Ale można także wybrać drogę pośrednią. Gdy oponenci Brooklynu rozwalają naukę po nauce stworzonej przez ten ostatni, reakcja jest jedna:
- czekajmy na Jehowę
- pamiętajcie, kto Wam pokazał prawdy podstawowe i leci litania: Nie ma Trójcy, duszy i mąk pozagrobowych.
Koniec argumentacji.
A ja jestem chamski typ i na złość ŚJ... ZGODZĘ SIĘ Z TYM.
Tyle, że problem polega na tym, iż teraz okazuje się, że można podzielić doktrynę ŚJ na dwie podgrupy:
PRAWDY PODSTAWOWE + PRAWDY MADE IN BROOKLYN.
Prawdy made in Brooklyn to prawdy typu: ,,co dwa lata koniec świata’’, historia pisana od początku, pokolenia, typy - antytypy (raz coś jest Jezusem, aby być za chwilę np. Szatanem) itd. Pisząc najkrócej, to co wymyślił Brooklyn okazuje się po czasie stekiem takich bzdur, że sam Brooklyn się tego wstydzi, próbuje ukrywać, przekręcać, a w ostateczności uznać, że są to prawdy nie podstawowe, a więc nie ważne, nie należy się ich czepiać. Swoją drogą, dlaczego mamy się ich nie czepiać?
Ale nadal jestem chamski i... nie będę się czepiał, zgodnie z życzeniem Brooklynu.
Równocześnie ten sam kanał rozbudowanej schizofrenii wszystkie inne religie, ruchy itd. Nazywa Babilonem, tworem Szatana etc, itd. co tylko pisarzom z N. Jorku uda się wymyślić.
Zatem nasz wzór na doktrynę ŚJ wygląda następująco:
PRAWDY d...ERELE CO OKAZUJĄ SIĘ KŁAMSTAWMI + PRAWDZIWE PRAWDY (PODSTAWOWE)
MERIUTM:
I tu dochodzimy do kwestii zasadniczej: wszystkie prawdy podstawowe zostały UKRADZIONE z innych grup religijnych, co to są na usługach Szatana i głoszą kłamstwa! Można bez trudu to sprawdzić (Trójca, dusza, piekło). Wszystko, co do tego dołożył, czyli wymyślił sam Brooklyn, okazało się bzdurami i wiele z tych rzeczy znikło z doktryny czasami po cichu, okrakiem, innym razem z wielkim hukiem. Te co zostały, stają się nieistotne, bo ważne są prawdy prawdziwe podstawowe, a więc te ukradzione od popleczników Szatana.
EPILOG:
Szef chińskiej firmy tekstylnej przyjechał do USA odwiedzić fabrykę spodni Levis’a. Poszedł do właściciela i nawrzucał im, że oni robią do niczego te spodnie, że nie tak powinno się je robić i w ogóle. Po czym nasz biznesmen made in China wyciągnął marną podróbkę tychże spodni udzierganych we własnych zakładach. Spodnie te miały obleśne żółte kieszenie wyróżniające się krzywym przyszyciem oraz nogawki o różnej długości. Położył je na stole i oznajmił, że tak mają wyglądać spodnie Levis’a i tyle!
I oto cała metoda działania mocodawców Świadków Jehowy. Religia oparta na kradzieży innych doktryn, plus dodaniu totalnie durnych dodatków... religia made in China.
Użytkownik ISZBIN edytował ten post 2008-01-18, godz. 11:05