Splot pogańskiej filozofii z chrześcijańską nauką o Bogu.
#1
Napisano 2008-05-01, godz. 11:12
Apologia I:60
Platon, dając w swym Timajosie wyjaśnienie świata, mówi o Synu Bożym: "Rozpostarł go w całym świecie (jako jego duszę) na kształt litery Chi"; i tutaj oparł się on na Mojżeszu. Czytamy bowiem w pismach Mojżeszowych, że gdy Izraelitów po wyjściu z Egiptu opadły na pustyni jadowite gady - żmije, aspidy i węże wszelkiego rodzaju - niosące śmierć ludowi, wówczas Mojżesz z natchnienia i rozkazu Bożego sporządził krzyż miedziany i umieściwszy go ponad świętym namiotem, rzekł do ludu: "Jeśli na to wyobrażenie z wiarą patrzyć będziecie, znajdziecie ocalenie". I zaraz, jak się w dalszym ciągu dowiadujemy, wyginęły węże, a lud uszedł śmierci. Oto, co Platon czytał, ale czego nie rozumiał dokładnie. Biorąc krzyż za literę Chi orzekł, że druga po Bogu najwyższa Potęga rozpostarła się po całym świecie na kształt owej litery. Mówił też Platon jeszcze o trzeciej jakiejś istocie, ponieważ wyczytał u Mojżesza przytoczone przez nas powyżej zdanie, że "Duch Boży unosi się nad wodami..." Tak więc to nie my powtarzamy cudze twierdzenia, lecz przeciwnie, wszyscy inni nas naśladują. U nas można słyszeć i nauczyć się o tych rzeczach nawet od takich ludzi, którzy czytać nie umieją; chociaż bowiem w mowie wydają się oni prostakami i barbarzyńcami, to jednak w duchu są naprawdę mądrzy i pełni wiary. Niektórzy z nich to wręcz kaleki i ślepcy. Widać, że przez nich przemawia nie mądrość ludzka, lecz moc Boska.
Filozofia pogańska bardzo wczas przeniknęła myśli chrześcijańskie. Zresztą z czasem padną tutaj i inne dowody.
#3
Napisano 2008-05-01, godz. 11:37
Czy jest w tym coś złego?Filozofia pogańska bardzo wczas przeniknęła myśli chrześcijańskie.
#4
Napisano 2008-05-02, godz. 05:40
Justyn podobnie pisał o Sokratesie nauczycielu Platona (V-IV wiek p.n.e.), że mądrość objawił mu sam Logos, którym Jest Jezus Chrystus.
Apologia I:5
Jakże wytłumaczyć tę dziwną sytuację, że z jednej strony my ślubujemy (przy chrzcie) nie czynić nic złego ani żywić jakichkolwiek bezbożnych myśli, a z drugiej strony wy, bez wszelkiego sądu, bez wyroku i bez zastanowienia, karzecie nas w ślepym rozdrażnieniu, jak gdyby was ukłuły swym żądłem jakieś złe demony? Powiedzmy sobie otwarcie całą prawdę.
Rzeczywiście, niegdyś w zamierzchłej przeszłości złe demony zjawiały się na ziemi w widzialnej postaci; gwałciły niewiasty, sromociły dzieci i ukazywały ludziom rozmaite straszliwe widziadła, tak że ci aż truchleli z przerażenia. Niestety, ludzie nie badali w sposób trzeźwy i rozumny, o co właściwie chodzi, lecz zastraszeni, nie zdając sobie sprawy, że mają do czynienia ze złymi demonami, sprawców wszystkich tych rzeczy od razu uznali za bogów i poczęli ich wzywać imionami, jakie sobie każdy z nich sam przybrał. W czasach późniejszych Sokrates, na podstawie zdrowego rozsądku i sumiennych badań, poznał całą prawdę i starał się odwieść ludzi od czci demonów. Wówczas jednak one za pośrednictwem pewnych niegodziwców doprowadziły do tego, że raczej jego samego skazano na śmierć jako bezbożnego ateusza, pod pretekstem, że to on właśnie wprowadza nowe bóstwa.
Otóż tak samo postępują teraz demony również z nami. Bo nie tylko Grekom Logos Boży odsłonił przez Sokratesa całą o nich prawdę, lecz również ludom barbarzyńskim objawił ją tenże Logos, przybierając widzialną postać, stając się człowiekiem i występując jako Jezus Chrystus. W Niego to właśnie my wierzymy i dlatego twierdzimy, że duchy, które coś podobnego czynią, nie są żadnymi bogami, lecz tylko złymi i niegodziwymi demonami, nie dorównującymi swym postępowaniem nawet zwyczajnym cnotliwym ludziom.
I tu rzecz dość ważna. Jezus zostaje nazwany Logosem już u Jana apostoła (Jn 1:1, 14). Pozostaje tylko pytanie. Czy Jan zaczerpnął z filozofii koncepcje Logosu? Czy tylko posłużył się samym znanym podówczas terminem, aby ukazać swoją własną koncepcje przedludzkiego bytu Syna Bożego?
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-05-02, godz. 05:41
#5
Napisano 2008-05-02, godz. 05:57
#6
Napisano 2008-05-04, godz. 15:49
Nie masz herezji, która by nie miała źródła swego w doktrynach filozofów pogańskich. Walentynian był platonikiem, Marcjon stoikiem, nauka o wieczności materii pochodzi od Zenona, zaprzeczanie nieśmiertelności duszy od Epikura
(Nie znam dokładnego źródła, ale cytat zaczerpnąłem stąd
http://www.ultramont..._gnostycyzm.htm
W Wikipedii można przeczytać:
Tertulian odrzucił cechujące np. Orygenesa łączenie nauki chrześcijańskiej z grecką filozofią jako bezużyteczne, niemożliwe i szkodliwe (ponieważ prowadzi do pychy i herezji).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tertulian
Co ciekawe Tertulian jako pierwszy używa słowa Trójca po łacinie i czyni to około 200 roku, jakieś 20 lat po Teofilu który używa tego słowa w Grece.
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-05-04, godz. 15:51
#7
Napisano 2008-05-04, godz. 16:09
Czy z tego cytatu wynika, że nauka o śmiertelności duszy ludzkiej pochodzi od filozofów?Natomiast krytyczny stosunek do filozofii miał Tertulian (160-230). Który podobno napisał.
Nie masz herezji, która by nie miała źródła swego w doktrynach filozofów pogańskich. Walentynian był platonikiem, Marcjon stoikiem, nauka o wieczności materii pochodzi od Zenona, zaprzeczanie nieśmiertelności duszy od Epikura
#8
Napisano 2008-05-04, godz. 19:52
Pozdrawiam.
#9
Napisano 2008-05-10, godz. 15:02
Filozofia pogańska bardzo wczas przeniknęła myśli chrześcijańskie. Zresztą z czasem padną tutaj i inne dowody.
Czy jest w tym coś złego?
Mnie osobiście jeszcze narazie trudno ostatecznie określić się kategorycznie w tym temacie.Nie wydaje mi się, aby apostoł Jan czerpał swoją wiedzę od Filona z Aleksandrii. Wszak wiadome było, że chrześcijanie mieli trzymać się z daleka od filozofii tego świata.
Użytkownik Olo. edytował ten post 2008-05-10, godz. 15:04
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych