Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ile Osób zasiada na Tronie Bożym?


  • Please log in to reply
22 replies to this topic

#21 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2008-06-17, godz. 09:32

Boga nie ma np. w piekle.

Bardzo odkrywcza myśl...
Ale gdzie jest piekło? :o
Może być "gdzieś", gdy tego miejsca nie ma?
Piekło to miejsce, czy może stan?

#22 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-06-17, godz. 10:33

Bóg może być nieobecny. Boga nie ma np. w piekle.


Tu się pomyliłeś:

Ps 139:8 BT "Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś; jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę."

Dz 17:27,28 "Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy".


A poza tym, jak Ty sobie wyobrażasz Boga? Czy według Ciebie, Bóg istnieje w przestrzeni, a obok niego piekło? Czy też wszystko, co istnieje zostało stworzone w przestrzeni jaką On uczynił w sobie samym?

Użytkownik bury edytował ten post 2008-06-17, godz. 10:38


#23 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-06-28, godz. 18:57

A Duch święty znów zostaje sprowadzony do postaci niczego.

Oglądałem jakiś rok temu film o młodym gniewnym Żydzie faszyście żyjącym w USA gdzieś w naszym czasie. Pamiętam, jak zaszokowało mnie i zgorszyło jego twierdzenie, że dla Żydó jednym z imion Boga (bodajże trzynastym) jest Nicość. Uderzyło mnie to i pomyślałem, że to przejaw duchowego upadku Żydów. Później zastanawiałem się nad głębokimi implikacjami faktu stworzenia Świata. I doszedłem do śmiesznego wniosku, że kiedyś nie było ... niczego! Dla jasności nie było nawet Boga! ... Pomyślałem, że Bóg jakiego poznajemy w jakimś sensie różni się od Siebie sprzed chwili stworzenia! Dlaczego? Bo dopóki nie miał Syna (oddzielonego od Siebie), to nie był jeszcze Ojcem, a najwyżej przyszłą Matką w ciąży ;) ! To oczywiście antropomorfizmy, ale fakt pozozstaje faktem, zę jeżeli Ojciec zrodził Syna, to "coś" od "czegoś" się oddzieliło, coś się zmieniło w Bogu! Zastanowio mnie również pytanie, czy w ogóle mogę powiedzieć, że Bóg "był" skoro nie było niczego, nie było nawet czasu? ... Jego istnienia po dziś dzień nie da się określić naszymi słowami, gdyż oddają one pojęcia o naszym doświadczeniu, a poza Big-Bang nie sięga nawet wyobraźnia największych mózgowców! Nawet jeśli teraz chcę powiedzieć o Bogu zwykłe zdanie "Bóg jest" to jak miałbym to określić, skoro istnieje On w sposób nieporównywalny do nikogo? nie potrafię powiedzieć kim jest ktoś kto się nie zmienia, a "był, jest i ma przyjść"! To stwarza dość kłopotliwe implikacje. Bowiem "kiedyś", zanim cokolwiek powstało, Bóg nie miał jeszcze imienia, przez które by nas uczynił, nie miał Mądrości ani Mocy, którą by nas stworzył, przez które by się z znami porozumiewał. Wszystko było bez postaci, nie wyodrębnione spośród innych imion, Wszechmocy. Nie było nawet Ducha Świetego, gdyż Bóg nie "rzekł" słowa, więc Tchnienie nie opuściło jego "ust". Bóg był Nicością, którą poganie określali Chaosem.

Pewnie dziwnie odbiera się Wam taką filozię. Zróbcie z nią co chcecie, ale wiedzcie, że właśnie taka była pierwsza chrześcijańska filozofia, teologia judeochrześcijańska, w której wychowali się apostołowie i Jezus. Jeśli nie zapomnicie tego, co napisałem, to na pewno czytając Pismo nieraz zauważycie, że właśnie do tej teologii odwołują sie pisarze NT, w miejscach najmniej zrozumiałych dla nas.

Jak widzicie Nicość nie musi być przerażająca. ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych