Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-05-30, godz. 07:21

Morderca 7 osób - obecnie Świadkiem Jehowy
#1
Napisano 2008-05-30, godz. 07:21
#2
Napisano 2008-05-30, godz. 07:55

Ale ponieważ Bóg nie nagradza i nie karze za życia ( a i po śmierci nie można mieć co do tego 100% pewności) więc niestety KONSEKWENCJE SWOJEGO POSTĘPOWANIA trzeba "wypić". Koniec i kropka.
Miałam kontakt z więzniami, którzy siedząc "zapisywali" się do róźnych wyznań, zachowywali się mega dobrze , pracowali i mieli dobrą opinię, wiecie dlaczego? BO TO BYŁA DROGA DO CELU - WOLNOŚCI. Jak tylko wychodzili, zapominali o swoich współwyznawcach, którzy im pomagali duchowo finansowo itd.... i wracali do swojego życia

Jasne, nie wiadomo co w człowieku siedzi





A TEGO KTÓRY ZABIŁ niech osądzi "sprawiedliwie" Bóg, po tym jak dokona swojego żywota w więzieniu po skazaniu go przez sąd ludzki

#3
Napisano 2008-05-30, godz. 08:03

"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#4
Napisano 2008-05-30, godz. 08:18
#5
Napisano 2008-05-30, godz. 08:28
W 90% przypadkow tak jest tak jak pisze QwertyDwa razy bylam w wiezieniu na gloszeniu. Pisalismy tez "budujace" listy do wiezniow. Pare miesiecy pozniej wszystko sie urwalo, nie powiedziano nam oficjalnie nic o co chodzi, a nieoficjalnie krazyly wiesci ze okazalo sie ze wieznoiwie mieli jakies niezdrowe pobudki.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#6
Napisano 2008-05-30, godz. 08:52
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#7
Napisano 2008-05-30, godz. 09:15
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#8
Napisano 2008-05-30, godz. 09:26
Kocha boga i chce mu służyć wśród świadków Jehowy? To niech to pokaże siedząc w więzieniu do końca swoich dni.
Na marginesie - jeśli przynależność do śJ-wy ma być argumentem, to Lech Kaczyński się nie podpisze pod tym papierem


#9
Napisano 2008-05-30, godz. 11:07
Znam osobiście takich byłych więźniów, którzy nawrócili się w czasie odsiadki. Jeden z nich dzisiaj ma żonę, dzieci, sam zarabia na utrzymanie i cieszy się jak dziecko z tego, że może prowadzić nowe życie. Karę odsiedział do końca.W 90% przypadkow tak jest tak jak pisze Qwerty
Drugi odsiedział wyrok i unormował swoje życie, podją pracę, zarabiał na utrzymanie rodziny. Po jakimś czasie sąd stwierdził, że jeszcze musi odsiedzieć 1,5 miesiąca, bo za mało siedział. Nic nie pomogły odwołania, facet stracił pracę i musiał pójść odsiedzieć swoje. Jednak po wyjściu z więzienia stwierdził, że już wie, po co miał tam pójść i nie żałuje, mimo, że od początku musi starać się o pracę, co dla byłych więźniów nie jest sprawą łatwą.
#10
Napisano 2008-05-30, godz. 11:10
Ale oni odsiedzieli swoje! A wiekszosc tych 'lajz' liczy na szybsze zwolnienie.Znam osobiście takich byłych więźniów, którzy nawrócili się w czasie odsiadki. Jeden z nich dzisiaj ma żonę, dzieci, sam zarabia na utrzymanie i cieszy się jak dziecko z tego, że może prowadzić nowe życie. Karę odsiedział do końca.
Drugi odsiedział wyrok i unormował swoje życie, podją pracę, zarabiał na utrzymanie rodziny. Po jakimś czasie sąd stwierdził, że jeszcze musi odsiedzieć 1,5 miesiąca, bo za mało siedział. Nic nie pomogły odwołania, facet stracił pracę i musiał pójść odsiedzieć swoje. Jednak po wyjściu z więzienia stwierdził, że już wie, po co miał tam pójść i nie żałuje, mimo, że od początku musi starać się o pracę, co dla byłych więźniów nie jest sprawą łatwą.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#11
Napisano 2008-05-30, godz. 11:17
Więźniowie przychodzą na spotkania przeważnie po to, aby pogadać między sobą lub mieć jakąkolwiek rozrywkę. Rzadko kiedy widzi sie wśród nich osoby, które naprawdę chcą żyć dla Pana Jezusa. Jednak ci którzy się nawracają pomimo tego, że chcieliby jak najszybciej wyjść, to jednak widać w ich życiu chęć zmiany tego życia, chęć lepszego poznania Pisma Świętego, czy też to, że starają się rozmawiać o swojej wierze ze współwięźniami z celi, co niekiedy jest źle przyjmowane. Ale to wszystko widać, a "klawisze" są najlepszymi recenzentami tego, co robią ci więźniowie.Ale oni odsiedzieli swoje! A wiekszosc tych 'lajz' liczy na szybsze zwolnienie.
#12
Napisano 2008-05-30, godz. 11:33
Zgadzam sie z Toba.Więźniowie przychodzą na spotkania przeważnie po to, aby pogadać między sobą lub mieć jakąkolwiek rozrywkę. Rzadko kiedy widzi sie wśród nich osoby, które naprawdę chcą żyć dla Pana Jezusa. Jednak ci którzy się nawracają pomimo tego, że chcieliby jak najszybciej wyjść, to jednak widać w ich życiu chęć zmiany tego życia, chęć lepszego poznania Pisma Świętego, czy też to, że starają się rozmawiać o swojej wierze ze współwięźniami z celi, co niekiedy jest źle przyjmowane. Ale to wszystko widać, a "klawisze" są najlepszymi recenzentami tego, co robią ci więźniowie.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#14
Napisano 2008-05-30, godz. 18:20
Nie zapomnij zaraportować rozpowszechnień.Wysłałem Heniowi na otarcie łez trochę odstępczej literatury.
#16
Napisano 2008-06-19, godz. 01:07
Morderca z Sulejowa bez łaski
dziś
Henryk Moruś, morderca siedmiu osób z podpiotrkowskiego Sulejowa, nie ma co liczyć na łaskę prezydenta. Lech Kaczyński z jego prośbą nawet się nie zapozna, bo Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał negatywną opinię do jego wniosku o ułaskawienie i zdecydował, by prośbę pozostawić bez dalszego biegu. Prośbę o ułaskawienie Morusia łódzki SA rozpatrzył wczoraj na posiedzeniu niejawnym, zbierając się w pięcioosobowym składzie, bo w takim składzie kilkanaście lat temu wydano wyrok. - Sąd nie znalazł podstaw do pozytywnego zaopiniowania tej prośby, bo nie zaszły żadne okoliczności, które dawałyby takie podstawy - wyjaśnia sędzia Elżbieta Łopaczewska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Łodzi. - Prośba skazanego o łaskę nie trafi do Kancelarii Prezydenta.
Henryk Moruś, ostatni skazany w Polsce na karę śmierci zamienioną na dożywocie, kilka miesięcy temu wystąpił do prezydenta Kaczyńskiego z wnioskiem o ułaskawienie. W liście do prezydenta stwierdził, że żałuje tego co się stało, zmienił swoje życie i jego resztę chciałby spędzić w gronie świadków Jehowy. 16 lat temu został skazany za zabicie siedmiu osób, które zastrzelił z karabinka sportowego własnej konstrukcji.
--
źródło: POLSKA Dziennik Łódzki, link
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych