Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

Magia, czarostwo i co s³onko z tego widzia³o?


  • Please log in to reply
10 replies to this topic

#1 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-11, godz. 09:28

[font=Arial][size=2]
Zanim przejdziemy do meritum spróbujê ogólnie zarysowac pojêcia, jakimi bedê operowa³:
za Kazimierzem Dobrowolskim za magiê nalez³oby przyj±æ system praktyk, które wg przekonania sprawcy wywo³uje okreslone skutki, oparte na wierze w fikcyjne zwiazki miêdzy dwoma ³añcuchami zjawisk. Stanowi³a etap na drodze poznawczej cz³owieka, który mia³ stanowic wyt³umaczenie otaczaj±cej rzeczywistosci i oddzia³ywanie na ni±. Ale inny badacz zjawiska, Robert Walter, mówi z kolei, ¿e magia jest jednocze¶nie wiedz± i umiejêtno¶ci± pos³ugiwania sie wol± w taki sposób, by uruchomione ni± nadnaturalne (to jest niepojête dla okreslonych ludzi) si³y powodowa³y sprawdzalne materialne zdarzenia. Jak postaram siê ni¿ej wywie¶æ, historia dobitnie wykazuje na przejscie od definicji Waltera do definicji Dobrowolskiego.

I. Prehistoria, czyli okres, którego nie by³o wg ¦J
Dla chrze¶cijan, muzu³amów czy ¿ydów nie by³o i nie ma problemu z rozró¿nieniem magii i religii. Jednak wiara w Jednego Boga nie towarzyszy ludziom od pocz±tku, a na pewno nie towarzyszy ludziom od pocz±tku wszêdzie. Zdaniem innego badacza zjawiska, I. G. Fraziera,, magia i religia wystêpowa³y poczatkowo w odrêbnych i nieprzenikaj±cych siê postaciach. Wg Fraziera "natura jest w swym biegu gietka i mo¿e byæ zmieniona", tak wiêc "mo¿emy przekonaæ potêzne istoty ni± rz±dz±ce, aby zmieni³y tok wydarzeñ w kierunku sprzyjaj±cym". To jest religia, natomiast magia polega na tym, ¿e cz³owiek moze przymusiæ okre¶lone nadnaturalne si³y do porz±danego zachowania. Mo¿e te¿ je przeb³agaæ, podobnie jak religia, st±d rozróznienie obu dziedzin poczatkowo jednak nie mog³o byæ ostre.
Niemniej gros uwa¿a, ¿e w magia wyprzedzi³a pojawienie siê religii i wystêpuje juz w paleolicie, natomiast powstanie religii jest ¶ci¶le zwi±zane z postaniem na terenie Europy organizacji plemiennych, a na Wschodzie - pierwszych pañstw.
II. Babilon
Magia babilonska przetrwa³a do naszych czasów dziêki przede wszystkim blisko 200 glinianym tabliczkom z okresu panowania króla Assurbanipala (669-626 pne), które to znajduj± sie obecnie w British Museum. Wg tych¿e, popartych mniejszymi znaleziskami, babilonski panteon tworzyli: bóg nieba Anu, bóg Ziemi Bel i bóg wody Ea. Ea by³ tak¿e bogiem rzemios³a, m±dro¶ci i sztuk magicznych. Jego synem by³ Marduk, najwy¿szy mag bogów, za¶ ¿on± Damkina. Oprócz nich bogami byli jeszcze samas, bóg S³oñca, oraz dwaj bogowie ognia - Gibil i Nusku. Imiona s± dla historyka o tyle wa¿ne, ¿e przetrwa³y w róznych zakleciach a¿ do ¶redniowiecza, a i teraz, jak s±dzê, mo¿na by je odszukaæ gdzies posród New Age.
Oprócz bogów Niebo, Ziemie i Podziemie opanowa³y demony, odpowiedzialne za takie zjawiska, jak wicher, burza, czy te¿ gro¼ne choroby. Nieustannie te¿ trwa³a walka dobra ze z³em, gdzie dobro to bogowie, a demony to z³o. Swoj± droga podobny obraz ¶wiata maj± ¦J: kwestia sporna, czyli spór Boga z Szatanem, czyli spór Dobra ze Z³em (nie pytajcie, dlaczego u¿y³em du¿ych liter. Po prostu u¿y³em).
To w³a¶nie w Babilonie u¿ywano na szerok± skalê amuletów i talizmanów.
Magia w Babilonii dzieli³a siê na dwie, wzajemnie nie zachodz±ce na siebie - tzw. bia³± magiê, która w zasadzie by³a usankcjonowana przez prawo, oraz magii czrnej, z³ej, nazywanej czarnoksiêstwem lub te¿ czarami. Bo je¶li cz³owiek móg³ ochroniæ sie przed demonami (magia bia³a), to móg³ te¿ nad nimi panowaæ (magia czarna). Ta postaæ by³a zwalczana przez kap³anów i panstwo (zdaniem pisz±cego biblijny nakaz u¶miercania czarownic pochodzi w³asnie od babilonczyków i dotyczy czarownic, które zajmowa³y sie czarn± magi±).
Zreszt± o takim ujêciu biblijnego nakazu u¶miercania czarownic zdaniem pisz±cego ¶wiadczy dobitnie ksiêga Daniela (Daniel, 2:48). Prorokowanie, a raczej czytanie snów, nale¿a³o bowiem w Babilonii do bia³ej magii.
cdn je¶li bêdziecie chcieli
"Ta dama by³a g³upia, ja te¿ jestem g³upi i g³upi jest ka¿dy, kto s±dzi, ¿e uda³o mu siê przejrzeæ zamiary Boga"
Ksiêga Bokonona, czê¶æ autobiograficzna

#2 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-11, godz. 12:30

cd.
III. Cywilizacja grecka itd.
W 538 roku Cyrus II Starszy zdobywa Babilon. ¯ydzi otrzymali zgodê na powrót. Wracaj±c do domu niejako zabieraj± ze sob± tak¿e ca³± dostepn± wiedze o o magii. zawarta jest w tzw. ksiêdze Henocha, za¶ z czasem uros³a do ogromnego tajemnego systemu, zwanego kaba³±. Europa natomiast zetkne³a siê z magi± babilonsk± (zwan± juz wówczas chaldejsk±) podczas wojen grecko-perskich w V w. pne. Zdaniem ówczesnych historykow greckich, a potem rzymskich, twórc± magii mia³ byæ prorok zaratustra, ¿yj±cy prawdopodobnie na przelomie VII i VI wieku pne. Trochê to dziwi, bowiem Zaratustra w³asnie surowo zakaza³ wszelkiej magii, ale jak widaæ, cz³owiek zazwyczaj na przestrzeni wieków by³ na bakier z historia:-). Gdy Aleksander Wielki ostatecznie pokona³ panstwo perskie uprawianie magii w Grecji sta³o siê zjawiskiem pospolitym. Drugim, wielkim osrodkiem magii w tym czasie sta³ siê Egipt. szczegolnie ta "szko³a" wywar³a wielki wp³yw na Europê, bowiem zosta³a przejêta przez Arabów i rozpowszechniona g³ównie w mauretanskiej Hiszpanii, gdzie ulega³³± coraz wiêkszemu pomieszaniu z pierwotn± ¿ydowsk± kaba³±. Co do Greków za¶ J. Ennomoser w Historii magii stwierdza, ¿e cywlilizacja grecka przypomina³a "¿yj±c± magiê, jakiej ¿aden inny naród ¿yj±cy przedtem ani potem nie zademonstrowa³".
Rzym na poczatku naszej ery by³ potêga, która wg niektórych skupia³a 25% wszystkich ¿yj±cych ówczesnie ludzi na ¶wiecie. Im bli¿ej by³o upadku, tym magia wzrasta³a na znaczeniu. magia grecka, która z oczywistych wzgledów zaczyna³a zamieraæ, na nowo odrodzi³a sie, za¶ powsta³e wtedy trzy kierunki filozoficzne (neoplatonizm, filozofia neopitagorejska i filozofia Filona z Aleksandrii) przyczyni³y siê do wydatnego rozwoju magii. Wielu uznanych wtedy za magów i filozofow jednoczesnie g³osi³o, tak jak np. Appoloniusz z Tiany, ¿e wielcy filozofowie greccy g³osili jedynie prastara m±dro¶æ Zydów, Egiocjan, magów perskich i braminów. By³o te¿ tak, ¿e postaæ Appoloniusza z Tiany niektórzy pisarze pogañscy przeciwstawiali Chrystusowi, a napisana na polecenie ¿ony Juliusza Sewera, cesarzowej Julii Dommy, historia ¿ycia Appoloniusza, zawiera moim zdaniem wiêcej "cudów", ni¿ wszystkie ewngelie, apokryfów nie wy³±czaj±c:-)
Inym , zanym szeroko dzieki Dziejom apostolskim, magiem z tego okresu by³ Szymon Mag. za panowania cesarza Klaudiusza doczeka³ siê nawet pos±gu, albowiem uznano go za ... boga. Cz³owiek ten twierdzi³ o sobie, ¿e "jest najwy¿sz± moc±, to jest tym, który jest ponad wszystkim - ojcem, i pozwala³ nzywaæ siebie wszelkimi mianami, jakimi tylko ludzie go nazywali" (Ireneusz).
Czasy te obfitowa³y w znamienne dla pó¼niejszych wieków "odkrycia". I tak Apulejusz, jako pierwszy, umie¶cil demony w powietrzu. Demony wg Greków by³y to jeszcze tzw. bóstwa po¶rednie, które zajmuj± siê sprawami ludzi i pe³nia rolê pos³añców pomiêdzy nimi a bóstwami wy¿szego rzêdu. Ciekawa jest dla czytelnika motywacja takiej "lokacji". Otó¿ wg Apulejusza ka¿dy z 4 ¿ywio³ów ma swoich mieszkañców. "Ptaków za takich mieszkañców nie mo¿na uwa¿aæ, bo one tylko chwilowo unosza siê w powietrzu, a mieszkaj± na ziemi". A wiêc si³± rzeczy demony musz± mieszkaæ w powietrzu. Mnie to osobi¶cie przekonuje:-)

U¿ytkownik kjt edytowa³ ten post 2007-07-11, godz. 18:01

"Ta dama by³a g³upia, ja te¿ jestem g³upi i g³upi jest ka¿dy, kto s±dzi, ¿e uda³o mu siê przejrzeæ zamiary Boga"
Ksiêga Bokonona, czê¶æ autobiograficzna

#3 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-11, godz. 20:23

IV. Ojowie Ko¶cio³a a czary.
¦w. Augustyn w dziele De civitate Dei podkresla, ¿e demony nie mog± byæ zaliczone do bogów, poniewa¿ maj± z³y i przewrotny charakter, nadto za¶ pomagaj± przy wykonywaniu sztuk magicznych. Zdaniem Augustyna demony to przewrotne, podstêpne i k³amliwe duchy, zamieszkuj±ce powietrze. Maj± wiedzê, s± jednak pozbawione mi³o¶ci. Jednym z bardziej istotnych problemów Augustyna by³o rozwa¿enie kwestii, czy duchy powietrza mog± "uciele¶niæ" siê na tyle, ¿eby móc utrzymywaæ stosunki z kobietami.
Jak wielk± wage przywi±zywano wówczas do walki "ideologicznej" religii z magi± ¶wiadczy chocia¿by to, ¿e Augustyn jest autorem dzie³a wymierzonego przeciwko magii Apulejusza i Plutarcha, rozprawy De divinatione daemonum. W wiekach pó¼no-¶rednich magi± zajmowa³y siê np. przyrodniczy o¶rodek oxfordzki, a przede wszystkim o¶rodki quasi-franciszkañskie, powi±zane z Joachimem z Fiore, tym samym, który pierwszy w chrze¶cijañstwie zacz±³ stosowaæ rzekomo biblijn± zasadê "dzieñ za rok". Przypominam, by³ to wiek XII!
Z innych wielkich owych czasów, dla których magia stanowi³a wa¿ny instrument poznania ¶wiata, trzeba wymienic Awicennê, Albertusa Magnusa czy te¿ ... Rogera Bacona. Na marginesie trzeba zauwa¿yæ, ¿e nawet nasz Miko³aj Kopernik by³ bardziej znany wspó³czesnym jako astrolog, niz uczony (dlatego te¿ Luter wymy¶la³ mu, ¿e jaki.s astrolog zamierza obaliæ "jedynie s³uszne" zasady astronomii). Jednak ojcowie Ko¶cio³a byli przeciwni czarom i czarostwu. Z chwil± uzyskania wp³ywów w cesarstwie rzymskim nast±pi³ ostry zwrot przeciwko astrologom, wrózbitom i magom (rozporz±dzenie Konstantyna Wielkiego z 319-321). Jednak dopiero ww XIII wieku utrwali³ siê pogl±d, ¿e czarownice i czarownicy stanowi± korporacjê kierowan± prze szatana, która to korporacja wymierzona jest przeciwko spo³eczno¶ci. By³ to juz wyra¼ny sygna³, ¿e walka z wrogami ludzko¶ci, jak mysleli wspó³cze¶ni, lada moment sie rozpocznie.
"Ta dama by³a g³upia, ja te¿ jestem g³upi i g³upi jest ka¿dy, kto s±dzi, ¿e uda³o mu siê przejrzeæ zamiary Boga"
Ksiêga Bokonona, czê¶æ autobiograficzna

#4 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-12, godz. 07:44

V. Literatura ¦J
generalnie pomija sprawê tzw. polowañ na czarownice. Zamiast opisu faktycznych zdarzeñ w dziejach poczatkowo Europy, nastepnie pozosta³ych kontynentów poza Australi± i Antarktyd±, potencjalny "adept" karmiony jest obrazem sma¿±cego siê brodatego nieboraka z przywi±zan± do szyi ksiêg± (tak: Wspania³y fina³ objawienia bliski! str. 31), dla unikniêcia jakichkolwiek mozliwo¶ci interpretacyjnych innych od zamierzonych przez NN autorów widnieje podpis: Na chrze¶cijañstwie ci±¿y krew ludzi, których prze¶ladowano i mordowano za to, ¿e t³umaczyli, czytali lub choæby tylko posiadali Bibliê.
Przyznam siê, ¿e kiedy po raz pierwszy zetkn±³em sie z tym twierdzeniem uzna³em, ¿e jakiekolwiek zg³ebianie tak powa¿nej literatury jest po prostu strat± czasu, natomiast polemika z tak postawionym twierdzeniem, powielonym w szeregu innych publikacji, jest bezcelowa, poniewa¿ NN autorzy nie wysilili siê nawet, by przytoczyæ chocia¿by jedno ¼ród³o tak szokuj±cej publikacji. Tak wiec palenie za posiadanie Biblii jest twierdzeniem fa³szywym, co jednak wcale nie oznacza, ¿e stosy nie p³onê³y. P³onê³y, ale z innego powodu. Na marginesie stwierdzam, ¿e ta "nauka" w organizacji trwa nadal. Nie dalej jak wczoraj usi³owali mnie do niej przekonaæ "g³osiciele", na dodatek w ca³o¶ci obarczaj±c win± za palenie na stosach (w tym oczywi¶cie posiadaczy Biblii uznanych za ... czarowników i czarownice, ale to juz chyba w³asna interpretacja g³osicieli) ¦wiete Officium, zwane Inkwizycj±. Na moje pytanie, czy przypadkiem nie zauwa¿yli, ¿e liczba ¦J którzy przedwcze¶nie odeszli z tego ¶wiata, bo odmówili szczepien ochronnych (1931- 1951, je¶li dobrze pamiêtam) oraz transfuzji krwi nie jest wiêksza od liczby ofiar Inkwizycji, wyra¼nie dali do zrozumienia, ¿e moje pytanie jest niepowa¿ne, albowiem ¦J jest na ¶wiecie niespe³na 7 milionów, co jest liczb± znacznie mniejsz± od liczby ofiar Inkwizycji. I tak oto w koñcu doszli¶my do najwiêkszego mitu XX wieku, tj. liczby ofiar polowañ na czarownice. Od razu przypomnia³a mi sie publikacja w Nieznanym ¦wiecie z 2004 roku, w której autor jako kolejn± prawdê objawion± podawa³ liczbê ofiar Inkwizycji w wysoko¶ci 10.000.000 osób, nadto ostro krytykowa³ inkwizycjê w³osk± pomimo tego, ¿e W³ochy powsta³y dwa lata po tym, jak Inkwizycja zosta³a zniesiona w panstwie koscielnym.
Mit ten jest po³±czony jednocze¶nie z k³amstwem, albowiem to nie Inkwizycja pali³a ludzi za "czary". Przepraszam za ten nieco przyd³ugi wstêp do w³a¶ciwego zagadnienia. Po weekendzie postaram siê odpowiedzieæ na pytania:
1. Ile by³o ofiar?
2. Kto orzeka³ kary ¶mierci?
3. Kto by³ przeciwny torturom?
4. Jakie instytucje urz±dza³y polowania?
A tak¿e podam kilka przyk³adów wspó³czesnych ataków na czarownice w drugiej po³owie XX wieku, w tym pochodz±cy z terenu Niemiec (1976).
"Ta dama by³a g³upia, ja te¿ jestem g³upi i g³upi jest ka¿dy, kto s±dzi, ¿e uda³o mu siê przejrzeæ zamiary Boga"
Ksiêga Bokonona, czê¶æ autobiograficzna

#5 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-07-20, godz. 13:45

VI. Liczba.
Sam jeszcze w latach 1980-tych by³em zwolennikiem tezy, ¿e tylko na obszarze niemieckich landów spalono ok. 1 miliona osób (mniej wiecej tyle samo liczy³a ludno¶æ Szwecji w okresie tzw. Potopu). Wizja Europy centralnej, w której dym przes³ania³ wiêkszo¶æ nieba przez prawie ca³y rok wydawa³a mi sie okrutna, ale i prawdziwa. Jednak z czasem zapoznawa³em siê z coraz to nowszymi danymi, które znacz±co obnizy³y liczbê ofiar. By nie byc go³os³ownym - w baskijskiej dzielnicy Francji, tzw. Labour uwa¿ano, ¿e wykonano ponad 60.000 egzekucji, natomiast obecnie uwa¿a siê, ¿e liczba egzekucji nie przekroczy³a 80! W niemieckim Bambergu zawy¿ono liczbê ofiar w latach 1624 i 1631 dwukrotnie, w Szkocji za¶ z szacunkowych 7500 osta³o siê jedynie 1500. Moim zdaniem na tak znaczne zawy¿enie wp³yn±³ niewatpliwie fakt braku rozró¿nienia pomiêdzy ilo¶ci± procesów o czary, a wydanych w nich wyroków ¶mierci. Wg dostepnych danych np. w latach 1537-1630 w Pays de Vaud odby³y siê 102 procesy, z których a¿ 90 zakoñczy³o sie egzekucj±, ntomiast w innym regionie Francji, w departamencie du Nord, w latach 1542-1679 na 187 procesów egzekucja nastapi³a w 90, co stanowi³o 48%. Mniej wiêcej w tym samym czasie w hrabstwie Essex w Anglii jedynie nieca³e 25% procesów konczy³o siê orzeczeniem ¶mierci oskarzonego. Zreszt±, im bli¿ej konca XVII wieku, tym udzia³ procentowy ofiar jest coraz mniejszy - w Finlandii, Ostrobothia, orzeczono jedynie 15% egzekucji z ogólnej liczby procesów.
Zarz±dzone przez Heinricha Himmlera w latach 1930-tych badania dotycz±ce s±dzenia osób podejrzanych o uprawianie magii i czarów przynios³y informacje o oko³o 30.000 procesów na terenie Niemiec i panstw s±siaduj±cych. Bior±c pod uwagê to, ¿e du¿a czê¶æ procesów dotyczy³a wiêcej ni¿ jednej osoby, obecnie przyjmuje siê, ¿e na terenie Niemiec dosz³o do ok. 50.000 procesów. Druga pod tym niechlubnym wzgledem jest ... Polska, gdzie szacuje siê liczbê procesów na okolo 15.000. Inne pañstwa europejskie, w których odbywa³y sie procesy o czary - Wyspy Brytyjskie (Anglia i Szkocja) - ok. 5000 procesów, w tym ponad po³owa w Szkocji, kraje skandynawskie - ok. 5000, Wêgry, Siedmiogród, Mo³dawia , Wo³oszczyzna i Rosja razem - oko³o 4000. Natomiast w Hiszpanii i w ksiestwach w³oskich ³aczna ilo¶æ procesów to oko³o 10.000, ale wiêkszo¶æ dotyczy³a pomniejszych form "magii" i róznych "zabobonów", co z kolei stanowi³o o tym, ¿e bardzo niewielka ilo¶æ tych procesów zakoñczy³a siê orzeczeniem i wykonaniem kary ¶mierci. Te szacunkowe dane, przyjmowane jednak przez gros uczonych, daj± obraz niespe³na 110 tysiêcy procesów, z których ponad po³owa (60.000) zakoñczy³a siê smierci± skazanego. Stalin kiedys powiedzia³ - ¶mieræ jednego cz³owieka to tragedia, ¶mieræ tysi±ca - to statystyka. To, ¿e obecnie przyjmowana liczba ofiar jest znacz±co, wiele razy nizsza, od przyjmowanej do niedawna, nie zmienia faktu, ¿e np. tylko w jednym dniu roku pañskiego 1589 na ziemiach klasztoru w Kwidlinburgu stracono a¿ 133 czarownice, a w Eichstatt w ci±gu roku dokonano a¿ 274 egzekucji. Jednak dla ludzi z XVI i XVII wieku liczba egzekucji nie by³a wcale straszna. Ich obawê ¿ywi³a wielka liczba ¿yj±cych czarownic. W 1571 roku czarownica imieniem Trois-Eschelles wyzna³a Karolowi IX, ¿e w królestwie Francji zyje 300.000 czarownic, a w parêna¶cie lat po¼niej, m.in. na tej podstawie, demonolog Henri Boguet oszacowa³ liczbê czarownic na ok. 1.800.000 (³±czna liczba mieszkañców wszystkich panstw skandynawskich ³±cznie z Dani± w tym okresie!). A wiêc prze¶³adowanie czarownic u pod³o¿a mia³o obawê przed ogromnym niebezpieczenstwem, jakie nigdy wczesniej nie zawis³o nad chrze¶cijansk± Europ±....
"Ta dama by³a g³upia, ja te¿ jestem g³upi i g³upi jest ka¿dy, kto s±dzi, ¿e uda³o mu siê przejrzeæ zamiary Boga"
Ksiêga Bokonona, czê¶æ autobiograficzna

#6 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2008-07-18, godz. 23:04

Ej, to w koñcu ile by³o ofiar inkwizycji, bo ja ju¿ siê gubiê?? :( Niedawno czyta³em, ¿e zaledwie 3 tysi±ce, a z tego, co Kjt pisze wynika, ¿e jednak wiêcej...

"Ot, ma wygl±d ptaka, a wiêc bêdzie lata³, proste". - Baltazar Siedem S³oñc


#7 haael

haael

    Inkwizytor

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2008-07-19, godz. 08:33

Ej, to w koñcu ile by³o ofiar inkwizycji, bo ja ju¿ siê gubiê?? Niedawno czyta³em, ¿e zaledwie 3 tysi±ce, a z tego, co Kjt pisze wynika, ¿e jednak wiêcej...

Mieszasz dwie rzeczy. Na czarownice nie polowa³a Inkwizycja ani nawet katolicy, tylko g³ównie protestanci. Katolicka Inkwizycja zajmowa³a siê heretykami, a sposobem radzenia sobie z czarownicami w KK by³a spowied¼, chocia¿ nie mogê wykluczyæ, ¿e katolicy te¿ parê czarownic spalili.
Moim zdaniem ofiar Inkwizycji by³o wiêcej, ni¿ 3 tysi±ce (ta liczba mo¿e dotyczyæ samej Inkwizycji hiszpañskiej). Tylko... wiêkszo¶æ z tych wyroków by³a s³uszna. Nie mo¿emy kwestionowaæ wszystkich orzeczeñ dawnego wymiaru sprawiedliwo¶ci tylko dlatego, ¿e zajmowali siê tym katolicy.

#8 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BY£EM ¦wiadkiem Jehowy

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-19, godz. 12:05

s³uszne wyroki ¶mierci za herezjê?!
Inkwizytorze, ;) dobrze rozumiem, ¿e mnie te¿ by¶ spali³ na stosie np. 15 lat temu, gdy by³em gorliwym ¦J? ;)

#9 haael

haael

    Inkwizytor

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2008-07-19, godz. 13:53

s³uszne wyroki ¶mierci za herezjê?!
Inkwizytorze, dobrze rozumiem, ¿e mnie te¿ by¶ spali³ na stosie np. 15 lat temu, gdy by³em gorliwym ¦J?

Tak. Takie wtedy by³o prawo. Dura lex, sed lex.
Osobi¶cie jestem bezwzglêdnie przeciwny karze ¶mierci, ale, na lito¶æ bosk±, nie bêdê potêpia³ ca³ego ¶wiata, ¿e siê do moich wymagañ nie dostosowa³, co Ty zdaje siê czynisz.
Chrze¶cijañstwo by³o wtedy porz±dkiem prawnym i spo³ecznym. Sprzeciwiaj±c siê chrze¶cijañstwu w tamtym okresie to tak, jakby¶ dzisiaj kwestionowa³ istnienie pañstwa polskiego. Takie procedery wymaga³y przeciwdzia³ania. A ¿e nie mieli¶my wtedy psychologów, resocjalizacji i innych rzeczy, to jedynym ¶rodkiem zapobiegawczym by³a kara ¶mierci.
Z reszt±, wystarczy³o siê wyrzec swoich b³êdnych pogl±dów, ¿eby kary ¶mierci unikn±æ i tak robi³o 95% wszystkich heretyków i to bez ¿adnych tortur.

¦mierci± by³a karana tak¿e nielojalno¶æ wobec króla. Czy to te¿ uwa¿asz za zbrodniê przeciw ludzko¶ci?

Czêstym b³êdem jest przyk³adanie do ¶redniowiecza i staro¿ytno¶ci dzisiejszych miar. Powiniene¶ konsekwentnie wytkn±æ ¶redniowiecznej Europie brak demokracji, równouprawnienia kobiet czy równego dostêpu do Internetu. Dzisiaj to co innego, bo przez ten tysi±c lat doszli¶my do ró¿nych rozwi±zañ prawnych, konwencji i przede wszystkim wynalazków naukowych, które pozwoli³y nam z³agodziæ prawo. Ale ka¿de prawo obowi±zuje od chwili jego og³oszenia, wiêc nie mo¿esz wymagaæ, ¿eby w ¶redniowieczu go przestrzegali, zanim jeszcze Ty je wymy¶li³e¶.

Tak na marginesie, to Inkwizycja te¿ by³a bardzo wa¿nym etapem dochodzenia do takiej wolno¶ci, jak± dzisiaj mamy. "Inkwizycja" to z ³aciny "¶ledztwo", co oznacza³o, ¿e s±d inkwizycyjny poprzedzony by³ dochodzeniem. Jak mo¿esz siê domy¶liæ, wcze¶niej nie prowadzi³o siê ¿adnego dochodzenia a s±dy polega³y na tym, ¿e lokalny w³adca ¶cina³ ³eb temu, kogo uwa¿a³ za winnego. Inn± metod± egzekwowania sprawiedliwo¶ci by³y pojedynki, ordalia, wró¿by itp. Ko¶ció³ wprowadzi³ Inkwizycjê w³a¶nie po to, ¿eby ukróciæ s±downicz± samowolê w³adców.
Inkwizycja by³a w s±downictwie krokiem naprzód a krytykowanie jej dzisiaj to mniej wiêcej to samo, co potêpianie teorii geocentrycznej Ptolomeusza. Dzi¶ wiemy, ¿e jest nieprawdziwa, ale to by³a najlepsza rzecz, jak± ludzie wtedy mogli wymy¶liæ.

Mo¿esz jeszcze argumentowaæ, ¿e kara ¶mierci za herezjê jest sprzeczna z Bibli± albo naukami Jezusa, ale to ciê¿ko bêdzie wykazaæ. W Starym Zakonie herezja by³a karana ¶mierci±. Poza tym, je¿eli Twoje kryteria s± tak ostre, to ¿adne pañstwo na ¶wiecie nigdy nie by³o i nigdy nie bêdzie sprawiedliwe.

Nie wierz, Sebastianie, we wszystkie stereotypy, jakie kr±¿± o Inkwizycji w zbiorowej ¶wiadomo¶ci.

#10 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2008-07-21, godz. 20:36

Ciekawe my¶li poruszy³e¶ tu Haael, na pewne sprawy patrzy³em kiedy¶ zupe³nie inaczej. Szkoda, ¿e tak ciê¿ko ustaliæ kto, kogo i dlaczego zabija³.

"Ot, ma wygl±d ptaka, a wiêc bêdzie lata³, proste". - Baltazar Siedem S³oñc


#11 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2009-02-01, godz. 17:47

Tu jest ciekawy materia³ na temat inkwizycji. Okazuje siê, ¿e zginê³o od 35 do 37 tysiêcy ludzi...

"Ot, ma wygl±d ptaka, a wiêc bêdzie lata³, proste". - Baltazar Siedem S³oñc





U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0

0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych