Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pomagać "od środka": jak daleko można się posunąć?


  • Please log in to reply
112 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-23, godz. 22:10

Temat z forum JWD: It is official. I am an elder now!


Jeden z użytkowników forum JWD pochwalił się tam, że został zamianowany na starszego zboru. Jednak jego poglądy stawiają go w opozycji do nauczania Towarzystwa Strażnica. Przyjęcie tego teokratycznego "awansu" tłumaczy swoją trudną sytuacją. Obawia się utraty rodziny, a jednocześnie chce pomóc bliskim dostrzec fałsz Organizacji. Ma nadzieję, że również da im do myślenia sam fakt, że oto jemu, mającemu odmienne od TS poglądy, przyznano funkcję w zborze. I zaczną dociekać, jak to właściwie jest z kierownictwem ducha Bożego w Organizacji.

Człowiek ten stwierdził, że czasem trzeba wejść w świat Matrix, by pomóc innym się z niego uwolnić. Brzmi pięknie, ale czy realnie? Czy należy wchodzić w Matrix aż tak głęboko?

Reakcje na forum JWD były różne. Niektóre osoby wybór ten przyjęły pozytywnie, składały gratulacje, wykazywały zrozumienie oraz pewne przekonanie, że takie postępowanie ma sens i rzeczywiście można w ten sposób pomagać innym. Podkreślono też dodatkowy plus: dzięki temu, że w gronie starszych odstępcy będą mieli swojego człowieka, może uda się udostępnić więcej wewnętrznych materiałów oraz informacji.

Inne osoby przyjęły opisaną sytuację negatywnie: nowemu starszemu wypomniano hipokryzję, pisano o nadmiarze złudzeń i naiwności w prezentowanym podejściu ("zostać starszym, by wyzwolić rodzinę"), zwracano uwagę na dyskomfort prowadzenia podwójnego życia i trwania w konflikcie z własnym sumieniem z powodu konieczności zaangażowania w potępiane przez siebie praktyki Organizacji (na przykład uczestnictwo w komitetach sądowniczych i nakłanianie nieczynnych ŚJ do powrotu na łono zboru).

Znam osoby, które kierując się podobnymi motywacjami (tj. zachowanie relacji z rodziną oraz zakamuflowane uświadamianie rodziny i przyjaciół w kwestii błędów Organizacji), pozostają w zborze. Ale nie starają się o żadne teokratyczne przywileje, nie starają się też udawać wzorowych świadków Jehowy.

A jak Wy oceniacie ten przypadek?
Jak daleko można się posunąć, by pomóc rodzinie w uwolnieniu się od więzów Organizacji?
.jb

#2 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-03-23, godz. 22:34

To zależy od motywów. Nie oceniałbym tej sprawy jednoznacznie bo za mało wiemy z tych informacji jak to wygląda dokładnie. Na pewno nie nazwałbym tego hipokryzją bo to słowo tu nie pasuje. Trzeba by rozważyć naprawdę w tym indywidualnym przypadku wiele ZA i wiele PRZECIW.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#3 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-23, godz. 23:09

Trzeba by rozważyć naprawdę w tym indywidualnym przypadku wiele ZA i wiele PRZECIW.

Myślę, że całkiem mocnym argumentem przeciw przyjęciu na siebie (w tej sytuacji) obowiązków starszego jest wspomniany "dyskomfort prowadzenia podwójnego życia i trwania w konflikcie z własnym sumieniem z powodu konieczności zaangażowania w potępiane przez siebie praktyki Organizacji".
.jb

#4 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-03-24, godz. 09:37

Czyli taki starszy Konrad Wallenrod... nie wyobrażam sobie takiego życia i uważam, że ten człowiek popełnia błąd. Nie wyjdzie mu to na zdrowie.

#5 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-03-24, godz. 10:07

Czy czasami nie przypomina to osoby zostającej szefem gangu kradnącego samochody aby uświadomić tym co już są w tym gangu, że robią źle.
Czesiek

#6 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-24, godz. 10:30

a ja go rozumiem..... też bym tak zrobiła :) ale jestem kobietą niestety :) Jeżeli udzwignie ciężar powójnego życia a udzwignie bo ma cel - uwolnienie rodziny z matrixa - to da radę, i faktycznie jest szansa , że uwolnią się wszyscy na których mu zależy....... to jedyny sposób, jesli odejdzie teraz , rodzina zostanie w jedynej słusznej organizacji i nie będą już się chcieli z nim widywac, nastąpi rozkłąd pożycia małżeńskiego rodzinnego, i straci wszystko co ma dla niego wartosc....... ON NIE MA INNEGO WYJŚCIA, MUSI SPRÓBOWAĆ.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#7 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-03-24, godz. 11:00

Do tego wszystkiego nie musiał zostawać starszym. To jest niezła schizofrenia, bo zakładając, że ów człowiek nie wierzy w doktryny Świadków, to żeby wyzwolić rodzinę z fałszu, będzie przewodził w propagowaniu tego fałszu.

#8 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2008-03-24, godz. 11:32

ON NIE MA INNEGO WYJŚCIA, MUSI SPRÓBOWAĆ.


A co on myślał?
Mt 10:35-36 NS ?Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową.(36) Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy.?
Musi to znać.
Mt 5:37 NS "Niechże wasze słowo Tak znaczy Tak, wasze Nie ? Nie; gdyż co jest ponad to, jest od niegodziwca."
Bycie chrześcijaninem, to nie bułka z masłem...
Coś musimy w tym życiu stracić, aby zyskać gdzie inndziej....Niestety.

#9 pojawiamsieiznikam

pojawiamsieiznikam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów

Napisano 2008-03-24, godz. 11:44

Pozostaje nam tylko życzyć mu powodzenia.

#10 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-24, godz. 12:56

O ile staram się (i nie do końca potrafię) zrozumieć ludzi którzy pozostają w organizacji mimo niezgody z jej praktykami i doktrynami, to podobnie jak Fly jestem zdecydowanie przeciwny aby osoby niezgadzające się z fałszem organizacji przewodziły w propagowaniu fałszu. Porównanie Cześka jest bardzo trafne. Zrozumiałbym bycie starszym w jednym jedynym przypadku:

konrad wallenrod w komitecie łączności ze szpitalami, który we wspołpracy z dyskretnymi lekarzami zapewnia transfuzję dzieciom, które jej potrzebują, a rodzicom i zborowi wmawia że są to lekarze operujący bezkrawawo.

w takim wypadku hipokryzja (konflikt norm praktykowanych z deklarowanymi) jest możliwa do usprawiedliwienia wyższą koniecznością, bo kto ratuje życie bliźniego jest dla mnie bohaterem niezależnie od użytych środków (nawet wątpliwych moralnie). oczywiscie jestem świadomy kontrowersyjności powyższej opinii i rozumiem że wiele osób (a nawet większość) może jej nie podzielać. Odpowiadam jedynie jak daleko (moim zdaniem) można się posunąć.

Moim zdaniem, aby można było mówić o wyższej konieczności musi istnieć olbrzymia dysproporcja pomiędzy maleńkim złem bądź maleńkim złamaniem zasad moralnych a olbrzymim dobrem i olbrzymią i bezinteresowną korzyścią dla bliźniego.

Jeśli ktoś kradnie po to aby zapłącić zaległe podatki (bo Jezus kazał płacić podatki) to taka postawa jest idiotyczna
Jeśli ktoś kłamie po to aby zachęcić ludzi do prawdy, to jest to postawa idiotyczna

Co innego np. maleńkie kłamstwo w celu ratowania życia czlowiekowi. Np. ukrywa ktoś na strychu Żyda przed hitlerowcami a SS manów kłamie że on pobiegł o w tamtą stronę, może go dogonicie. Pod podobną sytuację można podciągnąć (bez)krwawe operacje z użyciem krwi.

Ale propagowanie fałszu aby chronić ludzi przed fałszem, to jest wielki bezsens

#11 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-03-24, godz. 13:08

bez szans powodzenia :)
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#12 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-24, godz. 15:17

został starszym aby miec jeszcze jeden argument, ze to nie duch kieruje organizacja, bo gdyby tak bylo to nie dałoby sie go oszukac....
a do reszty..... chyba nigdy nikogo nie kochaliscie....... a co do zasad..... hipotetyczna sytuacja ale prosze sobie sczerze odpowiedziec, jesli nie tu to choc w swoim sercu.
NIKT Z NAS :) NIE PRZYJĄŁBY ŁAPÓWKI. ALE WYOBRAŹ SOBIE, ŻE JESTEŚ BIEDNY I NIE MASZ OD 1-GO DO 1-GO NA CHLEB, MASZ DZIECKO, DZIECKO CHORUJE I JEDYNĄ SZANSĄ JEST BARDZO DROGIE LEKARSTWO DOSTĘPNE W APTECE JEDNAK TY NIE MASZ NA NIE PIENIĘDZY. pRACUJESZ W FIRMIE, I OD CIEBIE ZALEZY PODJĘCIE JAKIEŚ DECYZJI. PRZYCHODZI KTOŚ I DAJE CI TE PIENIĄDZE KTÓRE WYSTARCZĄ NA LECZENIE DZIECKA , ZA PODJĘCIE DECYZJI, KTÓRA NIKOGO NIE KRZYWDZI! i CO NIE PRZYJMIESZ? ???????
Ja wezmę.....
więc nie gadajcie o zasadach..... jasne, że są ważne, ale miłość zdaje się jest najważniejsza, kochaj Boga i Bliźniego oto dwa największe przykazania, więc w imię miłości a już miłości do własnej rodziny, można wiele wybaczyć..... a jesli KTOŚ Z WAS TAK W 100% SIĘ DO ZASAD STOSUJE NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIENIEM!

jeszcze coś, zdaje się że jak JEZUS był na ziemi, to też złamał kilka obowiązujących zasad w imię miłości bliźniego....... i zdrowego rozsądku........ Więc nie gadajcie o CHORYCH ZASADACH KTÓRE BRONIĄ CHORĄ ORGANIZACJĘ!
nie potrafiłam uwierzyć.......

#13 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-24, godz. 15:25

o widzę podobne myślenie do mojego. Pozdrawiam i dziękuję za poparcie.

Zasady mają sens wtedy i tylko wtedy gdy nie wyrządzają zła ludziom, wolno łamać zasady dla dobra ludzi, o ile czynione lub bronione dobro wielokrotnie przewyższa szkodę z łamanej zasady.

#14 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-03-24, godz. 15:50

Qwerty, z tego co piszesz wynika, że sobie zupełnie nie zdajesz sprawy co to znaczy być starszym. On będzie teraz przewodził zborowi w służbie, prowadził zbiórki, zachęcał nieczynnych do aktywności a zwykłych głosicieli do zostania pionierami, napominał i wykluczał nieprawomyślnych na komitetach sądowniczych, będzie nauczał kłamstw w wykładach i na studium książki, jednym słowem będzie szerzył kłamstwo w imię... walki z kłamstwem.

ON NIE MA INNEGO WYJŚCIA, MUSI SPRÓBOWAĆ.

Jak to nie ma wyjścia?! Wyjścia to nie ma alpinista spadający 300 metrów w dół. Ale człowiek, o którym piszemy ma alternatywę, która w dodatku nie stanowi żadnego specjalnego ryzyka czy poświęcenia. Co to za problem powiedzieć: "dziękuję, ale nie mogę zostać starszym?" Czy do tego potrzeba nadludzkiego bohaterstwa?

#15 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-24, godz. 16:12

ja sobie nie zdaję :) hahaha
dobre dobre.... a wracajac do tematu, napisałam jesli to udzwignie!

alpinista mogł nie isc :) w góry :)nikt jego psychika nie manipulował

a co do jego działalnosci w zborze, poki sie da ( czytaj pooki ktos go nie podkabluje )...moze zrobic wiele dobrego.....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#16 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-03-24, godz. 16:19

"a co do jego działalnosci w zborze, poki sie da ( czytaj pooki ktos go nie podkabluje )...moze zrobic wiele dobrego....."



Co na przykład, czego nie mógłby zrobić nie będąc starszym?

#17 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-03-24, godz. 16:21

znam osobiście starszego, który zdecydował się prowadzić podwójne życie i robi wiele dobrego od środka. Nie chcę przytaczać szczegółów aby mu i sprawie nie zaszkodzić....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#18 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2008-03-24, godz. 20:27

popieram.
żeby rozbić gang narkotykowy trzeba na sam szczyt organizacji wprowadzić odpowiedniego człowieka, który rozbije go od środka.
pozdrawiam Andrzej

#19 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-24, godz. 22:14

wątpię aby ktoś ze zdeklarowanych opozycjonistów miał szansę na członkostwo w ciele kierowniczym. A i to nie wiem czy wiele by zdziałał jako członek CK

#20 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-03-25, godz. 09:04

Potrzeba niezwykłej duchowości aby z tym dualizmem sobie na szczycie poradzic. Uważam to za wręcz niemożliwe na dłuższą metę. Dlaczego ? Bo jesli już serce ma Chrystusowe, to nie przejdą mu przez usta nauki odmienne niż Jego. Tak miałem.
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych