Skocz do zawartości


Zdjęcie

gwarancja wolności sumienia i wyznania :))))


  • Please log in to reply
28 replies to this topic

#1 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2004-07-14, godz. 07:34

Niby mamy konstytucyjne prawo do wolności sumienia i wyznania, ale czy ono jest przestrzegane przez ŚJ?
Kiedy wyrzucają kogos ze swojej religii to zrywaja z taką osobą wszystkie kontakty, osoba wyrzucana traci SWOJĄ RODZINĘ , która pozostaje nadal w religii ŚJ. Wiadomo, że rodzina jest dobrem nadrzędnym dla prawie każdego człowieka, więc wybierramy pomiędzy większym złem i większym złem.....
co powiecie na ten temat?
czy wolno ŚJ zakazywać rodzinie kontaktów z "wyrzutkiem" w świetle prawa ?
nie potrafiłam uwierzyć.......

#2 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2004-07-14, godz. 08:31

czy wolno ŚJ zakazywać rodzinie kontaktów z "wyrzutkiem" w świetle prawa ?


Teoretycznie nikt nikogo do niczego nie zmusza. Szeregowy świadek Jehowy, znając zalecenia Towarzystwa w tej sprawie, dla własnego dobra będzie starał się ich trzymać.
Nie wydaje mi się, żeby którykolwiek ŚJ głośno mówił o swoim żalu w związku z niemożnością kontaktów z kimś, kogo powszechnie uważa się za odstępcę.
W przypadku rodzin najczęściej mowa o zakazie nie samych kontaktów, lecz rozmów na tematy dotyczące religii/wiary.


Zasada wyrażona w słowach Jezusa z Mateusza 10:34-38
odnosi się do sytuacji, gdy w rodzinie są wykluczeni lub
tacy, którzy się odłączyli.


Szczególne i trudne problemy mogą wyniknąć w związku
ze spotkaniami towarzyskimi.


Lojalni czciciele Jehowy zechcą się trzymać natchnionej
rady z 1 Koryntian 5:11 (NW).


W zasadzie bliskiemu krewnemu nie grozi wykluczenie za
spotykanie się z osobą wykluczoną, dopóki nie utrzymuje
z nią kontaktów duchowych ani nie usiłuje usprawiedli-
wiać lub tłumaczyć jej złego postępowania.
</span>


.jb

#3 sylas

sylas

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2004-07-15, godz. 09:06

Pamiętam taką sytuację: Syn jednego świadka zginął w wypadku samochodowym wracając z dyskoteki, sam nie podążył drogą swoich rodziców. Wiecie w jaki sposób wypowiadał się o swoim zmarłym synu własny ojciec? Jak o kimś obcym!!! Żadnych uczuć, żadnego smutku, NIC!!! Tylko dlatego, że jego syn poszedł inną drogą, kiedy zginął miał 18 lat. Ta informacja pochodzi z programy na TVN Rozmowy w toku. Sam oglądałem ten program więc to nie jest informacja z drugiej albo trzeciej ręki, pozdrawiam

#4 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2004-07-15, godz. 12:10

:)))) no własnie o to mi trochę chodzi, JB napisał dosyć chłodno........ No wiadomo, nikt nikomu nic nie każe, procedury sa takie a nie inne, każdy ma wybór......
Tylko, czasem wybór jest trudny ze względu na uczucia.
To znaczy, sylas napisał, o tym, że ojciec nie czuł żalu po śmierci syna bo wybrał inna drogę....... no własnie a powinien czuć bo to jego dziecko. Natomiast pranie mózgów u ŚJ powoduje zanik normalnych więzi i relacji łączących rodzinę...... Tylko z powodu innego światopoglądu rodzina przestaje tolerować tą inną osobe. I nie chodzi mi o dzień dobry do widzenia i spotkania na pogrzebie, tylko o więzi uczuciowe, opowiadanie sobie o wszystkim, dzielenie się problemami, pomoc wzajemna itd, czyli ogólnie przejmowanie się współczłonkami rodziny. No i co za tym idzie daleko posunieta nietolerancja......
No oczywiście zmienić sie tego nie da, ale podyskutowac można..........
Może ktos, kto to przeczyta chociaż chwilę się nad tym zastanowi........
nie potrafiłam uwierzyć.......

#5 uciekinier

uciekinier

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów

Napisano 2004-07-15, godz. 18:09

Ludzieeeee!
Czy czasami zastanowicie się zanim coś napiszecie? Przecież to są wierutne bzdury. Rodzina u ŚJ zajmuje bardzo ważne miejsce w ich życiu. Wynika to nie tylko z ich uczuć do niej ale także z nakazów samej biblii. A co do odstępców jak to nazywacie, to dla ŚJ nie ma straconego człowieka. Nikt nie jest skazywany na wieczne potępienie. Owszem, ze zboru zostaje się wydalonym jednak po zerwaniu ze złym zachowaniem i wykazaniu poprawy można zostać przyjętym na nowo.
A dobrem nadrzędnym to chyba powinien być Bóg.(patrz: apostołowie)
Odwróćmy na chwilę ten zarzut, co powiecie na temat księży którzy opuścili rodzinę i wybrali kościół, a zakonnicy porzucający praktycznie cały świat i zamykający się w klasztornych murach do tego z bardzo surowymi regułami?
Myślę że znowu swoją opinię opieracie na odosobnionym przypadku i tworzycie z tego regułę.
uciekinier

#6 Mefiboszet

Mefiboszet

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2004-07-15, godz. 19:28

uciekinier - widać, że u ciebie nauki SJ wryły się juz tak głęboko, ze będziesz ich bronił nawet kosztem zrobienia z siebie głupca.
Piszesz o wydaleniu ze zboru i o możliwości powrotu. To tylko pół prawdy. Bo - jeśli odkryjesz, że SJ głoszą fałszywe nauki i Twoje sumienie nie pozwala Ci na poparcie takich niebiblijnych nauk, to jak wyobrażasz sobie taki powrót? Zatem, jeśli nie poprzesz nauk Strażnicy to nie masz szansy na powrót. Byłeś kiedyś członkiem zboru? Usunięto Cię z niego? Z Twoich wypowiedzi wynika, że nie, więc nie mów o rzeczach, o których nie masz pojęcia.

Twój przykład z zakonnikami to ni z gruchy ni z pietruchy. Większość księży, zakonników ma pełne poparcie rodziny, która często od najmłodszych lat rokuje takie nadzieje ze swoim potomstwem. Osobiście nie słyszałem, choć nie wykluczam takiej możliwości, żeby rodzina wyparła się syna, który został księdzem.

Odosobnione przypadki? To śmieszne, corocznie kilkadziesiąt tysięcy SJ jest usuwanych ze zborów....

Nie próbuję Ciebie przekonać uciekinier - sam się przekonasz, jak dostaniesz wilczy bilet ze zboru, na przykład za czytanie i udzielanie się na tej stronie ;)

#7 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2004-07-16, godz. 06:28

Ludzieeeee!
Czy czasami zastanowicie się zanim coś napiszecie? Przecież to są wierutne bzdury. Rodzina u ŚJ zajmuje bardzo ważne miejsce w ich życiu. Wynika to nie tylko z ich uczuć do niej ale także z nakazów samej biblii. A co do odstępców jak to nazywacie, to dla ŚJ nie ma straconego człowieka. Nikt nie jest skazywany na wieczne potępienie. Owszem, ze zboru zostaje się wydalonym jednak po zerwaniu ze złym zachowaniem i wykazaniu poprawy można zostać przyjętym na nowo.
A dobrem nadrzędnym to chyba powinien być Bóg.(patrz: apostołowie)
Odwróćmy na chwilę ten zarzut, co powiecie na temat księży którzy opuścili rodzinę i wybrali kościół, a zakonnicy porzucający praktycznie cały świat i zamykający się w klasztornych murach do tego z bardzo surowymi regułami?
Myślę że znowu swoją opinię opieracie na odosobnionym przypadku i tworzycie z tego regułę.

Oj, nie są to bzdury :) Rodzina taaaaaaak, najważniejsza , póki wszyscy myślą tak samo, w momencie kiedy jeden członek rodziny zaczyna myśleć inaczej, reszta rodziny dla jego dobra idzie go podkablować :) No faktycznie super więzi rodzinne :))))) Uciekinierze, postaraj się spojrzeć na sprawę choć przez chwilkę OBIEKTYWNIE, nie broń za wszelką cenę, bo prawda powinna obronić się sama...... jak widzisz coś na tym szkle nie gra, jakas rysa...........
Chodzi mi o to, o czym napisał mój przed ( normalnie powiedziałabym przedmówca ale chyba powinnam napisac przedpiszca ? ) , nie ma mozliwości na normalne związki rodzinne z ludzmi, którzy zostali wyrzuceni i myśla inaczej i nie chcą naginac swojego myślenia pod ŚJ. Każdy człowiek powinien miec prawo do niezależnego myślenia i wyciągania wniosków, ale u ŚJ się nie da, bo albo myślisz niezależnie ( nie zawsze źle, bo często niewolnik rozjaśnia światło i okazuje się że twoje myslenie było jak najbardziej prawidłowe ) i nie masz rodziny , albo więzisz umysł ale masz rodzinę :)))))) JA CHCIAŁABYM MIEĆ RODZINĘ I UWOLNIĆ UMYSŁ :)))))))
Pozdrawiam all
nie potrafiłam uwierzyć.......

#8 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2004-07-16, godz. 07:03

Może powiem jak to było z moją rodziną. Wszyscy byliśmy świadkami Jehowy tzn ja z dziećmi, bo jestem rozwiedziona. Później syn , który był zreszta sługa pomocniczym najpierw się rozchorował na depresję, później zaczął interesować się jak to naprawdę jest ze świadkami . Odszedł ale nie jest wykluczony, zamieszkał z dziewczyną. Oczywiście powinnam powiedzieć o tym starszym, lecz nie powiedziałam. Miałam nawet wyrzuty sumienia, lecz powiedziałam dzieciom, że absolutnie na temat brata mają nic nikomu nie mówić, bo to jest sprawa między nim a Bogiem. Nie zerwaliśmy też dobrych układów między nami a synem i jego dziewczyną.
Później my zaczęłyśmy interesować się tym co naprawdę mówi Biblia. Rezultat jest taki,że ja i najmłodsza córka nie chodzimy już na zebrania. A najstarsza córka i jej mąż są jakby jedną nogą w " prawdzie'.
To było w naszej rodzinie. Lecz w rodzinach, które nie dopuszczaja rozsądku w swoim postepowaniu lecz slepe oddanie organizacji byłoby zupełnie inaczej. Mój syn zostałby zupełnie sam, co pogłębiłoby jeszcze depresję i mogłoby się dla niego źle skończyć. reszta rodziny prawdopodobnie czułaby się usprawiedliwiona uważając że to wszystko przytrafiło mu się dlatego,że odszedł od Boga. O takim zdarzeniu jak zamieszkanie z dziewczyna większość lojalnych św, Jehowy doniosłaby starszym napewno.
My jesteśmy wszyscy razem chociaż już nie w "prawdzie". Będziemy na zgromadzeniu w niedzielę, bo chcemy spotkać znajomych.
Ma

#9 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2004-07-16, godz. 10:26

odpowiedź do Sylasa

Jak się czujemy będąc na zgromadzeniu ? Nie wiem jeszcze, bo to będzie pierwsze po naszym odejściu. Pewnie spotkamy różnych znajomych, którzy będą się cieszyć myśląc, że powróciliśmy a inni nie wiedzą,że odeszliśmy. Nie wiem tylko jak zniesiemy samo zgromadzenie, słuchając cały dzień nauk z którymi sie nie zgadzamy. Pewnie z przymrużeniem oka. Zobaczymy. Może dobrze nam to zrobi jak będziemy tam na trzeźwo, popatrzymy w jakiej byliśmy ułudzie. Pożegnamy znajomych i zaczniemy nowe życie. Niedługo wyjeżdzamy z kraju, więc może obejdzie się bez naszych wykluczeń. Kochamy tam niektórych miłością braterską innych lubimy, niektórym chcielibyśmy pomóc w odejściu. Zaczniemy wszystko od nowa. Całe nasze zycie, któryś tam raz z kolei. Juz się na to cieszymy. Ciągle mamy nadzieję, że będzie lepiej niż dotychczas. Nie wracaj Sylas, ciesz się,że masz dziewczynę z którą ci się układa. Nie próbuj żyć z powrotem w niewoli. Bądź wolny. Wiara w Boga i w Jezusa daje wolność, tak zapewnia Pismo św. Mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy równiez w tym żeby odnaleść Boga.
Ma

#10 uciekinier

uciekinier

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów

Napisano 2004-07-16, godz. 11:18

Mefiboszet - I owszem, lubię ŚJ i przemawiają do mnie ich nauki.
Znam jedną rodzinę gdzie rodzice są ŚJ i mają 19 letnią córkę nie będącą w prawdzie.(fakt że nigdy w niej nie była, a co za tym idzie nikt jej nie wykluczał ze zboru). Możecie mi wierzyć, rodzice traktują ją jak swoje kochane dziecko.
Dlaczego jednak macie za złe ŚJ że wydalają ze swych szeregów odstępców? Przecież to jest normalna rzecz. W społeczeństwie też zamyka się ludzi którzy naruszyli prawo. Zawsze jednak jest dana szansa poprawy. A jeśli dana osoba nie wierzy już w nauki głoszone przez tę religię to jaki miałby być cel jej powrotu?
Natomiast co do nauk które oni przedstawiają, to bliżej im do biblii niż np. dominującej religii w naszym kraju.
uciekinier

#11 panter

panter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 111 Postów
  • Gadu-Gadu:6115856
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2004-07-16, godz. 16:09

Dlaczego jednak macie za złe ŚJ że wydalają ze swych szeregów odstępców? Przecież to jest normalna rzecz. W społeczeństwie też zamyka się ludzi którzy naruszyli prawo.


Myślę, że albo nie rozumiesz co piszesz albo mylisz pojęcia. Może masz na myśli jawnych grzeszników, lub te jednostki, które w sposób oczywisty i ewidentny naruszają Boże prawo zawarte w jego pisanym Słowie - Biblii. Sprawa takiego stawiania problemu, dotyczącej ochrony zboru i dbania o jego czystość jest mniej dyskusyjna i dla wielu chrześcijan a zwłaszcza ŚJ jest wpełni biblijnym postępowaniem i nie budzi wątpliwiości.
Natomais inną sprawą jest traktowanie w taki sam sposób osób, które mając szacunek do Biblii a także do Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa, nie mogły dać pełnego poparcia dla głoszonych nauk, jakie lansowało WTS Czy wykluczanie tych, którzy nie zgadzali się z takim przedstawianiem np. sprawa pokolenia 1914 roku, sprawa chronologii Biblijnej i tego co chćby zdarzyło sie odnośnie roku 1975; ci którzy od samego poczatku byli przekonani, że sprawa leczenia krwią i jej składniakami to sprawa indywiduaklnego sumienia kazdego chrześcijanina, było wpełni uzasadnionym postępowaniem? Zobacz dziś naucza się zgoła inaczej, i te osoby które z tych powodów zostały wydalone - o ironio, zostały wykluczone za trzymanie się prawdy.
Takich przykładów można by mnożyć, ale nie chodzi o epatowanie nimi.
Księga objawienia kończy sie taka przestrogą Obj 22: 18,19

18  "Ja świadczę każdemu, kto słyszy słowa proroctwa tego zwoju: Jeżeli ktoś doda coś do tych rzeczy, Bóg doda mu plag zapisanych w tym zwoju; 
19  a jeżeli ktoś odejmie coś ze słów zwoju tego proroctwa, Bóg odejmie jego dział w drzewach życia i w mieście świętym - rzeczach opisanych w tym zwoju. 

Choć jestem od lat ŚJ wiem niestety, że tego ostzreżenia Towarzystwo Strażnica nie zawsze bierze sobie do serca, i dla swoich partykularnych celów przedstawia zagadnienia Biblijne w organizacyjnym ujęciu, które nie ma czasem wiele wspólnego z tym co mówi "duch Biblii", a co zatym nie daje pełnej swobody w wykorzystywaniu naszych własnych sumień w tyn co słuszne i szlachetne i miłe Bogu.
Pozdrawiam
"Człowiek broni błędów, które kocha." Seneka Starszy

Panter

#12 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-21, godz. 16:25

DO UCIEKINIERA

poruszyles ciekawy temat ,, w spoleczenstwie zamyka sie ludzi ..."

Co to ma wspolnego z miloscia.
Prawo i milosc ,HA HA HA ! :lol:
Nawet wtedy gdy bylem zaangazowany calym soba w gloszenie ,nie wyobrazalem sobie zycia w panstwie, rzadzonym przez sJ i ich organizacje.

Nawet wtedy, bylo to dla mnie nie do przyjecia!
Kiedy pytalem znajomych sJ tez kiwali glowami z dezaprobata, choc nie wszyscy.

Czlowiek da sie zabic za idee, pod warunkiem ,ze nie wie dokladnie ,o co chodzi!


Tak jest z toba .
Co nie oznacza ze brakuje ci inteligencji.

pozdrawiam

rekin

#13 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-17, godz. 13:21

gwarancja wolności sumienia i wyznania nie może być rozumiana jako państwowy nakaz rozmiękczania zasad moralno-organizacyjnych, którymi kieruje się zarejestrowany prawnie związek wyznaniowy.

Zobaczcie, jak wielkie spustoszenie w skali ogólnopolskiej mogłaby wywołać próba realizacji postulatu, aby państwo "gwarantowało wolność wyznania" jakiemuś odstępcy, który domaga się swobodnych kontaktów z rodziną.

Wiem, ostatnio taka moda: np. zboczeńcy skarżą się na "nietolerancję" Kościoła, a przedstawiciele Lambdy po ubecku nagrywają kazania potępiające homoseksualizm
Teraz pora na to, aby "nowocześnie i po europejsku" zakneblować usta kapłanom katolickim, którzy odważyliby się pisnąć choć słówkiem, że homoseksualizm to grzech, a potem pod pozorem realizowania konstytuacyjnej gwarancji wolności wyznania, należałoby pozamykać rzymsko-katolickich biskupów we więzieniu.

Przecież to absurd.

Oczywiście państwo może i powinno, stać na straży praw ojca "odstępcy", który po rozwodzie chce mieć prawo do widywania się z nieletnimi dziećmi, ale nie może nakazać kilkudziesięciu świadkom Jehowy z jego byłego zboru, aby uśmiechali się życzliwie do niego widząc go na ulicy ani sądownie nakazać im zapraszania go na kawę do swoich prywatnych domów.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#14 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-06-15, godz. 20:37

Niby mamy konstytucyjne prawo do wolności sumienia i wyznania, ale czy ono jest przestrzegane przez ŚJ?
Kiedy wyrzucają kogos ze swojej religii to zrywaja z taką osobą wszystkie kontakty, osoba wyrzucana traci SWOJĄ RODZINĘ , która pozostaje nadal w religii ŚJ. Wiadomo, że rodzina jest dobrem nadrzędnym dla prawie każdego człowieka, więc wybierramy pomiędzy większym złem i większym złem.....
co powiecie na ten temat?
czy wolno ŚJ zakazywać rodzinie kontaktów z "wyrzutkiem" w świetle prawa ?


Pomysł, by walczyć z opisanymi zjawiskami na drodze prawnej, podzielają założyciele tej oto strony: http://www.exjwsunited.com
.jb

#15 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2009-06-15, godz. 20:43

Pomysł, by walczyć z opisanymi zjawiskami na drodze prawnej, podzielają założyciele tej oto strony: http://www.exjwsunited.com


a na jakiej podstawie mozna z tym walczyc prawnie? Teoretycznie nikt Cie nie zmusza do bycia ŚJ, wiec co im udowodnisz?
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."

#16 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-06-15, godz. 23:27

walka prawna nie ma sensu, tak myślę

#17 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-11-03, godz. 16:38

Pomysł, by walczyć z opisanymi zjawiskami na drodze prawnej, podzielają założyciele tej oto strony: http://www.exjwsunited.com

Grupa byłych świadków Jehowy z Brazylii również zdecydowała się na drogę prawną w tej sprawie, jednak najwyraźniej bez powodzenia. Na przygotowanych przez nich billboardach pojawiły się hasła mówiące o dyskryminacji, doświadczanej przez ex-ŚJ ze strony dawnych współwyznawców.
Kilka zdjęć można zobaczyć tutaj: 1, 2
.jb

#18 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-03, godz. 19:24

Tez o tym myslałam, żeby zebrac kasę i kupić reklamę na bilbordach. Tylko ja chciałam ujawnić na bilbordach fakt przynalezności swiadków do ONZ.
Musiałoby to wywołac reakcję z ich strony, brak reakcji przyznawali by się do tego, reakcja - pozew do sadu i wreszcie ujawnienie prawdy , przy okazji nagłośnienie medialne, i cała Polska w tym wszyscy swiadkowie dowiedzieliby się że ich zacna szanowna religia należała do ONZ i w momencie odkrycia prawdy przez światusów i wywleczenia na światło dzienne w gazecie na pierwszej stronie WYPISANIE SIĘ CICHCEM. A potem wypieranie się i kłamanie w żywe oczy...... Fakt o którym swiadkowie w Polsce nigdy się nie dowiedzieli ......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#19 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-11-03, godz. 19:27

gwerty a z tym onz to skąd wiadomo? Też o tym słyszałam ale żadnych dokumentów nie widziałam a bardzo mnie ciekawi jakich jeszcze kłamstw dopuszczał się WTS :D

#20 babilon

babilon

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-03, godz. 20:08

Z tymi billboardami to pomysł jest całkiem zacny. Najlepszy przekaz będzie w dni letniego zgromadzenia na billboardach przy stadionie :rolleyes: Myślałem o tym na poważnie, aby wynająć 3 billboardy na 3 dni przy stadionie w mojej mieścinie, jednak koszty są dosyć wysokie. Jedyny sposób to przeprowadzić zbiór dobrowolnych datków wśród exów i zrobić zmasowaną akcję w wszystkich miastach kongresowych w Polsce
@kinga308
O przynależności Watchtower oraz innych korporacji do ONZ możesz się dowiedzieć z ich oficjalnej strony - www.un.org (w wyszukiwarkę wystarczy wpisać 'Watchtower')

Użytkownik babilon edytował ten post 2010-11-03, godz. 20:09

Świadomość uczy odróżniania tego, co rzeczywiście jest, od tego co na ten temat myślimy i w konsekwencji do prawdziwej wewnętrznej wolności. Wszelkie autorytety, religie, ideologie powodują jedynie budowanie kolejnych fałszywych konstrukcji myślowych. Tylko świadomość i obserwacja pozwalają dostrzec ich iluzję ...
Nie ma prawdy absolutnej, religii prawdziwej - wszystkie religie to syf - BABILON WIELKI
"W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"
"Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi ale ziemia trwa na wieki"
"To, co było, znowu będzie a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych