Skocz do zawartości


Zdjęcie

Krytyczne lata WTS


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2005-01-08, godz. 15:02

Krytyczne lata 1979-1981

Kilka niezależnych od siebie odkryć dotyczących błędnej chronologii 607 p.n.e. - 1914 n.e., zostało pod koniec lat 70-tych stłamszonych przez Ciało Kierownicze w celu utrzymania przez nie swojej władzy. Gdy wszystkie te informacje stały się znane wielu członkom rodziny Betel w latach 1979-1980, i niektórzy rozmawiali o tym z innymi, rozpoczęło się istne polowanie na czarownice, by ich uciszyć.

Drobnostka, która ostatecznie wywołała katastrofę, stanowiąc kulminację wcześniej narastających problemów zaczęła się materializować w roku 1965. Od pewnego czasu trzeci prezes Strażnicy N. H. Knorr, nosił się z zamiarem wydrukowania słownika biblijnego, wydanego później i znanego jako Aid To Bible Understanding. Do zgromadzenia materiałów dla tego dzieła pierwotnie wyznaczono Raymonda Franza, bratanka Freda Franza (czwartego prezesa TS). W późniejszym czasie zaszła konieczność przydzielenia do tego projektu dodatkowo czterech kolejnych mężczyzn, którzy stworzyli pięcioosobowy komitet. Dwóch z nich, Ray Franz i Lyman Swingle, zostali potem członkami Ciała Kierowniczego. Zbieraniem materiału dla tego przedsięwzięcia zajmował się także Edward Dunlap, sekretarz Szkoły Gilead.

W swojej książce Kryzys Sumienia (ss. 20-27) Raymond Franz opowiada o dociekaniach, jakim poddał on system datowania, który - niczym na kamieniu węgielnym - opierał się na roku 1914 jako końcu "Czasów Pogan", okresie biegnącym przypuszczalnie przez 2520 lat od roku 607 p.n.e. Franz mówi, jak wysłał on swojego osobistego sekretarza (Charlesa Ploegera) z wizytą po nowojorskich bibliotekach, by zbadać temat i znaleźć dowody na zburzenie Jerozolimy w tym roku. Nie natrafiono na żadne potwierdzające to dowody. Przeciwnie, umocniła się data 587-586 p.n.e. Później, w roku 1977, starszy Świadków ze Szwecji, wysłał sporą dokumentację opartą na tabliczkach klinowych (ponad 10,000) znalezionych na obszarze Mezopotamii, pochodzących ze starożytnego Babilonu, z których wynikało, że Jerozolima nie została zburzona w roku 607 p.n.e., ale 20 lat później. Jak wyjaśnia Franz w swojej książce, "Wiele czasu i miejsca (pod nagłówkiem 'Chronologia' w książce Aid) poświęciłem próbując osłabić siłę wymowy archeologicznych i historycznych dowodów, które ukazywały błędność przyjętej przez nas daty roku 607 p.n.e., a tym samym dawały inny punkt wyjścia dla naszych wyliczeń i w konsekwencji prowadziły do innej daty końcowej niż rok 1914". Franz i jego sekretarz udali się nawet do Brown University w Rhode Island, w celu przeprowadzenia wywiadu z prof. Abrahamem Sachs'em, specjalistą w dziedzinie starożytnych tekstów klinowych, aby znaleźć jakiś słaby punkt lub błąd owych historycznych dowodów. Nie doszukano się jednak ani jednego błędu w tych materiałach. Pomimo tego, Franz czuł się zobowiązany napisać artykuł do książki Aid, bez ujawnienia w nim wszystkich faktów, gdyż reszta Ciała Kierowniczego odrzuciła możliwość ponownego rozważenia sprawy.

Kilka z kluczowych doktryn Świadków Jehowy opartych jest na 1914 roku, między innymi wybranie organizacji w roku 1918 na "niewolnika wiernego i roztropnego" i rozdzielenie organizacji na dwie klasy w 1935 roku. Zniszczenie wiarygodności roku 1914 jako daty niewidzialnego powrotu Chrystusa mogło w rzeczywistości zdewastować całą autorytarną strukturę Ciała Kierowniczego. Nie mogliby wskazywać na siebie jako na "namaszczony kanał" łączności (czyli tak naprawdę pośrednika) pomiędzy Bogiem a nieposłuszną ludzkością. Osoby w organizacji czytające Biblię mogłyby dojść do wniosku, że wszyscy prawdziwi chrześcijanie będą z Chrystusem i muszą się ponownie narodzić, jak wymagał Jezus (Jana 3:3,7). Nie mieliby potrzeby posiadania jakiegokolwiek człowieka lub organizacji, by ich pouczać, bo - jak mówi 1 Jana 2:27 - Duch święty ich pouczy, co obiecywał nawet Jezus w Jana 14:16-26. "Drobnostka" autentycznych dowodów historycznych zaczęła zwiastować katastrofę.

Kiedy wydawało się, że na przestrzeni tych kilku lat nic się nie działo, to jednak w powietrzu wisiały spore problemy. Zmiany w strukturze organizacyjnej włożyły w ręce kilku kluczowych mężczyzn z Ciała Kierowniczego więcej uprawnień, a oni nie chcieli pozwolić by ich struktura władzy została podkopana takim samo-destrukcyjnym dowodem. Mimo że wieko nad jakąkolwiek dyskusją na ten temat zostało oficjalnie zapieczętowane, to niemniej pewne osoby w organizacji stawiały pytania, zwłaszcza w Betel, jak Świadkowie nazywają swoje biuro główne. W tamtym czasie tylko parę osób w Betel znało te sprawy, jednak tych kilku zapoznawało z nimi innych pytających.

Do roku 1979 dowody stały się znane kilku w hiszpańskiej społeczności ŚJ z Nowego Jorku i powróciły do Ciała Kierowniczego w okresie Pamiątki w roku 1980. Ci, którzy "sypali" byli pociągani przed specjalne komitety zwołane kilka godzin wcześniej w odosobnionych częściach drukarni przy 117 Adams Street. Cris i Norma Sanchez, którzy pomagali w tłumaczeniu New World Translation z angielskiego na hiszpański, i którzy mieszkali w Betel od wielu lat jako wierni słudzy, zostali obwinieni "spiskowanie przeciwko organizacji" i zostali zwymyślani przed innymi obecnymi tam osobami, nawet przez członka Ciała Kierowniczego, Dana Sydlika. Potępieni jako pijawki, nowotwór i robaki, dostali kilka godzin na spakowanie swoich rzeczy osobistych w całkowitej ciszy i opuszczenia biura głównego - od tej pory byli wykluczeni. Odwołali się od swojego wykluczenia, ale odwołanie zostało natychmiast odrzucone.

Ich obecność w Brooklynie była zbyt niebezpieczna - inni mogli odkryć sekrety, które oni znali i rozdmuchać je na całą organizację. Wplątano w to także innych i oni również zostali wykluczeni, między innymi współ-tłumacza Nestora Kuilana i jego żonę, jak też Rene Vazqueza. Miejscowi starsi, którzy od początku dawali wiarę świadectwom tych osób, zostali potem zdjęci z urzędów po donosie do Działu Służby, "prawej ręki" Ciała Kierowniczego. Członkowie rodziny Betel pozostawali w zasadzie w niewiedzy o całej sprawie, a większość pozostaje w takiej nieświadomości po dziś dzień, wierząc po prostu w wyjaśnienia podawane przez Ciało Kierownicze, że był to zaplanowany spisek przeciwko organizacji Jehowy, oraz że ci mężczyźni i kobiety byli odstępcami i "duchowymi cudzołożnikami", byli "chorzy mentalnie" i "zepsuci". Ale nie domyślali się oni nawet, że prawdziwe problemy dopiero się zaczną.

Naturalnie, wiele osób z rodziny Betel było tym zaniepokojonych i zamurowało ich przy stole śniadaniowym, kiedy usłyszeli, co stało się z hiszpańskimi braćmi. Tymczasem Dział Służby był zajęty szukaniem jakiegokolwiek dowodu, który mógłby posłużyć za powód wykluczenia Raymonda Franza, gdyż według ich przeczucia on i Edward Dunlap spiskowali przeciwko organizacji. Lee Waters z Działu Służby wyraził się nawet, że "Oni ('odstępcy') budowali tą platformę (z której mieli zaatakować) od wielu lat". Chociaż Lyman Swingle stawał w obronie Raya Franza i powstrzymał ich wtedy od wykluczenia go (Lyman znał wszystkie fakty dotyczące roku 1914), Franz był od tego czasu szpiegowany, a następnie wykluczony za spożycie posiłku ze swoim szefem, byłym Świadkiem (zobacz Time Magazine z 22 lutego 1982, s.66). Edward Dunlap został wykluczony po tym, jak członkom Ciała Kierowniczego nie udało się uprosić go, by zignorował fakty i podtrzymał ich obecne zrozumienie dla zachowania jedności. Tuziny innych opuściły rodzinę Betel lub zostało wykluczonych w ciągu kolejnych miesięcy, gdyż najwidoczniej "wiedzieli zbyt dużo". Pomimo tego, że rodzina Betel słyszała doniesienia o "odstępcach", to tylko niewielu znało wydarzenia, jakie się rozegrały.

W międzyczasie, spore grupy członków rodziny Betel w dalszym ciągu kontynuowały regularne studium biblijne każdego poniedziałkowego wieczora, po rodzinnym studium Strażnicy. Posługiwano się różnymi przekładami Biblii, jak też różnorakimi komentarzami biblijnymi. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się listy Pawła do Rzymian i Galatów, ponieważ kierowały one uwagę na lepsze i wyższe zrozumienie życia i relacji z Chrystusem, niż te, którym pozwalano się cieszyć Świadkom. Ale strach przed ujawnieniem i wykluczeniem powstrzymywał wielu przed rozmowami z osobami postronnymi o tych odkryciach. W poniedziałkowe wieczory mieli oni przy sobie Strażnice do studiowania, na wypadek gdyby do ich drzwi zapukał "szpieg".

Podczas gdy Ray Franz był nieobecny z powodu urlopu, powołano specjalny komitet w celu wyciagnięcia zeznań od jego bliskich przyjaciół i znajomych, aby ustalić wszystko, co mówił on prywatnie i co można by wykorzystać przeciwko niemu. Przez dwa tygodnie komitety te zastraszały członków rodziny Betel i nagrywały ich zeznania. Po tym wszystkim Ray został nagle wezwany do Betel i zmuszony do wysłuchania tych taśm w obecności Ciała Kierowniczego. Raymond Franz został usunięty i pozbawionych swoich przywilejów. Usługiwał on na wszelkich możliwych odpowiedzialnych stanowiskach przez dziesięciolecia i odbywał po świecie podróże odwiedzając biura oddziałów, ale nie miało to znaczenia.

Kilku innych zostało poddanych wielogodzinnym intensywnym przesłuchaniom, podczas których 'komitety Strażnicy' zadawały 'specjalne pytania', aby dowiedzieć się od każdej podejrzanej osoby co sądzi o Ciele Kierowniczym. Wielu zostało wykluczonych z organizacji jedynie dlatego, że nie wierzyli w niektóre doktryny Świadków i nie mogli się z nimi zgodzić w swoich sumieniach. Takie osoby były odtąd przez innych uważane za 'duchowo martwe' i nikomu nie wolno nawet z nimi rozmawiać. Wielu innych odeszło pod byle pretekstem, żeby tylko uniknąć wykluczenia.

W ciągu następnych tygodni i miesięcy zauważyłem, że członkowie Ciała Kierowniczego nie cofali się przed żadnymi raniącymi słowami zniesławiającymi i wyzywającymi te osoby. Nazywano ich 'duchowymi cudzołożnikami', 'umysłowo skażonymi' i 'obłąkańcami'. Mówiono, że stało się tak na wskutek 'nauk demonów'. W jednym przypadku komitet spotkał się z małżeństwem, którzy wiernie usługiwali od dziesiątków lat i zostali wykluczeni, a jeden członek Ciała Kierowniczego nazwał ich 'frajerami' i 'kłamcami'. Jeden z betelczyków, Randy Mangels, miał przekierowywane rozmowy telefoniczne przez Dział Służby, w celu szpiegowania jego zewnętrznych kontaktów. Członkowie rodziny bywali wydawani przez swoich przyjaciół pod zarzutem 'odstępstwa'. Warto wspomnieć, że niewielu członków rodziny wiedziało, co się tak naprawdę dzieje; Ciało Kierownicze trzymało to w zupełnej tajemnicy i odpowiadało niszczeniem reputacji tych, których usunięto.

Jak już wspomniano, pewni członkowie rodziny nie zaprzestali studiów Biblii we własnym gronie pomocnych im w zrozumieniu Pisma Świętego bez dogmatyki Strażnicy. Te grupy wkrótce zostały odkryte i powiedziano im, by tego zaprzestali, o ile nie będą używać odpowiednich publikacji Towarzystwa. 30 kwietnia 1980 roku Karl Klein z Ciała Kierowniczego oświadczył wobec całej rodziny:

"Jeśli masz skłonności ku 'odstępstwu', to zajmij się jakimś hobby, by zająć sobie czas i odsunąć to od swego umysłu. Trzymaj się z daleka od głębokiego badania Biblii, żeby zgłębić znaczenie Pism".

Inny członek Ciała Kierowniczego, Lloyd Barry, powiedział 29 maja 1980 do starszych rodziny Betel tak:

"Kiedy mówimy o prawie, mówimy o organizacji. Z całych naszych serc powinniśmy rozważać potem takie prawa. Jehowa nie daje interpretacji (Pisma Świętego) poszczególnym osobom. Potrzebujemy przewodnika, a jest nim 'niewolnik wierny i roztropny'. Nie powinniśmy zbierać się w klikach by dyskutować o poglądach sprzecznych z poglądami 'niewolnika wiernego i roztropnego'. Musimy uznawać źródło naszych pouczeń. Musimy być jak osioł - być pokorni i stać przy żłobie; wtedy nie dostaniemy żadnej trucizny".

To tylko kilka z wielu szokujących rzeczy, które można było zobaczyć i usłyszeć w biurze głównym. Wyobraź sobie siebie jako jednego ze starszych Betel, który dopiero co odkrył, czym przede wszystkim naprawdę jest chrystianizm, a potem wyobraź sobie, jak musisz wysłuchiwać tych bluźnierczych wypowiedzi, które stoją w wyraźnej sprzeczności z cały przesłaniem Listów do Rzymian i Galatów, jak również ze słowami naszego Pana Jezusa Chrystusa, który powiedział: "Poznacie prawdę, a prawda sprawi, że będziecie wolni".
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych