No i?
To jest tylko ilustracja do tematu.
Napisano 2008-04-08, godz. 10:02
No i?
Napisano 2008-04-08, godz. 10:02
Co to ma do rzeczy? Blizniaki sjamskie rodza sie wszedzie.Urodziło sie dziecko z dwiema złączonymi twarzami, chyba w Indiach. To pewnie wynik błędu genetycznego
Napisano 2008-04-08, godz. 10:06
Co to ma do rzeczy? Blizniaki sjamskie rodza sie wszedzie.
Napisano 2008-04-08, godz. 10:21
Można to rozpatrywać w płaszczyźnie grzechu i utraty doskonałości(dla wierzących) lub jako wynik błędów reprodukcyjnych (dla zwolenników nauki)
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-04-08, godz. 10:21
Napisano 2008-05-19, godz. 23:26
Ciekawy jestem co czuje ojciec dziecka o podwójnej twarzy? Słyszeliscie o tym wydarzeniu?
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-05-19, godz. 23:44
Napisano 2008-05-20, godz. 07:11
Napisano 2008-05-20, godz. 08:13
Wobec tego widzę kilka rozwiązań: 1.boga nie ma (to rozwiązanie jest mi najbliższe), cała genetyka to wynik zjawisk ewolucyjnych. 2. bóg się pomylił, jego dzieło nie było doskonałe, było tylko dobre. 3. bóg stworzył dzieło doskonałe, ale człowiek to dzieło popsuł. 4. bóg to badacz (przedstawiciel innej cywilizacji), który dokonuje na Ziemi eksperymentów naukowych. Napewno są jeszcze inne opcje.
Napisano 2008-05-20, godz. 09:55
Odpowiedź nr 5: Człowiek z mutacjami genetycznymi jest właśnie taki, jaki ma być, a Twoja definicja doskonałości jako braku genetycznych mutacji jest błędna.Wobec tego widzę kilka rozwiązań
Napisano 2008-05-20, godz. 10:37
Napisano 2008-05-20, godz. 11:09
Przede wszystkim nie wiem, co to jest "doskonałość", więc nie wiem, czy tak twierdzę.Wszystko ładnie, pięknie tylko jesteś jednym z niewielu który twierdzi, że człowiek nie miał być doskonały.
Dokładnie to, że Bóg będzie choroby i łzy usuwał. Nie przerobi człowieka na niechorobliwego, podobnie jak nie przerobi go tak, żeby nie odczuwał smutku. Człowiek dalej będzie mógł odczuwać smutek i chorować, ale Bóg będzie te rzeczy usuwał.Co do raju, to co to znaczy, że otrze bóg wszelką łzę i nie będzie chorób i śmierci?
Oczywiście interwencja polegająca na zapewnieniu człowiekowi nieśmiertelności będzie ponadnaturalna. Nie jest możliwe, żeby człowiek był nieśmiertelny zgodnie z prawami fizyki. Druga zasada termodynamiki sprawi, że prędzej czy później człowiek rozleci się w diabły, więc nie da się tego zrobić naturalnie.Nie będzie ich bo będą cudowne lecznicze drzewa, oraz boskie respiratory?
Napisano 2008-05-20, godz. 11:42
Haael to Ty wierzysz w życie w "Raju na Ziemi"? Tak szczerze mówiąc to już nie rozumiem tego...Dokładnie to, że Bóg będzie choroby i łzy usuwał. Nie przerobi człowieka na niechorobliwego, podobnie jak nie przerobi go tak, żeby nie odczuwał smutku. Człowiek dalej będzie mógł odczuwać smutek i chorować, ale Bóg będzie te rzeczy usuwał.
Oczywiście interwencja polegająca na zapewnieniu człowiekowi nieśmiertelności będzie ponadnaturalna. Nie jest możliwe, żeby człowiek był nieśmiertelny zgodnie z prawami fizyki. Druga zasada termodynamiki sprawi, że prędzej czy później człowiek rozleci się w diabły, więc nie da się tego zrobić naturalnie.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2008-05-20, godz. 11:48
Czy na Ziemi, tego nie wiem. W każdym razie wierzę w zmartwychwstanie ciał.Haael to Ty wierzysz w życie w "Raju na Ziemi"?
Napisano 2008-05-20, godz. 14:50
Czy na Ziemi, tego nie wiem. W każdym razie wierzę w zmartwychwstanie ciał.
Napisano 2008-05-20, godz. 15:45
Posiadaniem duszy oraz faktem, że jest "podobny" do Boga.Czym więc różni się człowiek od zwierzęcia skoro wg Ciebie od nich wyewoluował?
Przeszkadza Ci to? Ja wiem, że pochodzę od małpy i nie wstydzę się swoich korzeni. I czemu wstawiłeś tu spójnik "mimo"?Mimo, że człowiek ma być owocem miłości bożej, to nawet w raju będzie podobny do zwierząt
Czymże są skrzydła muchy w porównaniu do statku kosmicznego?niektóre nawet są lepiej przystosowane do życia pod względem regeneracji niż ludzie
Napisano 2008-05-20, godz. 17:16
Posiadaniem duszy oraz faktem, że jest "podobny" do Boga.
Przeszkadza Ci to? Ja wiem, że pochodzę od małpy i nie wstydzę się swoich korzeni. I czemu wstawiłeś tu spójnik "mimo"?
Czymże są skrzydła muchy w porównaniu do statku kosmicznego?
Napisano 2008-05-20, godz. 18:15
Tak. A czym więcej powinno być?To, że człowiek został obdarowany duszą w toku ewolucji jest tylko Twoją interpretacją zapisu biblijnego.
Jesteś na etapie, jak kiedy Adam i Ewa zjedli jabłko i spostrzegli, że są nadzy. Cóż, jesteśmy tylko prochem i w proch się obrócimy. Bez Boga nic nie znaczymy.Mi osobiście moja zwierzęcość nie przeszkadza, ale jeśli miałbym być owocem miłości boga to bym się obraził
Bardziej bym się cieszył choćby z kawałka drewna, danego mi przez samego Boga, niż z najlepszego cybernetycznego bionicznego krzyku techniki, który darem Boga nie jest. Twierdzisz, że Bóg daje za mało, że ciągle musi "naprawiać" czlowieka, zamiast dać mu zdolności regeneracji? Z egoistycznego punktu widzenia masz rację, ale fakt bycia obdarowanym przez Boga jest wartością samą w sobie.Czym jest sztuczne serce, w porównianiu do nowego odrośniętego oryginalnego serca?
Napisano 2008-05-21, godz. 07:00
Tak. A czym więcej powinno być?
Jesteś na etapie, jak kiedy Adam i Ewa zjedli jabłko i spostrzegli, że są nadzy. Cóż, jesteśmy tylko prochem i w proch się obrócimy. Bez Boga nic nie znaczymy.
Bardziej bym się cieszył choćby z kawałka drewna, danego mi przez samego Boga, niż z najlepszego cybernetycznego bionicznego krzyku techniki, który darem Boga nie jest. Twierdzisz, że Bóg daje za mało, że ciągle musi "naprawiać" czlowieka, zamiast dać mu zdolności regeneracji? Z egoistycznego punktu widzenia masz rację, ale fakt bycia obdarowanym przez Boga jest wartością samą w sobie.
Napisano 2008-05-21, godz. 16:41
Nie rozumiem zarzutu. To tak, jakbym nagle zakrzyknął: "Ha! Rozszyfrowałem Cię! Napisałeś ten post przy pomocy klawiatury i komputera! Nie zaprzeczysz, prawda? Jak się teraz z tego wytłumaczysz?"No właśnie nie jest niczym więcej.
Uważasz, że Twoja zwierzęcość jest czymś złym, o co na pewno miałbyś pretensje do Boga, gdyby istniał. Cóż, w pewnym sensie masz rację - jesteśmy "tylko" zwierzętami. To nie ciało stanowi o naszej wartości ani zdolności regeneracji ani nic podobnego.A czy powinno więcej znaczyć?
Bo po co? Po co zakładać spadochron komuś, kto i tak leci statkiem kosmicznym? I tak mieliśmy być regenerowani przez Boga, więc żadne zdolności regeneracyjne nie są nam potrzebne.To dlaczego nie dał człowiekowi takich włąśnie zdolności regeneracyjnych jakie dał niektórym zwierzętom?
Nie wiem, na czym ma polegać doskonałość, więc najprościej będzie, kiedy nie będziemy używać tego wyrazu.Na tym ma polegać doskonałość?
Być obdarowanym przez Boga usunięciem raka jest lepiej, niż mieć z bazy odporność na nowotwory.Jeśli to ma robić bóg, to dlaczego niektóre zwierzęta mogą to bez boskiej ingerencji? Rekiny nie chorują na raka. Ludzie tak. W raju raka nie będzie czy będzie go kasował bóg? Skoro u człowieka kasuje go bóg, to dlaczego nie musi tego robić u rekinów?
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych