Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ewolucja czy manipulacja?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
20 replies to this topic

#1 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-16, godz. 08:44

Pytanie o istnienie Trójcy, a raczej odpowiedź na nie, przez wieki stanowiło i stanowi o istnieniu rozmaitych wyznań, ruchów religijnych czy też sekt. Nic też dziwnego, że temat taki pojawił się na naszym forum. Ponieważ autor zamieszczając tu swój tekst zaprosił nas do jego krytyki, oto:
kilka uwag, jakie nasunęły mi się po przeczytaniu Ewolucyjnego pochodzenia nauki o Trójcy Świętej. Czy jest zasadne?” naszego kolegi Ola.
1.Już sam tytuł zawiera ostrą tezę: nauka o Trójcy Świętej powstała w sposób ewolucyjny. Jest zatem nie podparta żadnym fragmentem objawienia, a stanowi tylko spekulację. W zasadzie współgra to doskonale z tezą WTS o „odstępczym klerze”, który praktycznie zaraz po śmierci Jana zaczął wtłaczać idee Plotyna (a więc pośrednio Platona) w chrześcijaństwo.
2.Nieco niżej autor nie pozostawia cienia wątpliwości co do prawdziwości zawartego w tytule twierdzenia, jednocześnie zaś wskazuje na siebie jako na człowieka będącego gruntownie obeznanym z tematem trynitarnym, a więc osobą kompetentną. Dla mnie osobiście brakuje stwierdzenia, że autor zapoznał się również z opracowaniami antytrynitarnymi. Pominięcie tego niewątpliwego faktu oraz wyznawanej ideologii, wydaje się zabiegiem celowym, mającym wytworzyć w czytelniku obraz „obiektywnego autora”, który samodzielnie doszedł do sugerowanej wyraźnie konkluzji. By nie być gołosłownym cytat z O. poniżej:

Ja jednak, zapoznawszy się z wieloma opracowaniami trynitarnymi zgadzam się, że już przednicejscy Ojcowie Kościoła uczyli o Trójcy, chociaż nieco inaczej niż dzisiejsi trynitarianie. A śledząc ich poglądy jako kontynuację nauk biblijnych, stwierdzam, że dogmat ten wyrósł na skutek ewolucji myśli chrześcijańskiej.

Skoro autor pisze „wyrósł”, to znaczy, że go wcześniej zdaniem autora nie było. Zwróćmy również uwagę na to, że wniosek poprzedza przedstawienie materiału dowodowego, co moim zdaniem świadczy o braku obiektywizmu autora (wniosek nie wypływa z dowodów, ale dowody dobierane są w celu uzasadnienia wniosku).

3. Dalej autor odwołuje się do inteligencji czytelnika Biblii. Otóż jego zdaniem wystarczy jedynie uważna lektura Pisma, aby zauważyć, że pisma Ojców Kościoła, oczywiście trynitarzy, nie są oparte na Słowie Bożym. Jednak Olo nie zostawia nic przypadkowi. Na wszelki wypadek, gdyby tak ktoś zajmujący się zagadnieniem trynitaryzmu, nie zauważył tej „oczywistej oczywistości” autor stosuje tzw. łopatologię stosowaną:

Każdy zajmujący się tym zagadnieniem, z pewnością zauważy kontrast pomiędzy Biblią a pismami Ojców Kościoła z przełomu II i III wieku. Przede wszystkim Biblia nigdzie nie używa słowa Trójca ani nigdzie explicite nie stwierdza, że Bóg składa się z trzech osób - w przeciwieństwie do późniejszych, wspomnianych pisarzy chrześcijańskich, którzy dość dobitnie wyrażają swoją wiarę w Trójcę.

Tak więc nie obznajomiony z tematem czytelnik bez wnikania w dalsze dywagacje powinien uznać tezy Ola za poprawne, w perspektywie zaś zaakceptować je. Schopenhauer taki fortel erystyczny określa jako argumentum ad verecundiam, ale Olo wprowadza do niego pewną modyfikację – otóż wniosek Ola jest wnioskiem „każdego” autorytetu. Czytelnik zatem, by nie wyjść na głąba, musi ten wniosek uznać za swój. W dalszej kolejności u „życzliwego” czytelnika powinien pojawić się też wniosek następujący:
Chrześcijanie, szczególnie katolicy, są celowo utrzymywani w błędzie przez swoich własnych teologów, którzy zajmując się „tym zagadnieniem” widzą „oczywistą oczywistość” , utrzymują jednak biedne owieczki w niewiedzy. Ani chybi, Diabeł alias Szatan macza w tym swoje kopyto...

3.Dla wykazania swojej znajomości tematu w dalszej części autor obficie cytuje autorów chrześcijańskich, dla których to istnienie Trójcy nie było tajemnicą.

4. Myliłby się jednak ten, kto by uznał, że Olo porzucił tezę z tytułu. Prawdziwe intencje autora są następujące:

Rzeczywiście są to dobitne świadectwa wiary w Trójcę Świętą, a to tylko niektóre wypowiedzi z tego okresu. Zachodzi jednak pytanie: jeżeli na przełomie II i III wieku były potrzebne takie wyznania wiary, to dlaczego nie były potrzebne w okresie biblijnym? Dlaczego nie spotykamy ich w Biblii?

Dalej zaś wspomniana metodą łopatologii stosowanej (bo a nuż czytelnik cos przeoczy, albo w zborze nie zrozumieją?):

. Nowy Testament nigdzie nie uczy o Trójcy.

Tymczasem mi jako żywo nieodparcie przychodzi na myśl zakończenie pierwszego listu św. Jana:

1J 5:20 „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym.”

a zaraz potem ewangelia Jana:

J 14:16 „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze -”

A także list do Efezjan:

Ef 4:30 „I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.”


Wszystkie cytaty za BT. Proponuje sprawdzić, jak brzmią w waszych przekładach.
A potem skonfrontować z tą oto wypowiedzią Ola:

Nie zmienia to jednak faktu, że Biblia nie uczy nigdzie o Trójcy Świętej(...).

A może wobec tego przytoczmy inne wersety Biblii, które wyraźnie wskazują ( a więc uczą) na istnienie Boga Trójjedynego? Bo może trzy to za mało? Oto one:

Mt 3:16n., 4:1-7, 10:18nn., 12:18, 12:28, 22:43n., 28:19; Mk 1:9nn., 12:36; Łk 1:31-35, 1:41-45, 2:26nn., 3:21n., 4:18n., 10:21, 11:9, 13, 24:49; J 1:31nn., 3:2, 5, 3:34n., 4:24n., 4:23, 14:16, 14:26, 15:26, 16:13nn., 20:21n.; Dz 1:1-4, 1:5nn., 2:17, 22, 2:33, 2:38n., 4:8nn., 5:31n., 6:10n., 14, 7:48-52, 7:55, 8:15n., 21, 8:27nn., 32, 10:38, 10:46nn., 11:15nn., 15:8-11, 16:6n., 10, 20:21n., 20:23n., 20:28, 21:11, 13n., 28:23nn.; Rz 1:1-4, 5:5n., 8:1nn., 8:9nn., 8:14n., 8:16n., 8:27nn., 9:1-4, 14:17nn., 15:16, 15:12n., 15:17nn., 15:30; 1Kor 2:13-16, 3:11, 16n., 6:11, 6:19n., 7:39n., 12:4nn., 12:12n., 18; 2Kor 1:21n., 3:3n., 5:5n., 6:1-6, 13:13, 3:14-17, 4:13n.; Ga 3:1n., 5, 3:11-14, 4:6, 6:1-7, 5:21-25; Ef 1:12nn., 1:17, 2:18, 2:21n., 3:2-5, 3:14-17, 4:3-6, 5:18nn., 4:30nn.; Flp 3:3; Kol 1:6nn.; 1Tes 1:3nn., 1:6nn., 4:1-8, 5:18n.; 2Tes 2:13; 1Tm 3:15n., 4:1-6; 2Tm 1:13-18, 1:7n.; Tt 3:4-6; Hbr 2:3n., 3:6n., 6:4-7, 9:14, 10:12-15, 10:29n.; 1P 1:2, 1:11-17, 1:21n. (BG), 3:18, 4:13-16; 2P 1:18-21; 1J 3:23n., 4:2nn., 4:13n., 5:4-6; Jud 20n.; Ap 1:4n., 2:1, 7, 2:28n., 3:1, 5n., 3:7, 12n., 3:21n., 5:6n., 14:12n., 22:1, 22:16nn.

Olo udaje (mam taką nadzieję, ale może nie?), że nie potrafi zrozumieć jednej podstawowej kwestii:

To, że w Biblii nie pada ani razu słowo TRÓJCA nie oznacza, że Ona nie istnieje. Podobnie w Biblii ani razu nie pada określenie OSOBA pod adresem Jahwe. A więc konsekwentnie Olo powinien stwierdzic, że Jahwe jest bezosobowy. Również w Biblii nie ma ani słowa o roku 1914 (a wczesniej o 1799, 1874), a nawet nie ma nic o tzw. Kwestii spornej! Jednak w powyższe Olo wierzy i tylko na podstawie ludzkiej wykładni!
Jak więc widać Olo dopuszcza mozliwość istnienia rzeczy, o których w Piśmie nic nie napisano.

Uznawanie jednych dokryn, a potępianie innych, nie może zależeć od „widzi-mi-się“ podmiotu oceniającego. Szczególnie, jeśli nauka o Trójcy ma solidną podbudowę biblijną.
Skoro więc powyżej przytoczyłem ponad 120 fragmentów Biblii „za“ Trójcą, to tę część wywodu Ola, w której to cytuje wypowiedzi chrześcijan z II i III wieku o Trójcy można spokojnie pominąć, jako że główna teza autora o pozabiblijnym pochodzeniu tego pojęcia żadną miarą ostać się nie może.
Jeszcze raz podkreślam: wg Ola i jego nadarzyńskich przyjaciół o istnieniu tzw. kwestii spornej świadczy konotacja oparta na dwóch czy trzech biblijnych wersetach, dobranych zresztą w dośc dowolny sposób. Natomiast Trójca nie istnieje, ponieważ nigdzie w Biblii wyraz taki nie został użyty! W tym drugim przypadku konotacja jest pomijana.

Przystańmy na chwilę nad Justynem Męczennikiem. Cytat z Ola:

Justyn Męczennik (110-165r.) napisał:

"(...) istnieje inny Bóg i Pan, niższy od Stworzyciela wszechświata, nazwany także Aniołem, bo oznajmia ludziom wszystko, co im chce oznajmić Stwórca wszech rzeczy, ponad którego innego Boga nie ma" (Dialog z Żydem Tryfonem 56:4).

Jak to? Jezus to inny Bóg? Mniejszy od Najwyższego? Czyżby za czasów Justyna nie wyznawa-no wiary, iż Ojciec i Syn są jednym i tym samym Bogiem, będąc sobie całkowicie równi? Jak więc widzimy nauka trynitarna nie była jeszcze ukształtowana. To były dopiero początki wynikłe z zawi-łości teologicznych owego okresu. I nic dziwnego, że w tym zamieszaniu, już niebawem, bo w 177r Atenagoras z Aten w konsekwencji owych zawiłości pisał o wspólnej potędze Ojca i Syna.


W tym miejscu przytoczmy więc Jacka Salija OP:
Spośród tych sześciu pisarzy jednego może tylko Justyna Męczennika świadkowie Jehowy mogliby wykorzystać z jakim takim zachowaniem pozorów przyzwoitości. Justyn bowiem, w swoim objaśnieniu, kim jest Jezus Chrystus, próbuje wykorzystać filozoficzne pojęcia Filona z Aleksandrii, co doprowadziło go do subordynacjonizmu, czyli do poglądu, jakoby Chrystus Pan był w swoim bóstwie niższy od Przedwiecznego Ojca. Autor przysłanej mi przez Pana broszury ukrywa przed czytelnikami nawet to, że Justyn z wielkim naciskiem podkreślał prawdę, że Jezus jest Bogiem. Prawdzie tej poświęcił prawie połowę swojego dzieła pt. Dialog z Żydem Tryfonem (rozdz. 48-74). Książkę tę napisał z myślą o czytelnikach żydowskich, dla których prawda o bóstwie Chrystusa była prawdziwym skandalem. Toteż tym bardziej należy podziwiać wysiłek Justyna, że na płaszczyźnie uznawanej przez teologię żydowską, to znaczy odwołując się do samego tylko Starego Testamentu, postanowił udowodnić, że "Chrystus jako Bóg najpierw istniał przed wiekami, a potem zgodził się na to, by zostać człowiekiem" (rozdz. 48).”

5.Przyznam się, że dalej Olo mnie zaskoczył. Naprzód pozwólcie na mały cytat:

Pierwsi chrześcijanie kierowani Duchem Świętym, słusznie nazwali go (Jezusa – przyp. kjt) Bogiem, w myśl proroctwa Iz 9:5:
"Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju" (BT).


Otóż wg mnie powyższe wskazuje na to, że autor pisząc Duch Święty z dużych liter wyraźnie go personifikuje. No więc jak to jest? Czyżby Olo był może trynitarnym Wallenrodem? Na dodatek zaś Jezus jest również Bogiem! Nie doceniłem jednak idee fix autora:

Jednakże określenie "Bóg", wcale nie musiało utożsamiać go z jedynym Bogiem Izraela. W Piśmie Świętym nazywano "Bogami", również ludzi. Na przykład Ps 82:1,2:
"Bóg powstaje w zgromadzeniu bogów, pośrodku bogów sąd odbywa: Dokądże będziecie sądzić niegodziwie i trzymać stronę występnych? " (BT).


Nazywano również bogami różnego rodzaju demony, udające dusze zmarłych, a nawet szatana. Czyli wg autora Chrystus jest człowiekiem, czy też demonem? Czyżby koncepcja Michała została zarzucona? Zatem pojawia się „nowe światło”?
Tyle, że w proroctwie Izajasza w BT widnieje Bóg z dużej litery, i tak samo jest w PNŚ:

Iz 9:6 „Bo narodziło się nam dziecko, syn został nam dany; a na jego barkach spocznie władza książęca. I będą go zwać imieniem Cudowny Doradca, Potężny Bóg, Wiekuisty Ojciec, Książę Pokoju.”

Doktryna WTS wprowadza rozróżnienia pomiędzy bogiem i Bogiem. Bez wątpienia więc proroctwo Izajasza wobec Jezusa używa tego samego określenia Bóg, co wobec Jahwe. Ale może Izajasz jest odstępcą? A co gorsza, nie czytał „Strażnic”!
Skoro obszerne cytowanie różnych myślicieli przednicejskich i konfrontowanie ich z Biblią dla wykazania tezy autora jest chybione przejdźmy zatem do końcowych konkluzji tekstu:

2Kor 13:13
"Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi" (BW).

Zauważmy, że tekst ten nie odróżnia Ojca od Syna i Ducha, ale Boga od Pana Jezusa Chrystusa i od Ducha Świętego. Powiedz szczerze czy nie przeczy on nauce o Bożej Trójcy?


Jak widać, jedynie człowiek zakłamany mógłby, zdaniem autora, uważać Trójcę za realnie istniejącą. Szczerość zaś nakazuje taki pogląd odrzucić!
Co prawda Olo wyżej już przytoczył fragment Izajasza, w którym to Prorok określa Jezusa w sposób następujący, że przypomnę:

Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju”

Ale tego, że najwyraźniej nowonarodzone Dziecię jest zarówno Bogiem Mocnym (a więc nie człowiekiem czy też demonem) jak i Ojcem Odwiecznym Olo już dalej nie podnosi. Cóż, widocznie akurat to nie pasuje do obrazka...
Dalej Olo naucza:

Dla pierwszych chrześcijan Jezus nie był tożsamy z Bogiem Jahwe - są tylko takie spekulacje (...)

Akurat tu można posłużyć się obserwacją bardzo znanego poganina, cesarza Hadriana („na wałach Hadriana jaskółka uwiązana, na wałach Hadriana perz rośnie...”), któren to w liście do Serwina konsula podaje, że chrześcijanie czczą Chrystusa (w: Flawiusz Wopikus, „Żywot Firmusa”). Dla przypomnienia Hadrian cesarzem był w latach 117-138. Czyli, że odstępstwo polegające na zaprzestaniu czczenia Jehowy na rzecz Chrystusa musiałoby nastąpić błyskawicznie, o ile Olo ma rację rzecz jasna.
Dalej:

Widzimy więc, że Jezus zasiada po prawicy Boga Jahwe. Nie może więc być tym Bogiem.

Zdaniem Ola najwyraźniej o Trójcy można by mówić dopiero wtedy, gdyby Jezus zasiadł Jahwe na kolanach. Chociaż, biorąc pod uwagę dalsze akapity wywodu antytrynitarskiego Ola, byłaby to może „dwójca”?

Najbardziej przekonywującym dowodem, że dogmat o Trójcy Świętej jest tworem teologii, kształtującym się przez wieki po czasach biblijnych, jest fakt, że nie ma go w samej Biblii.

Czegóż jeszcze nie ma w Biblii? Mała wyliczanka rzeczy podstawowych:
1.brak nazwania Boga osobą;
2.a także podstawowych założeń ideologii ŚJ, jako to: kwestia sporna, Jehowa, organizacja, teokracja czy też „Strażnica”.
Powtarzam. Nie rozumiem: kwestia sporna istnieje, chociaż „nie ma jej w samej Biblii”, a Trójca nie z tego samego powodu. Przyznam, że taki sposób rozumowania jako alogiczny jest powalający.
Tymczasem doktryna Trójcy wynika z przesłania Biblii.
Ponieważ wyżej podałem wersy uzasadniające to twierdzenie, jeszcze raz zapraszam do zapoznania się z nimi.
Przejdźmy wobec tego do Trzeciej Osoby, czyli do Ducha Świętego. Olo:

Dlaczego nic nie wspomniał o Duchu Świętym jako Bogu? Miał w tym miejscu ku temu wspaniałą okazję. A może nauka o Trójcy Przenajświętszej była mu po prostu obca? Wierzę, że szczery czytelnik sam znajdzie odpowiedź na powyższe pytania.

I znowu to odwoływanie się do uczuć, zamiast do rozumu... Ja jednak widać jestem nieszczery, i dlatego posłużę się tymi fragmentami Biblii, w których to Duch Święty przemawia bezpośrednio do osób:

Dz.13:2 "rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła do którego [JA] ich powołałem."
Dz.10:19-20 "RZEKŁ MU DUCH: Oto szukają cię trzej mężowie; wstań przeto, zejdź i udaj się z nimi bez wahania, BO JA ICH POSŁAŁEM".

Albo:
1Kor 2:10-11 „Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego.(11) Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Bo-skie, nie zna nikt, tylko Duch Boży.”
Można by tak odsyłać i odsyłać, chociażby do Jana (J 14:16):

14:16 „a ja poproszę Ojca i da wam innego wspomożyciela, aby był z wami na wieki”
Akurat ten wers zamieszczam za PNŚ. Wspomożyciela, a nie wspomożenie!
Idźmy dalej.
Tym razem pozwolę sobie zacytować J. Zabiełło, który zauważył, że:
Duch Święty nie może być uznany za moc, skoro sam ją posiada. Gdyby zaś Duch Święty był nieosobową mocą czy siłą, to niektóre fragmenty Biblii pozbawione byłyby sensu:
Czyżby we fragmencie z Dz.1:8 "...weźmiecie moc Ducha Świętego ..." Jezus chciał aby apostołowie wzięli moc... mocy?
Jak można być posłusznym zaleceniu apostolskiemu z Rz.15:13 abyśmy "obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego"? Jak można obfitować w nadzieję przez "moc mocy"?
Apostoł Paweł pisał do wierzących w Tesalonice że ewangelia, którą im zwiastował, doszła ich "nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym" (1Tes.1:5). Czy chciał przez to powiedzieć, że ewangelia doszła ich w mocy i w mocy?
W Dz.10:38 czytamy "O Jezusie z Nazaretu, jak Bóg namaścił go Duchem Świętym i mocą..." Czym wg ŚJ został przez Boga namaszczony Jezus? Mocą Boża i mocą?
Wg Zach.4:6 czytamy: "Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie." Nie dzięki mocy i sile, lecz dzięki mocy i sile?
W 2Kor.6:6-7 w zdaniu "w czystości, w poznaniu, w wielkoduszności, w uprzejmości, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej, w słowie prawdy, w mocy Bożej" obok zwrotu "w Duchu Świętym" występuje oddzielnie zwrot "w mocy Bożej".
Gdyby Duch był mocą, to mielibyśmy w Biblii tautologie czyli zdania po-zbawione treści (lub jak to niektórzy prościej określają: "masło maślane") Przypominam, że mocą Bożą jest nazwany nie tyle Duch Święty ile sam Bóg Ojciec. Nie kto inny, lecz sam Jezus Chrystus nazwał Boga Ojca mocą Bożą (patrz Mt.26:64; Łk.22:69). Jako moc Boża określony jest także sam Chrystus w 1Kor.1:24. Tak więc Duchowi zawsze towarzyszy moc, lecz On sam nią nie jest.
Poza tym, co to znaczy, że Duch Św. wg ŚJ jest "CZYNNĄ mocą Bożą"? Czy to znaczy, że uważają go za jakąś formę energii KINETYCZNEJ? :) Skoro ŚJ uważają, że Duch Św. jest mocą Boża, to czy można ją zatem jakoś mierzyć?”

Podstawowa zasada poprawnej wykładni tekstu mówi, że wskutek zastosowanej wykładni żaden fragment nie może okazać się zbędny. Przy przyjęciu idee fix WTS okazuje się, że tekst biblijny zaczyna miejscami nabierać charakteru ludycznego.

Olo dalej rozwija temat:

Czy jedna, niepodległa nikomu osoba Trójcy Świętej, może mieć swojego Boga, jak w tym przypadku Jezus? Zresztą, pisarze Nowego Testamentu uważali Jezusa za podległego Bogu, co wynika z następującego cytatu:

1Kor 11:3
"A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg" (BW).

Zastanówmy się uważnie.


Zastanowiłem się uważnie. Wg Olo kobieta jest istotą niższą podległą mężczyźnie. Czy szanowne forumowiczki zgadzają się z tym? Przecież nie można odrzucać połowy 1 Kor 11:3, logiczne zatem jest, że Człowiek to mężczyzna, a człowiek to kobieta.
A może antytrynitarz Olo jest seksistą?
Jak więc widać z zamieszczonych uwag konkluzje wyciągnięte przez Olo są oparte na delikatnie mówiąc wątpliwych przesłankach. O tym, czy są one prawdziwe, niech każdy zadecyduje sam, po uprzednim jednak sprawdzeniu cytowanych przez antytrynitarzy źródeł.
Jako przykład uprawianej przez nich manipulacji niech posłużą przykłady na:

www.piotrandryszczak.pl

i znajdujący się tam mały post p. t. Świadkowie Jehowy cytują. Wybaczcie, że go nie zamieszczam, ale pewnie wtedy usłyszałbym, że rzucam obelgi :) i jestem przepełniony nienawiścią.
Ot, taka maniera erystyczna naszych braci...
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#2 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2007-10-16, godz. 14:35

Przeczytałem ten post. Jednakże widzę w tej odpowiedzi zbyt duży ładunek emocjonalny w stosunku do mojej osoby. Bo co do argumentów popierających naukę o Trójcy, to zaledwie powtarzasz je po kimś i generalnie są one dobrze znane i wielokrotnie wałkowane na wielu forach. Nie jest to nowość.

Jednakże zaintrygowało mnie jedno. Mianowicie, dlaczego nie odpowiedziałeś na moją prośbę krytyki w stosownym do tego wątku w którym ją wyraziłem. Już samo to sugeruje zbyt emocjonalny stosunek względem mojej osoby. Zresztą niedawno obraziłeś mnie w innym wątku, gdzie zapytany o istotną lecz kłopotliwą dla Ciebie sprawę. Ty odpisałeś:

Wybacz, że na to nie odpowiedziałem, bo jedyna odpowiedź to taka, że masz znowu ostry atak choroby "filipińskiej", na którą to zdaje się cierpisz od kilku lat?

(Rzekoma choroba u Aleksandra Kwaśniewskiego w związku z jego pijaństwem)

Pomówiłeś mnie o takie rzeczy. Czy Ty wiesz co zrobiłeś? Ubliżyłeś mi. Wybacz więc, ale od tamtego czasu nie dyskutuje z Tobą. Niedawno za podobne słowa w stosunku do administratora tego forum byłeś usunięty czasowo z forum. Czy rozumiesz w takim razie powagę twego postępku?

Zresztą w innym wątku z którego nota bene sam sie wycofałeś, gdy postanowiłem zerwać rozmowę z powodu Twojej arogancji. Napisałeś:

I to jest twoja argumentacja? Bierzesz zabawki i sp....lasz z piaskownicy?


Wybacz więc, ale ja z taką osobą jak Ty nie będę podejmował dyskusji na płaszczyźnie chrześcijańskiej i wogóle. Gdybyś tak napisał do admina lub moderatora, na pewno zostałbyś ponownie zbanowany.

Nie podejmuje więc z Tobą żadnych rozmów.

Użytkownik Olo. edytował ten post 2007-10-16, godz. 14:39

Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#3 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2007-10-16, godz. 14:45

Olo, lepiej późno niż wcale.
KJT, szkoda że swojej niewątpliwej inteligencji nie wykorzystasz bardziej budująco.
Powiedz skąd wziąłeś dane potrzebne do napisania:

Również w Biblii nie ma ani słowa o roku 1914 (a wczesniej o 1799, 1874), a nawet nie ma nic o tzw. Kwestii spornej! Jednak w powyższe Olo wierzy i tylko na podstawie ludzkiej wykładni!

Po prostu nie wiesz co piszesz.
Lubisz obrażać ludzi. Szkoda.
P.S. Nie podejmuję żadnej dalszej polemiki z tobą.

#4 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-16, godz. 15:08

Nie ubliżyłem ci, ale odpowiedziałem w sposób adekwantny do twojej zaczepki, to raz.
Natomiast ty zaatakowałeś mnie w dość niewybredny sposób, wyzywając od "wiecznych studentów" i twierdząc, jakoby moim pracodawcą był ŚJ i dlatego uczetstniczę w tzw. studium.
Osobny wątek jest potrzebny dlatego, bo schowałes sie od trzech dni w mysią nore i nie odpowiadasz na proste pytanie. Unikasz dyskusji,a więc twoja wina, że musiał powstać odrębny post.
Skoro twierdzisz, że argumenty przedstawione "powtarzam za kimś" i są one dobrze znane, to tym samym, skoro je pomijasz, dajesz niezbity dowód, że albo ich nie znasz, albo tez celowo zatajasz, a cały twój post ma na celu jedynie ogłupienie jak najwiekzej liczby nowych naiwnych. I bicie punktów w zborze, z którego cie usunęli, o ile dobrze słyszałem. Czyżbym się mylił?
Co do ładunku emocjonalnego to nie pochlebiaj sobie. Jako osoba jestes mi dokładnie obojetny, natomiast głoszone przez ciebie poglady uważam za szkodliwe, czego nie ukrywam. Wydaje mi sie, że nie jestem w tym odosobniony. Nadto twój sposób argumentacji i namolne sugerowanie "prawd" WTS jest obrzydliwe. Zacznij myśłeć, to nie boli, a wtedy może przestane strofowac cie jak niesfornego berbecia. Pozdrawiam!
PS. A jak tak reagujesz na krytykę, to moze lepiej nigdzie nie pisz?
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-16, godz. 18:11

Skoro twierdzisz, że argumenty przedstawione "powtarzam za kimś" i są one dobrze znane, to tym samym, skoro je pomijasz, dajesz niezbity dowód, że albo ich nie znasz, albo tez celowo zatajasz, a cały twój post ma na celu jedynie ogłupienie jak najwiekzej liczby nowych naiwnych. I bicie punktów w zborze, z którego cie usunęli, o ile dobrze słyszałem. Czyżbym się mylił?

Poczytaj sobie forum o Trójcy. Te tematy były tak wałkowane, że aż rzygać się chce. A każdy kto zna Olo na forum wie, że jest bardzo dobrym rozmówcą w kwestiach, które poruszyłeś.

Nadto twój sposób argumentacji i namolne sugerowanie "prawd" WTS jest obrzydliwe. Zacznij myśłeć, to nie boli, a wtedy może przestane strofowac cie jak niesfornego berbecia. Pozdrawiam!

Jakim cudem wywnioskowałeś, że Olo utożsamia się z WTS? Słyszałeś coś o unitarianach?

PS. A jak tak reagujesz na krytykę, to moze lepiej nigdzie nie pisz?

Wiesz chociaż czym się różni krytyka od plucia jadem? :blink:

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-16, godz. 20:08

Poczytaj sobie forum o Trójcy. Te tematy były tak wałkowane, że aż rzygać się chce.

"Esej" Ola ma cechy kompletności, a więc nie dziw sie, że brak argumentów znanych od prawie 2000 lat uważam za istotną wadę. Jesli chciał podejść w sposób kompleksowy do tematu, powinien ustosunkować sie do znanych (aż do zarzygania) argumentów. Nie zrobił tego. Nie powołał sie na nikogo, ktoby przed nim obalił te argumenty. No więc jak? Zarzygane argumenty zostały obalone, czy też nie? Jeśli czytam post na forum mam naprzód odkopać wszystkie posty, jakie były "w temacie"? Powinna byc krytyka pogladów wcześniejszych. Jak już gdzieś napisałem, za Wolterem zresztą, choć nienawidzę poglądów Ola, zrobię wszystko, aby mogł je głosić. Tym się różnimy. Możesz odbierać mnie jako złosliwca (poniekad słusznie :) ), na dodatek inteligentnego, ale nie imputuj mi plucia jadem. Ja po prostu sprowadziłem "esej" Ola tam, gdzie w tej chwili jego miejsce. Nie wiem, po co jesteś na forum. Jesli po to, zeby głosić, to musisz liczyc sie z tym, że usłyszysz od kogoś "spadaj", czy nawet dosadniej. Ale po to właśnie jest forum, żebys doznał starcia np. ze mną, a jak widzisz rózni się to troche od "sali królestwa" i jałowego mantrowania nowych numerów Strażnic.

Jakim cudem wywnioskowałeś, że Olo utożsamia się z WTS? Słyszałeś coś o unitarianach?

Słłyszałem. Słyszałem także o "prygunach", o których ty pewnie nie masz pojęcia. I co z tego? Czy uważasz, że poglądy lansowane, czy raczej na siłe wtłaczane, przez Ola są tak bardzo odmienne od WTS? Antytrynitaryzm jest pogladem odmiennym od mojego. I masz prawo go wyznawać. Ale jesli publicznie go propagujesz ja z kolei mam prawo go zaatakować. To się nazywa demokracja i wolność słowa. Przejdź, szanowny oponencie, do dyskutowania na argumenty. Bo mówienie, że jakiś argument jest zarzygany, mnie nie bierze. W 1968 we Francji było popularne hasło: Otwierajcie mózgownicę tak często jak rozporki. A więc otwartej mozgownicy ci życzę, i czekam, że Olo przedstawi jakies konkrety zamiast cierpliwego przepisywania argumentów WTS.

Olo, lepiej późno niż wcale.KJT, szkoda że swojej niewątpliwej inteligencji nie wykorzystasz bardziej budująco. Powiedz skąd wziąłeś dane potrzebne do napisania: Po prostu nie wiesz co piszesz.Lubisz obrażać ludzi. Szkoda. P.S. Nie podejmuję żadnej dalszej polemiki z tobą.

Rozzumiem zatem, że w twoje Biblii pisze "1914". Faktycznie, masz rację, nie powinienes podejmować polemiki ze mną. Ani z kimkolwiek.

Użytkownik kjt edytował ten post 2007-10-16, godz. 20:02

"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#7 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-16, godz. 20:20

Mt 3:16n., 4:1-7, 10:18nn., 12:18, 12:28, 22:43n., 28:19; Mk 1:9nn., 12:36; Łk 1:31-35, 1:41-45, 2:26nn., 3:21n., 4:18n., 10:21, 11:9, 13, 24:49; J 1:31nn., 3:2, 5, 3:34n., 4:24n., 4:23, 14:16, 14:26, 15:26, 16:13nn., 20:21n.; Dz 1:1-4, 1:5nn., 2:17, 22, 2:33, 2:38n., 4:8nn., 5:31n., 6:10n., 14, 7:48-52, 7:55, 8:15n., 21, 8:27nn., 32, 10:38, 10:46nn., 11:15nn., 15:8-11, 16:6n., 10, 20:21n., 20:23n., 20:28, 21:11, 13n., 28:23nn.; Rz 1:1-4, 5:5n., 8:1nn., 8:9nn., 8:14n., 8:16n., 8:27nn., 9:1-4, 14:17nn., 15:16, 15:12n., 15:17nn., 15:30; 1Kor 2:13-16, 3:11, 16n., 6:11, 6:19n., 7:39n., 12:4nn., 12:12n., 18; 2Kor 1:21n., 3:3n., 5:5n., 6:1-6, 13:13, 3:14-17, 4:13n.; Ga 3:1n., 5, 3:11-14, 4:6, 6:1-7, 5:21-25; Ef 1:12nn., 1:17, 2:18, 2:21n., 3:2-5, 3:14-17, 4:3-6, 5:18nn., 4:30nn.; Flp 3:3; Kol 1:6nn.; 1Tes 1:3nn., 1:6nn., 4:1-8, 5:18n.; 2Tes 2:13; 1Tm 3:15n., 4:1-6; 2Tm 1:13-18, 1:7n.; Tt 3:4-6; Hbr 2:3n., 3:6n., 6:4-7, 9:14, 10:12-15, 10:29n.; 1P 1:2, 1:11-17, 1:21n. (BG), 3:18, 4:13-16; 2P 1:18-21; 1J 3:23n., 4:2nn., 4:13n., 5:4-6; Jud 20n.; Ap 1:4n., 2:1, 7, 2:28n., 3:1, 5n., 3:7, 12n., 3:21n., 5:6n., 14:12n., 22:1, 22:16nn.


Hihi :rolleyes: Przekopiowane od Bednarskiego. Wiesz ile osób podobnie jak Ty nigdy nie przeczytalo tych wersetów i próbowało je wkleić tutaj na forum?

Polecamy faktycznie forum "Trójca" (nie ma sensu przekopiowywać wszystkiego do tego wątku). Jeśli wolisz pozycje papierowe to zajrzyj do "Jehovahs Witnesses Defended" Grega Stafforda. Jeśli wolisz coś papierowego po polsku o Trójcy: Arek Wiśniewski wydał kiedyś książkę "Trójca Święta - mit czy rzeczywistość", powinna zaspokoić Twoją ciekawość. Nie ma potrzeby pisać wszystko od nowa tutaj. Zresztą nie da się - temat jest zbyt obszerny, żeby ująć tu "wszystko".

Jesli chciał podejść w sposób kompleksowy do tematu, powinien ustosunkować sie do znanych (aż do zarzygania) argumentów. Nie zrobił tego

W sposób kompleksowy? Ustosunkować się do ZNANYCH argumentów? Powiedz chłopie - ile Ty znasz argumentów pro- i anty-trynitarnych? O "ego eimi" trzebaby napisać prawie książke, żeby "ustosunkować się do znanych argumentów" i drugą książkę dla "znanych argumentów" o Jana 1:1? Skądś Ty się wziął? Naprawdę - odrób najpierw zadanie domowe i się zapoznaj z tym co już napisano - a nie przyszedłeś parę miesięcy temu na forum i nagle z dnia na dzień robisz krucjatę za Trójcą i przeciw czemu popadnie, przy okazji obrażając ludzi, którzy spędzili tu mnóstwo czasu prowadząc znacznie kulturalniejsze rozmowy niż teraz te z Tobą.

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2007-10-16, godz. 21:02


#8 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-17, godz. 09:26

[Nasz kolega, coraz bardziej starzejący sie Struldbrug, zamiast skupic sie na meritum broni niezbornego myślowo i infantylnego tekstu swojego kolegi stosując argumentum ad personam. Już w latach 1960-tych ś.p. prof. Ziebiński, zauważył, że jest to niegodne kulturalnego człowieka. To jednak nie przeszkadza Struldbrugowi zarzucac mi kulturę o wiele niższą, niż jego zdaniem Olo i on posiadają. Jednocześnie zas Struldbrug twierdzi, że ingdy nie przeczytałem wym. wersetów. Pewnie dlatego, bo przeciez kazdy, kto przeczyta Biblię, to wie, że nie zawiera słowa o Trójcy, jak zauważył Olo. Faktycznie, dowód godny rozmówcy.
Jednocześnie zaś Struldbrug twierdzi (poniekąd słusznie), że istnieje szereg argumentów pro- i antytrynitarnych, które on zna, w przeciwieństwie do mnie(z tym bym się nie zgodził).
Jak widać, Struldbrug jest człowiekiem niewątpliwie skromnym.
Podsumowując jestem wg szanownego bulteriera antytrynitarzy małokulturalnym nieznającym w ogóle tematu czlowiekiem (a może inkarnacją Szejtana, bo pewnie niedługo tak mnie ochrzci :D ), który nie wiedzieć skąd się wziął. Otóż wyjaśniam. Z samego dna piekła, żeby tylko zawracać w głowie antytrynitarzom, wskazując, że plotą trzy po trzy.
Najbardziej zaś bawi mnie końcowa "nauka" - mam odrobić zadanie domowe i zapoznać się z zasobami archiwum. Dlaczego więc nie stawia tego samego wymogu wobec Ola, który po raz n-ty w ciagu ostatnich 200 lat wyciąga argument, że w Biblii nie ma słowa o Trójcy, przy czym traktuje to jako aksjomat, co nie jest prawdą?
Na dodatek mam się "dokształcac" z literatury epifanistów? Czy jakos do niego nie dociera, że moim zdaniem jest tam tyle samo światła, co w WTS?
Mam prawo do głoszenia własnego zdania, czy też jako osoba będąca na forum wilokrotnie krócej od Struldbruga mam prawo jedynie do uczestniczenia w różnego rodzaju sondażach i czytania z wypiekami na twarzy postów Ola i jego komanda? Struldbrug zapomina, że nie byłem ŚJ, a więc w roku 1975 nie oczekiwałem "Armagiedonu",kontynuowałem naukę, i nie zakończyłem edukacji na podstawówce.
Chcesz, Struldbrugu, bronić tez Ola, to wykaż ich słuszność. Bo tylko tak możesz pomóc koledze. Twoja zaś wściekłość jednoznacznie wskazuje, że trafiłem merytorycznie celnie. A więc ad rem, a nie ad personam, albo zamilcz, bo tylko wstydu sobie przynosisz.
PS. Polecam kurs czytania ze zrozumieniem. Jak masz dziecko chodzące do 5 klasy szkoły podstawowej, to ci wyjaśni, o co w tym chodzi. Napisałem, że "esej" Ola ma cechy kompletności. Ty oczywiście to przeinaczasz. Powiedz, robisz to świadomie?

Użytkownik kjt edytował ten post 2007-10-17, godz. 11:00

"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#9 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2007-10-17, godz. 19:30

Matuzalemie, Mordo Ty moja!
Jak się cieszę, że Cię czytam!

Nie szkoda Ci energii na belfrowskie pouczactwo (Mirka lub kjt) zamiast dalej pociągnąć wózek biblijnych dociekań nt. np. J 10,33? To już rok, jak nie odpowiadasz na zadane tu pytania.
Inne czekają tutaj.
No i chyba wcale nie trzeba pisać aż książki o ‘ego eimi’, żeby się ustosunkować do tego mojego argumentu, który kończy już dwa latka.

kjt wcale nie polemizuje z arianizmem jako takim, lecz tylko z tekstem Ola. Tekstem, który jest warsztatowo słaby, a przez to tym bardziej retorycznie drażniący. I geniusze egzegetyczne Ariusza, Stafforda czy Wiśniewskiego nie mają tu nic do rzeczy.

#10 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-17, godz. 19:56

Dzięki, Gonzalo. Przywracasz mi wiarę w człowieka, jako istoty myślącej :D :D :D :D
PS. do niedzieli powinienem skończyc tekścik o nielojalnych fortelach erystycznych, do którego kolega Leszek N. dał sporo materiału, pzdr

Użytkownik kjt edytował ten post 2007-10-17, godz. 19:58

"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#11 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-17, godz. 22:23

No Mordo Ty moja! Gonzalo! :P
Kopę lat. Prawie...

MatuzalemieNie szkoda Ci energii na belfrowskie pouczactwo (Mirka lub kjt)

Czasem mnie ponosi. Mea culpa.

zamiast dalej pociągnąć wózek biblijnych dociekań nt. np. J 10,33? To już rok, jak nie odpowiadasz na zadane tu pytania.
Inne czekają tutaj.
No i chyba wcale nie trzeba pisać aż książki o ‘ego eimi’, żeby się ustosunkować do tego mojego argumentu, który kończy już dwa latka.


Właściwie z jednej strony z przyjemnością bym sobie z Tobą popisał, a z drugiej ciągle pozostał mi trochę niesmak po Twoich tezach o bezużyteczności świadków w dyskusji ;)

Postaram się odpisać w najbliższym czasie. Może uda nam się porozmawiać ciekawie.

kjt wcale nie polemizuje z arianizmem jako takim, lecz tylko z tekstem Ola. Tekstem, który jest warsztatowo słaby, a przez to tym bardziej retorycznie drażniący. I geniusze egzegetyczne Ariusza, Stafforda czy Wiśniewskiego nie mają tu nic do rzeczy.

Wiesz, rozumiałbym Twój komentarz, gdyby z odpowiedzi kjt faktycznie przebijało coś jakościowo "mocniejszego". Ale dosyć bezmyśle kopiowanie książki Bednarskiego? Nie sądzisz, że odebrał on Twój post jako podpisanie się pod jego wywodami?

#12 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-18, godz. 06:37

oskarżasz mnie o plagiat, Leszku Nowicki? To podaj konkretnie, co i gdzie zostało przeze mnie "zgapione" bez podawania źródła. A potem
może porównaj sobie "odkrywcze" tezy Ola z broszurą WTS Czy wierzyc w Trójcę? z 1989 r. i powiedz, dlaczego Olo z niej"zgapia" ? I jednocześnie zataja, że korzystał z literatury antytrynitarnej, podczas gdy w rzeczywistości najwyraźniej korzystał tylko z takiej?
A ja, gdy cytowałem, to podawałem źródło.
PS. I radzę ci poważnie to potraktować, zanim podejmę stosowne kroki prawne, które poprzedzę wystapieniem do Nadarzyna ze skargą, że ŚJ jest oszczercą.

Użytkownik kjt edytował ten post 2007-10-18, godz. 07:21

"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#13 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-18, godz. 07:47

kjt,

I radzę ci poważnie to potraktować, zanim podejmę stosowne kroki prawne, które poprzedzę wystapieniem do Nadarzyna ze skargą, że ŚJ jest oszczercą.


:rolleyes:
Rób co chcesz.

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2007-10-18, godz. 07:53


#14 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-18, godz. 08:08

Notka do pana Bednarskiego:

doszło do jakiegoś nieporozumienia. Moje słowa, które Pan przytacza na serwisie Trynitarianie nie były kierowane do Pana, ale do innego użytkownika tego forum - Gonzalo. Rzeczywiście - nigdy nie martwiłem się tym, że kjt czy ktoś inny łamie prawa autorskie przepisując fragmenty z Pana prac - byłoby to dziwne, bo to przecież Pana sprawa. Moje obiekcje wynikły jedynie z tego, że w mojej opinii kjt nie przemyślał tego, co przepisał.

Pozdrawiam

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2007-10-18, godz. 08:09


#15 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-18, godz. 08:27

Brawo. Teraz widzę, że aby być antytrynitarzem trzeba byc kłamcą i oszczercą. Czekam na dalsze potwarze.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#16 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-18, godz. 08:39

Brawo. Teraz widzę, że aby być antytrynitarzem trzeba byc kłamcą i oszczercą.


Trzeba, oj trzeba.
;)

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2007-10-18, godz. 08:42


#17 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-18, godz. 08:43

Trzeba, oj trzeba.
;)

W twoim przypadku to się zgadza, więc o co chodzi?
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#18 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-10-18, godz. 08:51

Z mojej strony koniec tematu.

#19 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-10-18, godz. 15:13

Jakoś tak trzeba więc podsumować ten post, albowiem niepotrzebnie Leszek N., pseudonim "Matuzalem", wprowadza w błąd forumowiczów. Otóż zdaniem rzeczonego moja krytyka słabiutkiego, niezbornego intelektualnie "eseju" jego kolegi zawiera w sobie naruszenie prawa autorskiego, polegające na wielokrotnym cytowaniu ksiązki W. Bednarskiego. Co prawda jako wielokrotne naruszenie podaje jednorazowe przytoczenie odkrycia wersetów biblijnych, zaprzeczających lansowanej przez niego idei, które to lansowanie zaczyna pomału wygądać na obsesję. Otóż, by szanowni forumowicze w pełni zrozumieli, że wściekły atak Leszka N. spowodowany jest tym tylko, że wywód, w który on swięcie wierzy, jest absurdalny, i nie ma żadnego oparcia w istniejącym stanie prawnym, pozwolę sobie zacytować akt prawny. Oto on:
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych[1]
z dnia 1994-02-04 (Dz.U. 1994 Nr 24, poz. 83)
tekst jednolity z dnia 2000-08-01 (Dz.U. 2000 Nr 80, poz. 904)
tekst jednolity z dnia 2006-05-17 (Dz.U. 2006 Nr 90, poz. 631)
zmiany:

Dz.U. 2007 Nr 99, poz. 662
Dz.U. 2006 Nr 94, poz. 658


(sprost.:2006 r. Nr 121, poz. 843)
[2]
Rozdział 1. Przedmiot prawa autorskiego
Art. 1. [Utwór] 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:

1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe);

2) plastyczne;

3) fotograficzne;

4) lutnicze;

5) wzornictwa przemysłowego;

6) architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne;

7) muzyczne i słowno-muzyczne;

8) sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne;

9) audiowizualne (w tym filmowe).

2.1. Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.


Jak państwo widzą, w żadnym przypadku przedmiotem ochrony prawa autorskiego nie może byc odkrycie istniejących od co najmniej 2000 lat wersetów Biblii, zaś przyjęty przez W. Bednarskiego sposób wyrażenia, tj. w tym przypadku sposób oznaczenia wersetów, nie jest wyjątkowy i nie stanowi jego utworu.
Tak więc Lesio sobie powrzeszczał, a jedyne co z tego wynika to to, że jest po prostu nieukiem.
I tym oto postem zamykam sprawę Lesia, albowiem trzech rzeczy nie nalezy w życiu robić: kopać się z koniem, pluć z wielbłądem i dyskutowac z głupcem.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#20 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2007-10-18, godz. 16:11

Czy ktokolwiek cię prosił żebyś upubliczniał personalia swojego oponenta?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych