skłoniła mnie do następującej refleksji: w realnym życiu gdyby kogoś "opuszciła kobieta, przyszedł komornik, ukradzionio mu rower, został pobity, a w końcu dowiedział się przez telefon o śmierci matki;" to po tych wydarzeniach prawdopodobieństwo wysłuchania ŚJ znacznie by wzrosło...O jednym z filmów prezentowanych na tegorocznym Festiwalu Kina Amatorskiego i Niezależnego KAN:
źródło: wiadomosci24.pl"Antigape", reż. Jeppe Toubro (Dania) - bohater filmu, dobrze sytuowany obywatel, odmawia Świadkom Jehowy, po czym kolejno: pali się jego telewizor, opuszcza go kobieta, przychodzi komornik, kradną mu rower, zostaje pobity, a w końcu dowiaduje się przez telefon o śmierci matki;
Jakie zdarzenia życiowe zwiększają podatność na wstąpienie do ŚJ?
#1
Napisano 2007-05-18, godz. 11:20
#2
Napisano 2007-05-18, godz. 12:13
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#3
Napisano 2007-05-18, godz. 12:39
Oczywście! Człowiek w takich sytuacjach jak najbardziej potrzebuje wsparcia. Przykładem tego może być mój pradziadek, który wcześnie stracił swoją żonę, ostał się sam z małymi dziećmi i wówczas... napatoczyli się pierwsi świadkowie Jehowy. Przedstawili mu piękną wizję, że niebawem znów zobaczy się z żoną, żę dzieci będą szcześliwe, że nie będzie więcej wojen (a to było tuż po II wś.) itp. A w dodatku to wszystko będzie 'ZA CHWILĘ'. I od tego czasu dla mojej rodziny zaczęło się pasmo nieszczęść, które poniekąd trwa do dziś. A wszystko miało swój początek w pocieszaniu wdowca...
Trafnie ujęte.
W mojej rodziny zaczęło się co prawda od rodziców, ale motywatorem była chęć ratowania małżeństwa.
Powody czysto polskie (z podkreśleniem wszelkich odmian słowa czysto - szczególnie "czysta")
#4
Napisano 2007-05-18, godz. 16:01
- znany wszystkim powód rychłej pomocy, wsparcia i obiecanek cacanek
- chęć przynależności do grupy, która chociażby z pozoru wydaje sie silna
- możliwość funkcjonowania na bazie "obcej" odpowiedzialności... czyli "fajnie jest robić to co inni nakazują" - nie trzeba przy tym wiele myśleć
- świat podany na tacy, jest taki i taki i wtedy życie wydaje się być przepełnione ładem i porządkiem
- obiecane gruszki na wierzbie - czyli standard
- poczucie bezpieczeństwa
- eksperyment, który nigdy sie nie kończy
- podatność na manipulację
- zasłyszane nieprawdziwe informacje na temat "jacy sj to wspaniali ludzie, bez wyjątku!"
- inne hardcorowe powody typu: " przyszła głosić do kogoś piękna dziewczyna" lub wersja dla kobiet; trafiło na kretyna który uznał głoszących sj za najmądrzejsze istoty na świecie etc.
#5
Napisano 2007-05-20, godz. 12:17
Kryzys rodzinny - gdy nie układa się nastolatkom w domu, gdy zajęci nie mogą dogadać się ze swoimi połówkami
Rozczarowanie szerokopojętym światem: lep na muchy: "czy wiedzą państwo, dlaczego na świecie jest tyle przemocy?". I dalej samo idzie, kuszenie obietnicą ludu bez przemocy, piękne ideały niebrania broni do ręki, odmowa służby wojskowej.
Za tym może być - w mniejszym stopniu - pogląd bliski anarchizmowi - polityka to tarzanie się w błocie, a oni są neutralni, wreszcie ktoś normalny.
Przekonanie, że tu wszyscy będą moimi przyjaciółmi - czyli zagubienie w społeczeństwie, brak bliższych relacji z inymi ludźmi, tu te relacje same przychodzą do drzwi.
Z przymrużeniem oka: Chęć swego rodzaju zemsty? Ja znam prawdę, a oni nie, i oni zginą w armagedonie, buahahaha
#6
Napisano 2007-05-20, godz. 17:24
Użytkownik Abriella edytował ten post 2007-05-20, godz. 17:24
#7
Napisano 2007-05-20, godz. 18:21
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2010-10-26, godz. 20:33
Ale o powodach - religijnych... Myślę że przyczyną wstąpienia do ŚJ - najczęściej jest to że własnie Świadkowie - przez głoszenie oficjalne i nie... trafiają jako pierwsi do tych którzy zaczynają mieć jakieś wątpliwości co do nauk kościoła do którego obecnie należą. ( w przypadku Polski - przeważnie KRK).
Zauważyłem że jeśli do takich ludzi w takim momencie - pierwsi trafią zielonoświątkowcy - zostają zielonoświątkowcami, jeśli adwentyści - zostają adwentystami.
A że ŚJ najlepsi się - przyznajmy - w docieraniu do ludzi...do nich właśnie trafia większość odchodzących z KRK z przyczyn religijnych.
woks
#9
Napisano 2010-10-26, godz. 21:43
#10
Napisano 2010-10-27, godz. 06:12
Przyznam,że z pewną nadzieją czekam aż ów człowiek , pewnego dnia przyjdzie i powie ,że się mylił i znów zadziała mechanizm autorytetu.
#11
Napisano 2010-10-27, godz. 09:25
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych