski powołuje się na 2Mach i pisze, że katolicyzm w modlitwie za zmarłych dopatruje się pośredniego potwierdzenia nauki o czyścu, to okey. Jednego to przekona drugiego nie przekona. Jak Bednarski powołuje się na arkę jako typiczne wyobrażenie Maryi jedni uznają ten argument inni odrzucą.
Mnie chodzi o coś zupełnie innego:
3) proszę o wskazanie, czy są tam podane jakieś argumenty niezgodne z danymi encyklopedycznymi słownikowymi itd. Przykładowo (przykład wymyślony) "Bednarski podaje, że wszystkie słowniki utożsamiają nefesz z psyche", a istnieje słownik X który wyraźnie stwierdza "nie mozna stawiać znaku równości między tymi terminami".
Ja osobiście znalazłem jeden drobiazg:
Bednarski komentując Jana 1:1 krytykuje ŚJ za sposób w jaki oddali po polsku cytaty z przekładów niemieckich, gdzie powołując się na konkretny przekład niemiecki napisali po polsku słowo "bóg" z małej litery po czym stwierdza że redaktorzy WTS postąpili niewłaściwie, "bo rzeczowniki pisze się po niemiecku z dużej litery".
Moje stanowisko: To jest "argument" bardzo zabawny i dowodzi, że Bednarski nie zna języka niemieckiego.
Po prostu odróżnienia między "jakimś bożkiem" a "Bogiem Wszechmocnym" po polsku dokonujemy używając odpowiednio małej lub dużej literki a po niemiecku używając rodzajnika nieokreślonego lub określonego.
Gdy w tekście niemieckim znajdziemy "ein Gott" na polski tłumaczymy "bóg", natomiast "der Gott" jako "Bóg".
Jest to oczywiste nie tylko dla tłumaczy ale dla wszystkich, którzy uczyli się niemieckiego, chociażby w liceum.
I tutaj (pomijając to czy wierzymy w Bóstwo Chrystusa czy uważamy Jezusa za boga z małej litery) trzeba stwierdzić, że Włodek Bednarski dał plamę...
Drugi przykład zupełnie nietrafionego argumentu wskazał Olo: "czepianie się, że każde słowo greckie oddawane jest jednym słowem polskim". Co prawda nie zgadzam się z poglądem Olo, że błąd jest tak ogromny, że przekreśla cały podrozdział 13.2 w książce i że całą recenzję PNŚ można na tej podstawie odrzucić, uznaję jednak że ten argument należałoby zupełnie wykreślić jako nietrafiony.
Czy oprócz tych dwóch maleńkich błędów ktoś może wskazać kolejne?
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-05-09, godz. 11:07