Śj są dumni ze swojego 'mundurka' ("zjednoczeni w oddawaniu....")
Ale miło przyłapać różnicę na gorącym uczynku (dodam naturalną, żeby nie było, że się czepiam).
Na międzynarodowych zgromadzeniach bywały siostry z Afryki w spodniach (z którymi aż zdjęcie musiałam sobie zrobić ).
A tak bliżej geograficznie: u mnie w zborze z podium tępione było głoszenie od drzwi do drzwi z plecakiem zamiast teczki/torebki. W innych zborach naturalne; glany zwiastowały rozmowę ze starszymi, w innym zborze - nie; dopuszczalna długość rozcięcia w spódnicy nie wszędzie jest ta sama (to wiem doświadczenia, bo zostałam skarcona za moją sutannę, w macierzystym zborze miłą oku starszego)
Macie jakieś swoje smaczki retrospektywne?
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-04-08, godz. 19:28