Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stosunek do wykluczonych i odłączonych


  • Please log in to reply
130 replies to this topic

Ankieta: Wykluczony/ odłączony

Czy zdaniem WTS inaczej powinno sie traktować wykluczonego a inaczej odłączonego?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#101 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-10-29, godz. 16:14

I to też jeszcze w nas siedzi, że CZUJEMY SIĘ W OBOWIĄZKU POINFORMOWAĆ :)
A po co?
Trzeba było się obściskać :) No jasne, miny byś niewidziała, ale wyobrażam sobie, że jakby się później gdzies od kogoś dowiedziała, że Ty już nie jesteś, miałaby minę jeszcze gorszą..... i ona czułaby się przegrana......
masakra


Ja nigdy nie informowałem, że jestem wykluczony, chyba że na prośbę osoby rozmawiającej ze mną. Czasami jednak kłamię bo uważam, że nie muszę mówić prawdy w tej kwestii pewnym osobom które nawet nie zasługują na to żeby się tej prawdy dowiedzieć.

To wszystko prawda Qwerty. Jak sami by się dowiedzieli to by pootwierali buzie ze zdziwienia, że wykluczony/wykluczona a taka w porządku.

Najczęściej osoby piętnujące wykluczonych nie mają praktycznie żadnych informacji na temat przebiegu komitetu sądowniczego i szczegółów sprawy. Oceniają człowieka, że jest w nim zakorzenione zło, że nie należy się do niego nawet odzywać choć tak naprawdę na ogół niewiele wiedzą. Bo dla nich jest najważniejsze, że organizacja zabrania rozmawiać z wykluczonymi, reszta jest nieważna. Oni dokonują krzywej oceny, bo taką krzywą ocenę nakazuje wystawić organizacja. Tak naprawdę to organizacja za nich ocenia a oni nie mają własnego zdania gdyż są jak pionki na szachownicy i ślepo idą za pastuchem który zamiast poszukiwać zaginionej owcy podłubał sobie w otworze nosowym i został na miejscu z pozostałymi owcami poganiając je kijem i batem. Tylko niewielu ŚJ tak naprawdę się nad tym zastanawia. Są zmanipulowani i nie potrafią niezależnie decydować.

Na szczęście są wyjątki. Kolejna siostra sama zdecydowała że będzie ze mną utrzymywać kontakt. Nie boi się, że starsi ją gdzieś zobaczą w moim towarzystwie. To bardzo budujące, że są jeszcze osoby które przeciwstawiają się tym "teokratycznym" machinacjom.

Również pewien starszy niedawno się ze mną przywitał. Zdziwiłem się niesamowicie. I naprawdę jestem tym zbudowany. Oby takich ludzi było więcej.

Lokalnie nie chodzę, nie namawiam, nie nakręcam na odejście od organizacji, nie neguję wierzeń i doktryn. Uważam, że nie jestem niebezpieczny dla nikogo. Chcę być traktowany jak człowiek. Jednak głównie zależy mi na tym, żeby ci którzy ślepo idą za nakazem piętnowania sami się nad tym wszystkim zastanowili i zrozumieli że to błąd, że to kompletnie nic nie daje, za to pogarsza sytuację.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-29, godz. 16:41


#102 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-02, godz. 16:48

Pytanie:jak śj traktują odłączonych i wykluczonych? Ha! Dziś mogłam się o tym przekonać osobiście.
Otóż w szkole syna pracuje jedna z siostrzyczek,zawsze usmiechnieta i życzliwa bardzo ją lubiłam.Dziś będąc w szkole natknęłam się na nią,ona oczywiście z radością rzuciła mi się na szyję,więc uznałam że muszę ją poinformować,iż nie jestem już śj co też zrobiłam.Widok jej miny:bezcenny.Odsunęła się odemnie jak od jakiejś zarazy zapytała czy będę chciała wrócić na co ja zgodnie z prawdą,że absolutnie nie.Odparła jakby obrażona:no,cóż twój wybór.I odeszła.Gdy wychodziłam ze szkoły nawet na mnie nie spojrzała tylko otworzyła drzwi i rzekła :proszę,ale takim tonem jakby mówiła do kogos gorszego od siebie... :D poczułam się jak śmieć,nic nie warty zresztą....to było pierwsze odczucie,a pózniej mało mnie szlag nie trafił ze złości.Jakim prawem ktoś mnie tak ocenia!? Może jestem lepsza od nich!? Nie jestem śj ale znam swoją wartość i żadna sekta nie ma prawa mnie oceniać,a błogosławieństwem Bożym cieszę mimo,iż nie jestem śj :D

"zainspirowany" Twoją opowieścią zapytałem wczoaj znajomą SJ co by zrobiła, gdyby nagle ktos z np. jej zboru lub innego otoczenia komu ufa powiedział jej, iż ja w rzeczywistosci kiedys bylem SJ i zostalem wywalony z oganizacji i wadomosc ta byłaby w pierwszeh chwili wiarygodna itp itd.


z początku to kobita sie prawie popłakała i nie wiedziała co ze sobą zrobić, ale kilkanascie chwil pozniej, po otrzasnieciu sie stwierdziła, ze jednak musiałaby przestrzegac zasad biblijnych w tej kwestii i w ogole czułaby się oszukana i ustawiona przeze mnie (!), ze nie powiedziałem jej o tym na samym dawnym początku. no to drążac dalej temat pytam, co jesli ta osoba by skłamała a ja nie miałbym mozliwosci tego wyprostowac, bo w koncu sama powiedziała, ze przestałaby wszelkich rozmów i kontaktu, to "jakos by bylo". wiec pytajac dalej stawiam zagadnienie: a jesli tak kiedys bylo jak mowi ta zaufana osoba, ale nigdy sie o tym nie dowiaduje nikt? porażająca odpowiedź, iż nie ma świadomego łamania zakazu biblijnego (juz nie pytam jakiego, bo mi szkoda czasu na rymowanki), wiec formalnie jest ok :blink:




oto z pierwszej ręki informacje n.t. stosunku do wykluczonych, pozdrawiam wszystkich czytających a niezarejestrowanych :P

#103 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-11-18, godz. 23:34

Przesłanie artykułu z lutowego wydania „Strażnicy”: Jezus odrzucał miłujących bezprawie, więc i ty czyń podobnie. Jeżeli musisz zerwać kontakty z członkiem rodziny, to pomocą będzie dla ciebie współczucie Jehowy. Bądź lojalny przede wszystkim wobec Organizacji – Twoje lojalne poparcie dla decyzji o czyimś wykluczeniu uraduje serce Jehowy. Natomiast odrzucenie osoby wykluczonej i zaprzestanie z nią kontaktu (przez zbór i rodzinę) może się wydawać czymś bezwzględnym, ale będą to wrażenia osób postronnych.

Chociaż artykuł nie akcentuje w jakiś szczególny sposób kwestii jednakowego traktowania wykluczonych oraz odłączonych, to jednak miano tych, którzy „zeszli na ścieżkę niegodziwości”, „Strażnica” najpewniej odnosi tu do jednych i drugich. Dalej dano do zrozumienia, że częste kontakty z wykluczonymi lub odłączonymi są niewłaściwe.



Patrz tak jak Jezus na ludzi, którzy miłują bezprawie


Jezus powiedział, że przyszedł, aby wezwać do skruchy grzeszników, czyli ludzi nieprawych (Łuk. 5:30-32). Jaki jednak zachowywał stosunek do tych, którzy uparcie trwali w grzechu? Dobitnie przestrzegał przed uleganiem wpływowi takich osób (Mat. 23:15, 23-26). Wyraźnie też oznajmił: „Nie każdy, kto do mnie mówi: ,Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu [w dniu sądu Bożego]: ,Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?”. Ale Jezus odrzuci zatwardziałych czynicieli bezprawia. Powie im: „Odstąpcie ode mnie” (Mat. 7:21-23). Dlaczego czeka ich taki osąd? Ponieważ zniesławiają Boga i krzywdzą innych swymi niegodziwymi uczynkami.

Jak nakazuje Słowo Boże, osoby trwające w grzechu należy usuwać ze zboru (odczytaj 1 Koryntian 5:9-13). Jest to konieczne co najmniej z trzech powodów: 1) aby imię Jehowy nie było hańbione, 2) aby ochronić zbór przed skalaniem i 3) aby w miarę możliwości pomóc grzesznikowi dojść do skruchy.

Czy na tych, którzy zeszli na ścieżkę niegodziwości, patrzymy podobnie jak Jezus? Musimy poważnie przemyśleć pytania: „Czy rozmyślnie utrzymywałbym częste kontakty z kimś, kto został wykluczony ze zboru lub się od niego odłączył? A jak bym postępował, gdyby chodziło o bliskiego krewnego, który ze mną mieszka?”. Taka sytuacja może być prawdziwą próbą naszego umiłowania prawości oraz lojalności wobec Boga*.

Rozważmy przeżycie pewnej chrześcijanki mającej dorosłego syna. Dawniej służył on Jehowie, jednak w późniejszym okresie życia obrał drogę bezprawia. Z tego powodu został wykluczony ze zboru. Chrześcijanka ta kochała Jehowę, ale kochała również swego syna. Było jej bardzo ciężko respektować biblijny nakaz, by się z nim nie zadawać.

Jakiej rady udzieliłbyś tej siostrze? Dzięki pomocy jednego ze starszych uświadomiła sobie, że Jehowa rozumie jej ból. Ów brat zachęcił ją do zastanowienia się, jak dotkliwie cierpiał Jehowa, gdy niektórzy z Jego anielskich synów się zbuntowali. Starszy ten uświadomił jej, że choć Jehowa wie, jak bolesne są takie sytuacje, to jednak wymaga, by zatwardziali grzesznicy byli wykluczani. Siostra wzięła sobie do serca te przypomnienia i lojalnie poparła postanowienie o wykluczeniu*. Taka lojalność raduje serce Jehowy (Prz. 27:11).

Jeżeli znajdujesz się w podobnej sytuacji, nigdy nie zapominaj, że Jehowa ci współczuje. Zrywając kontakt z osobą wykluczoną albo kimś, kto sam się odłączył od zboru, pokazujesz, że nienawidzisz postaw i czynów, które do tego doprowadziły. Ale dowodzisz również miłości do grzesznika, gdyż jesteś gotów zrobić to, co dla niego najlepsze. Twoja lojalna postawa względem Boga zwiększa prawdopodobieństwo, że osoba ta okaże skruchę i wróci do Jehowy.

Pewna siostra, która została usunięta ze zboru, a później do niego powróciła, napisała: „Niezmiernie się cieszę, iż Jehowa tak miłuje swój lud, że czuwa nad utrzymaniem swej organizacji w stanie czystym. Co dla postronnych może się wydawać bezwzględne, nie tylko jest konieczne, ale świadczy o miłości”. Jak sądzisz, czy doszłaby do takich wniosków, gdyby członkowie zboru – w tym jej rodzina – utrzymywali z nią regularny kontakt w okresie jej wykluczenia? Respektując oparte na Biblii postanowienie co do wykluczonych, dowodzimy, że miłujemy prawość i uznajemy Boże prawo do ustalania mierników postępowania.

--
źródło: „Strażnica” z 15 lutego 2011 roku, artykuł „Czy nienawidzisz bezprawia?” (fragment)


.jb

#104 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-19, godz. 07:52

Przesłanie artykułu z lutowego wydania „Strażnicy”: Jezus odrzucał miłujących bezprawie, więc i ty czyń podobnie. Jeżeli musisz zerwać kontakty z członkiem rodziny, to pomocą będzie dla ciebie współczucie Jehowy. Bądź lojalny przede wszystkim wobec Organizacji – Twoje lojalne poparcie dla decyzji o czyimś wykluczeniu uraduje serce Jehowy. Natomiast odrzucenie osoby wykluczonej i zaprzestanie z nią kontaktu (przez zbór i rodzinę) może się wydawać czymś bezwzględnym, ale będą to wrażenia osób postronnych.

Chociaż artykuł nie akcentuje w jakiś szczególny sposób kwestii jednakowego traktowania wykluczonych oraz odłączonych, to jednak miano tych, którzy „zeszli na ścieżkę niegodziwości”, „Strażnica” najpewniej odnosi tu do jednych i drugich. Dalej dano do zrozumienia, że częste kontakty z wykluczonymi lub odłączonymi są niewłaściwe.



główną przyczyną, dla której takie postępowanie, nastawienie ma miejsce, jest jedyne, niepodważalne i prawdziwe zrozumienie świata. SJ są przekonani o tym, ze rzeczywistość przedstawiona na łamach arytkułów jest odpowiednikiem tej fizycznej, w której żyjemy wszyscy. nie można podważyć całej ideii traktowania wykluczonych pomijając coś co jest istotą, rdzeniem takiej postawy mianowicie istnienie boga, który tego wymaga, który tez cierpi, przygląda się, martwi, współczuje, boga, który rozpościera całą tęczę uczuć w stronę wiernego, a ten zachwycony tym nieweryfikowalnym zjawiskiem poddaje się własnej ułudzie zrozumienia realcji międzyludzkich, poddaje się swojemu ego, które cierpiąc doznaje samousprawiedliwenia własnej upadłości, słabości, bo każdy z nas takie posiada, doznaje iluzji lepszości przez poddanie się boskiej instancji licząc ze łzami w oczach na łaskę.
pomysł kary przez izolacjonizm jest echem starych tradycji, tradycji kamienowania, wyrzucania po za obóz. jednostka buntownicza lub nietrzymająca się zasad stanowiła zagrożenia dla integracji. żyjemy jednak w czasach, których kołem napędowym jest osobista wolność w myśleniu i postępowaniu, tym samym wykluczanie musi stać się reliktem, jakimś sprawiającym wstyd postępowaniem, które kojarzy się z ciasnotą i prymitywizmem. wielu SJ już teraz ma mieszane uczucia. efekt taki był spodziewany, ponieważ wzrastająca liczba świadków produkuje zwiększoną ilość wykluczonych, którzy są wujkami, ciotkami, synami i córkami, wtapiają się oni w codzienne życie i stwarzają określoną problematykę dla wiernych, a ich ilość, w którymś momencie spowoduje rozpadnięcie się śnieżnej kuli, będzie to naturalny proces wynikający z wewnętrznego konfliktu pomiędzy racjonalnością prostych ludzkich uczuć, a irracjonalnością bezdusznych wierzeń.
wynik jest raczej łatwy do przewidzenia.

wykluczanie jest objawem strachu i hipokryzji, ktoś kto jest odrzucony przez grupę np. za to, ze związał się z kimś bez ślubu, w całym tym młynie emocji nie może dostrzec, że grupa to ludzie, przesiąknięci namiętnościami, pragnieniami, frustracją w zaciszu folgujący swoim zachciankom, sęk w tym, ze nikt nie widzi, ale jeśli się kogoś zobaczy, to warto głośno krakać, skrzeczeć, aby w tym gwarze ktoś nie usłyszał, ze ja też fałszuję. za parawanem świętości nie zbyt dobrze się żyje, bo ciągle nie jest się sobą, a uniesienia duchowe, pieśni i modlitwy są tylko nocnymi motylami emocji, które i tak znajdą prędzej czy później swoją świecę.


a póki co:
każdy kto porzuca bliźniego swego dla boga
porzuca siebie dla SWOJEGO boga

trudne i proste.

gruby filozof :)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-19, godz. 11:33

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#105 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-11-19, godz. 13:05

Kocham Cię drabie! Czytając Ciebie doznaje uczucia ( skądinąd niebezpiecznego ), że oto ktoś mieszka w mojej głowie, że czyta moje myśli ;)

Pisz. Choćby tylko dla mnie jednego.

#106 Cleo

Cleo

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 21 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Cosmo ;)

Napisano 2010-11-19, godz. 14:28

Kocham Cię drabie! Czytając Ciebie doznaje uczucia ( skądinąd niebezpiecznego ), że oto ktoś mieszka w mojej głowie, że czyta moje myśli ;)

Pisz. Choćby tylko dla mnie jednego.


ja czuje tak samo jak pawdob!!!!!!! drabie pisz dla mnie tez, prosze.
pisz mi tak jeszcze......;)

#107 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-11-19, godz. 15:18

Kocham Cię drabie! Czytając Ciebie doznaje uczucia ( skądinąd niebezpiecznego ), że oto ktoś mieszka w mojej głowie, że czyta moje myśli ;)

Pisz. Choćby tylko dla mnie jednego.



ja czuje tak samo jak pawdob!!!!!!! drabie pisz dla mnie tez, prosze.
pisz mi tak jeszcze......;)

Ja też uważam , że gruby drab pisze bardzo przemyślane wypowiedzi i interesujące .

#108 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-11-19, godz. 19:13

A ja dorzucę troszkę dziegciu:

Jam 1:17 ns Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich, a u niego nie ma zmienności obracania się cienia.

#109 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-20, godz. 00:46

Tak na dobrą sprawę, to Jezus z uczniami również uchodzili za
odstępców w oczach faryzeuszy..

#110 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-11-20, godz. 02:52

Jam 1:17 ns Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich, a u niego nie ma zmienności obracania się cienia.


Dobry tekst. Szkoda tylko ze WTS o tym zapomina gdy w imieniu Jehowy migocze 'nowym swiatlem' co rusz.
Czyli jak kogos wykluczyli kiedys za cos za co by go dzis nie wykluczyli to ta decyzja byla od Jehowy czy nie?

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2010-11-20, godz. 02:55

Umbre Summum

#111 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-11-20, godz. 04:37

Dobry tekst. Szkoda tylko ze WTS o tym zapomina gdy w imieniu Jehowy migocze 'nowym swiatlem' co rusz.
Czyli jak kogos wykluczyli kiedys za cos za co by go dzis nie wykluczyli to ta decyzja byla od Jehowy czy nie?

Wg Iam-a to tylko decyzja byłą od Jehowy . Przecież bóg Iam-a nie jest bogiem , który co chwilkę zmienia zdanie . Co parę m-cy może co chwilkę nie ! B) :P :lol:

#112 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-11-20, godz. 04:53

Wg Iam-a to tylko decyzja byłą od Jehowy . Przecież bóg Iam-a nie jest bogiem , który co chwilkę zmienia zdanie . Co parę m-cy może co chwilkę nie ! B) :P :lol:

Kaprysny jakis ten Dzehova bozek.
Umbre Summum

#113 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-20, godz. 07:26

Tak na dobrą sprawę, to Jezus z uczniami również uchodzili za
odstępców w oczach faryzeuszy..



Oskar jesteś blisko, jaki z tego wniosek? :)
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#114 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-20, godz. 08:50

A ja dorzucę troszkę dziegciu:

Jam 1:17 ns Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich, a u niego nie ma zmienności obracania się cienia.

wiec dlaczego organiazacja akazuje zmieniac stosunek do wykluczonego, skoro wg Ciebie wasz bog jest stały i skoro go czcicie - powinniscie dazyc do doskonalosci jaką prezentuje


ACH no tak, zapomnialem, bo en sam bog wam nakazuje zmienić tą postawę, ale dalczego w ciagu jednej chwili mozna kogos znienawidziec, mimo, ze wczesniej byla to 'braterska milosc i jednosc w zborze'?

ACH no tak, przeciez 'braterska milosc i jednosc w zborze' tlumaczac na jezyk pospólstwa nie bedacego w arce religijnej wts oznacza 'nie wychylaj nosa i spelniaj liste tysiaca zakazow oraz nakazow, to bedziemy twoimi bracmi'


ACH ten wacztołer.....a dziegieć dobry na skórę jest.

#115 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-21, godz. 01:47

Oskar jesteś blisko, jaki z tego wniosek? :)


Nasza percepcja i personifikacja Boga, czyni go nad wyraz ludzkim.. ;)

#116 fatima178

fatima178

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Gadu-Gadu:8968595
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-21, godz. 15:14

Może oni się naprawdę nas boją, w końcu nie myślimy jak dzieci tylko jak osoby rozwinięte pod względem duchowym ( nie karmimy się mlekiem ). Tyle , że nie mogę czegoś pojąć- skoro poświęcili tyle lat żeby nas czegokolwiek nauczyć, wychować w "nie prawdzie" to dlaczego nas tak łatwo się pozbywają.Czy nie jest to argument za tym że jest to sekta? (po co trzymać osoby które szerzą myśli odstępcze) Trudniej by im było Nas nawrócić, w końcu mają tych specjalistów podróżujących ( na cholerę ich tylu). Łatwiej jest wyprać mózg nowej owieczce.
Pozdrawiam,

#117 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-21, godz. 15:45

Nasza percepcja i personifikacja Boga, czyni go nad wyraz ludzkim.. ;)



Nasze wrodzone lęki,to czyste personifikowanie wyobrażeń jakie sobie układamy w naszej - ułomnej - mentalności i te atawistyczne uwarunkowania tworzą skrzywiony obraz bogów i boga.
Wyjście Izraelitów do Ziemi Obiecanej i 40 -letnia tułaczka na pustyni,bo bóg upatrzył sobie ... survival??,próbę głodu i pragnienia?? i ponoc my jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo.Wiadomo,że częśc z nas ludzi na świecie ma takie zapędy,aby poniewierac drugich i ich gnoic,ale częśc z nas nie wyobraża sobie,abyśmy mogli tak wypróbowywac nasze dzieci czy nawet naszych bliźnich.
Mechanizmy obronne Izraelitów były wypracowane perfekcyjnie i każdy kontakt z poganami czy fraternizowanie się znimi,były równoznaczne,że nie byli lojalni zgromadzeniu i ich wyobraźni okrutnego boga.
Proces kamieniowania to najokrutniejszy proceder zbrodniczy jaki mogł zgotowac ... człowiek człowiekowi,a nieanawiśc była eksponowana do granic wytrzymałości.Odstępca był terminem bardzo jaskrawym jeśli chodzi o tą nienawiśc i przetrwało do wspólczesnych czasów.Dziś uważamy,że jesteśmy lepsi i potrafiliśmy rozwinąc kulturę i tolerancje,ale to tylko ułuda,bo dalej drzemie w nas uwarunkowany troglodytyzm zacofania,bo skrajnośc goni skrajnośc,a religie bardziej sekty babrą się jeszcze w tych ludzkich zakamarkach uprzedzeń.
Wykluczenia i stosunek do nich wypracowało nową treśc dyskryminacji choc forma pozostała podobna i dziś - oprócz Muzułmanów i ich prawo szariatu,którzy mogą jeszcze kamieniowac choc zdarza się to już rzadko - tą tręscią jest formułowanie pojęcia dyskryminacji i deprecjonowania człowieka i ... skala tego zjawiska w pojęciu globalnym.

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-21, godz. 19:52

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#118 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-21, godz. 16:59

Może oni się naprawdę nas boją, w końcu nie myślimy jak dzieci tylko jak osoby rozwinięte pod względem duchowym ( nie karmimy się mlekiem ). Tyle , że nie mogę czegoś pojąć- skoro poświęcili tyle lat żeby nas czegokolwiek nauczyć, wychować w "nie prawdzie" to dlaczego nas tak łatwo się pozbywają.Czy nie jest to argument za tym że jest to sekta? (po co trzymać osoby które szerzą myśli odstępcze) Trudniej by im było Nas nawrócić, w końcu mają tych specjalistów podróżujących ( na cholerę ich tylu). Łatwiej jest wyprać mózg nowej owieczce.
Pozdrawiam,

zwłaszcza, że przykłąd Jezusa jest jasny, pasterz zostawił stado i poszedł szukac owieczki, poszedł w ciemne krzaki, do wilków, poszedł po nią, żeby ją odnaleźć i przyprowadzić, na pasterzy wtsu nie ma co liczyć :) Kiedy powiesz że masz watpliwości od razu ze strachu robią pod siebie i wykluczenie następuje w systemie expresowym. Kiedy owca grzeszy czyli zaczyna się zadawać z baranami zza ogrodzenia wtedy chętnie jej pomagają,opowiaqdają że te barany to nic nie warte barany haha.... kiedy owca ma watpliwości czy jest w dobrym stadzie nie ma pomocy.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#119 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-21, godz. 19:51

Kiedy powiesz że masz watpliwości od razu ze strachu robią pod siebie i wykluczenie następuje w systemie expresowym. Kiedy owca grzeszy czyli zaczyna się zadawać z baranami zza ogrodzenia wtedy chętnie jej pomagają,opowiaqdają że te barany to nic nie warte barany haha.... kiedy owca ma watpliwości czy jest w dobrym stadzie nie ma pomocy.



Czyli co owca może grzeszyc z baranami i jej pomogą,żeby nie niebyła również baranem ??:D (co za barany ;) ),a wątpiąca owca to paniczny strach przed krzewieniem odstępczych myśli i już nie ma odwrotu??,wykluczenie??.
Może tak jest,ale nie dokońca,ja na początku też mialem wątpliwości i założyli ze mną studium - bo osłabłem duchowo - pomogli mi,tylko nie na długo,bo moje wątpliwości narastały i musieli zrezygnowac.Komitetu nie powołali,bo nie mieli logicznych argumentów i powodów,bo zawsze ich racje były kuriozalne,a ja nawet powoływalem się nawet na HFPCZ. - byłem naznaczony,ale obawiali się mnie,bo trzeba miec kojones(czyt.kochones),a nie lęk przed nimi i komitetem.

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-21, godz. 19:54

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#120 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-22, godz. 18:46

Pewna siostra, która została usunięta ze zboru, a później do niego powróciła, napisała: „Niezmiernie się cieszę, iż Jehowa tak miłuje swój lud, że czuwa nad utrzymaniem swej organizacji w stanie czystym. Co dla postronnych może się wydawać bezwzględne, nie tylko jest konieczne, ale świadczy o miłości”. Jak sądzisz, czy doszłaby do takich wniosków, gdyby członkowie zboru – w tym jej rodzina – utrzymywali z nią regularny kontakt w okresie jej wykluczenia? Respektując oparte na Biblii postanowienie co do wykluczonych, dowodzimy, że miłujemy prawość i uznajemy Boże prawo do ustalania mierników postępowania.


Przesłanie z tego jest oczywiste - jakie to budujące i wspaniałe. Zrozumiała i jest OK, bo my, Ciało Kierownicze mamy zawsze rację. Oby więcej takich posłusznych osób.

A tak naprawdę to ja widzę, że najlepiej człowieka zgnoić żeby zamknął się i był posłuszny bo przecież on nie ma nic do powiedzenia. A jak przyzna swym "duchownym" rację to oni będą się niemal topić w swej pysze i kiwać głowami.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-11-22, godz. 18:54





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych