
Holandia: stosunek ŚJ do transfuzji przeszkodą w adopcji
Started by jb, 2008-03-14, 14:37
7 replies to this topic
#1
Napisano 2008-03-14, godz. 14:37
Haga, Holandia: Para świadków Jehowy z Veenendaal czuje się dyskryminowana. Odmówiono im zgody na adopcję dziecka z zagranicy. Powodem było stanowisko świadków Jehowy w kwestii transfuzji.
W 2005 roku, zgodnie z obowiązującą procedurą, para skierowała do ministra sprawiedliwości wniosek o autoryzację adopcji zagranicznej. Jednakże kandydaci na rodziców adopcyjnych muszą potwierdzić, że pozwolą dziecku na uzyskanie niezbędnej opieki medycznej. W tym przypadku, w związku ze sprzeciwem wobec transfuzji krwi, odpowiedź była odmowna. W ten sposób świadków Jehowy wykluczono z możliwości skutecznego ubiegania się o adopcję zagraniczną. Wspomniana para uznała to za dyskryminację.
Argumenty natury religijnej nie są jedynym uzasadnieniem sprzeciwu tych świadków Jehowy. Wskazują oni również, że w skali roku dziesiątki osób umierają z powodu błędu człowieka w stosowaniu krwi. Ponadto zwrócono uwagę, że w razie wystąpienia konieczności podania krwi i sprzeciwu ze strony rodziców adopcyjnych, prawa rodzicielskie będzie można im odebrać.
Sprawą zajmuje się teraz Raad van State (Rada Stanu).
--
szczegóły: forum JWD
.jb
#2
Napisano 2008-03-14, godz. 15:04
No i wykrakałem 
Czesiu, czy to też prześladowanie chrześcijan? Siodłaj konia i do boju!

Czesiu, czy to też prześladowanie chrześcijan? Siodłaj konia i do boju!
[db]
#5
Napisano 2008-03-15, godz. 07:06
[db], on 2008-03-14 23:51, said:
Tyś napisał. Natomiast ja już dawno przestałem uważać, że ktoś jest chrześcijaninem, bo tak o sobie mówi. Biblia jasno pokazuje kto i za co został nazwany chrześcijaninem.Biedni prześladowani sekciarze...
[db], on 2008-03-14 23:51, said:
Każde szczerze wyznawane poglądy decydują o życiu danej osoby, jednak w tym wypadku dochodzi dodatkowy czynnik jakim jest pogląd na temat transfuzji, który to pogląd naraża dziecko na utratę życia czasem wbrew jego woli. A wszystko dlatego, że ktoś na siłę chciał, aby prowadzona przez niego "organizacja" czymś różniła się od innych.Czasami na jedno wychodzi.
Czesiek
#7
Napisano 2010-08-27, godz. 18:16
Pani pedagog nie była zachwycona informacją, ze małżęństwo oczekujące na adopcję należy do wyznania śJ. Wcale się nie dziwię. Bo jeśli się wyłoni potrzeba dokonania transfuzji krwi u ich przysposobionego dziecka to niezłomne stanowisko przybranych rodziców mogłoby zadecydować o dalszej egzystencji dziecka. A prawo do życia i ochrony zdrowia jest niezbywalnym prawem każdego małego i dużego człowieka.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho
#8
Napisano 2010-09-07, godz. 21:26
Tak się zastanawiam po co małżeństwu ŚJ pilnie potrzeba dziecka
adopcyjnego..?
To przecież duży obowiązek, odpowiedzialność,kłopot finansowy czy
choćby drogocenny czas który możnaby przeznaczyć na służbe...
Bezustannie nauczają że jedynym szczęściem celem życia i nadzieją
jest pozyskiwanie uczniów - że cała reszta tak naprawdę się nie
liczy -
Może więc adopcje lub potem zakładanie rodzinnych domów dziecka
to nowa forma skutecznego głoszenia Prawdy...?
adopcyjnego..?
To przecież duży obowiązek, odpowiedzialność,kłopot finansowy czy
choćby drogocenny czas który możnaby przeznaczyć na służbe...
Bezustannie nauczają że jedynym szczęściem celem życia i nadzieją
jest pozyskiwanie uczniów - że cała reszta tak naprawdę się nie
liczy -
Może więc adopcje lub potem zakładanie rodzinnych domów dziecka
to nowa forma skutecznego głoszenia Prawdy...?

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych