Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czekając na Godota...


  • Please log in to reply
119 replies to this topic

#1 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 12:42

Witajcie !

Myślę czasami nad samą ideą Armagedonu funkcjonującą u świadków Jehowy. Czy postrzegają oni Armagedon jako pole bitwy Bożej - jak go opisywała Biblia, czy raczej jako po prostu koniec? koniec starego – początek nowego?
Osobiście skłaniam się do postrzegania Armagedonu jako końca bytu i początku niebytu i myślę sobie, że każdy z nas doczeka się swojego „Armagedonu” Doczekam się ja , doczekają się niestety moi bliscy, moja mama, która go tak usilnie od ponad 40 lat wypatruje a także i Ty.
Lecz czy przy życiu nie utrzymuje świadków Jehowy sam proces wyczekiwania na Armagedon? Czy nie jest to idea uniwersalna dla wielu kultur religijnych? Czy wyznawcy Judaizmu nie czekają ciągle na Mesjasza, a katolicy nie przeżywają co roku okresu adwentu? Czy samo czekanie nie jest procesem oczyszczającym? Czy w swym oczekiwaniu świadkowie nie przypominają nam czasem tych bezdomnych z dworców, którzy ciągle zdają się czekać na swój pociąg? Przecież on nigdy nie nadjedzie.
Przypomina mi to trochę stan, w jakim znajdowali się bohaterowie Samuela Becketta? Czy ciągłe czekanie na Godota nie było ostatnią rzeczą, która ich trzymała przy życiu?
A może po prostu czekanie na Armagedon przez świadków Jehowy, to nic innego jak nadzieja – nadzieja na zmiany, którą każdy z nas ma. Bez tego życie przecież byłoby bardzo ciężkie.
I nie ważne już nawet dla nich samych, czy Armagedon przyjdzie, czy nie – ważne aby w swoim czekaniu wytrwali do końca, bo przecież „kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”

A jak ty postrzegasz Armagedon? Czym jest on teraz dla ciebie?

Pozdrawiam :)

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-03, godz. 13:09


#2 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 13:27

A jak ty postrzegasz Armagedon? Czym jest on teraz dla ciebie?

Pozdrawiam :)


Armagedon jest dla mnie niczym. Słowo jak słowo, ot zniekształcona nazwa geograficzna.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-04-03, godz. 13:28

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#3 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 14:14

A jak ty postrzegasz Armagedon? Czym jest on teraz dla ciebie?


Byłbym za tym, aby pozostawić Armagedon jako miejsce historyczne - wzgórze Megiddo - gdzie odbywały sie decydujące potyczki.
Pod względem symbolicznym wszyscy przeżywamy takich Armagedonów wiele w życiu. Dla mnie osobiście takim Armagedonem będzie niedługo wykluczenie ze zboru ŚJ.

#4 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 14:29

Dla mnie osobiście takim Armagedonem będzie niedługo wykluczenie ze zboru ŚJ.

A może nie warto dać się upokarzać na komitecie? Może lepiej zrobić ruch wyprzedzający i w liście za wszystko co dobre podziękować, za złe ze swej strony przeprosić? oraz zdecydowanie poprosić o uszanowanie decyzji i prywatności...rozważ.

Pozdrawiam :)

#5 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 14:35

A może nie warto dać się upokarzać na komitecie? Może lepiej zrobić ruch wyprzedzający i w liście za wszystko co dobre podziękować, za złe ze swej strony przeprosić? oraz zdecydowanie poprosić o uszanowanie decyzji i prywatności...rozważ.


Rozważam również i tę możliwość. Wiem jednak, że wykluczenie musi nastapić. Sam byłem starszym, a nawet kiedyś NP.

#6 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 14:35

Byłbym za tym, aby pozostawić Armagedon jako miejsce historyczne - wzgórze Megiddo - gdzie odbywały sie decydujące potyczki.

Dla mnie właśnie tym jest Armagedon. ;)

A może nie warto dać się upokarzać na komitecie?

Nie warto. Przeżyłem to wiem. :(

Może lepiej zrobić ruch wyprzedzający i w liście za wszystko co dobre podziękować, za złe ze swej strony przeprosić? oraz zdecydowanie poprosić o uszanowanie decyzji i prywatności...rozważ.

Szperacz, doradzam to samo. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#7 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-03, godz. 14:43

Wizja Armagedonu kiedyś:
Oglądam Terminatora 2. Sarah Connor podchodzi do ogrodzenia beztrosko bawiących się dzieci na placu zabaw. A potem ogień. I to było moje pierwsze skojarzenie z Armagedonem. Pierwsza dziecięca wizja końca świata.

Teraz:
Uwielbiam S.J. Leca. "Wieczność? jednostka czasu".
Mały móżdżek człowieka zakłada, że wszystko ma początek i koniec. Armagedon to jakiś tam koniec, początek nowego. Uproszczenie, wynik liniowego pojmowania czasu.

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-04-03, godz. 14:45


#8 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 14:55

może to odpowiednik sądu ostatecznego....moze to nadzieja dla ludzi dobrych, ze dobrze zyja i nie zgina w armagedonie, moze to bat na złych, moze to po prostu wymyslił ktos kiedys jak Boga i religie, aby /latwiej sie ludzmi rzadziło...... Bo przecież Bóg jasno określiłby swoje wymagania :) a Nie dawał cała Biblię którą co człowiek to se inaczej zinterpretuje.....

Rozważam również i tę możliwość. Wiem jednak, że wykluczenie musi nastapić. Sam byłem starszym, a nawet kiedyś NP.

szperacz, od czego się zaczęła u Ciebie równia pochyła? Tak bardzo chciałabym aby mój tato zaczął się zastanawiać i aby doszedł do jakiś fajnych wniosków......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#9 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-03, godz. 15:26

Tak bardzo chciałabym aby mój tato zaczął się zastanawiać i aby doszedł do jakiś fajnych wniosków......

qwerty, smutno mi się zrobiło, gdy to przeczytałem. I ja mam takie marzenie o mojej mamie i nie tylko. Niestety - oboje jesteśmy już na tyle duzi, że powinniśmy wiedzieć, że to raczej nierealne :(

Pozdrawiam Cię serducho :)

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-03, godz. 15:27


#10 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2008-04-03, godz. 15:36

Rozważam również i tę możliwość. Wiem jednak, że wykluczenie musi nastapić. Sam byłem starszym, a nawet kiedyś NP.


NP - co za skróty:)

Czyli byłes kiedyś NG, potem G, potem PP, potem P, następnie BS, potem PN, a niebawem bedziesz O.

I wszystko jasne;)

A jak ty postrzegasz Armagedon? Czym jest on teraz dla ciebie?

Pozdrawiam :)


Tytułem filmu, zresztą holywoodskiej szmiry.

#11 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-03, godz. 16:57

qwerty, smutno mi się zrobiło, gdy to przeczytałem. I ja mam takie marzenie o mojej mamie i nie tylko. Niestety - oboje jesteśmy już na tyle duzi, że powinniśmy wiedzieć, że to raczej nierealne :(

Pozdrawiam Cię serducho :)

a u mnie nadzieja umrze ostatnia, nigdy nie przestane miec nadzieji ze oni kiedys przejrza.........i ze odzyskam rodzine...... mimo, ze na dzien dzisiejszy wydaje sie to mało realne..... cuda sie zdarzaja........ I TEGO BEDE SIE TRZYMAC!
nie potrafiłam uwierzyć.......

#12 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 20:16

NP - co za skróty:)

Czyli byłes kiedyś NG, potem G, potem PP, potem P, następnie BS, potem PN, a niebawem bedziesz O.


Tych skrótów nie znam. Czy one coś znaczą osobno czy traktować je wszystkie razem tak samo

Ja bym napisał w kolejności Z, G, PP, PS, SP, S, NP no i na końcu W

Użytkownik szperacz edytował ten post 2008-04-03, godz. 20:20


#13 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2008-04-03, godz. 20:33

Tych skrótów nie znam. Czy one coś znaczą osobno czy traktować je wszystkie razem tak samo

Ja bym napisał w kolejności Z, G, PP, PS, SP, S, NP no i na końcu W


heheh no to samo:

Z - Zainteresowany czylo NG - Nieochrzczony Głosiciel

A twe W - Wykluczony czyli O - Odstępca.

Reszta podobnie

#14 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 20:50

szperacz, od czego się zaczęła u Ciebie równia pochyła? Tak bardzo chciałabym aby mój tato zaczął się zastanawiać i aby doszedł do jakiś fajnych wniosków......


Kilka lat temu zacząłem zauważać różnicę między tym co się głosi a tym co się robi. Aby być starszym w zborze trzeba mieć dużo samozaparcia. Dużym przeżyciem jest Komitet sądowniczy. Wiele takich momentów przeszedłem. Po za tym zawsze mi się wydawało, że jestem człowiekiem myślącym a tu kazano mi wierzyć w różne bajki. Właściwie u mnie równia zaczęła się na studium biblijnym. Zadawałem zawsze trudne pytania. Gdy nie umiano mi odpowiedzieć to słyszałem, że "zrozumienie przyjdzie później". No i czas biegł. Odpowiedzi tyle samo a pytań przybywało. Pamiętam, że nie rozumiałem dlaczego zginął Uzza. Przecież chciał pomóc. Tłumaczenie Strażnicy, że Uzza miał zły charakter, który znał tylko Jehowa uznałem za banialuki i obrazę dla umysłu.Potem sprawa "pokolenia". Przez czas bycia ŚJ słyszałem trzy wersje. To też powodowało protest mojego umysłu.W pewnym momencie zacząłem sam studiować i szukać odpowiedzi. Przy okazji dowiedziałem sie rzeczy, o których nie pisała Strażnica. Finałem było przeczytanie wspaniałej książki "Kryzys sumienia". To przeważyło. Już niczego nie spodziewam się od Strażnicy i nie chcę mieć z nią nic wspólnego.

#15 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-03, godz. 22:13

heheh no to samo:
Z - Zainteresowany czylo NG - Nieochrzczony Głosiciel
A twe W - Wykluczony czyli O - Odstępca.


Po drodze jeszcze było SK, SL, SCZ, SEK, PSS, NS, TSSK, NZSK,

#16 orchis

orchis

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2008-04-04, godz. 08:09

Ja tam tez komitetu nikomu nie polecam. Do swojego podeszlam po uprzednim spozyciu lekow uspokajajacych, dzieki temu swiadoma nie bylam w 100%, a trauma i tak gdzies pozostala w podswiadomosci. Z drugiego spotkania sie wymigalam i wykluczyli mnie zaocznie. Szkoda ze od razu nie poprosilam o zaoczne zalatwienie sprawy. Szkoda nerwow, szczegolnie kiedy decyzje sie juz podjelo. Niepotrzebne pranie mozgu.

Użytkownik orchis edytował ten post 2008-04-04, godz. 08:10

_________________________________________________
Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni

#17 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-04, godz. 08:18

Hm... Szperacz jesli sie zdecydujesz na komitet i bedziesz w nim uczestniczyl to mam taka propozycje abys go nagral (chocby sam dzwiek) a my to upublicznimy jesli oczywiscie masz taka ochote. Co Ty na to?
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#18 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2008-04-04, godz. 08:27

Ja tam tez komitetu nikomu nie polecam. Do swojego podeszlam po uprzednim spozyciu lekow uspokajajacych, dzieki temu swiadoma nie bylam w 100%, a trauma i tak gdzies pozostala w podswiadomosci. Z drugiego spotkania sie wymigalam i wykluczyli mnie zaocznie. Szkoda ze od razu nie poprosilam o zaoczne zalatwienie sprawy. Szkoda nerwow, szczegolnie kiedy decyzje sie juz podjelo. Niepotrzebne pranie mozgu.


Masz 100% racji, wiele razy o tym pisałem. Tym niemniej jeśli ktoś ma zapędy psycho - maso, to niech wexmie ze sobą dyktafon, a potem upubliczni baranki Jehowy (patrz post Edda).

Użytkownik ISZBIN edytował ten post 2008-04-04, godz. 08:27


#19 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-04, godz. 08:40

Ja tam tez komitetu nikomu nie polecam. Do swojego podeszlam po uprzednim spozyciu lekow uspokajajacych, dzieki temu swiadoma nie bylam w 100%, a trauma i tak gdzies pozostala w podswiadomosci. Z drugiego spotkania sie wymigalam i wykluczyli mnie zaocznie. Szkoda ze od razu nie poprosilam o zaoczne zalatwienie sprawy. Szkoda nerwow, szczegolnie kiedy decyzje sie juz podjelo. Niepotrzebne pranie mozgu.

Powtórzę jeszcze raz - zdecydowanie odradzam komitet. Szkoda tej traumy! Zabetonowanym umysłom i tak się niczego nie wyjaśni, choć prywatnie mogą to być fajni kolesie. Może ich czas kiedyś przyjdzie. Poza tym jeśli napiszesz im list, to będziesz miał do końca życia satysfakcję, że to ty podziękowałeś WTS-owi. Osobiście tak zrobiłem. Nie listownie, tylko w kilku zdecydowanych słowach! I to tylko dlatego, że mnie kilka lat temu nawiedzili bez zapowiedzi ( zresztą w wigilię ok. 16-tej, pewnie chcieli popatrzeć na choinkę :D ) Jestem dumny, że nikt mnie nie wykopał!

Pozdro for all :)

PS. Nie wiele już pamiętam, ale czy na komitetach pada to sakramentalne pytanie: " Czy uznajesz niewolnika za jedyny kanał łączności z Jehową Bogiem?" Jak w czasach inkwizycji :D inaczej stos!

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-04, godz. 08:52


#20 orchis

orchis

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2008-04-04, godz. 08:53

I to tylko dla tego, że mnie kilka lat temu nawiedzili bez zapowiedzi ( zresztą w wigilię ok. 16-tej, pewnie chcieli popatrzeć na choinkę :D )


Tak, wyczucie czasu to panowie z "Ku Klux Klanu" maja. Trzeba przyznac ;)
_________________________________________________
Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych