
Związki mieszane wyznaniowo oczami świadków Jehowy
#21
Napisano 2007-08-05, godz. 09:49
#22
Napisano 2007-08-05, godz. 10:37


Pozdrawiam!
#23
Napisano 2007-08-05, godz. 11:18
#24
Napisano 2007-08-05, godz. 11:25
O wiele lepiej poszukać sobie partnerki wśród współwyznawców. I dotyczy to tak samo ŚJ jak i katolików.
Zgadzam się w zupełności z Sebastianem. Pozwoli to zaoszczędzić niepotrzebnych kłopotów i nieporozumień między dwojgiem ludzi.

Jeśli chodzi o izolację. Jacku P Organizacja sama "wyprodukuje" nowe światlo w tej sprawie, w końcu jesteśmy sługami Szatana.

#25
Napisano 2007-08-05, godz. 12:35
Pozdrawiam!
#26
Napisano 2007-08-14, godz. 05:57
Nie wiem, skąd bierze się u ciebie przekonanie o wyższosci moralnej ŚJ nad innymi, w szczególności katolikami (rozumiem, że wyznawców innych religii w twoim otoczeniu nie ma). Ja, opierając się na moich kontaktach z ludźmi Organizacji stwierdzam:To nie są sługi Diabła
To są ludzie zaślepieni przez Diabła. Nie znajdują w kościele Boga, bo nie prawdziwego Boga szukają. Gonią za mamoną, chodzą do kościoła bo tak wypada, czy też żeby pokazać się sąsiadom, jeżdzą po pijanemu z maryją kiwającą się nad głową. Ja takich katolików spotkałem w zyciu, nie innych.
1. dla zarobienia pieniedzy sa w stanie posłuzyć się sfałszowanymi dokumentami
2. są niesłowni i nie płaca w terminie za usługi
3. bija zony
4. oszukuja fiskusa nie zgłaszając przedmiotu opodatkowania
5. źle wychowuja dzieci (dzieci palą i piją)
6. nie znają historii własnej Organizacji
7. nie znają własnej doktryny, a jedynie aktualne wydania Strażnic.
Na każdy z punktów mam co najmniej jednego ŚJ, który tak sie zachowuje, a do punktu 1 nawet starszego zboru. Tu, na forum z kolei zapoznałem się z quasi-ŚJ, ktory twierdzi, że zna Imię Boże, bo tematem zajmuje sie juz 5 lat. Idąc tym tokiem myslenia - jestem fizykiem, bo uczyłem sie fizyki całe 9 lat, polonistą - 12, matematykiem - 14, chemikiem - 8 itd. Tak więc ŚJ, jakich znam, z cała pewnością nie są lepsi od katolików, których znam, od mormonów, których znam, od zielonoświątkowców, których znam, a jedyne, co ich wyróżnia, to pycha. A ojciec pychy jest ten sam, co kłamstwa.
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#27
Napisano 2007-08-14, godz. 07:11
przełóżmy to przekonanie na konflikt wyznaniowy w małżeństwie. Np. mąż katolik próbuje nauczyć dzieci katolickiej modlitwy i zaprowadzić je do świątyni, a żona się temu sprzeciwia. Kto ma rację? Oczywiście "wyznawca prawdziwej religii"

#28
Napisano 2007-08-14, godz. 07:21
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#29
Napisano 2007-08-14, godz. 07:33
Oboje przeżywają duży stres. Katolicki mąż popada w (albo powraca do) nałogu palenia tytoniu. Żona ŚJ odreagowuje stres inaczej (np. angażując się w głoszenie i opowiadanie ludziom że stary świat zginie albo reagując atakami wściekłości).
Ktoś zada Tobie pytanie: który z rodziców przekaże dziecku właściwe normy postępowania?
Ulegając pozorom, powiemy, że matka. Bo ona "przynajmniej nie pali"...
Wielokrotnie słyszałem pienia pochwalne na temat ŚJ i mantrę o treści "nie piją, nie palą" ...
Rzadko kiedy ktoś zadaje sobie pytanie "a jak dawni palacze odreagowują stres"
Rzadko kiedy ktoś uświadamia sobie jak druzgocząca dla wychowania dziecka jest nauka o bliskim końcu świata. Po co się uczyć? Po co zdobywać zawód? Ten świat zginie i wszelkie świadectwa staną się niepotrzebne. Ale to nie wszystko. Zamiast rozwiązywania problemów i stawiania czoła przeciwnościom ŚJ są uczeni bierności, tego że władza (Jehowa Bóg) usunie wszystkie problemy, a oni nic nie muszą robić.
Czy będzie dużo przesady jeśli taką postawę bierności nazwę "zsowietyzowaniem"?
#30
Napisano 2007-08-14, godz. 07:38
Dlatego nigdy nie zostanę ŚJ i dlatego ta doktryna budzi we mnie odrazę.Czy będzie dużo przesady jeśli taką postawę bierności nazwę "zsowietyzowaniem"?
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#31
Napisano 2007-08-14, godz. 18:17
Dlatego nigdy nie zostanę ŚJ i dlatego ta doktryna budzi we mnie odrazę.
w 100% mam takie same przekonanie.
#33
Napisano 2007-08-14, godz. 19:00
piękne słowa ;-) ja już cierpie na tą anoreksję religijną od kilku lat ;-)ostatnimi dniami rzygam na widok religii...
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#34
Napisano 2007-08-14, godz. 19:21
czy któryś z Was, Aldefosie i Sebolu cierpiał kiedyś na "bulimię religijną", znaczy był nadgorliwym ŚJ? (=pionierem?)

#35
Napisano 2007-08-14, godz. 19:31

Użytkownik sebol edytował ten post 2007-08-14, godz. 19:32
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#36
Napisano 2007-08-14, godz. 19:44
myślę jednak, że określenie to niezbyt do mnie pasuje, a na tym forum można znaleźć moje pozytywne negatywne i neutralne wypowiedzi i o Ojcu Dyrektorze i o Radiu Maryja.
Ja z natury rzeczy jestem religijny, bo takie mam potrzeby psychiczne.
I raczej zawsze jestem pod względem gorliwości w górnej strefie stanów średnich
Dłuższy czas byłem pionierem pomocniczym, ale ze stałym dałem sobie spokój dość szybko (w czym dopomogło mi złamanie ręki i długotrwała rehabilitacja)
Obecnie jestem praktykującym katolikiem, codzienna modlitwa, cotygodniowa msza świeta
Oprócz modlitwy i mszy, udzielam się dużo tu na forum no i dużo osób do mnie dzwoni, pisze, telefonuje, sms-uje.
Odnośnie rozgłośni z Torunia, często sobie z nich żartuję, niekeidy nawet dość złośliwie, ale Radio Maryja darzę zdystansowaną sympatią. Nie oznacza to jakobym słuchał Radia Maryja 24h na dobę (co roku w listopadzie przez cały listopad ich nie trawię, a w pozostałe miesiące słucham głównie rozmów niedokończonych i to tylko tych ze znanymi politykami) Nie należę także aktualnie do żadnych ruchów ani stowarzyszeń katolickich
Moja aktywność religijna (na tle parafii) jest porównywalna z moją uprzednią aktywnością jako ŚJ (na tle zboru). To znaczy jestem gorliwy ciutkę ponad przeciętnie, ale nie zaliczam się do nadgorliwców.
#37
Napisano 2007-08-14, godz. 23:05
Można z całą pewnością stwierdzić, że ta grupa w dużej większości nie zna dogłebnie ani nauk tzn. CK ani nauk Jezusa Chrystusa.
Dla tych osób to miesce mogłoby się stać pupapką i wielu by się zachwiało w wierze.
Wśród tej grupy starszych osób, są też tacy, którzy posiadają dogłębną wiedzę na tematy biblijne oraz mają dużą wiarę. Jednak ta grupa osób nigdy nie odwiedzi tego forum i nie zabierze głosu w żadnej dyskusji, toczącej się na tym forum. Jest wiele powodów, dlaczego to nie nastąpi. Tu nie chodzi nawet o jawny zakaz brania udziału w takich dyskusjach z odstępcami. Chodzi też głownie o to, że nie znajdują swojego miejsca w erze komputeryzacji. Ponadto po co by mieli wystawiać się "na pokuszenie" sami, jeśli się zwracają do Boga, by ich od tego uchronił?
Są też tacy, którzy szukają... Szukają odpowiedzi, pomocy? Ci świadkowie szukają w złym miejscu. Odpowiedzi należy szukac w Piśmie Świętym.
Spotkałem się tutaj z wieloma interpretacjami wyrwanych z kontekstu wersetów biblijnych. Być może część z nich jest słuszna, jednakże nie będąc zaślepiony odrazą, nienawiścią, uprzedzeniem, niechęcią, czy strachem- nie uważam, aby choć jedna z tych wszystkich interpretacji (diametralnie różna od interpretacji ŚJ) zbiżała kogokolwiek do Boga.
Otóż to nie: "prawda", to nie: "wiedza", która nie ma u swojej podstawy miłości do Boga, czy też braterskiej miłości- zbliża daną osobę do Boga. Jezus Chrystus powiedział, że jeśli najmniejszego z braci nie przyjeliście, to znaczy, że mnie równiez nie przyjeliście.
Nie jest w moim interesie, ani też w waszym, żeby ktokolwiek z tego forum stanał przed sądem bożym. Zgadnijcie, kto by jednak się z tego cieszył? Komu tak bardzo na tym zależy? Czy uważacie, że Bóg zesłał Ducha Świętego na te forum, by obalić nauki Świadków Jehowy? To raczej nie możliwe, żeby Bóg działał w taki sposób?! Nie będę dalej ciągnął tego wątku, ponieważ każdy ma swój rozum i swoją wiarę i swój wybór.
Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego, to wiedza o Bogu i jego synu Jezusie. Dzięki miłości mozna ją przekazywać swoim braciom i głosić, tak jak było polecone pierwszym chrześcijanom. W żadnym innym przypadku prawda o Bogu nie znajdzie echa, nie zaowocuje, a przede wszystkim- nie będzie nigdy do końca prawdą, gdyż nie będzie to prawda od Boga.
To nie pycha pozwala ŚJ wierzyć w Boga, ani też zabiegi typu powtarzanie 1000 razy kłamstwa*, które staje się w końcu prawdą*. W Biblii nie jest napisane, że Bóg będzie sądził organizacje, tylko poszczegolnych ludzi. Choćby wszyscy ŚJ żyli w kłamstwie* wyklarowanym przez CK- nie jest powiedziane, że przez to zostaną wydani na sąd boży. Każdy człowiek grzeszy. Ten który okazuje skruchę i wierzy w Jehowę Boga i Jezusa Chrystusa oraz pragnie być jego sługą, oraz naśladowcą Jezusa- ten ma szansę być nagrodzony życiem wiecznym. Ten, kto do tego wydaje plon w postaci uczynków, choćby najmniejszy- ten może być pewny, że znajdzie się w spichleżu Jehowy, tak jak Hiob był pewny swojej nienaganności.
Pozdrawiam!
#38
Napisano 2007-08-15, godz. 01:24
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#39
Napisano 2007-08-15, godz. 07:59
JackuPDuża część społeczeństwa ŚJ jest w podeszłym wieku. Nie jest wstanie rozmawiac na tematy poruszane na tym forum, odpowiadać na pytania, często z góry sugerujące odpowiedź, a co dopiero odpierać bezpośrednie ataki i szykany.
Można z całą pewnością stwierdzić, że ta grupa w dużej większości nie zna dogłebnie ani nauk tzn. CK ani nauk Jezusa Chrystusa.
Dla tych osób to miesce mogłoby się stać pupapką i wielu by się zachwiało w wierze.
Wśród tej grupy starszych osób, są też tacy, którzy posiadają dogłębną wiedzę na tematy biblijne oraz mają dużą wiarę. Jednak ta grupa osób nigdy nie odwiedzi tego forum i nie zabierze głosu w żadnej dyskusji, toczącej się na tym forum. Jest wiele powodów, dlaczego to nie nastąpi. Tu nie chodzi nawet o jawny zakaz brania udziału w takich dyskusjach z odstępcami. Chodzi też głownie o to, że nie znajdują swojego miejsca w erze komputeryzacji. Ponadto po co by mieli wystawiać się "na pokuszenie" sami, jeśli się zwracają do Boga, by ich od tego uchronił?
śJ nie potrafią krytycznie rozmawiać na temat tego co głoszą. Wszelką duskusję na temat swoich przekonań traktują jak atak i prześladowanie. Ponadto nie znają tego, co głoszą innym poprzez rozpowszechnianie publikacji WTS. Kiedy rozmawiam z nimi i coś im mówię i na potwierdzenie tego cytuję im Biblię, to nie potrafią dać prostej odpowiedzi, czy to co im powiedziałem jest napisane w Biblii. Uciekają przed zastanowieniem się nad tym co głoszą i nad tym o czym czytają w Biblii. Kiedy zadaje się im niewygodne pytania, zamiast poszukać odpowiedzi na nie, to udaja przed sobą, ze oto mają do czynienia ze zwodzicielem który tylko pragnie ich zguby i w ten sposób usprawiedliwjają się przed sobą z braku elementarnej wiedzy na temat swojej wiary.
Kilka prostych pytań i nauka WTS-u okazuje się bajką nie mającą poparcia w Biblii, odwodzącą od Boga i od daru łaski jakim jest zbawienie i nowe narodzenie w Jezusie Chrystusie. Oto dlaczego śJ boją się zabierać głos w takich dyskusjach. Bo jak sam nawet stwierdziłeś nie da się obroniś ich interpretacji Biblii:
http://watchtower.or...s...ost&p=72539
Jak w świetle tych słów mam traktować te twoje wypowiedzi:Są też tacy, którzy szukają... Szukają odpowiedzi, pomocy? Ci świadkowie szukają w złym miejscu. Odpowiedzi należy szukac w Piśmie Świętym.
Spotkałem się tutaj z wieloma interpretacjami wyrwanych z kontekstu wersetów biblijnych. Być może część z nich jest słuszna, jednakże nie będąc zaślepiony odrazą, nienawiścią, uprzedzeniem, niechęcią, czy strachem- nie uważam, aby choć jedna z tych wszystkich interpretacji (diametralnie różna od interpretacji ŚJ) zbiżała kogokolwiek do Boga.
http://watchtower.or...s...ost&p=72669
http://watchtower.or...s...ost&p=72790
Czy wypróbowałeś to o czym tam pisałem? A jeśli jest to co napisałem nieprawdą, to dlaczego mi na to nie wskazałeś?
Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego", czy też "Prawda, która prowadzi do życia wiecznego", poza tym, że są tytułami publikacji WTS, to są to puste slogany, nie dające nic. Bo to ani wiedza, ani prawda, ale wiara (zaufanie osobie) w Jezusa Chrystusa prowadzi do zbawienia i życia wiecznego. Nie "Organizacja" nie jakikolwiek kościół, nie jakaś "prawdziwa religja", ale proste zaufanie Jezusowi Chrystusowi, że to On jest Panem i Zbawicielem, przyjście do Niego i przyjęcie tego daru łaski zbawia człowieka i daje nadzieję na życie wieczne w obecności swego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.Otóż to nie: "prawda", to nie: "wiedza", która nie ma u swojej podstawy miłości do Boga, czy też braterskiej miłości- zbliża daną osobę do Boga. Jezus Chrystus powiedział, że jeśli najmniejszego z braci nie przyjeliście, to znaczy, że mnie równiez nie przyjeliście.
Nie jest w moim interesie, ani też w waszym, żeby ktokolwiek z tego forum stanał przed sądem bożym. Zgadnijcie, kto by jednak się z tego cieszył? Komu tak bardzo na tym zależy? Czy uważacie, że Bóg zesłał Ducha Świętego na te forum, by obalić nauki Świadków Jehowy? To raczej nie możliwe, żeby Bóg działał w taki sposób?! Nie będę dalej ciągnął tego wątku, ponieważ każdy ma swój rozum i swoją wiarę i swój wybór.
Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego, to wiedza o Bogu i jego synu Jezusie. Dzięki miłości mozna ją przekazywać swoim braciom i głosić, tak jak było polecone pierwszym chrześcijanom. W żadnym innym przypadku prawda o Bogu nie znajdzie echa, nie zaowocuje, a przede wszystkim- nie będzie nigdy do końca prawdą, gdyż nie będzie to prawda od Boga.
Poza tym JackuP, Bóg działa w taki sposób jak sam chce i gdzie chce. Jeśli był w stanie użyć osła aby ten przemówił ludzkim głosem i ostrzegł proroka, to dlaczego nie mógłby użyć i internetu, aby w nim zamieścić ostrzeżenie dla osób szczerze chcących Jemu służyć, że dali się zwieść ludziom spod znaku wieżyczki?
Każdy człowiek poprzez swoje dobre uczynki ma szansę zasłużyć sobie tylko na gniew Boga.To nie pycha pozwala ŚJ wierzyć w Boga, ani też zabiegi typu powtarzanie 1000 razy kłamstwa*, które staje się w końcu prawdą*. W Biblii nie jest napisane, że Bóg będzie sądził organizacje, tylko poszczegolnych ludzi. Choćby wszyscy ŚJ żyli w kłamstwie* wyklarowanym przez CK- nie jest powiedziane, że przez to zostaną wydani na sąd boży. Każdy człowiek grzeszy. Ten który okazuje skruchę i wierzy w Jehowę Boga i Jezusa Chrystusa oraz pragnie być jego sługą, oraz naśladowcą Jezusa- ten ma szansę być nagrodzony życiem wiecznym. Ten, kto do tego wydaje plon w postaci uczynków, choćby najmniejszy- ten może być pewny, że znajdzie się w spichleżu Jehowy, tak jak Hiob był pewny swojej nienaganności.
Jeśli się przed Nim nie ukorzy i nie przyjmie w pokorze dar łaski jakim jest zbawienie w Jezusie Chrystusie wyjednane za cenę Jego krwi, to tym samym powie Bogu, że gardzi tym, co Bóg w swojej łasce chce dać każdemu człowiekowi. I jaki dobry uczynek w tym momencie mu pomoże? To nie uczynki zbawiają człowieka, ani też nie dają człowiekowi nadziei na zbawienie. Zbawienie można jedynie w pokorze przyjąć od Boga jako Jego dar łaski poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa.
#40
Napisano 2007-08-16, godz. 07:25
w 100% mam takie same przekonanie.
Doktryna, która zniewala człowieka.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych