Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sprostowanie co do Strażnica 1 Sierpnia 1988,s.22


  • Please log in to reply
37 replies to this topic

#21 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-25, godz. 17:55

Hi fi,



Kolejnym krokiem już może być tylko prawda o tej 'prawdzie' o Towarzystwie Strażnica ;)

Zgadzam się właściwie z A_Kloo, który napisał:


Faktycznie, Podolski w swoim opracowaniu "poraża" rzetelnością i szkoda byłoby słów na jego zarzuty, gdyby nie rzesze ludzi, które mu bezgranicznie wierzą (bo skoro krytykuje, to pewnie wie, prawda?).

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że Badacze Pisma Świętego pod pojęciem "drugie przyjście Chrystusa" (które sami coraz rzadziej używali) rozumieli szereg wydarzeń:
- obecność (paruzję) Chrystusa od 1874
- ukazanie się, manifestację (epifanię) Jezusa Chrystusa oraz objęcie przez Niego władzy królewskiej w 1914
- przyjście Chrystusa do swojej "Świątyni" na sąd w 1918
Dodatkowo pod koniec lat 20-tych przez lata 30-te XXw. coraz mniejszą wagę przywiązywano do roku 1874 (wspominając o nim w nowo wydawanej literaturze dosłownie sporadycznie), coraz większy nacisk za to kładąc na manifestację tej obecności w 1914 (choć technicznie wciąż uważano 1874 za jej początek). Kiedy więc jeden z głosicieli w roku 1929 został zagadnięty o drugie przyjście Chrystusa, nie było nic dziwnego w tym, że zwrócił uwagę na epifanię Chrystusa w 1914r. To właśnie ta data (a nie 1874) była eksponowana wtedy, z tego względu, że uważano, że był to moment widocznej (potwierdzonej wydarzeniami światowymi) manifestacji niewidzialnego przyjścia Chrystusa. Więc zarzuty Podolskiego o wymyśleniu wypowiedzi o "roku 1914" przez redaktorów Strażnicy (1988), w którym była ta historia umieszczona, nie mają podstaw.

Matuzalem
Jeżeli głosiciel był zagadnięty o powtórne przyjście Pana Jezusa i powiedział, że już nastąpiło, to tym samym nie mógł mieć na myśli 2 i 3 znaczenia podanego przez ciebie, tylko paruzję. Stwierdził bowiem, że to przyjście nastąpiło i podał datę 1914. A całe to twoje dowodzenie przypomina po prostu takie samo kręcenie, jak robi to WTS. Po prostu wychodzi na to, że coś zostało napisane przez WTS i tak do końca nie wiadomo co zostało napisane. Może napisali to, albo tamto, a terminów które uzyli to samo WTS nie rozume, bo można je trojako rozumieć, więc czepianie się tego nie ma sensu, bo jak WTS nie wie i ci którzy to rozpowszechniaja nie wiedzą, to ... szkoda klawiszy na komentarze do bzdur.

Co do książki "Harfa" - i pytania: dlaczego głosiciel następnie zaproponował tą publikację?, odpowiedź jest prosta. To był "podręcznik do studium" tamtych czasów, sztandarowa publikacja, którą proponowali zainteresowanym głosiciele. Zapewne obojętnie jakie pytanie biblijne poruszyłby w tej rozmowie głosiciel, potem zaproponowałby tą publikację to dalszego poznawania Biblii. Tym bardziej więc było to naturalne, że głosiciel nawiązał do tej publikacji, po rozmowie na temat którejś z tych dwóch dat ("Harfa Boża" omawiała znaczenie zarówno 1874r., jak i 1914r).

I to tyle jeśli chodzi o poszlaki "zmyślonej historii", którą odkrył w Strażnicy z 1988 Podolski i jego oskarżeń o "manipulację" i "oszustwo". Cała sprawa pokazuje, że albo Podolski jest po prostu niezorientowany w naukach ugrupowania, które krytykuje, albo jest nierzetelny i zwyczajnie szuka 'haków' na nielubianą społeczność religijną.

Czyli nieważne jest pytanie i nieażna jest odpowiedź, ważne jest aby wcisnąć publikację. Zawsze to dolar więcej zarobku.

Użytkownik Czesiek edytował ten post 2008-01-25, godz. 17:57

Czesiek

#22 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-01-25, godz. 18:37

I to tyle jeśli chodzi o poszlaki "zmyślonej historii", którą odkrył w Strażnicy z 1988 Podolski i jego oskarżeń o "manipulację" i "oszustwo". Cała sprawa pokazuje, że albo Podolski jest po prostu niezorientowany w naukach ugrupowania, które krytykuje, albo jest nierzetelny i zwyczajnie szuka 'haków' na nielubianą społeczność religijną.


Czy miałeś kiedyś Harfę Bożą w ręce?

#23 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-01-25, godz. 18:56

Może napisali to, albo tamto, a terminów które uzyli to samo WTS nie rozume, bo można je trojako rozumieć, więc czepianie się tego nie ma sensu, bo jak WTS nie wie i ci którzy to rozpowszechniaja nie wiedzą, to ... szkoda klawiszy na komentarze do bzdur.


Mi się wydaje, że raczej nie rozumieją ci, co nie byli Świadkami ani Badaczami. Ja np. doskonale zrozumiałam, co mówi Matuzalem. Pozdrawiam.

#24 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-01-25, godz. 19:11

Matuzalem ma duzo racji
[font=Tahoma]

#25 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-01-25, godz. 23:51

Załóżmy że Matuzalem ma rację. Moim zdaniem nie dowodzi to jednak, jakoby Podolski jej nie miał.

#26 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-26, godz. 09:38

Mi się wydaje, że raczej nie rozumieją ci, co nie byli Świadkami ani Badaczami. Ja np. doskonale zrozumiałam, co mówi Matuzalem. Pozdrawiam.

Ewo
Wychodzi na to, że nauki WTS-u nie rozumieją ludzie dla których "a" znaczy tylko "a", a nie jednocześnie "a" znaczy "a", "b", "c" i niewiadomo co jeszcze. Ale taka taktyka jest bardzo wygodna, bo nie można WTS-owi czegokolwiek zarzcić, bo zawsze zwolennicy WTS mogą napiszć, że WTS nie napisało tego o czym się czyta, ale zupełnie coś innego. Tylko czy taką naukę można nazwać jeszcze "prwdą" czy raczej matactwem.
Czesiek

#27 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-01-26, godz. 10:21

Załóżmy że Matuzalem ma rację. Moim zdaniem nie dowodzi to jednak, jakoby Podolski jej nie miał.


Moim zdaniem wywody Matuzalema podważają to, co napisał Podolski, że historia z głosicielką jest zmyślona (ale definitywnie nie chcę rozstrzygać, kto tu ma rację).

Ewo
Wychodzi na to, że nauki WTS-u nie rozumieją ludzie dla których "a" znaczy tylko "a", a nie jednocześnie "a" znaczy "a", "b", "c" i niewiadomo co jeszcze. Ale taka taktyka jest bardzo wygodna, bo nie można WTS-owi czegokolwiek zarzcić, bo zawsze zwolennicy WTS mogą napiszć, że WTS nie napisało tego o czym się czyta, ale zupełnie coś innego. Tylko czy taką naukę można nazwać jeszcze "prwdą" czy raczej matactwem.


Oj, nie zrozumiałeś, o co mi chodzi.

Każda denominacja ma swój specyficzny język, którym posługuje się (a który nie jest bardzo zrozumiały dla osób z zewnątrz).

Ostatnio byłam na ślubie koleżanki - protestantki i tam w pewnym momencie padło takie coś: "bracia uwalniają ducha". W życiu nie domyśliłabym się, co to znaczy "uwalniać ducha", gdybym nie zobaczyła, o co chodzi. Pozdr.

#28 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-01-26, godz. 10:24

Ostatnio byłam na ślubie koleżanki - protestantki i tam w pewnym momencie padło takie coś: "bracia uwalniają ducha". W życiu nie domyśliłabym się, co to znaczy "uwalniać ducha", gdybym nie zobaczyła, o co chodzi. Pozdr.


Czy chodziło o pewnego rodzaju wypędzanie ducha? A dobrego czy złego? :lol:
Jest mi dzisiaj wesoło :D

Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-01-26, godz. 10:24


#29 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-01-26, godz. 10:36

Czy chodziło o pewnego rodzaju wypędzanie ducha? A dobrego czy złego? :lol:


No widzisz, Czesiu. Mówiłam, że dla osób z zewnątrz ten język też jest niezrozumiały :) Choć stosując zasadę, o której piszesz "a" to "a", "b" to "b", należałoby pomyśleć właśnie tak jak Hi fi (i mi też coś takiego w pierwszej chwili przyszło do głowy).

10 punktów dla tego, kto zgadnie, co to znaczy "uwalniać ducha" ;)

#30 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-26, godz. 14:20

Moim zdaniem wywody Matuzalema podważają to, co napisał Podolski, że historia z głosicielką jest zmyślona (ale definitywnie nie chcę rozstrzygać, kto tu ma rację).



Oj, nie zrozumiałeś, o co mi chodzi.

Każda denominacja ma swój specyficzny język, którym posługuje się (a który nie jest bardzo zrozumiały dla osób z zewnątrz).

Ostatnio byłam na ślubie koleżanki - protestantki i tam w pewnym momencie padło takie coś: "bracia uwalniają ducha". W życiu nie domyśliłabym się, co to znaczy "uwalniać ducha", gdybym nie zobaczyła, o co chodzi. Pozdr.



No widzisz, Czesiu. Mówiłam, że dla osób z zewnątrz ten język też jest niezrozumiały :) Choć stosując zasadę, o której piszesz "a" to "a", "b" to "b", należałoby pomyśleć właśnie tak jak Hi fi (i mi też coś takiego w pierwszej chwili przyszło do głowy).

10 punktów dla tego, kto zgadnie, co to znaczy "uwalniać ducha" ;)

Ewo
badając jakąś naukę jesteś w stanie poznać co oznaczają poszczególne terminy. Szczególnie, że termin powtórne przyjście Pana Jezusa (paruzja) nie jest czymś nowy, ale przejętym od tak zwanego nominalnego chrześcijaństwa. Nawet jeśli badacze nadali temu terminowi znaczenie niewidzialna obecność Pana Jezusa, to nadal pozostawał to tylko jedno znaczenie, a nie tak jak podaje Matuzalem 3 różne wydarzenia. I w takim wypadku powstaje zamieszanie, bo ktoś coś naucza i nikt nic nie wie, bo terminologia jest niejednoznaczna.
Odnośnie tego "uwalniania ducha" to pomimo, że Hi fi nie zna tej terminologii, to osoby wtajemniczone będą jednoznacznie wiedziały o co chodzi i będą umiały wyjaśnić, że to jest to, a nie coś innego. Nie tak jak z tłumaczeniem Matuzalema, że "powtórne przyjście Pana Jezusa, to jest to, lub tamto albo jeszcze coś innego i nikt nie może być pewnym czym to właściwie jest.
Czesiek

#31 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-01-26, godz. 15:08

To właśnie ta data (a nie 1874) była eksponowana wtedy, z tego względu, że uważano, że był to moment widocznej (potwierdzonej wydarzeniami światowymi) manifestacji niewidzialnego przyjścia Chrystusa.

Czy to jest aktualna nauka Strażnicy? Bo na moim studium usłyszałem, że światowe wydarzenia potwierdzają epifanię, ale szatana. Natomiast przyjście Jezusa było na tyle niewidzialne, że nie zauważył go nikt poza Świadkami (albo Badaczami).
A paruzja (obecność), o jakiej mówisz, miała miejsce od samego początku, bo tak moi nauczyciele z'interpretowali końcówkę Ewangelii Mateusza.

#32 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-30, godz. 17:26

Czy to jest aktualna nauka Strażnicy? Bo na moim studium usłyszałem, że światowe wydarzenia potwierdzają epifanię, ale szatana. Natomiast przyjście Jezusa było na tyle niewidzialne, że nie zauważył go nikt poza Świadkami (albo Badaczami).
A paruzja (obecność), o jakiej mówisz, miała miejsce od samego początku, bo tak moi nauczyciele z'interpretowali końcówkę Ewangelii Mateusza.




Nauka świadków : 'paruzja' i 'epifania'. Paruzja to prolog i epilog jej o czym świadczy syryjski wyraz z Syryjskiej Peszitty z ew. Mat. 24:3 po syryjsku -zamiasta 'paruzja' jest 'biah'. To dokładnie tłumaczy sie w tekstach Qumran jako 'rozpoczecie czegoś' a dokładnie 'wejście'. Prolog początku pewnego działania.W wypadku tekstów z Qumran był to początek służby kapłańskiej. Nie zawsze w trakcie tej słuzby Arcykapłan był widoczny dla ludu. A raczej wogóle.I tak pojmowana jest paruzja u świadków, która sie zakończy 'apokalipsis' (objawieniem) sie Pana.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-30, godz. 17:45


#33 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-01-30, godz. 22:22

Nauka świadków : 'paruzja' i 'epifania'. Paruzja to prolog i epilog jej o czym świadczy syryjski wyraz z Syryjskiej Peszitty z ew. Mat. 24:3 po syryjsku -zamiasta 'paruzja' jest 'biah'. To dokładnie tłumaczy sie w tekstach Qumran jako 'rozpoczecie czegoś' a dokładnie 'wejście'. Prolog początku pewnego działania.W wypadku tekstów z Qumran był to początek służby kapłańskiej. Nie zawsze w trakcie tej słuzby Arcykapłan był widoczny dla ludu. A raczej wogóle.I tak pojmowana jest paruzja u świadków, która sie zakończy 'apokalipsis' (objawieniem) sie Pana.


Widzialnym?

#34 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-31, godz. 11:32

Widzialnym?


'Apokalipsis' czyli 'objawienie sie' widzialne wierzę że jest nam podane w zarysie. Mamy jednak wśród podanego Słowa takie które znajduje sie w Łukasza 17:29,30. Przedstawia ono objawienie sie Syna w chwale ognia. Objawienie sie Syna będzie jak 'błyskawica', 'piorun'. Moze to wyglądac tak jak to w namiastce przedstawiono w Rodzaju 19:24.Tam nie tyle Pan wizykalnie był widziany co objawiony przez 'ogień'.Mojżesz rozmawiał z Bogiem przez Syna w krzaku gorejącym ogniem.Tak sie Bóg objawił przez Syna. W ogniu. Nie przeczy to tez temu ze w chwale aniołów przyjdzie 'w płomienistym ogniu' -Pan 2 Tes. 1:7,8. Anioły mogą byc widzialne fizykalnie, ale tez nie muszą 2 Królów 6:16,17.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-31, godz. 11:33


#35 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-31, godz. 14:11

Nauka świadków : 'paruzja' i 'epifania'. Paruzja to prolog i epilog jej o czym świadczy syryjski wyraz z Syryjskiej Peszitty z ew. Mat. 24:3 po syryjsku -zamiasta 'paruzja' jest 'biah'. To dokładnie tłumaczy sie w tekstach Qumran jako 'rozpoczecie czegoś' a dokładnie 'wejście'. Prolog początku pewnego działania.W wypadku tekstów z Qumran był to początek służby kapłańskiej. Nie zawsze w trakcie tej słuzby Arcykapłan był widoczny dla ludu. A raczej wogóle.I tak pojmowana jest paruzja u świadków, która sie zakończy 'apokalipsis' (objawieniem) sie Pana.

Może tak mały cytacik z publikacji WTS, że tak nauczają śJ? bo jakoś w publikacjach nie spotkałem się z tym co tu piszesz. Więc poproszę o cytacik.
Czesiek

#36 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-01, godz. 09:26

Może tak mały cytacik z publikacji WTS, że tak nauczają śJ? bo jakoś w publikacjach nie spotkałem się z tym co tu piszesz. Więc poproszę o cytacik.


Jak wrócę do domu to podam cytat i źródło.Czekaj prosze cierpliwie.

#37 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-08, godz. 08:34

Może tak mały cytacik z publikacji WTS, że tak nauczają śJ? bo jakoś w publikacjach nie spotkałem się z tym co tu piszesz. Więc poproszę o cytacik.


Podaję cytat:

"W przytoczonym przez Szem- Toba tekście Ewangelii według Mteusza 24:3,27,39 nie występuje czasownik 'bo', lecz pokrewny rzeczownik bi'ah. W Pismach Hebrajskich wyraz ten pojawia się tylko w Księdze Ezechiela 8:5, gdzie oznacza 'wejście'. Nie odnosi sie tam do czynności przyjścia, lecz określa część budowli...Pozatym w niebiblijnych tekstach religijnych należących do Zwojów znad Morza Martwego często uzywano wyrazu 'bi'ah' na określenie przybycia zmiany kapłańskiej lub rozpoczecia przez nią służby...Słowo to pojawia się również w Ewangelii według Mateusza 24:3,27,37,39 w hebrajskim przekładzie starozytne syryjskiej(czyli aramejskiej) Peszity, wydanym w roku 1986..."(Strażnica 15 sierpnia 1996,s.13).

Inny cytat mówi dokładnie o jakim 'początku' jest mowa w Mat. 24:3. Początku ostatniego etapu.

świadkowie powiązują paruzje ze słowem synteleia z tego samego wersetu Mat. 24:3:

"parousias kai synteleias'(obecność i spełnienie się(konkluzja))

"Najpierw rozważmy wyraz 'zakończenie', kŧóry występuje w drugim sformułowaniu i jest tłumaczeniem greckiego słowa synteleia. W Przekładzie Nowego Świata konsekwentnie oddano je przez zakończenie natomiast pokrewny wyraz telos przez 'koniec'. Róznice znaczeniową obu słów mozna zilustrować na przykładzie przemówienia wygłaszanego w sali Królestwa. Jego zakończenie to ostatnia częśc wykładu, w której mówca pokrótce przypomina omówione myśli oraz wskazuje na ich praktyczne zastosowanie. Z kolei koniec wykładu nastepuje w momencie, gdy mówca schodzi ze sceny"(Strażnica15 lutego 2008,s.21).

Osobiści rozumiałbym jeszcze inaczej dwa wyrazy paruzja i syneleia. Paruzja to obecność a synteleia to spełnienie się(konkluzja) tej obecności.Tak czy inaczej dwa wyrazy łączone dają paruzji znaczenie prologu i epilogu(pewnego etapu).

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-02-08, godz. 08:38


#38 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2008-08-16, godz. 11:40

Faktycznie, Podolski w swoim opracowaniu "poraża" rzetelnością i szkoda byłoby słów na jego zarzuty, gdyby nie rzesze ludzi, które mu bezgranicznie wierzą (bo skoro krytykuje, to pewnie wie, prawda?).

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że Badacze Pisma Świętego pod pojęciem "drugie przyjście Chrystusa" (które sami coraz rzadziej używali) rozumieli szereg wydarzeń:
[list]- obecność (paruzję) Chrystusa od 1874



Tu zgoda.


- ukazanie się, manifestację (epifanię) Jezusa Chrystusa oraz objęcie przez Niego władzy królewskiej w 1914


Oj Matuzalemku, tu chyba coś ściemniasz. W której to publikacji ŚJ nauczali/ją, że "epifania" Jezusa nastąpiła w 1914? Przerobiłem swego czasu wszystkie "Strażnice" od 1957 roku plus wszystkie książki Towarzystwa od tego czasu (w tym parę wcześniejszych) i nigdzie takiej koncepcji nie widziałem. Pierwsze słyszę. Nie bujasz nas, co? Objęcie władzy przez Jezusa w 1914 roku to też coś zupełnie innego niż przyjście Jezusa, które nastąpiło wcześniej. Zresztą ta nauka była wprowadzona dopiero dużo później. Kobieta spytała o przyjście Jezusa i głosiciel też odpowiedział jej, że przyjście nastapiło w 1914 roku. Nikt tam nie mówił o jakiejś rzekomej epifanii, a co dopiero obejmowaniu Królestwa w 1914 roku. To kompletnie inne zagadnienia. Literatura ŚJ te zagadnienia precyzyjnie rozdziela. A ty sugerujesz, że to wszystko jedno i wrzucasz to do jednego wora. I rzeczywiście, objęcie władzy królewskiej przez Jezusa i uprzednie jego przyjście to rzeczy tak różne od siebie, że twa teza, iż określano to w zasadzie mianem tego samego, jest najzwyczajniej w świecie nieprawdopodobna.

Innymi słowy wmawiasz nam, że ktoś mówił A, ale tak naprawdę to myślał Z.

- przyjście Chrystusa do swojej "Świątyni" na sąd w 1918


Jak wyżej, czy o to pytała kobieta? Zresztą nawet ten głosiciel, który jej odpowiedział, nie miał tego na myśli, bo nie mówił o roku 1914 a 1918.

Dodatkowo pod koniec lat 20-tych przez lata 30-te XXw. coraz mniejszą wagę przywiązywano do roku 1874 (wspominając o nim w nowo wydawanej literaturze dosłownie sporadycznie), coraz większy nacisk za to kładąc na manifestację tej obecności w 1914 (choć technicznie wciąż uważano 1874 za jej początek). Kiedy więc jeden z głosicieli w roku 1929 został zagadnięty o drugie przyjście Chrystusa, nie było nic dziwnego w tym, że zwrócił uwagę na epifanię Chrystusa w 1914r. To właśnie ta data (a nie 1874) była eksponowana wtedy, z tego względu, że uważano, że był to moment widocznej (potwierdzonej wydarzeniami światowymi) manifestacji niewidzialnego przyjścia Chrystusa. Więc zarzuty Podolskiego o wymyśleniu wypowiedzi o "roku 1914" przez redaktorów Strażnicy (1988), w którym była ta historia umieszczona, nie mają podstaw.


To raczej twe spekulacje są tu pozbawione podstaw. Gdzie ten głosiciel mówił o "epifanii", o "manifestacji"? Najlepsze wyjaśnienie to najprostsze wyjaśnienie, a tu, skoro mówiono tylko o przyjściu Jezusa, to nie ma podstaw, żeby spekulować, że ktoś mówiąc A myślał Z. A przyjście Jezusa datowano wtedy na rok 1874 i nie na inny.

Co do książki "Harfa" - i pytania: dlaczego głosiciel następnie zaproponował tą publikację?, odpowiedź jest prosta. To był "podręcznik do studium" tamtych czasów, sztandarowa publikacja, którą proponowali zainteresowanym głosiciele. Zapewne obojętnie jakie pytanie biblijne poruszyłby w tej rozmowie głosiciel, potem zaproponowałby tą publikację to dalszego poznawania Biblii. Tym bardziej więc było to naturalne, że głosiciel nawiązał do tej publikacji, po rozmowie na temat którejś z tych dwóch dat ("Harfa Boża" omawiała znaczenie zarówno 1874r., jak i 1914r).


Cały problem właśnie w tym, że on jej zaproponował Harfę Bożą jako publikację, która ma mówić o przyjściu Jezusa w 1914 roku. A ta publikacja nigdzie tego nie mówi, nawet w taki wydumany sposób, jaki wyżej proponujesz.

I to tyle jeśli chodzi o poszlaki "zmyślonej historii", którą odkrył w Strażnicy z 1988 Podolski i jego oskarżeń o "manipulację" i "oszustwo". Cała sprawa pokazuje, że albo Podolski jest po prostu niezorientowany w naukach ugrupowania, które krytykuje, albo jest nierzetelny i zwyczajnie szuka 'haków' na nielubianą społeczność religijną.


To raczej ty podajesz wydumane wyjaśnienia tej sprawy :)

Warto tu wspomnieć, że to nie jedyne miejsce, w którym Strażnica podaje nieprawdę odnośnie tego, że o niewidzialnym przyjściu Jezusa w 1914 roku wiedziano już wtedy, kiedy tak naprawdę o tym jeszcze nie wiedziano. Oto inne takie przypadki:

"W dobie obecnej Świadkowie Jehowy wskazują na <<znak>> zapowiedziany przez Jezusa i spoglądają wstecz na rok 1914 jako na moment, w którym doszła do skutku jego niewidzialna obecność w mocy Królestwa. A skąd mogli wtedy wiedzieć naprzód (sic! - JL) o tym doniosłym wydarzeniu? Nie zawdzięczali tego niczyjej niezwykłej mądrości ludzkiej. Po prostu z modlitwą studiowali pilnie Pismo Święte, zważali na prorocze słowo Boże i zwracali większą niż zazwyczaj uwagę na to, co przepowiedział Syn Boży" "Świadkowie wdzięczni są Jehowie, że im 'opowiedział nowe rzeczy, zanim wystąpiły' (sic! - JL), i z radością rozprzestrzeniają tak pozyskaną wiedzę po całej ziemi" ("Strażnica" rok CV (1984) nr 19, s. 13, par. 5).

Oczywiście to nieprawda, bo nie tylko przed rokiem 1914 wciąż jeszcze nauczano, że Jezus przyszedł niewidzialnie w 1874 roku, ale też i długo po roku 1914 tak nauczano (dowody na to patrz niżej).

Dalej:

"Dlaczego więc narody nie rozpoznają, że kulminacja owego sądu nadciąga coraz bliżej, i nie przyjmują tego poselstwa? Ponieważ one nie obdarzyły uwagą ogólno światowego ogłaszania o powrocie Chrystusa i jego drugiej obecności. Już długo przed I wojną światową wskazali świadkowie Jehowy na rok 1914 jako na czas, w którym powinno nastąpić to wielkie wydarzenie" ("Strażnica" rok [1955] nr [18] s. 2, par. 4).

To oczywiście nieprawda, na długo przed I Wojną światową to wierzono, owszem, ale w to, że Jezus przyszedł niewidzialnie w 1874 roku a nie 1914, skoro nawet Harfa Boża Rutherforda wydana kilkanaście lat po roku 1914 tak uczyła:

"Dodając trzy i pół roku do 1874, roku obecności Pańskiej, otrzymujemy r. 1878. Podczas tej obecności od r. 1874 do r. 1878 Pan robił przygotowania do żniwa wieku ewangelii. Żydowskie żniwo trwało 40 lat, kończąc się R. P. 73" (Harfa Boża, edycja 1929, s. 243-244, par. 411).

"Tu zaznaczamy chwalebne spełnienie się obietnicy Pańskiej względem specyalnego sługi, co jest dalszym dowodem Jego wtórej obecności od r. 1874" (Harfa Boża, edycja 1929, s. 245-246).

Tak samo uczył on w książce Dokonana Tajemnica wydanej po roku 1914 (Dokonana Tajemnica, Brooklyn 1923, s. 79).

Dalej:

"Już od wydania >>Strażnicy<< w roku 1879 czytelnicy jej pouczeni zostali, że druga paruzja naszego Pana nastąpi niewidzialnie, w duchu" ("Strażnica" rok [1949] nr [22], s. 10 par. 29).

Jakie "nastąpi"? Przecież wtedy wierzyli już, że nastąpiło to 5 lat wcześniej - w 1874 roku! Nawet inne publikacje Strażnicy podają, że Russell już od 1876 roku wierzył w niewidzialne przyjście Jezusa w 1874 roku, przekonany przez adwentystę Barboura (Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego, Brooklyn 1995, s. 47; por. też Dokonana Tajemnica, Brooklyn 1923, s. 60-62).

O niewidzialnym przyjściu Jezusa w 1914 roku Towarzystwo zaczęło nauczać długo po tym "wydarzeniu". "Strażnica" rok XCVI nr 21 podawała nawet w przypisie na s. 16, że dopiero "Wydana przez Towarzystwo Strażnica w roku 1943 książka <<Prawda was wyswobodzi>> [...] Ustaliła początek obecności Chrystusa na rok 1914 n. e., a nie 1874"

Resztę znacie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych