Doktryny "prawnicze" WTS
#1
Napisano 2007-07-04, godz. 09:24
Tutaj chcę zapytać forumowiczów na temat ich poglądu, w kwestii innych "prawniczych" nauk WTS, takich jak doktryna o przymierzu Boga z Noem, z Abrahamem czy z Dawidem. Czy Waszym zdaniem te nauki są logiczne i poprawne?
#2
Napisano 2007-07-05, godz. 06:43
]W innym wątku poddałem krytyce nauczanie ŚJ o kwestii spornej.
Tutaj chcę zapytać forumowiczów na temat ich poglądu, w kwestii innych "prawniczych" nauk WTS, takich jak doktryna o przymierzu Boga z Noem, z Abrahamem czy z Dawidem. Czy Waszym zdaniem te nauki są logiczne i poprawne?
Mój problem, a myślę, że jest takich więcej, polega na tym, że nie jestem ŚJ, nie byłem nim i dlatego nie znam doktryny w zakresie podniesionym przez Ciebe. A może dobrze byłoby ja przyblizyć, bo widzę, że w aktualnym "nauczaniu" domowym brak jest wzmianki o kwestii spornej (por. Czego naprawdę uczy Biblia? - aktualny podręcznik), nie mówiąc o pozostałych. Może się więc zdarzyć, że ktoś przekonany "żółtą ksiązeczką" zostanie ŚJ, a wtedy z całą pewnością "zrozumie", że inne doktryny prawne organizacji są "prawdziwe". Jak przyjmie już częśc "prawdy", to nie będzie kłopotu z resztą. Mówię nie bez przyczyny - wczoraj miałem dyskusję ze ŚJ i nie miałem wyjścia - musiałem się zgodzić z ich tezami dot. Boga - przecież nie mogłem zaprzeczyć, że jest miłością. W ten sposób urabiają mnie, jak mniemam, aby stopniując swoje nauki dojść do celu, jakim byłoby przekonanie mnie do nauk starców z Brooklynu. Dlatego - wiecej światła!
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#3
Napisano 2007-07-05, godz. 06:50
Kiepski z ciebie student kjt. W tej książce jest poruszana nauka o kwestii spornej.]
Mój problem, a myślę, że jest takich więcej, polega na tym, że nie jestem ŚJ, nie byłem nim i dlatego nie znam doktryny w zakresie podniesionym przez Ciebe. A może dobrze byłoby ja przyblizyć, bo widzę, że w aktualnym "nauczaniu" domowym brak jest wzmianki o kwestii spornej (por. Czego naprawdę uczy Biblia? - aktualny podręcznik), nie mówiąc o pozostałych. Może się więc zdarzyć, że ktoś przekonany "żółtą ksiązeczką" zostanie ŚJ, a wtedy z całą pewnością "zrozumie", że inne doktryny prawne organizacji są "prawdziwe". Jak przyjmie już częśc "prawdy", to nie będzie kłopotu z resztą. Mówię nie bez przyczyny - wczoraj miałem dyskusję ze ŚJ i nie miałem wyjścia - musiałem się zgodzić z ich tezami dot. Boga - przecież nie mogłem zaprzeczyć, że jest miłością. W ten sposób urabiają mnie, jak mniemam, aby stopniując swoje nauki dojść do celu, jakim byłoby przekonanie mnie do nauk starców z Brooklynu. Dlatego - wiecej światła!
#4
Napisano 2007-07-05, godz. 06:55
W rzeczy samej:-))) Na stronie 109. Na swoje usprawiedliwienie podaję, że na razie jesstem na 18, a preglądałem tylko spis treści. Natomiast co do studiowania udało mi się już wykazać, że imię Boga podawane jako obowiązujące przez ŚJ jest tylko spekulacją:-))))Kiepski z ciebie student kjt. W tej książce jest poruszana nauka o kwestii spornej.
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#5
Napisano 2007-07-05, godz. 07:29
A mogę spytać tak pokrótce jakich użyłeś argumentów za i przeciw?Natomiast co do studiowania udało mi się już wykazać, że imię Boga podawane jako obowiązujące przez ŚJ jest tylko spekulacją:-))))
Jeśli uznasz to za stosowne i nie boisz sie rozważenia tematu, to proszę odpisz w rozpoczętym kiedyś przeze mnie w tym celu wątku: Imię Boże Jahwe, czy na pewno nie było go w Nowym Testamencie.
Użytkownik Olo. edytował ten post 2007-07-05, godz. 07:42
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych