Skocz do zawartości


Zdjęcie

swiadkowie jehowy a geny D.N.A.


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1 były ś.j

były ś.j

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów

Napisano 2007-05-10, godz. 12:42

zastanawiam sie dlaczego ś.j mówią ze nie mozna poznac człowieka po wyglądzie lub ze człowieka trzeba wychować a nie ma to w genach....cytują mi zawsze.....diabeł nigdy nie był diabłem,tak jak złodziej nigdy nie był złodziejem....to dlaczego człowiek zachowuje sie tak jak rodzic? ma to w genach....słyszałem rok temu taką sprawe małżenstwa ktore nie moglo mieć dzieci...adoptowali syna,byli bardzo bogaci.a że to niby jedynak to dawali mu wszystko od najmłodszych lat.gdy skończyl 18 lat kupili mu na urodziny sportowe mitsubishi za 100tys.zł..w tym już wieku był notowany przez policje i skazany na rok na trzy lata za pobicie dziewczyny..mineło pół roku,zatrzymuje go policja..a tu szok....zamordował i zgwałcił 10 latke...matka szok...ojciec szok....i tłumaczyli sobie...boze co żesmy żle zrobili? miał wszystko..przypomne ze rodzice przybrani są z dobrych domow zero kontaktu z policja...w sledztwie rodziców okazało sie że ojciec tego chłopca siedzi w wiezieniu i został skazany na dożywocie za gwałt i morderstwo na...(uwaga) 7-latce....chlopak nawet nie wiedział czy istnieje jego ojciec..to niech ś.j nie mówią mi ze to przypadek czy cos tam.dlaczego boją sie dresiarzy? przeciez nie mozna ich oceniac po wygladzie...a nie podejdą do staruszki z broszura a do dresiarza juz nie

--
Prosimy nie nadużywać Caps Locka. | Moderator


#2 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2007-05-10, godz. 13:06

ale generalizujesz...

czyli uwazasz, ze wychowanie nie ma w ogole znaczenia bo sie licza tylko geny, tak? A slyszales o przypadkach gdy matka porzuca blizniakow po czym sa adoptowani przez rozne rodziny i wyrastaja na zupelnie rozne osoby? Albo inne sytuacje, gdzie dzieci z rodzin patologicznych sa zabierane do domow dziecka i rowniez adoptowane (lub nie) przez inny rodziny to Twoim zdaniem wszyscy beda sie tak samo zachowywac? bez przesady.

Oczywiscie, ze pochodzenie ma znaczenie ale wychowanie tez jest bardzo istotne. W Twojej historii takie zachowanie dziecka moze byc tlumaczone tym, ze bylo rozpieszczone. Jak cale zycie wszystko dostawalo, mialo sporo kasy to wydawalo mu sie, ze wszystko mu wolno. Wiec rodzice zawinili wlasnie zlym wychowaniem.

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-05-10, godz. 13:36

słowo klucz: "zawiniliśmy? miał wszystko"

#4 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2007-05-10, godz. 14:08

O to, jaki procentowy wpływ na zachowanie człowieka mają cechy wrodzone a jaki - nabyte, psycholodzy, socjologowie itp. spierają się nie od dzisiaj. Jeżeli naprawdę Cię interesuje ten temat, sięgnij do literatury z dziedziny psychologii. Niekoniecznie do prac stricte badawczych, jest wiele pozycji popularyzujących tą naukę. Ze ŚJ nie warto na ten temat rozmawiać, bo spłycają to do granic absurdu, jak zresztą większość naukowych kwestii.
[db]

#5 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2007-05-10, godz. 17:41

Miał wszystko? A czy rodzice rozmawiali z tym chłopakiem?... Tylko tyle i aż tyle.
Z tej baardzo pobieżnej relacji wyczytalabym raczej błąd rodzicow, którzy postawili na byt materialny.
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#6 Nikita25

Nikita25

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 722 Postów

Napisano 2007-05-10, godz. 22:58

Oprócz sfery materialnej w życiu liczą się również inne wartości. Czytając tą krótką historię zastanawiam się, gdzie jest rodzicielska miłość, rozmowy z dzieckiem....... zapomnieli o tym realizując własne ambicje, nie wiedząc jaką być może krzywdę wyrządzili temu chłopcu. Z dobrego domu a taki zepsuty.
Sporo też prawdy w słowach Cary.

#7 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-05-11, godz. 05:21

ale generalizujesz...

czyli uwazasz, ze wychowanie nie ma w ogole znaczenia bo sie licza tylko geny, tak? A slyszales o przypadkach gdy matka porzuca blizniakow po czym sa adoptowani przez rozne rodziny i wyrastaja na zupelnie rozne osoby? Albo inne sytuacje, gdzie dzieci z rodzin patologicznych sa zabierane do domow dziecka i rowniez adoptowane (lub nie) przez inny rodziny to Twoim zdaniem wszyscy beda sie tak samo zachowywac? bez przesady.

Szczerze mówiąc nie słyszałem o czymś takim. Mógł byś podać jakieś namiary na ciekawy artykuł lub książkę?

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#8 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2007-05-11, godz. 11:04

hmmm. prawde mowiac to nie moge podac zadnego zrodla. obila mi sie o uszy jedna taka historia, a ze piszac posta bylem troche zdenerwowany takim przedstawieniem sprawy przez przedmowce, ze podalem to jako przyklad, ktory faktycznie mogl byc przesadzony. Z drugiej strony dlatego dodalem druga czesc o rodzenstwie w pojeciu ogolnym. O takich przypadkach slyszalem juz wiecej, chociaz rowniez nie moge niestety podac zadnych zrodel :(




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych