Skocz do zawartości


Zdjęcie

Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie


  • Please log in to reply
184 replies to this topic

#41 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-03-19, godz. 16:29

ja pochodzę z rodziny z tradycjami z okresu I wojny, opisywanej nawet w roczniku statystycznym
destination: ..::SALSERO::..

#42 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2009-03-19, godz. 17:10

:rolleyes: Witay zatem brachu :)
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#43 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-19, godz. 18:32

Jeden z moich przyjaciół powiedział mi kiedyś, że ceni mnie za to, że jestem prawdziwy. Chyba podobnie czułem jak qwerty, dusiłem się i chciało mi się krzyczeć. Współczuję każdemu, kto czuje, że musi formalnie być śJ bo nie chce stracić kontaktów. Ja sam nie wiem jak prędko zdecydował bym się na ten krok, gdyby nie to że jeden z dwóch moich najlepszych przyjaciół dalej mnie wspiera i ROZUMIE (!) moją decyzję. Jest mi łatwiej niż niejednemu z Was. Ale myślę, że czasami to może okazać się pułapką. A co wtedy, gdy "formalny" będzie potrzebował transfuzji ?! Czy komuś to przyszło do głowy :unsure:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#44 szulamitka

szulamitka

    Początkujący (1-50)

  • Validating
  • Pip
  • 60 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-03-19, godz. 18:48

ja pochodzę z rodziny z tradycjami z okresu I wojny, opisywanej nawet w roczniku statystycznym



ja tez pochodze z rodziny z tradycjami, opisywanej w roczniku i w wykladach. generalnie nic fajnego, jesli sie nie podziela pogladow przodkow :P

#45 melody

melody

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 18 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:City

Napisano 2009-03-19, godz. 18:55

Zastanawiałam się czy nie pozostać formalnie śj tylko dla kontaktów albo rodziny, ale nie potrafiłabym tak żyć do końca życia. Wolałam zrezygnować wcześniej, potem mi się wydaje trudniej.

#46 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-03-19, godz. 20:00

A jest tu wsród nas ktoś urodzony w prawdzie z tradycjami w rodzinie z czasów I wojny św, bądź chociażby II ? to dopiero są trudne decyzje kiedy znajomi z całego kraju krzyczą : Twoja ciotka pionierka i dziadek, pradziadek to w grobie się przewracają :) , że o mamie nie wspomnę, echhh fajnie jest w stadzie :rolleyes: :rolleyes:

tak Kloo, moi przodkowie byli jednymi z pierwszych badaczy w Polsce.....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#47 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-03-19, godz. 20:11

tak Kloo, moi przodkowie byli jednymi z pierwszych badaczy w Polsce.....

moi dziadkowie poznali prawdę w latach pięcdziesiątych . najblizsza rodzina w zasadzie cała jest w prawdzie......

ja tez pochodze z rodziny z tradycjami, opisywanej w roczniku i w wykladach. generalnie nic fajnego, jesli sie nie podziela pogladow przodkow :P

o ciekawe...w roczniku o św. jeh w Polsce?

#48 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-03-19, godz. 21:51

o ciekawe...w roczniku o św. jeh w Polsce?

Rocznik z 1994 roku opisuje dzieje śJ w Polsce
Czesiek

#49 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-03-19, godz. 22:14

Witaj Ida
Jeśli na razie chcesz pozostać w"organizacji" to uważaj na to, komu mówisz o swoich poszukiwaniach i kontaktach ze społecznościami ewangelicznymi, bo za to możesz mieć komitet sądowniczy.

Wiem po jak kruchym gruncie stąpam. Jestem bardzo ostrożna i mało wylewna.
W swych religijnych wędrówkach spotkałam całkiem pokaźną grupę byłych świadków. Otwartość za otwartość. Niewiele rzeczy jest mnie w stanie zaskoczyć.
Jeśli chodzi o komitet sądowniczy to odnoszę wrażenie, że specyjalnie nie zależy świadkom na wykluczaniu owieczek, które siedzą cicho i propagandy nie sieją. Powiedziałabym nawet, że poważne grzechy dobrze zatuszowane nie sprowadzają automatycznie komiteciku.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#50 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-03-19, godz. 22:18

nie da rady melody, wywalą Cię z hukiem, długo tak byś nie pociągła, albo w jedną albo w drugą, gorzej jeśli masz otwarty umysł - bo po tym co tu przeczytałaś to już tam nie wrócisz, nie ma szans, zadławiłaś byś się, wiedza nie pozwoliłaby Ci żyć z myślą że wszyscy naokoło Ciebie kłamią, chodzić na zebrania, głosić itp.

a co do innej kwestii, nie myśl że oragnizacja wyjdzie z ciebie, dzieścia lat trzeba na to co najmniej, ja do tej pory używam tego słownictwa, wpajanego od urodzenia
destination: ..::SALSERO::..

#51 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-03-19, godz. 22:21

A jest tu wsród nas ktoś urodzony w prawdzie z tradycjami w rodzinie z czasów I wojny św, bądź chociażby II ? to dopiero są trudne decyzje kiedy znajomi z całego kraju krzyczą : Twoja ciotka pionierka i dziadek, pradziadek to w grobie się przewracają :) , że o mamie nie wspomnę, echhh fajnie jest w stadzie :rolleyes: :rolleyes:

Wyobrażam sobie jakie to trudne. Początki mojej rodziny w tak zwanej prawdzie sięgają lat 50-tych. I ostała się tylko moja mama. Doskonale wiem , jak jej jest ciężko.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#52 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2009-03-19, godz. 22:32

widze więc ze tu cała śmietanka :) ludu Bożego :rolleyes: Zebrania z przed wojny na Pradze gdzie na Targowej 44 był w suterynie punkt zborny :) są częścią moich wspomnień
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#53 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-03-20, godz. 08:01

Zebrania z przed wojny na Pradze ... w suterynie punkt zborny :) są częścią moich wspomnień

ale z przed której wojny ? Nie mów, że twoje wspomnienia sięgają czasów z przed II wojny światowej :lol: :lol:

#54 qwaz

qwaz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 136 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-03-20, godz. 08:35

nie da rady melody, wywalą Cię z hukiem, długo tak byś nie pociągła, albo w jedną albo w drugą, gorzej jeśli masz otwarty umysł - bo po tym co tu przeczytałaś to już tam nie wrócisz, nie ma szans, zadławiłaś byś się, wiedza nie pozwoliłaby Ci żyć z myślą że wszyscy naokoło Ciebie kłamią, chodzić na zebrania, głosić itp.

a co do innej kwestii, nie myśl że oragnizacja wyjdzie z ciebie, dzieścia lat trzeba na to co najmniej, ja do tej pory używam tego słownictwa, wpajanego od urodzenia


melody nie słuchaj Dementora, możesz pozostać w organizacji i być szczęśliwą.

To zależy tylko od twego nastawienia i zrozumienia ludzi.

Ja nie jedno przeżyłem i przeczytałem a pomimo to pozostałem.

Nie kieruj się emocjami, jak ochłoniesz to pomyśl na trzeźwo czy dobrze robisz.

Pozdrawiam

Użytkownik qwaz edytował ten post 2009-03-20, godz. 08:36


#55 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2009-03-20, godz. 08:41

:) słusznie
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#56 kochajacy_prawde

kochajacy_prawde

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 155 Postów

Napisano 2009-03-20, godz. 08:48

Ja nie jedno przeżyłem i przeczytałem a pomimo to pozostałem.
Pozdrawiam


Bo bałeś się podjąć jednoznaczną decyzję. Wygodniej jest zgadzać się na wszystko niż stanąć w obronie prawdy. Nie namawiaj innych, by byli w dosyć "osobliwy" (że tak to ujmę) sposób "szczęśliwi" w strukturach organizacji.

Użytkownik kochajacy_prawde edytował ten post 2009-03-20, godz. 08:49


#57 qwaz

qwaz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 136 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-03-20, godz. 09:55

Bo bałeś się podjąć jednoznaczną decyzję. Wygodniej jest zgadzać się na wszystko niż stanąć w obronie prawdy. Nie namawiaj innych, by byli w dosyć "osobliwy" (że tak to ujmę) sposób "szczęśliwi" w strukturach organizacji.


i vice versa

pozdrawiam

Użytkownik qwaz edytował ten post 2009-03-20, godz. 09:57


#58 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-03-20, godz. 11:25

melody nie słuchaj Dementora, możesz pozostać w organizacji i być szczęśliwą.

To zależy tylko od twego nastawienia i zrozumienia ludzi.

Ja nie jedno przeżyłem i przeczytałem a pomimo to pozostałem.

Nie kieruj się emocjami, jak ochłoniesz to pomyśl na trzeźwo czy dobrze robisz.

Pozdrawiam

Jeśli dla kogoś życie w zakłamaniu może być szczęśliwym życiem, to niech tak postępuje. Przecież takie postępowanie jest gwałtem zadanym na swoim sumieniu i może prowadzić do poważnych zaburzeń psychiki.

Użytkownik Czesiek edytował ten post 2009-03-20, godz. 11:26

Czesiek

#59 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2009-03-20, godz. 11:48

jeśli PRAWDZIWIE prowadzić Was będzie Duch Boży długo nie wytrzymacie na sali.
Pomimo, że dzieci i zona są i uczestniczą, moja świadomość i poznanie nie pozwala mi tam przebywać.
Jaki komentarz żony w związku z tą sytuacją ? : To palec Boży chroni zbór przed takim grzesznikiem :) I to też zniosę. Jeśli chodzi o mnie to zgodnie ze słowami Pawła :



14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.
15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»
16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi5.
17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.

:rolleyes:
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#60 starowinka

starowinka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 130 Postów

Napisano 2009-03-20, godz. 11:53

Jeśli dla kogoś życie w zakłamaniu może być szczęśliwym życiem, to niech tak postępuje. Przecież takie postępowanie jest gwałtem zadanym na swoim sumieniu i może prowadzić do poważnych zaburzeń psychiki.

Święta prawda. Psychika ludzka to nie zabawka. Odbija wszystko co się nam przytrafia w życiu.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych