ułóżmy nasze "odstępcze ślubowanie"...
#1
Napisano 2007-07-10, godz. 23:00
Poniższą propozycję należy traktować w kategorii propozycji czegoś w rodzaju terapii psychologicznej...
Z uwagi na to, że odstępcy nie tworzą jednego ruchu religijnego i mają różne poglądy na kwestie religijne, odpuszczę sobie przerabianie pierwszego pytania i skoncentruję się na drugim:
"Czy pojmujesz, że odłączając się od świadków Jehowy, odłączasz się od organizacji nie kierowanej przez Boga?"
powiedz głośno i wyraźnie: TAK i od tej pory we własnym sercu i umyśle poczuj się prawdziwie wolny.
Na tym polega istota i sens odstępstwa: nie wierzymy w kierownictwo Boże nad WTS-em
#2
Napisano 2007-07-11, godz. 09:11
Na tym polega istota i sens odstępstwa: nie wierzymy w kierownictwo Boże nad WTS-em
Odszedłem z zupełnie innych powodów niż zwątpienie w Boże kierownictwo nad WTS-em.
Nie czuję najmniejszej potrzeby składania jakiegokolwiek ślubowania, a już zwłaszcza ślubowania w powyższej formie.
Istota i sens odstępstwa zupełnie nie polega na tym, o czym piszesz. Przynajmniej dla mnie.
Czuję się wolny we własnym sercu i umyśle m.in. odkąd nie muszę gadać żadnych regułek, które ktoś mi proponuje.Z uwagi na to, że odstępcy nie tworzą jednego ruchu religijnego i mają różne poglądy na kwestie religijne, odpuszczę sobie przerabianie pierwszego pytania i skoncentruję się na drugim:
"Czy pojmujesz, że odłączając się od świadków Jehowy, odłączasz się od organizacji nie kierowanej przez Boga?"
powiedz głośno i wyraźnie: TAK i od tej pory we własnym sercu i umyśle poczuj się prawdziwie wolny.
Użytkownik stamaim edytował ten post 2007-07-11, godz. 09:12
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych