ma ona specyficzną własciwosc jak powlekane złoto, kto widział jak to się robi od razu wie o co mi chodzi. i jest to moim zdaniem mega trafne porównanie, poniewaz:ma ona specyficzną wlasciwosc przylegania do roznych stron naszego zycia od rodzinnej po zawodową czy rozrywkową opcję naszej ęgzystencyji
1. takie powlekane złoto jakie nakłada się na ramy np. obrazów jest wartstwą strasznie cienką, wiele cieńszą niz włos czy paznokieć.
2. pod sobą kryje bardzo mało atrakcyjny widok, dlatego istnieje to powlekanie.
3. trwałość takiej warstwy przy odpowiedniej konserwacji to stulecia - bez konserwacji to nawet kilkadziesiąt lat.
4. aby taką warstwę usunąć czasem nie wystarczy druciak lub podobne narzędzie mechaniczne, ponieważ zawsze coś z tego 'złota' zostanie na powierzchni powlekanej, dyfuzja i te sprawy. ogólnie warstwa jest bardzo trwała (zalezna od powierzchni itp, ale trwała).
i teraz przedefiniujmy pojęcia: złoto jako obraz organizacji sprzedawany przez SJ, warstwa powlekana i cala jej objetosc - prawdziwa organizacja, trwalosc konserwacji - miesieczne porcje pokarmu, usuwanie warstwy - wychodzenie z traumy.
zdecydowanie łatwiej jest wypolerować/wyheblować/wytrawić/wytrzeć całą warstwę tego złota + wierzchnią warstwę powlekaną niż usunąć samo złoto. niby przepis prosty, ale jak trzeba takie 'operacje' przeprowadzić na świadomości i psychice - oj oj oj .... z drugiej strony pokazuje to też, jak łatwo wyrządzić szkodę i jak trudno ją naprawić (powlekanie to proces kilku sekund, a zdejmowanie bywa niemozliwe)