Skocz do zawartości


Zdjęcie

artykuł z prasy: "Wyznania maturzystki z Pyskowic"


  • Please log in to reply
26 replies to this topic

#1 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2004-07-09, godz. 22:18

Około miesiąca temu w dzienniku "Fakt" zamieszczono informację (artykuł) na temat gwałtu na pijanej dziewczynie-Świadku Jehowy.Jestem w posiadaniu tego artykułu,niestety nie mogłem go znależć w sieci.("Fakt" nie zamieszcza archiwalnych numerów),chyba że coś przeoczyłem?

#2 batman

batman

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 59 Postów

Napisano 2004-07-10, godz. 08:37

Jeśli masz możliwość zeskanowania tego artykułu to był bym wdzięczny jak byś mi go wysłała na mój mail [email protected]

#3 Mefiboszet

Mefiboszet

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2004-07-10, godz. 09:19

Ja również bardzo chętnie zapoznałbym się z tym tekstem.
Oczywiście współczuję ofierze, jednak z tego co napisałeś można wysnuć mylne wnioski, dlatego dobrze by było przeczytać. Jeśli możesz to zeskanuj i najlepiej w formie obrazka wstaw tutaj, albo daj zewnętrzny link. Z góry dziękuję :)

#4 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2004-07-10, godz. 12:08

Ja również bardzo chętnie zapoznałbym się z tym tekstem.
Oczywiście współczuję ofierze, jednak z tego co napisałeś można wysnuć mylne wnioski, dlatego dobrze by było przeczytać. Jeśli możesz to zeskanuj i najlepiej w formie obrazka wstaw tutaj, albo daj zewnętrzny link. Z góry dziękuję :)


Także chętnie przeczytałbym to doniesienie.

#5 Surja

Surja

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2004-07-10, godz. 13:16

Ja również bardzo chętnie zapoznałbym się z tym tekstem.
Oczywiście współczuję ofierze, jednak z tego co napisałeś można wysnuć mylne wnioski, dlatego dobrze by było przeczytać. Jeśli możesz to zeskanuj i najlepiej w formie obrazka wstaw tutaj, albo daj zewnętrzny link. Z góry dziękuję :)


Także chętnie przeczytałbym to doniesienie.


W takim razie trochę szczegółów.Wydanie datowane na 16 czerwca.Tytuł artykułu "Zgwałcił mnie dyrektor"-Wyznania maturzystki z Pyskowic.
Autor art. - Renata Cius

"To się nie mieści w głowie!Pijany dyrektor szkoły w Pyskowicach zgwałcił maturzystkę.Dziewczyna też była nietrzeżwa,bo dyrektor,żeby uczcić matury,zorganizował dla swoich uczniów pijacką balangę w knajpie!
W Pyskowicach (woj. śląskie) wrze.Szanowany i wielce zasłużony dyrektor Zespołu Szkół im. Marii Konopnickiej,matematyk Janusz S. zgwałcił córkę wożnego - tegoroczną maturzystkę Agnieszkę F. (19 l.)
Zakończenie szkoły i uczczenie matury dziewczyna chciałaby wymazać z pamięci.4 czerwca odebrała wzorowe świadectwo dojrzałości.Po oficjalnych uroczystościach Janusz S. zaprosił całą jej klasę (był wychowawcą) na wieczorną imprezę.Alkohol lał się strumieniami.
-Dyrektor wypił trzy piwa,ja byłam kompletnie pijana-przyznaje Agnieszka.Pedagog pozwalał sobie na flirtowanie z uczennicą.Ona nie hamowała jego zapedów,bo przecież to tylko zabawa.Najwyrażniej oboje się zapomnieli.Dyrektor ma żone i trzy córki,a Agnieszka jest...świadkiem Jehowy!
Na koniec wypili jeszcze bruderszaft.I wtedy Janusz S. zaproponował Agnieszce,że odprowadzi ją do domu.Zgodziła się.Byli już nieopodal jej domu,gdy nagle nauczyciela dopadła fala namiętności.Powalił pijane dziewczę na trawnik i zaczął rozdzierac z niej ubranie.Rozpiął swoje spodnie.Przerazona Agnieszka błagała o litość.
-Prosiłam,żeby tego nie robił.Wtedy nagle ustąpił.Powiedział,że dobrze, ale jednak odprowadzi mnie pod sam dom.Naiwna,zaufałam mu-mówi rozstrzęsiona.Żądza nie opuściła jednak podchmielonego meżczyzny.Wślizgnął się do mieszkania za Agnieszką.Dopadł ją w przedpokoju.Zgwałcił.
-Po wszystkim pobiegłam do łazienki,zwymiotowałam.On bez słowa ubrał się i wyszedł...-Agnieszce łamie się głos.
Jest pewna,że on wiedział,iż w domu nie ma jej rodziców.Ojciec,Edmund F. (50 l.),był w pracy.Pilnował bicia rekordu Guinnessa w najdłużej prowadzonej lekcji.Mama była w Niemczech.
Dzień póżniej dziewczyna poszła do ginekologa.Ten potwierdził,ze padła ofiarą gwałtu.O gwałcie zrozpaczona Agnieszka powiedziała rodzicom dopiero po trzech dniach.
-Gdy się zorientował,że już wiem,prosił mnie,żebym go nie niszczył - opowiada załamany Edmund F.
Ale próśb gwałciciela nikt nie posłuchał.Nikt nie uwierzył tez w jego opowieść,że do zbliżenia doszło za obopólną zgodą.Dwa dni temu jurny matematyk na trzy miesiące trafił za kratki."

PS.Skan ewentualnie w póżniejszym terminie.

#6 Mefiboszet

Mefiboszet

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2004-07-10, godz. 14:16

Dzięki Surja, okazuje się, że to wydarzenie było już "na topie" tylko nie wspomniano tam, że rzekoma "ofiara" była SJ.

Link >>> http://www.przekroj....6_04/text4.html

#7 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2004-07-10, godz. 14:36

Dzięki Surja, okazuje się, że to wydarzenie było już "na topie" tylko nie wspomniano tam, że rzekoma "ofiara" była SJ.

Link >>>http://www.przekroj....6_04/text4.html


No to niezłe. Straszny gips. Warto sprawe obserwowac dalej.

#8 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2004-07-10, godz. 14:45

Jesteście obrzydliwi. Jak możecie tak się wyśmiewać z niej. Jakby była katoliczką to uważalibyście,że jest biedna bo dyrektor ją zgwałcił. Biedna dziewczyna oberwie podwójnie- za to że ją cham zgwałcił, chociaż był jej nauczycielem i za to że jest św.Jehowy. Zaden mężczyzna nie ma prawa gwałcić nawet jak ofiara jest pijana.
Ma

#9 Mefiboszet

Mefiboszet

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2004-07-10, godz. 15:10

Jesteście obrzydliwi. Jak możecie tak się wyśmiewać z niej. Jakby była katoliczką to uważalibyście,że jest biedna bo dyrektor ją zgwałcił. Biedna dziewczyna oberwie podwójnie- za to że ją cham zgwałcił, chociaż był jej nauczycielem i za to że jest św.Jehowy. Zaden mężczyzna nie ma prawa gwałcić nawet jak ofiara jest pijana.


A kto tutaj się z niej wyśmiewa?
Przeczytaj dokładnie artykuł, do którego podałem link, to zrozumiesz, że sprawa wcale nie jest oczywista. Najbliższe otoczenie tej dziewczyny powątpiewa, czy to był gwałt. Trzeba poczekać na rozprawę i wyrok.
Czy dziewczyna jest biedna czy nauczyciel fałszywie oskarżony - o tym mam nadzieję się dowiemy.

Z ostatnim zdaniem natomiast się zgadzam, choć nieco je zmienię: NIKT nie ma prawa gwałcić NIKOGO.

#10 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2004-07-10, godz. 15:34

Jesteście obrzydliwi. Jak możecie tak się wyśmiewać z niej. Jakby była katoliczką to uważalibyście,że jest biedna bo dyrektor ją zgwałcił. Biedna dziewczyna oberwie podwójnie- za to że ją cham zgwałcił, chociaż był jej nauczycielem i za to że jest św.Jehowy. Zaden mężczyzna nie ma prawa gwałcić nawet jak ofiara jest pijana.


A kto się wyśmiewa z czegoś? Widzę, że Ty już ustaliłaś WINNEGO, gratuluję, na szczeście w Polsce mamy sądy od tego.

#11 sylas

sylas

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2004-07-12, godz. 15:12

Nie ma wątpliwości, że ta dziewczyna będzie mieć komitet i wyleci za chlanie ze światusami albo już miała...

#12 Zuza

Zuza

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 133 Postów

Napisano 2004-07-12, godz. 18:50

Wbrew pozorom to przypadek dość typowy. Uczennice liceów katolickich zachowują się podobnie. Syndrom "zerwania ze smyczy", albo w tym przypadku raczej "na złość mamie i tacie będę brudną kurewką", to niestety typowy efekt takiego wychowania.

#13 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2004-07-13, godz. 06:23

Moja córcia ma przyjaciółkę, córkę św.Jehowy, która autentycznie jest trzymana na smyczy. Zabraniaja jej przyjażni, zabraniają wychodzenia z domu, były nawet próby wybrania jej szkoły ( miała to być zawodówka), czytania książek innych niz rodzice sobie życzą, do tego stopnia,że ojciec poszedł do biblioteki i zakazał wypożyczania jej książek innych niż obowiązujące lektury. Jest zmuszana chodzić na zebrania, chociaż nie chce i nic z nich nie wynosi, bo nie słucha, musi czytać Biblię np. "wyjdziesz jak przeczytasz ten rozdział Biblii". Ta dziewczyna chodzi z nimi na zebrania , bo boi się że wyrzuca ją z domu. Religia kojarzy jej się tylko z przymusem i niewolą. Ciągle jest oskarżana o to że jest zła, nieposłuszna. Mówią jej że wyrzucą ją z domu jak będzie miała 18 lat. Ta dziewczynka jest ich jedynym dzieckiem. Jest nieomal nieprzystosowana do życia i spragniona miłości, której nie ma w domu. Mozna sobie wyobrazić, co może zrobić jak urwie się ze smyczy. Już w tej chwili (mała ma 16 lat) gdy jakiś chłopiec powiedział jej że ja kocha to gotowa była nieomal na wszystko i moja córka z inna dziewczynką ledwie jej przetłumaczyły,że są jakieś granice w postępowaniu. Teraz będą chodzić do innych szkół. Jak ta mała sobie poradzi? Nie może zwierzyć się rodzicom, nie powie im o swoich kłopotach i o tym,że np. zakochała się.
Ma

#14 Kruq

Kruq

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2004-07-13, godz. 07:00

Totalitartzm w czystej postaci :(

#15 PolonusTM

PolonusTM

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 20 Postów

Napisano 2004-07-13, godz. 08:04

Przypomina mi się rozmowa, w której miałem możliwość uczestniczyć tej niedzieli. Rozmowa, która wyjaśniała wiele rzeczy, których przez lata byłem tylko niedoinformowanym obserwatorem. Wiedziałem, że tam jest źle, ale żeby aż tak - tego nie wiedziałem. Opis sytuacji:
rodzice Świadkowie Jehowy, on spokojny niebywale lecz o kamiennym sercu, matka - wariatko-furiatka, w życiu nie pracowała, dwie lewe ręcę itd. Trójka teraz już dorosłych dzieci i jedno kilkuletnie. Młodość spędzona na typowej, intensywnej praktyce ŚJ, nienormalność matki może i była tłumiona faktem przynależności do ŚJ a z drugiej strony dawała jej potężne narzędzie wpływu na męża, który był w swoim czasie starszym. Przegięcia żony spowodowały, że zrzekł się funkcji, bo jego rodzina nie stanowiła dobrego przykładu. Dzieci katowane za młodu, sąsiedzi pamiętają, że przebierali małe dziewczynki w jakieś ciuszki po swoich dzieciach, gdy te nie mogły iść do szkoły, bo porozbijane noski, siniaki i zakrwawione ubranka. Ojciec usiłuje się separować albo rozwieźć z żoną-wariatką. Żona skarży się starszym, że mąż o nią nie dba, pewnie ma inną i że chce się z nią rozwieść. Starsi z miejsca zagrażają, że jeśli się rozwiedzie, to go wykluczą. Mąż zostaje z żoną. I tak kilka razy. Mężowi zależy na wierze i współwyznawcach, zaciska zęby, sam powoli popada we frustrację. Dziewczynki są wykorzystywane seksualnie za młodu przez innego Świadka Jehowy, który miał się nimi opiekować podczas nieobecności rodziców. Świadkiem jednego ze zdarzeń jest ich brat. Dziewczynki się skarżą - zbór ukręca łeb sprawie bo nie ma wiarygodnych świadków, etc. Cała trójka dostaje cięgi od rodziców, za rzucanie oskarżeń na kochanego brata w wierze. Jeszcze długie lata muszą na 'kochanego brata' patrzeć podczas spotkań. Mijają lata. Spragnione miłości dziewczyny, tak jak to opisano w poprzednim poście - poznają fajnych chłopaków 'ze świata'. Podejrzewam, że poszłyby za nimi w ogień, bo komuś w końcu na nich zależy. Rodzice za oglądanie się za światowcami stawiają im warunek - albo tylko zbór albo 'świat'. Przez jakiś czas dobrze. Znowu jacyś chłopcy, normalne w wieku lat 16 i 17 dziewczynek - rodzice wyrzucają je z domu, mieszkają po ciotkach. Mogą wrócić do domu, jak będą przestrzegać 'życia jakby chciał Jehowa'. Jedna z nich zrzeka się na piśmie bycia Świadkiem - ojciec przestaje na nią łożyć pieniądze ("chciałaś świata, to teraz sama się utrzymaj"). Druga poznaje kolejnego chłopaka, chciała normalności, przedstawić go rodzicom - efekt ten sam - zablokowanie pieniędzy i 'chciało Ci się chłopa ze świata to niech teraz na ciebie łoży'. Brat z kolei nie mieszka w domu tylko samodzielnie i stał się despotą-fanatykiem ŚJ. Ma 22 lata i dziewczyny, które z nim chwilę wytrzymały - odchodzą od niego, bo ma zapędy dyktatorskie a i przyłożyć potrafi, żeby kobieta znała swoje miejsce.

Ja wiem, że to z pewnością wynaturzenie i że nie jest to żadną normą. Po pierwsze jednak to wszystko działo się i dzieje naprawdę. Po drugie, to organizacja ŚJ i panujące w niej praktyki raz, że cementowały chory związek oraz pozwalały rzucać oskarżenia tam, gdzie nie było ich potrzeby to jeszcze nie pozwalały ścigać winnego, tam, gdzie należało to czynić. Rośnie tam jeszcze mała dziewczynka, kolejna córeczka. Ciekawe, co z niej wyrośnie. Na razie na widok wchodzącej do pomieszczenia matki podobno chowa się za cokolwiek.

Ja się wcale nie dziwie tamtej dziewczynie, że chciała zrobić COKOLWIEK aby się zerwać ze smyczy, jeśli choćby trochę jej domowa sytuacja była tak totalitarna w praktyce.

#16 Zuza

Zuza

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 133 Postów

Napisano 2004-07-13, godz. 17:55

Moja córcia ma przyjaciółkę, córkę św.Jehowy, która autentycznie jest trzymana na smyczy. Zabraniaja jej przyjażni, zabraniają wychodzenia z domu, były nawet próby wybrania jej szkoły ( miała to być zawodówka), czytania książek innych niz rodzice sobie życzą, do tego stopnia,że ojciec poszedł do biblioteki i zakazał wypożyczania jej książek innych niż obowiązujące lektury. Jest zmuszana chodzić na zebrania, chociaż nie chce i nic z nich nie wynosi, bo nie słucha, musi czytać Biblię np. "wyjdziesz jak przeczytasz ten rozdział Biblii". Ta dziewczyna chodzi z nimi na zebrania , bo boi się że wyrzuca ją z domu. Religia kojarzy jej się tylko z przymusem i niewolą. Ciągle jest oskarżana o to że jest zła, nieposłuszna. Mówią jej że wyrzucą ją z domu jak będzie miała 18 lat. Ta dziewczynka jest ich jedynym dzieckiem. Jest nieomal nieprzystosowana do życia i spragniona miłości, której nie ma w domu. Mozna sobie wyobrazić, co może zrobić jak urwie się ze smyczy. Już w tej chwili (mała ma 16 lat) gdy jakiś chłopiec powiedział jej że ja kocha to gotowa była nieomal na wszystko i moja córka z inna dziewczynką ledwie jej przetłumaczyły,że są jakieś granice w postępowaniu. Teraz będą chodzić do innych szkół. Jak ta mała sobie poradzi? Nie może zwierzyć się rodzicom, nie powie im o swoich kłopotach i o tym,że np. zakochała się.


Znam takie sytuacje. Efekt będzie taki, że panna jak tylko wyjdzie z domu poszybuje w stronę jakiegoś szemranego towarzystwa, narkotyków itp. itd. Tzw. puszczona sprężynka. Obserwowałam coś takiego na własne oczy i to nawet bez buntu dziecka w młodości. W domu nie było telewizora a matka wyrywała z kupowanych pism kobiecych typu Claudia itp. wszelkie wzmianki o seksie, żeby córki się za dużo nie dowiedziały. Ojciec - oczywiście starszy z zborze. Córka - chrzest w wieku 12 lat a w wieku 17 nieślubna ciąża. Ot, samo życie...

#17 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-01-10, godz. 04:42

znam te sytuacje.znam te dziweczyne matke i ojca. nie znam tego dyrektora. dziewczyne znam jeszcze z czasow gdy trzymalem ja na kolanach. Ostatnio odlaczyla sie od zboru. Ojciec nie byl i nie jest SJ matka jest. To fajna babka. Ta agnieszka jak podrosla to z regoly trzymala sie szemranego towarzystwa. Matka miala z nia ciezkie zycie. Przykro mi ze sie tak stalo. Przykro mi ze spotkalo ja takie nieszczescie. Nie sadze ze mialo to jakis zwiazek z tym ze byla SJ i moze dlatego nie wspomniano o tym w innych informacjach.
[font=Tahoma]

#18 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2007-01-10, godz. 16:57

to jest właśnie problemem. też juz czytałem kilka historii na necie, w których rzekomym sprawcą lub uczestnikiem był ŚJ. dopiero analiza problemu ze wskazaniem na osoby, które mogły znać bezpośrednio lub pośrednio delikwenta podawały informacje, że ktoś już nie jest głosicielem, albo był po prostu "zainteresowanym". jak już gdzieś wcześniej wspomniałem nie podważam przypadków, że są w nich uwikłani ŚJ. niemniej jednak statystykę "psują" historie nieświadków o czym zupełnie moga nie wiedzieć jak jest w rzeczywistości

#19 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-01-10, godz. 23:39

Agnieszka nie jest SJ od okolo tygodnia a to wydarzenie mialo miejsce dawno temu... wazniesze jest mysle to jakm byla swiadkiem, czas pokazal. Matka i ojciec to ludzie porzadni. Wkladali i pewnie nadal wkladaja wiele trudu w Agnieszke..... ojciec nie jesst SJ. nic straconego ... czasami potrzebujemy kopa od zycia (nikomu nie zycze) by inaczej o tym zyciu myslec
[font=Tahoma]

#20 Xiondzu

Xiondzu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 80 Postów
  • Lokalizacja:Górki Wielkie / niedal. Cieszyna - granica z Czechami

Napisano 2007-01-11, godz. 14:07

nie jestem zainteresowanym, nie jestem sJ. znam bardzo zblizony przypadek:

ojciec "dyktator" tylko on moze wydawac pozwolenia, zakazy (to drugie najczesciej), wobec braci duchowych sprawia wrazenie "swietego" abstynenta gdzie dokladnie w pon zaraz po zebraniu ksiazkowym spieszylo mu sie bo musi gdzies jechac, wrocil po ponad godzinie nawalony - dodam ze jechal autem!
matka swietna kobieta, mozna z nia normalnie porozmawiac, pozartowac, bardzo zadko sa problemy z dogadaniem sie.
corka: za niedlugo 19 lat, zeby robic to na co ma ochote musi klamac, ojciec jej prawie wszystkiego zabrania, na zebrania musi chodzic inaczej nie moze sie ze swoim chlopakiem spotkac.
syn (4 latka) nic nie rozumie i ma ojca w glebokim powazaniu wiec jemu to lotto

ogolnie matka z dziecmi nie rozwodzi sie tylko dlatego ze nie mieliby srodkow do zycia, oraz zeby maly mial do kogo mowic tata.

śmiem przypuszczać ze w wielu rodzinach sJ takie sytuacje sa codziennoscia (malo kiedy z przypadkiem alkocholika). PYTAM WIEC KTO JESZCZE SIE TAK ZACHOWUJE? dlaczego sJ ktorzy wiedza ze zachowanie takich osob jest naruszaniem prawa siedza po cichu i nic nie mowia?

PS: zgodnie z ochrona prywatnosci danych osobowych, dane te tej rodziny pozostawie dla siebie, w ostatecznosci (nakaz prawny) podam wszelkie ich dane osobowe TYLKO osobom uprawnionym.


NIESTETY HISTORIA SMUTNA ALE PRAWDZIWA




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych