Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pieśni Królestwa


  • Please log in to reply
49 replies to this topic

#1 Emka

Emka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 164 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-02-06, godz. 20:22

Żałuję, że w akcie oczyszczenia poświadkowego wyrzuciłam śpiewnik, bo teraz chętnie bym sobie przypomniała niektóre pieśni. Kilka z nich było naprawdę ładnych, miało ciekawą melodię i poruszające słowa. Podobała mi się np. "Pieśń zwycięstwa" nr 171. Niektóre podobały mi się mniej, zwykle z powodu melodii - np. chyba nr 72 (ale nie jestem pewna), taka o głoszeniu ("W świętej służbie dla Jehowy Boga...") - melodia typu "na grzyby", do tego rytm idealnie synchronizował się ze zbieganiem ze schodów segmentowanych po dziewięć - skutek był taki, że często ta pieśń przyklejała mi się wtedy do głowy :P No i okropnie przygnębiająca pieśń (nr 135?), ta pogrzebowa, o tym, że człowiek "lat żyyyje tylko osiemdzieeesiąt" - zwłaszcza, że w naszym zborze były osoby, które do tej granicy się już zbliżały :P

Bywało też śmiesznie, np. nigdy nie potrafiłam być poważna podczas tej pieśni, w której jest "wciąż o nas czule troszczy się, jak kokosz o pisklęta swe". Zawsze wyskakiwał mi wtedy obrazek komiksowego Kokosza raczącego się kurzym udkiem :D

Ale ogólnie lubiłam śpiewać pieśni, bo był to jeden z niewielu momentów na zebraniach, kiedy nie walczyłam z sennością. A jak Wy wspominacie ten element życia ŚJ?
"When the war of the beasts brings about the world’s end
The goddess descends from the sky."

#2 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-06, godz. 20:27

Szczerze mówiąc mi się pieśni świadków nigdy nie podobały. Może dwie lub trzy, ale już nawet nie pamiętam tytułów. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#3 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-02-06, godz. 21:33

W śpiewniku są pieśni ładne i nijakie. Zresztą wszystko zależy od wykonania.

#4 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-02-07, godz. 06:54

Być może PK mają niektóre perełki nie wiem. Natomiast wykonanie u śJ jest delikatnie ujmując bezwzględne dla uszu.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#5 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-02-07, godz. 08:56

[...]
Ale ogólnie lubiłam śpiewać pieśni, bo był to jeden z niewielu momentów na zebraniach, kiedy nie walczyłam z sennością. A jak Wy wspominacie ten element życia ŚJ?

Piesni na zebraniach sa wykonywane a raczej spiewane mechanicznie. W sumie nie ma sie czego dziwic bo mechanika na zebraniach przewija sie na kazdym kroku lacznie z modlitwa. Co do wykonania piesni - pozostawiaja wiele do zyczenia. I malo jest takich ktore mozna zaspiewac z radoscia. Wiekszosc smutnych melodii jak na marszu pogrzebowym. Czyzby taki byl Jehowa skoro wychwalaja go w tak smutny sposob?
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#6 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2008-02-07, godz. 09:08

A jak Wy wspominacie ten element życia ŚJ?


TRAGEDIA.

,,Och, jaka wielka tragedia, och jaka wielka tragedia, och jaka wielka tragedia jest'' - lalala (Chyba Kabaret Moralnego Niepokoju)

#7 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-02-07, godz. 09:36

Żałuję, że w akcie oczyszczenia poświadkowego wyrzuciłam śpiewnik, bo teraz chętnie bym sobie przypomniała niektóre pieśni. Kilka z nich było naprawdę ładnych, miało ciekawą melodię i poruszające słowa.


Ja nie żałuję. Jest tyle innej pięknej muzyki :)

Podobała mi się np. "Pieśń zwycięstwa" nr 171. Niektóre podobały mi się mniej, zwykle z powodu melodii - np. chyba nr 72 (ale nie jestem pewna), taka o głoszeniu ("W świętej służbie dla Jehowy Boga...") - melodia typu "na grzyby", do tego rytm idealnie synchronizował się ze zbieganiem ze schodów segmentowanych po dziewięć - skutek był taki, że często ta pieśń przyklejała mi się wtedy do głowy :P No i okropnie przygnębiająca pieśń (nr 135?), ta pogrzebowa, o tym, że człowiek "lat żyyyje tylko osiemdzieeesiąt" - zwłaszcza, że w naszym zborze były osoby, które do tej granicy się już zbliżały :P


Wiele pieśni kopiuje rozwiązania chorałów protestanckich, inne nawiązują do muzyki neoromantycznej. Zwłaszcza te aranżacje orkiestrowe to czysta muzyka filmowa i nic ponadto. Rzemiosło jakie w Hollywood robią praktykanci.

Może zamiast tęsknić za podróbkami, posłuchaj oryginałów? Na przykład kantat Bacha. Też mają numerki, to nawet swojsko będzie ;)
[db]

#8 Emka

Emka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 164 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-02-07, godz. 09:59

Nie, żebym jakoś specjalnie tęskniła za wspólnym wyciem :P Ale tak dla zabawy chętnie bym sobie poprzypominała niektóre pieśni. Kiedyś znałam je wszystkie na pamięć, ale szybko ulatują z głowy.

Fakt, że nie każdy człowiek dobrze śpiewa (no dobra, większość sakramencko fałszuje, zwłaszcza ludzie starsi i przygłusi), ale jeszcze gorzej jest, jak ktoś potrafi śpiewać, ale robi to za głośno. Plus śpiewanie na głosy... Mój ojciec był kiedyś w chórze i na zebraniach zostało mu śpiewanie donośnym tenorem, który kompletnie zbijał z tropu wszystkich na sali :P
"When the war of the beasts brings about the world’s end
The goddess descends from the sky."

#9 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-09, godz. 01:14

no i rozpłakałam się...
mam dzisiaj nocny dyżur przed kompem. Znalazłam pieśni w wersji midi (linka nie zapodaje, bo wersje obciachowe).
Po iluś tam latach puszczone 202 i 13 są łzawotwórcze. I mówię to ja!!! która nie jednym potem na metalowych koncertach się smarowała.

no chyba pojadę te 200 km do domu po ten śpiewnik...

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-04-09, godz. 01:43


#10 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-04-09, godz. 04:26

mnie do dziś odrzuca treść niektórych pieśni które nie podobały mi się nawet jako ŚJ

w jednej np. padały słowa "wciąż niepokój w mym sercu trwał, gdym chwalić Boga w religii złej chciał" -- jeśli takie jest odczucie autora tej pieśni, ciężko z tym polemizować. Może jakaś tam jedna jednostka odczuwała niepokój w religii nie-ŚJ a ukojenie w WTS -- ale dawanie czegoś takiego do śpiewnika, aby ludzie to śpiewali, jest moim zdaniem co najmniej kontrowersyjne.

ostatnio trafiłem na ten tekst (szukałem czegoś w biblioteczcie i otwrzył mi się śpiewnik na tej stronie) -- tekst ten odczytałem jako własne (zbyt długie o dwa lata) trwanie w organizacji. Wtedy faktycznie miałem niepokój w sercu, tkwiąc w religii którą uważałem za złą.

ciekawe czy inni mają podobne odczucia?

dziwne jest też przerabianie słów modlitwy ojcze nasz (pieśń nr 52) -- wg nauczania WTS modlitwy tej nie powinno się recytować. Dlaczego więc po małej przeróbce i dopisaniu "brakującego" imienia Jehowa, można ją śpiewać?

bardzo wielki niesmak budzą we mnie pieśni królestwa podgrzewające nienawiść czy nietolerancję religijną z główną myślą w stylu "poginiecie frajerzy, z ręki Boga, a ja będę patrzył i się z tego śmiał" Jeśli ktoś jest zdziwiony ostatnim zdaniem niech przypomni sobie słowa "martwe bożki ludzie czczą, Boga prawdziwego lżą, chociaż już im nie raz moc okazał swą"... W zasadzie to samo, co napisałem w pierwszym zdaniu tego akapitu, tyle że ujęte innym językiem (czy bardziej łagodnym, niech czytelnik sam oceni). Czy nie sądzicie że chodzi tutaj o przeciwstawienie: my, ŚJ jesteśmy wspaniali, a reszta świata to debile i balwochwalcy, pospolite durnie, które klękają przed "martwymi bożkami"?

uprzedzając zarzut, przytoczę słowa tej pieśni: "Niech świadectwo nasze brzmi, brońmy nim Jehowy czci, by to ostrzeżenie usłyszeli źli. Bóg przebaczy winy im, gdy uwierzą sercem swym. Zatem z radością głośmy co dnia, a życie wieczne On nam da." Cytowana zwrotka zawiera asekurancki zwrot ale nie zmienia to moim zdaniem ogólnej wymowy tej pieśni. Nawet w tej pieśni autor mówi że to "nam" (ŚJ) Bóg da życie, a nie "im" (tym "złym"), co pozwala uznać, że nie dowierza w slowa "gdy uwierzą". Pamiętam dobrze jak członkowie zboru z góry patrzyli na inaczej wierzących i jaką perwersyjną wręcz satysfakcję sprawiała im świadomość że niewierni poginą w agmagedonie i będą leżeć jako gnój na polu.

Co więcej, niektóre inne sformułowania tej samej pieśni są (mówiąc delikatnie) dość kontrowersyjne, a dotychczasowa historia WTS pozwala nawet na zadanie pytania, czy ŚJ czczą prawdziwego Boga czy "jakiegoś bożka", który nie umie przewidywać przyszłości: "Bożki nic nie wiedzą, nie, co w przyszłości stanie się," (patrz 1975) "ani nie mają dziś świadków swych, którzy potwierdzą boskość ich." (dziękuję za takie "potwierdzenie") Refren: "My świadczymy dziś bez trwóg, że Jehowa to nasz Bóg. Dał nam proroctwa i Słowo swe. Wszystko, co rzekł, spełni się." (to już prawie kpina z Boga, po tylu niespełnionych proroctwach WTS)

Słowa pieśni skłaniają do refleksji czy świadkowie Jehowy służą prawdziwemu Bogu Jehowie, który daje spełniające się proroctwa czy oddają cześć marwym bożkom (kartkom strażnicy) które "nic nie wiedzą, nie, co w przyszłości stanie się,"

Tyle moich refleksji na temat treści pieśni królestwa. Do muzyki nie mam zastrzeżeń.
Uprzedzając ew. dyskusję, odpowiedziałem na pytanie czy podobają mi się pieśni królestwa i opisałem swoje odczucia.
Z uwagi na subiektywny charakter powyższych słów, nie oczekuję, że każdy czytelnik zgodzi się z powyższymi słowami.

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2008-04-09, godz. 05:46


#11 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-09, godz. 07:30

Muzyka od zawsze była częścią mojego życia. Lubiłem spiewać i nadal to robię. W pieśniku ŚJ są bardzo różne utwory i stąd bardzo różne opinie. Mnie drażniły archaizmy i inne zniekształcenia w tekstach. Oprócz "kokoszy" (patrz EMKA) jest jeszcze taki tekst, który mówi, że "przywilej jest nam dan". Co to za język? Można odnieść wrażenie, że autor bardzo się spieszył albo miał tylko "3 oddziały szkoły powszechnej". Gdyby za te pieśni zabrał się jakiś fachowiec to mogłyby powstać przeboje o randze światowej.
Natomiast muzyka większości utworów jest dla mnie do przyjęcia. Zupełnie inaczej słucha się melodii niż podkładu rypanego na fortepianie w trakcie zebrania.
Chciałbym jeszcze dodać, że sam również komponowałem. Mam kilkanaście piosenek na podstawie tekstów bibliojnych. Najczęściej śpiewaliśmy je jeżdżąc po Polsce z ośrodkami pionierskimi, ale na innych spotkaniach również.

#12 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-09, godz. 08:20

Mnie drażniły archaizmy i inne zniekształcenia w tekstach. Oprócz "kokoszy" (patrz EMKA) jest jeszcze taki tekst, który mówi, że "przywilej jest nam dan". Co to za język?

Zwyczajny archaizm. W tekście wierszowanym jak najbardziej dopuszczalny.

Spróbuj kiedyś przetłumaczyć kawałek tekstu jakiegoś utworu muzycznego tak, żeby
1. nie zmienić treści
2. zgadzała się ilość sylab w wersie
3. akcenty w słowach zgadzały się z akcentami muzycznymi (na mocną część taktu)

Jak podołasz, to pogadamy.
[db]

#13 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-09, godz. 09:01

Zwyczajny archaizm. W tekście wierszowanym jak najbardziej dopuszczalny.

Spróbuj kiedyś przetłumaczyć kawałek tekstu jakiegoś utworu muzycznego tak, żeby
1. nie zmienić treści
2. zgadzała się ilość sylab w wersie
3. akcenty w słowach zgadzały się z akcentami muzycznymi (na mocną część taktu)

Jak podołasz, to pogadamy.


Zgadzam się, że często nie jest to łatwe zadanie, ale ja mam trochę doświadczenia. Sam to robiłem i wiem, że jest to możliwe. Często takie kwiatki wychodzą z powodu ubogiego słownictwa autora lub jak pisałem z pośpiechu. Poza tym to słownictwo może drażnić, ponieważ było w użyciu około 30 lat temu (chyba). Ileż to nowych świateł zaświeciło się w tym czasie. Chyba pora też na porządek w pieśniach.

#14 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-09, godz. 09:18

Często takie kwiatki wychodzą z powodu ubogiego słownictwa autora

Człowiek o ubogim słownictwie raczej nie zna archaizmów i nie potrafi się nimi posłużyć poprawnie gramatycznie.

Poza tym to słownictwo może drażnić, ponieważ było w użyciu około 30 lat temu (chyba). Ileż to nowych świateł zaświeciło się w tym czasie. Chyba pora też na porządek w pieśniach.

Moment moment. Od kiedy to archaizm w hymnie religijnym jest czymś zaskakującym albo drażniącym? Jeśli tak drażni Cię "kokosz" to co powiesz o słowie "Maryja" (we wszystkich innych językach używa się współczesnej formy: niem. Maria, ang. Mary, wł. Maria)?
[db]

#15 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-04-09, godz. 09:57

Człowiek o ubogim słownictwie raczej nie zna archaizmów i nie potrafi się nimi posłużyć poprawnie gramatycznie.


Moment moment. Od kiedy to archaizm w hymnie religijnym jest czymś zaskakującym albo drażniącym? Jeśli tak drażni Cię "kokosz" to co powiesz o słowie "Maryja" (we wszystkich innych językach używa się współczesnej formy: niem. Maria, ang. Mary, wł. Maria)?

Wybaczcie, że się tak na chwilkę i jednorazowo wtrącę do rozmowy.
Archaizm w hymnie, wierszu itp. ma sens i nie jest czymś drażniącym, jeśli hymn, czy wiersz wywodzi się z epoki danego archaizmu, lub też jeśli jest kontynuacją jakiegoś dzieła wywodzącego się z danej epoki. Bądź tak jak przykładowe imię "Maryja" ma ciągłość używania archaizmu. W innych wypadkach wtrącanie archaizmów daje efekt groteski lub śmieszności.

Czy drażnią kogoś archaizmy w pieśni z XVIw., którą przecież nieprzerwanie od tamtych czasów śpiewamy w czasie Wielkanocy?

"Chrystus zmartwychwstan jest,
nam na przykład dan jest.
Iż mamy zmartwychwstać,
z Panem Bogiem królować. Alleluja!"-


Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#16 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-09, godz. 10:10

Człowiek o ubogim słownictwie raczej nie zna archaizmów i nie potrafi się nimi posłużyć poprawnie gramatycznie.
Moment moment. Od kiedy to archaizm w hymnie religijnym jest czymś zaskakującym albo drażniącym? Jeśli tak drażni Cię "kokosz" to co powiesz o słowie "Maryja" (we wszystkich innych językach używa się współczesnej formy: niem. Maria, ang. Mary, wł. Maria)?


Człowiek o ubogim słownictwie mógł takie słowo akurat znać i takie użył. Jedno nie wyklucza drugiego. Przykład z "Kryzysu sumienia": do sporządzenia haseł w encyklopedii "Pomoc do zrozumienia Biblii" zaproszono około 200 osób niekoniecznie namaszczonych i mających różne podejście do Biblii. Nie wszyscy należeli do "niewolnika". Oczywiście decyzja ostateczna należała do "przywódców", ale jak to się odbywało, to o tym R. Franz pisze w innym miejscu.
Ja napisałem o swoich odczuciach, ty możesz mieć inne. Z odczuciami trudno się dyskutuje.
Jeśli chodzi o słowo "Maryja" to myślę o nim to samo co o słowie "kokosz". Na marginesie: ja nie byłem nigdy katolikiem i słowo "Maryja" było mi obojętne, chociaż odrzucałem niebiblijne dogmaty z nim związane.
A może o "Maryji" wypowie się EMKA?

Noc_spokojna trafiła w sedno. Dzięki!

Użytkownik szperacz edytował ten post 2008-04-09, godz. 10:11


#17 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-09, godz. 10:31

Archaizm w hymnie, wierszu itp. ma sens i nie jest czymś drażniącym, jeśli hymn, czy wiersz wywodzi się z epoki danego archaizmu, lub też jeśli jest kontynuacją jakiegoś dzieła wywodzącego się z danej epoki. Bądź tak jak przykładowe imię "Maryja" ma ciągłość używania archaizmu. W innych wypadkach wtrącanie archaizmów daje efekt groteski lub śmieszności.

A co ze stylizacjami?
[db]

#18 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-04-09, godz. 11:08

A co ze stylizacjami?

(No i uwierz tu babie, że jednorazowo zabierze głos <_< ).

Stylizacja archaiczna, najczęściej stosowana jest w powieściach historycznych i tam ma sens. W poezji, jeśli poezja odnosi się do danej epoki też ma sens. Ale np. Gombrowicz sięgnął po archaizmy właśnie po to żeby uwypuklić efekt groteski, polecam "Trans- Atlantyk". Poprzez umiejętne użycie archaizmu można też uzyskać w utworze efekt tonacji patetycznej.
Tylko, że w świetle powyższego, i tak śmiem twierdzić, że w przytoczonych fragmentach pieśni królestwa użycie archaizmów nadało im groteskowego kształtu i z pewnością nie był to, jak u Gombrowicza efekt zamierzony ;) .

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

PS.
Może autor pieśni królestwa pozazdrościł nam naszych starych pięknych pieśni katolickich;).
Ot, taka mała złośliwość katolki :P

D.

#19 orchis

orchis

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2008-04-09, godz. 12:32

A ja przyznam szczerze nie myslalam o piesniach przez ostatnie 7 lat az do dzisiaj :P
Jakos mi ich nie brakuje. Nadal nadrabiam zaleglosci 20stu paru lat totalnej cenzury jakiej bylam poddana bedac SJ. Wszystko bylo niewlasciwe, demoniczne i wogole BEEEEE.
Przypomina mi sie przesmiewczy kawalek KUR: "szatan, szatan, szatan, szatan ooooo ye, ooooo ye"
Na poczucie humoru w kwestii doboru muzyki tez nie mozna bylo liczyc ... niestety.
_________________________________________________
Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni

#20 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-09, godz. 12:33

Tylko, że w świetle powyższego, i tak śmiem twierdzić, że w przytoczonych fragmentach pieśni królestwa użycie archaizmów nadało im groteskowego kształtu i z pewnością nie był to, jak u Gombrowicza efekt zamierzony ;) .

Mi się wydaje, że to po prostu efekt czasami mniej czasami bardziej udanego kompromisu pomiędzy treścią, rytmem melodii a językiem polskim. Pieśń religijna jest zawsze nieco patetyczna a takie słowa jak "dan" czy "kokosz" jakoś nigdy nie wydawały mi się groteskowe. Dla mnie groteska zaczyna się dopiero od "azaliż" ;)
[db]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych