Na pierwsze znanie: bynajmniej!
Ok, jeśli to nie wygłupy to bardzo przepraszam. Po prostu wydawoło mi się że sprawa jest zbyt prosta by bronic tak długo błędnego stanowiska gdy jest tyle źródeł to wyjaśniających. Np za
http://pl.wikipedia....ezusa_Chrystusa:
"Erę "od narodzenia Chrystusa" (Anno Domini) ustalił w 532 r. ormiański zakonnik Dionysius Exiguus (Dionizjusz Mniejszy) na polecenie papieża Jana II, przyjmując 753 rok Auc (Ab urbe conditii – "od założenia Rzymu") za 1 n.e.." (pierwszy a nie zrerowy!)
albo jeszcze lepiej
http://pl.wikipedia.org/wiki/P.n.e.:
"jednakże astronomowie, inaczej niż historycy, liczą rok 0 (zerowy). Oznacza to, iż rok 1 p.n.e. w historii, jest rokiem 0 w astronomii, rok 2 p.n.e. w historii jest rokiem -1 w astronomii itd."
Czyli inaczej mówiąc przyjęto że rok urodzin Jezusa jest pierwszym rokiem naszej ery (1 n.e.) zaś rok poprzedzający wydarzenie narodzin to pierwszy rok przed naszą erą (1 p.n.e.). NIE MA ROKU O NAZWIE ZEROWY. Zatem na osi czasu mamy ...,3pne,2pne,1pne,1ne,2ne,...
Zatem np daty 1 lipca 1pne a 1 lipca 1ne dzieli odległość czasowa jednego roku a nie dwóch. Dopiero od 1 stycznia 1pne do 31 grudnia 1ne włącznie mijaja dwa lata.
Podobnie z datami w temacie
od 1 stycznia 606roku pne do 31 grudnia 1914ne upływa 2520 lat, ale już od 1 października 606pne do 1 października 1914ne juz tylko 2519.
Mnie tego uczono na jednej z pierwszych lekcji historii w podstawówce, Rusel widać dowiedział się o tym dużo później.
Mam nadzieje, że teraz już wszystko jasne dla wszystkich