Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przynależność do związków zawodowych


  • Please log in to reply
48 replies to this topic

#21 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-31, godz. 13:21

Widzisz gambit, pytanie brzmi: Co na temat związków zawodowych mówi Strażnica? Co mówiła kiedyś - a co mówi dzisiaj....

I tutaj niespodzianka - brak stanowiska w tej kwestii w literaturze....


A tutaj nieco się mylisz, bo ZZ jest przedstawiane w literaturze raczej negatywnie jako powiązane z polityką. Tym samym przynależność do nich może być uznana za współpracę z tym systemem rzeczy. I stąd było moje pytanie o "chrześcijańską neutralność"

*** w91 1.4 s. 30 Czy polityka wchodzi w zakres ewangelicznego posłannictwa? ***
Czy polityka wchodzi w zakres ewangelicznego posłannictwa?
JOACHIM Meisner, arcybiskup Kolonii i były wschodnioniemiecki dostojnik kościelny, wyraził pogląd, iż „herezją jest nazywanie polityki brudnym interesem, plamiącym dłonie tego, kto się nim zajmuje”. W wywiadzie udzielonym w 1989 roku powiedział: „Polityka stanowi element społecznej rzeczywistości i dlatego wchodzi w zakres naszego ewangelicznego posłannictwa. Musimy stanąć na wysokości zadania. Trzeba w sensie pozytywnym przeniknąć każdą organizację — od związków zawodowych i stowarzyszeń aż do partii politycznych — i zacząć w nich tworzyć chrześcijańską bazę, z której mogłyby się wywodzić jednostki potrafiące nadawać ton polityce niemieckiej i europejskiej”.
O tym, że w Europie wielu duchownych katolickich i protestanckich podziela pogląd Meisnera, świadczą poniższe cytaty z poczytnego dziennika niemieckiego Frankfurter Allgemeine Zeitung.
„Zaledwie w sześć dni po elekcji [w październiku 1978 roku] [papież] oznajmił, że jako człowiek pochodzący z Europy Wschodniej, nie zamierza akceptować istniejącego stanu rzeczy na naszym kontynencie. (...) Niektórzy uznali jego wystąpienie za kazanie, ale była to deklaracja polityczna” (listopad 1989).
„W pewnych rejonach [Czechosłowacji] Kościół zyskał sobie głęboki szacunek swoją pionierską rolą w dokonanym przewrocie. Studenci seminarium duchownego w Litomĕr̆icach, stolicy diecezji na północy Czech (...), w listopadzie ubiegłego roku stanęli na czele bezkrwawej rewolucji” (marzec 1990).
„Cotygodniowe modlitwy o pokój, odmawiane w [protestanckim] kościele pod wezwaniem św. Mikołaja, przez dziesięć lat nie budziły zbytniego zainteresowania, ale w tym burzliwym roku — roku pokojowej rewolucji w NRD — nagle stały się symbolem. (...) Niezliczone tłumy duchownych i parafian regularnie biorą udział w demonstracjach urządzanych po zakończeniu modłów” (grudzień 1989).
W udzielonym wywiadzie arcybiskup Meisner dodał: „Nie możemy czekać, aż chrześcijańscy politycy spadną nam z nieba. (...) Niestrudzenie zachęcam młodych chrześcijan (...), by brali udział w życiu politycznym (...), a najstarszym mieszkańcom mówię: Nie możecie pozwolić, żeby wybory odbyły się bez waszego udziału”.
Nic więc dziwnego, że w marcu 1990 roku do wschodnioniemieckiej Izby Ludowej (ówczesny parlament) wybrano aż 19 duchownych. Koła religijne były też licznie reprezentowane w rządzie. Dziennik Nassauer Tageblatt zamieścił następującą opinię na temat ministra obrony Rainera Eppelmanna, zagorzałego pacyfisty, który jest jednym z trzech duchownych zasiadających w rządzie: „Wielu zalicza go do ojców pokojowej rewolucji”.
Setki tysięcy Świadków Jehowy w Europie Wschodniej cieszą się z większej swobody praktykowania religii. Ale nie wykorzystują jej do wdawania się w spory na tle politycznym lub społecznym. Zgodnie z ewangelicznym posłannictwem, o którym mowa w Mateusza 24:14, wzorują się na Jezusie i stronią od ludzkiej polityki, jednocześnie gorliwie głosząc dobrą nowinę o Królestwie Bożym — jedynej nadziei dla ludzkości. Kler chrześcijaństwa w Europie Wschodniej i innych rejonach świata postąpiłby mądrze, gdyby poszedł w ich ślady (Jana 6:15; 17:16; 18:36; Jakuba 4:4).




*** yb00 ss. 187-188 Czechy ***
O wydarzeniach z tamtego okresu brat Müller napisał później: „Pewnego dnia, w styczniu 1956 roku, w więzieniu we wsi Valdice zostałem wezwany do biura, gdzie czekało na mnie dwóch ludzi. Podawali się za pracowników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Próbowali mnie przekonać, że powinniśmy ‛złagodzić’ niektóre nasze nauki religijne. Rozmowa była krótka, ponieważ nie doszliśmy do porozumienia. W 1957 roku zjawiło się dwóch innych urzędników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Trzygodzinna rozmowa przebiegała w całkiem odmiennej atmosferze. Mogłem otwarcie wyjaśnić im poglądy i stanowisko Świadków w różnych kwestiach. Interesował ich nasz stosunek do służby wojskowej, transfuzji krwi, związków zawodowych i wielu innych spraw.


*** g91 8.1 s. 27 Część 8: Polityczna mieszanina żelaza i gliny ***
Dużo słów, mało czynów
We wszystkich krajach wschodnioeuropejskich, w których potęga ludu wymusiła reformy polityczne, żądano wolnych wyborów z udziałem wielu partii politycznych. W swej obecnej formie partie polityczne powstały w XIX wieku w Europie i w Ameryce Północnej. Od połowy XX wieku można je znaleźć wszędzie na świecie. Są dziś nieporównanie większe, silniejsze i lepiej zorganizowane niż dawniej. Za ich pośrednictwem, jak również za pośrednictwem związków zawodowych, grup nacisku, ugrupowań na rzecz ochrony środowiska oraz niezliczonych innych ruchów społecznych, lud manifestuje teraz swą potęgę częściej i donośniej niż kiedykolwiek.
Jednakże im więcej ludzi angażuje się w działalność polityczną, tym trudniej dojść do porozumienia. Niezliczone mnóstwo sprzecznych opinii i interesów często prowadzi do powstania rządów mniejszościowych — bezradnych rządów, które dużo mówią, a niewiele mogą zdziałać.



*** g92 8.2 s. 25 Część 2: Rozszerzanie wpływów i umacnianie potęgi ***
[Ramka na stronie 25]
Władza cechów i związków zawodowych
Już w IV wieku p.n.e. niektóre miasta śródziemnomorskie wyspecjalizowały się w produkcji pewnych dóbr, a rzemieślnicy jednej branży mieszkali w tej samej dzielnicy. Te pierwsze cechy rzemieślnicze miały najwyraźniej charakter religijno-społeczny. Książka By the Sweat of Thy Brow podaje, że „każde stowarzyszenie miało swojego patrona, którym był jakiś bóg lub bogini, a jego członkowie odprawiali własne, wspólne nabożeństwa”.
Średniowieczne cechy stawiały sobie za cel dbanie o dobro swych członków oraz ochronę danego rzemiosła poprzez regulowanie produkcji, ustalanie norm, a czasami nawet kontrolowanie cen i płac. Niektóre cechy stały się monopolistami i manipulowały cenami przez zawieranie tajnych porozumień, dążąc do ochrony swego rynku i do zwalczania nieuczciwej konkurencji.
W XI wieku do istniejących od dawna cechów rzemieślniczych dołączyły gildie kupieckie, organizowane dla ochrony wędrownych kupców przed niebezpieczeństwami czyhającymi na drogach. Z czasem jednak stowarzyszenia te zatracały swój pierwotny charakter. Interesowały się głównie handlem lokalnym, toteż ich władza i prestiż malały, w miarę jak rosło znaczenie rynków regionalnych, ogólnokrajowych oraz międzynarodowych, a kupcy dystansowali rzemieślników.
Po rewolucji przemysłowej z przełomu XVIII i XIX wieku w Wielkiej Brytanii i USA zaczęły powstawać związki zawodowe, czyli zrzeszenia robotników tej samej branży. Początkowo były to właściwie kluby towarzyskie, które później przeobraziły się w ruchy protestujące przeciw istniejącemu systemowi społeczno-politycznemu. Obecnie część związków troszczy się po prostu o płace swych członków oraz o warunki, bezpieczeństwo i czas pracy, zabiegając o to na drodze zbiorowych pertraktacji bądź strajków. Jednakże niektóre związki zawodowe mają zdecydowanie polityczne oblicze.


Czesiek

#22 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-08-31, godz. 17:20

Widzisz gambit, pytanie brzmi: Co na temat związków zawodowych mówi Strażnica? Co mówiła kiedyś - a co mówi dzisiaj....
I tutaj niespodzianka - brak stanowiska w tej kwestii w literaturze....

A tutaj nieco się mylisz, bo ZZ jest przedstawiane w literaturze raczej negatywnie jako powiązane z polityką. Tym samym przynależność do nich może być uznana za współpracę z tym systemem rzeczy. I stąd było moje pytanie o "chrześcijańską neutralność"

Ja przychylam się jednak do wypowiedzi Artura. Czesiek, materiały które cytowałeś odbieram raczej jako komentarze, a komentarze, to nie zajęcie konkretnego i ostatecznego stanowiska w sprawie związków zawodowych (dalej - zz). Ale po kolei. Wyodrębnię tylko zdania dotyczące zz.

w-91 1.4 s. 30 Trzeba w sensie pozytywnym przeniknąć każdą organizację — od związków zawodowych i stowarzyszeń aż do partii politycznych — i zacząć w nich tworzyć chrześcijańską bazę, z której mogłyby się wywodzić jednostki potrafiące nadawać ton polityce niemieckiej i europejskiej”.

To nie jest wypowiedź ŚJ.

Natomiast stanowisko ŚJ zawarte niżej nie można odnieść jedynie do zz, gdyż jest w kontekście partii politycznych, natomiast zz stanowią jedynie marginalną część artykułu.

w-91 1.4 s. 30 Zgodnie z ewangelicznym posłannictwem, o którym mowa w Mateusza 24:14, wzorują się na Jezusie i stronią od ludzkiej polityki, jednocześnie gorliwie głosząc dobrą nowinę o Królestwie Bożym — jedynej nadziei dla ludzkości. Kler chrześcijaństwa w Europie Wschodniej i innych rejonach świata postąpiłby mądrze, gdyby poszedł w ich ślady (Jana 6:15; 17:16; 18:36; Jakuba 4:4).

yb-00 s. 187-188 Mogłem otwarcie wyjaśnić im poglądy i stanowisko Świadków w różnych kwestiach. Interesował ich nasz stosunek do służby wojskowej, transfuzji krwi, związków zawodowych i wielu innych spraw.

No i co wyjaśnił w sprawie zz? Proponuje nie domyślać się, czegoś, czego nie napisano. Tu niema żadnego dowodu.

g-91 8.1 s. 27 We wszystkich krajach wschodnioeuropejskich, w których potęga ludu wymusiła reformy polityczne, żądano wolnych wyborów z udziałem wielu partii politycznych (...)Za ich pośrednictwem, jak również za pośrednictwem związków zawodowych, grup nacisku, ugrupowań na rzecz ochrony środowiska oraz niezliczonych innych ruchów społecznych, lud manifestuje teraz swą potęgę częściej i donośniej niż kiedykolwiek.

Prawdą jest, że część osób zz nie zachowuje się zgodnie ze statutem tego związku jak i nie prowadzi sporów zgodnie z określonym prawem. Między innymi: Przeobrażanie się w ruch polityczny (o czym cytat niżej), sabotaż polegający na niszczeniu mienia, chuligańskie awantury z użyciem przedmiotów zagrażającym życiu i inne destrukcyjne zachowania nie sprzyjające negocjacją.

Czy jednak ma to oznaczać, że taki zarzut obejmuje również tych członków, którzy nie popierają takich zachowań? Czy gdy na meczu grupa chuliganów wydobywa lance, rozrywa krzesła, wyrywa gruz betonowy i zaczyna atakować innych, to czy mamy taką opinię wydać wszystkim kibicom, również na innych stadionach?

g-92 8.2 s. 25 Władza cechów i związków zawodowych. (...) Książka By the Sweat of Thy Brow podaje, że „każde stowarzyszenie miało swojego patrona, którym był jakiś bóg lub bogini, a jego członkowie odprawiali własne, wspólne nabożeństwa”. (...) Po rewolucji przemysłowej z przełomu XVIII i XIX wieku w Wielkiej Brytanii i USA zaczęły powstawać związki zawodowe, (...) Jednakże niektóre związki zawodowe mają zdecydowanie polityczne oblicze. [wytłuszczenie moje]

To, że związek jest ma jakiegoś patrona, to nie powinno być dla ŚJ przeszkodą. Chodzą do szkół, które obecnie też mają nazwy patronów pochodzenia bohaterskiego, wybitnych naukowców itp. Liczy się jednak, jaki stosunek mają do poglądów tych patronów.

Rozumiem jednak, że powyższa kwestia jest zagmatwana, i dlatego literatura ŚJ nie opowiada się konkretnie. Podobny problem był za czasów Jezusa. Łuk 7:34 bt Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników".
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#23 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-31, godz. 18:25

Ja przychylam się jednak do wypowiedzi Artura. Czesiek, materiały które cytowałeś odbieram raczej jako komentarze, a komentarze, to nie zajęcie konkretnego i ostatecznego stanowiska w sprawie związków zawodowych (dalej - zz). (...)

znaleźć konkretną wypowiedź na podstawie której kiedyś wywalano z organizacji w języku polskim jest trudno, bo trzeba by poszukać w publikacjach z lat 60 lub 50 lub jeszcze wcześniejszych. Ponadto w grę mogą wchodzić nie tylko wypowiedzi o ZZ ale także o różnego rodzaju organizacjach społecznych jako ludzkim sposobie zrzeszania się (między innymi może chodzić o tłumaczenia wersetu o nierównym jarzmie). Czy choćby jak jeden z poprzednich cytatów, gdzie są dawane wskazówki, że należy znosić niesłuszne cierpienie, nie buntować się przeciw władzy świeckiej i tym podobne wskazówki, które mogą być wykorzystane do potępienia przynależności do ZZ w niektórych zborach, bo przecież CK nie chce niczego konkretnego napisać.
A w samym nauczaniu CK o chrześcijańskiej neutralności jest tyle lakonicznych stwierdzeń, że równie dobrze można je tłumaczyć jako sugestię przeciw przynależności do ludzkich organizacji typu ZZ czy harcerstwo, jak też na korzyść ludzi będących w tych organizacjach, bo przecież nie uczestniczą w polityce czy wojnie. Przy tak niejednoznacznej nauce, a przecież "Pan Jezus nie należał do ludzkich organizacji", wszystko można zrobić.
A cytaty były tylko jako ilustracja tego, że jednak WTS coś tam pisze o ZZ i raczej w niezbyt pozytywnym kontekście (zamieszanie w politykę, niepewne korzenie z jakich wyodzą się ZZ, wpływ na ZZ odstępczych babilońskich religii ip.).

A ty biedny szeregowy śJ zastanawiaj się nad tym jakie właściwie wytyczne w sprawie przynależności do ZZ daje niewolnik. Ale to już wasze zmartwienie. Ja co najwyżej mogę zadać pytanie jak to się ma do waszej neutralności chrześcijańskiej.
Czesiek

#24 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-31, godz. 19:01

Jeśli jesteście takimi ekspertami to mam do was pytanie co mówi Biblia o przynależności do związków zawodowych?

#25 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-08-31, godz. 19:18

jak ma zachować się świadek w stosunku do ZZ, jest uczony już w szkole. Broszura "Szkoła" ta podaje

Samorząd i wybory
W wielu szkołach wybiera się uczniów do samorządu klasowego. W niektórych krajach, np. w USA, prowadzi się przy tym regularne, choć zakrojone na mniejszą skalę kampanie wyborcze. Ich celem jest nie tylko przyzwyczajanie uczniów do współdecydowania o sprawach szkolnych, lecz także do uczestnictwa w działalności politycznej. Jednakże młodociani Świadkowie Jehowy nie mieszają się do polityki szkolnej ani przez przyjmowanie stanowisk z wyboru, ani przez wybieranie innych na takie stanowiska. Gdyby ich więc mianowano albo wybrano na takie stanowisko, wówczas taktownie odmówią. W ten sposób idą w ślady Jezusa, który się wycofał, gdy chciano go obwołać królem (Jana 6:15).


pozdrawiam Andrzej

#26 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-31, godz. 20:43

Nie nadążam...Będąc śJ można należeć do związków zawodowych i brać udział w demonstracjach, pikietach oraz strajkach? No bo co to za członek ZZ, który nie angażuje się czynnie w działalność związku i nie solidaryzuje się z ideami związkowymi. Czy przez przynależność do tego typu organizacji świadek nie staje się jednocześnie cząstką świata skazanego na zagładę?
A ja nawet nie należałam do harcerstwa. :(
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#27 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-09-01, godz. 13:27

jak ma zachować się świadek w stosunku do ZZ, jest uczony już w szkole. Broszura "Szkoła" ta podaje

I znów, gdzie jest wskazówka, aby nie wstępować do ZZ? Przypomnę meritum cytatu.

Ich celem jest nie tylko przyzwyczajanie uczniów do współdecydowania o sprawach szkolnych, lecz także do uczestnictwa w działalności politycznej. Jednakże młodociani Świadkowie Jehowy nie mieszają się do polityki szkolnej ani przez przyjmowanie stanowisk z wyboru, ani przez wybieranie innych na takie stanowiska.

Widzę tylko, aby nie wkroczyć w działalność polityczną, gdy się w nich jest. Wskazano natomiast, że polityka zaczyna się w momencie przyjmowania stanowisk, gdzie w docelowym wspinaniu zostaje się posłem w sejmie lub senacie. Tak więc zalecenie dotyczy nie przyjmowania stanowisk a nie przynależności. Proszę więc nie robić z liter "gumy" do naciągania.

ŚJ nie mają nic przeciw temu, że idąc do sądu zawierają umowę z adwokatem, katolikiem, by poprowadził np. podział majątku spadkowego, aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem w nieporozumieniach rodzinnych. Podobnie traktują ZZ, jako "adwokata-konsylium" w celu korzystania z obrony do praw socjalnych i nic więcej.

 

Nie nadążam...Będąc śJ można należeć do związków zawodowych i brać udział w demonstracjach, pikietach oraz strajkach? No bo co to za członek ZZ, który nie angażuje się czynnie w działalność związku i nie solidaryzuje się z ideami związkowymi.

'Ido', wcześniej przytoczyłem werset, że Jezus bywał wśród 'pijaków, celników, grzeszników', czy oznacza to, że ma powielać ich złe uczynki?

Czy przez przynależność do tego typu organizacji świadek nie staje się jednocześnie cząstką świata skazanego na zagładę?

Traktuje taki wniosek, jako kolejne nieporozumienie w ustalaniu granic, co Biblia dopuszcza a czego nie. Oto jeszcze powtórzę przykład. Moja rodzina, to w większości katolicy i nieliczni ateiści, gdzie głównym partnerem tegoż związku małżeńskiego jest żona katoliczka. Czy według Ciebie, mam udać się do sądu o rozwiązanie tego związku, wyrzec się relacji z pozostałymi członkami rodziny? Czy aby nic nie budziło wątpliwości wyprowadzić się z domu zrywając wszelkie kontakty i w ten sposób podkreślić, że nie mam nic wspólnego ze 'światem'? A tak bym chciał, abyś nie dołączyła do kworum pedantów.

Zarzuty stawiane w tej kwestii traktuje jako prowokację do stawiania ŚJ w niewłaściwym świetle, bez względu na ich zachowanie, mianowicie: Należą do ZZ, to źle, gdyby nie należeli, to jeszcze gorzej, ponieważ dążą stania się coś w rodzaju odosobnionych pustelników. Tak, jak: Jan Chrzciciel żyjąc ubogo - źle, Jezus nie stroniąc od ludzi z marginesu - też źle (Mat 11:18-19).
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#28 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-09-01, godz. 16:03

I znów, gdzie jest wskazówka, aby nie wstępować do ZZ? Przypomnę meritum cytatu. Widzę tylko, aby nie wkroczyć w działalność polityczną, gdy się w nich jest. Wskazano natomiast, że polityka zaczyna się w momencie przyjmowania stanowisk, gdzie w docelowym wspinaniu zostaje się posłem w sejmie lub senacie. Tak więc zalecenie dotyczy nie przyjmowania stanowisk a nie przynależności. Proszę więc nie robić z liter "gumy" do naciągania.

ŚJ nie mają nic przeciw temu, że idąc do sądu zawierają umowę z adwokatem, katolikiem, by poprowadził np. podział majątku spadkowego, aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem w nieporozumieniach rodzinnych. Podobnie traktują ZZ, jako "adwokata-konsylium" w celu korzystania z obrony do praw socjalnych i nic więcej.

Gambit
Jeśli za politykę uważasz jedynie współudział w rządzeniu, to w rzeczywistości masz zafałszowany obraz świata.
Ponadto ten artykuł przytoczony przez Anda uczy, że młodociany śJ nie powinien wdawać się w politykę szkoły, czyli nie przyjmować stanowisk i nie uczestniczyć w wyborach. Czyli jakich stanowisk? W sejmie? W senacie? A może w samorządzie szkolnym, jedynym dostępnym dla młodocianego śJ? A w jakich wyborach ma nie uczestniczyć? Czy do sejmu, senatu? A może jednak nie ma dawać się wybierać i sam nie ma innych wybierać do samorządu szkolnego? Bo jeśli w tym artykule jednak chodzi o samorząd szkolny jako o działalność polityczną, to tym bardziej taka działalnością polityczną są związki zawodowe, które mają wpływ na politykę w zakładach pracy jak też często na politykę państwa.
Czesiek

#29 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-09-01, godz. 17:50

Przynależnością do organizacji związkowych czy jakichkolwiek innych organizacji-politycznych, religijnych, dajemy wyraz poparcia dla poglądów, celów i kierunków działania tych społecznych tworów. Jesteś związkowcem to znaczy popierasz związek zawodowy. Czy można być prawdziwym związkowcem bez pełnego zaangażowania? Można robić wiele rzeczy angażując się połowicznie. Można też jako śJ należeć do związków zawodowych i nie widzieć w tym nic nagannego. Tyle tylko, że przynależność do Organizacji wiąże się z wyłącznością służenia Bogu Jehowie i poświęcania cennego czasu sprawom teokracji. Nie ma mowy o rozdwojeniu czy rozpraszaniu duchowego wzroku :" A Jezus rzekł do niego: Żaden, który przyłoży rękę do pługa i oglada się wstecz, nie nadaje się do Królestwa Bożego"( Łuk.9:62)

'Ido', wcześniej przytoczyłem werset, że Jezus bywał wśród 'pijaków, celników, grzeszników', czy oznacza to, że ma powielać ich złe uczynki?


W jakim celu Jezus udał się do grzeszników? Czy tylko po to, aby mile spędzić czas lub uczestniczyć w ich życiu osobistym i zawodowym? Może po to aby podelektować się przednimi trunkami albo żeby lepiej poznać pracę celnika, opłacalność kantoru? Poszedł do tych ludzi z misją, misją która przyniosła wspaniały rezultat: "Zaprawdę wam mówię, że poborcy podatkowi idą przed wami do królestwa Bożego(...)jednakże poborcy podatkowi i nierządnice mu uwierzyli" (Mat.21:31, 32)
A z jaką misją śJ przystępuje do ZZ? Może głoszenia o królestwie Bożym?

Traktuje taki wniosek, jako kolejne nieporozumienie w ustalaniu granic, co Biblia dopuszcza a czego nie. Oto jeszcze powtórzę przykład. Moja rodzina, to w większości katolicy i nieliczni ateiści, gdzie głównym partnerem tegoż związku małżeńskiego jest żona katoliczka. Czy według Ciebie, mam udać się do sądu o rozwiązanie tego związku, wyrzec się relacji z pozostałymi członkami rodziny? Czy aby nic nie budziło wątpliwości wyprowadzić się z domu zrywając wszelkie kontakty i w ten sposób podkreślić, że nie mam nic wspólnego ze 'światem'? A tak bym chciał, abyś nie dołączyła do kworum pedantów.


Kapitalne porównanie. :lol: Gambit dostrzegasz podobieństwo między związkiem zawodowym a małżeństwem? Nie wpadłabym na takie zestawienie. Myślę Drogi Gambicie, że zbieżność jest pozorna i tylko taka, że zarówno ZZ jak i małżeński tworzą ludzie. I zarówno w małżeństwie jak i w ZZ ktoś pełni rolę szefa. Małżeństwo ma przewagę -dwoje ludzi tworzy jedność. :)

Uważam, że przynależność chrześcijanina do ZZ jest kwestią wolności osobistej i sumienia, kształtowanego mniej lub bardziej na naukach Słowa Bożego. Ale śJ nie są zwykłymi chrzescijaninami. Jak sami mówią o sobie - są jedynymi prawdziwymi chrześcijanami. Zatem należałoby oczekiwać od nich "wyższego poziomu zrozumienia" nauk biblijnych i chyba ich postępowanie nie powinno pozostawiać cienia wątpliwości, że nie są częscią świata.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#30 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-01, godz. 19:39

Piszecie a nie macie wogóle pojęcia o związkach zawodowych.

Osoba należąca do ZZ nie jest związkowcem.

ZZ nie może ot tak zrobić sobie strajku, procedury są długie. Udział w strajku jest dobrowolny. Podobnie z pikietami. ZZ nie ma nic do polityki ani kraju ani przedsiębiorstwa.

Fragment ulotki dostępny w każdej kopalni KW SA.

"Katowice, 31.08.2010 r.

Drodzy górnicy !

(...) Przedstawiciele związków (...) nie zaakceptowali też opinii trzech renomowanych kancelarii prawnych wskazujących na nielegalność ewentualnego strajku.
(..)Zarząd uważa, że w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych dyskutowany może być tylko postulat dotyczący polityki płacowej i wielkości funduszu wynagrodzeń. (...) To zarząd firmy jest odpowiedzialny za realizację strategii i dokonywanie zmian organizacyjnych w Spółce.(...)

Zarząd Kompanii Węglowej SA" (wytłuszczenie moje)

[...]

Użytkownik jb edytował ten post 2010-09-01, godz. 20:58


#31 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-09-01, godz. 20:24

Ja należałem do PZF, TKT i PTTK. Nikt mi nigdy nie ględził z tego powodu.
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#32 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-09-01, godz. 21:37

Piszecie a nie macie wogóle pojęcia o związkach zawodowych.

Osoba należąca do ZZ nie jest związkowcem.

ZZ nie może ot tak zrobić sobie strajku, procedury są długie. Udział w strajku jest dobrowolny. Podobnie z pikietami. ZZ nie ma nic do polityki ani kraju ani przedsiębiorstwa.
[...]

To kto jest związkowcem jeśli nie jest nim osoba należąca do ZZ? Może prezydent RP lub premier rządu?
No tak, i do tego kolejna rzecz, "ZZ nie ma nic do polityki kraju ani przedsiębiorstwa". A to ciekawe, bo na przykład taki strajk pielęgniarek o wyższe płace miał wpływ na politykę rządu, na to jak przeznaczyć pieniądze z budżetu państwa, a do tego zmuszał szpitale do tego, aby szukały sposobu lepszego wydawania pieniędzy i pozyskiwania z NFZ-tu kolejnych funduszy na działanie szpitali. Ale przecież wszystkowiedzący lam wie lepiej, że ZZ nie mają wpływu na politykę kraju lub przedsiębiorstwa, więc to co powodował ten strajk to przecież nie miało wpływu na politykę. A może tak najwyższy czas przestać wierzyć w to, że polityką jest tylko to, co się wiąże z rządzeniem krajem, ale ma to o wiele większy wymiar i praktycznie zahacza o każdą dziedzinę życia człowieka, w mniejszym lub większym stopniu i nie da się tak naprawdę być neutralnym politycznie. Co najwyżej mogą być osoby uprawiające politykę strusia, czyli chowania głowy w piasek i udawania, że mnie polityka nie dotyczy i jestem neutralny politycznie.
Czesiek

#33 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2010-09-02, godz. 06:26

Gandalf a znasz jakaś Strażnice mówiącą o tych instytucjach?

Nie ma instrukcji nie ma problemu. Z drugiej strony per analogiam skoro harcerstwo jest Babilonem to .......
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#34 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-09-03, godz. 19:35

Gandalf a znasz jakaś Strażnice mówiącą o tych instytucjach?

Nie ma instrukcji nie ma problemu. Z drugiej strony per analogiam skoro harcerstwo jest Babilonem to .......

Nie znam i nie chcę znać. Nie chce mi się w tym grzebać. Niemniej pamiętam, że źle widziane było nawet uczestniczenie w szkolnych kołach zainteresowań. 


Kiedy chodziłem do technikum, to dość aktywnie i z pewnymi sukcesami działałem w szkolnym zespole teatralnym, zresztą znakomicie prowadzonym przez lokalną sławę, aktora i reżysera z miejscowego teatru. Byłem przez to w zborze postrzegany jako co najmniej ekscentryk. Niemniej starsi w moim zborze wykazywali tyle zdrowego rozsądku, by pierdołami nie zawracać sobie d...y. I pewnego dnia ku mojemu niemałemu zaskoczeniu dostałem zamianowanie na sługę pomocniczego.


After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#35 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-11, godz. 19:50

A z tym to mnie nieźle ubawiłeś "Związek zawodowy , inne instytucje państwowe , charytatywne ,
stowrzyszenia literackie , kulturalne...etc. należy pożegnać"
Ja i jeden starszy z mojego zboru jesteśmy w związkach zawodowych, należę do SITG. To co piszesz to dla mnie szok, bo nawet ciemnogrodem bym tego nie nazwał, a wierz mi poznałem wiele zborów w całej Polsce. Tu na Śląsk do kopalń ściągało mnóstwo ludzi również ŚJ z całego kraju a wielu z nich wróciło potem do swoich rodzinnych stron i tak mam znajomych w wielu rejonach Polski i zwiedziłem wiele miast i wsi.


To jakimś marnym świadkiem jesteś że polegasz na instytucjach
"tego świata" a nie na mocy Jehowy i wyczekiwanej niecierpliwie
sprawiedliwości w przyszłym Królestwie... :)

Powiedziano mi wyrażnie że szeregowym biernym członkiem mogę
sobie być - ale z pracy w Zarządzie Związku i dwu innych
Stowarzyszeniach muszę zrezygnować...więc zejdż na ziemię lam -

#36 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-18, godz. 22:47

To jakimś marnym świadkiem jesteś że polegasz na instytucjach
"tego świata" a nie na mocy Jehowy i wyczekiwanej niecierpliwie
sprawiedliwości w przyszłym Królestwie... :)

Powiedziano mi wyrażnie że szeregowym biernym członkiem mogę
sobie być - ale z pracy w Zarządzie Związku i dwu innych
Stowarzyszeniach muszę zrezygnować...więc zejdż na ziemię lam -


Oskar czy ty widzisz różnicę w byciu zw ZZ a pracę w zarządzie ZZ?
Bo ja widzę i z całą świadomością tego co robię napisałem że jestem a ZZ ale nie jestem związkowcem czyli etatowym pracownikiem ZZ.

TO jest również odpowiedz dla Cześka.:)

#37 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-19, godz. 13:33

Oskar czy ty widzisz różnicę w byciu zw ZZ a pracę w zarządzie ZZ?
Bo ja widzę i z całą świadomością tego co robię napisałem że jestem a ZZ ale nie jestem związkowcem czyli etatowym pracownikiem ZZ.

TO jest również odpowiedz dla Cześka.:)


I tu się mylisz lamie jeśli mówisz "etatowym" ?
bo ja jestem i byłem w Zarządzie Związku społecznie
jak każdy inny szeregowy zwiazkowieć - poza tym w Związku
Literatów i Fundacji FAPOW "Dziecko" też społecznie... :)

#38 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-19, godz. 14:31

I tu się mylisz lamie jeśli mówisz "etatowym" ?
bo ja jestem i byłem w Zarządzie Związku społecznie
jak każdy inny szeregowy zwiazkowieć - poza tym w Związku
Literatów i Fundacji FAPOW "Dziecko" też społecznie... :)


Nie wiele to zmienia, to tylko kwestia wynagrodzenia.

Jest czymś zupełnie innym być członkiem a co innego być działaczem. Teraz lepiej?
Ponadto nie każdy szeregowy związkowiec jest w zarządzie. Nie wiem jak tam u ciebie ale u nas słowo związkowiec to oznacza działacz a nie członek związku. Może to kwestia nazewnictwa, ale jak sie u nas mówi że on jest w związku to znaczy że jest delegowany do związku czyli działacz a jak mówimy że należy do związku to znaczy szeregowy członek.

No to chyba juz wszystko dokładnie wyjaśniłem.

A teraz coś więcej o mojej przynależności, może to rozjaśni kwestię mojego stosunku do problemu ZZ.

Zapisałem się z "wdzięczności" dla związku za pomoc w pewnej sprawie i należę bo związek mi pomaga w pewnych trudnych sytuacjach np. pracowałem na 12.30 i przed pracą zrobiłem zakupy, między innymi alkohol. Pech chciał że popsuł sie samochód i przyjechałem z zakupami taksówką do pracy. Byłem spóźniony, śpieszyłem się i na moje nieszczęście skontrolował moja zawartość plecaka strażnik. Za próbę wniesienia na zakład alkoholu wypisał wniosek do dyrektora.

Dzięki wstawiennictwu związki i pozytywnej jego opinii dyrektor zwrócił uwagę na moje tłumaczenia i opinię u innych przełożonych i odstąpił od ukarania. Bez wstawiennictwa związku zapewne nie chciało by się nikomu wgłębiać w sprawę i dostałbym naganę.
Na kopalni jest około 4 000 pracowników więc wiele spraw załatwia sie rutynowo.

Uważam że po to jest związek i w tym celu. Jest on mi przydatny a ja go finansuje swoimi składkami. Nikt mnie nie zmusza do angażowania się w sprawy, które nie popieram.

#39 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-19, godz. 15:25

Nie wiele to zmienia, to tylko kwestia wynagrodzenia.

Jest czymś zupełnie innym być członkiem a co innego być działaczem. Teraz lepiej?
Ponadto nie każdy szeregowy związkowiec jest w zarządzie. Nie wiem jak tam u ciebie ale u nas słowo związkowiec to oznacza działacz a nie członek związku. Może to kwestia nazewnictwa, ale jak sie u nas mówi że on jest w związku to znaczy że jest delegowany do związku czyli działacz a jak mówimy że należy do związku to znaczy szeregowy członek.

No to chyba juz wszystko dokładnie wyjaśniłem.

A teraz coś więcej o mojej przynależności, może to rozjaśni kwestię mojego stosunku do problemu ZZ.

Zapisałem się z "wdzięczności" dla związku za pomoc w pewnej sprawie i należę bo związek mi pomaga w pewnych trudnych sytuacjach np. pracowałem na 12.30 i przed pracą zrobiłem zakupy, między innymi alkohol. Pech chciał że popsuł sie samochód i przyjechałem z zakupami taksówką do pracy. Byłem spóźniony, śpieszyłem się i na moje nieszczęście skontrolował moja zawartość plecaka strażnik. Za próbę wniesienia na zakład alkoholu wypisał wniosek do dyrektora.

Dzięki wstawiennictwu związki i pozytywnej jego opinii dyrektor zwrócił uwagę na moje tłumaczenia i opinię u innych przełożonych i odstąpił od ukarania. Bez wstawiennictwa związku zapewne nie chciało by się nikomu wgłębiać w sprawę i dostałbym naganę.
Na kopalni jest około 4 000 pracowników więc wiele spraw załatwia sie rutynowo.

Uważam że po to jest związek i w tym celu. Jest on mi przydatny a ja go finansuje swoimi składkami. Nikt mnie nie zmusza do angażowania się w sprawy, które nie popieram.



Nie chcę Cię męczyć dłużej lamie bo pomyślisz że się na
tobie znęcam...fajnie że należysz do związku bo po to
on jest by bronić interesów pracownika a nie pracodawcy -

Jedanak należąc do Zwiazku masz nie tylko jakieś prawa i
przywileje ale również obowiązki wobeć Zarządu jako
choćby ten szeregowy członek - czy uważasz że nie ?

Jeśli byłoby inaczej to każdy Związek rozsypałby się
już po miesiącu....

Pozdrawiam

#40 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-09-21, godz. 16:30

Oskar czy ty widzisz różnicę w byciu zw ZZ a pracę w zarządzie ZZ?
Bo ja widzę i z całą świadomością tego co robię napisałem że jestem a ZZ ale nie jestem związkowcem czyli etatowym pracownikiem ZZ.

TO jest również odpowiedz dla Cześka.:)

Dziwna ta twoja moralność skoro aż musisz się uciekać do tak karkołomnego definiowania kim jest związkowiec. Czy w innych dziedzinach życia też tak zmieniasz znaczenie słów pod siebie aby tobie pasowały i żebyś ze spokojem sumienia mógł robić co chcesz?
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych