odretwialy, skostnialy z wybaluszonymi galami sluchalem opowiesci nocnej i w glowie przewalaly mi sie obrazy dziecinstwa. inne obrazy, slodkie, rozkoszne dzieciece.
dzis jako normalny, dorosly facet, ojciec dwojki dzieci..... potrzebuje ujscia dla emiecji jakie mna targaja od dwoch dni.....
Pamietam przecudowne wakacje i swieta polaczone z sylwestrami u moich dziadkow, wojostwa i kuzynostwa. Pamietam pączki przyrzadzane przez moja babcie i ogorki konserwowe jakich nigdy nikt z was nie jadl. I te opowiesci mojego dziadka o znalezionym skarbie i wojnie i ukrainie a ja jako maly chlopiec zaczytany w Sienkiewiczu widzialem siebie na tych przepastnych polach z szabelka i tatarami.
kochalem tych moich dziadkow do szalenstwa i tylko ja moglem spac z dziaduniem jak bylismy u nich. I te sypialnie pamietam... szerokie ziemianskie loze i te ogromne same od siebie skrzypiace szafy i marmury na toaletkach ... a wszystko pachnialo lasem i jagodami.....
i jak slodkie bylo moje dziecinstwo na wakcjach u dziadkow tak upiorne bylo tam dziecinstwo mojej matki.
Ojciec jej odszedl od ich matki krotko po jej urodzeniu i zamieszkal z kobieta, ktora juz miala wowczas co najmniej 2 dzieci. gdy moja mama miala 2 lata dziadek wykradl ja i dwa lata pozniej moja pierwsza babcia, ktorej nigdy nie poznalem powiesila sie.
dzis mozemy spekulowac czy ta kobieta ktora jako mlodziutka dziewczyna przezyla pierwsza wojne i jako dorosly czlowiek nastepna, ktora stracila po kolei 5 -ciu synow i jedne zyjace dzieci to najstarsza corka i najmlodsza wlasnie moja mama. i czy to nieszczesliwe malzenstwo .. to wszystko odebralo jej rozum juz wczesniej czy tylko porwanie mojej matki doprowadzilo ja do szalenstwa samobojstwa.
Tak czy owak ja pamietam tylko te druga, kochana babunie.
Moja mama wiec wychowawala sie w nowym domu swego ojca i jej macochy....
jesli ktos odbiera slowo macocha w sensie pejoratywnym to oswiadczam ze wlasnie takie milo byc znaczenie uzycia tego slowa w mojej opowiesci.
kto zna bajke o kopciuszku ten powinien spotegowac groze i ponizenie kopciuszka a wowczas nie ujzy nawet polowy tego co przezyla moja matka. jako 5 letnie dziecko szorowala drewniane podlogi w calym domu. kiedys zasnela na tej podlodze ze szmata w reku, bo sens mycia podlog babcia widziala tylko w nocy kiedy nic sie w domu nie dzialo . rano obudzil ja kopniak i bicie i krzyki. bylo tez szorowanie obloconych butow, zajecia gospodarskie, kroliki. dziadek mial jeszcze dwie corki z babcia wiec przyrodnie siostry mojej mamy.... stad porownie do kopciuszka nie jest w tej historii bezzasadne .
Babcia miala co najmniej dwoje dzieci zpierwszego malzenstwa. Jej syn byl 11 lat starszy od mojej mamy. jej pieklo zaczeło sie nie z chwila mycia drewnianych podlog ale z chwila kiedy jej "brat" poczul "wole boza" i postanowil ja praktykowac na 5-letnim dziecku.!!!!!!
zaczela sie gehenna trwajaca latami, pod grozba mordu gwalcil to male dziewcze regolarnie. Dla usuniecia fizycznych przszkod czy niewygod we wspolzyciu z dzieckiem potrzebowal pod pupe tej dziwczynki podlozyc poduszki by je sobie tak ulozyc by mogl przezyc swa rozkosz zupelnie .
Wszedzie krew, krew na bieliznie, krew na poscieli.... jak macocha mogla nie przypuszczac co sie dzieje?????
czasami kiedy to male dziecko z bolu trzymalo sie za opuchniete przyrodzenie wrzaskiem odzywala sie macocha: " i co tam w tej p***zie tak grzebiesz!!!!"
Do 5-cioletniego dziecka........mijaly lata gehenna trwala.. w koncu to dziecko uczylo sie skuteczniej znikac Braciszkowi z drogi... co nie znaczy ze i on nie nauczyl sie skuteczniej wykorzystywac czy aranzowac sytuacje.... i tak trwala ucieczka malego dziecka przed oprawca.
a machocha prala, kapala to dzuecko i nie"widziala".
Dlaczego nie poszlas do ojca???? balam sie . On grozil ze mnie zabije, synku mialam tylko kilka lat!!!!
to dziewcze roslo i przyszedl 11 rok zycia i nagla pierwsza miesiaczka... za kare ze poplamila posciel macocha nie wpuscila jej na cala noc do domu wiec spala na jakiejs skrzyni w sieni.
Obcy litowali sie... nauczycielka wiedziala ze to dziecko nigdy nie przyniesie do szkoly szydelka czy olowka, sasiadka dokarmiala po kryjomu. kiedy skonczyla siodma klase dostala 20 zloty na reke i precz bo dla darmozjadow!!!!! nie ma miejsca.
wiec poszla do pracy , najpierw do mleczarni potem na poczte.. wynajela pokoik, kupila talerze.... namowiono ja do wyjazdu na slask... macocha rozgrabila wszystko pomiedzy swoje dzieci...... tu po pracy po drogiej zmianie w drodze do hotelu robotniczego nastepny cios. brutalny gwalt i znowu te: cicho bo inaczej poderzne ci gardlo!!!
Zly dotyk boli cale zycie.... mamo nigdy tego nie mowilas, nigdy nie unikalas kontaktow z twoimi rodzicami.... bo ja synku chcialam zebyscie mieli rodzine, dziadkow
mignely mi obrazy jak na powitanie i pozegnanie podczas wakacji czy swiąt moja matka calowala swego ojca w reke.......
Jak mozna zyc po czyms takim???? jak mozna mowic kocham cie po czyms takim?
Jak mozna pomoc zyc komus takiemu????
Zly dotyk boli cale zycie a moja matka cale zycie zagluszala ten bol ciezka praca i tulila wlasne dzieci , mowila jak kocha.....
jak moze dawac milosc i skad ja brał ktos kto jej nigdy nie zaznal????
nieprzespalem juz dwoch nocy.......wczoraj probowalem odreagowac w silowni ale to nic nie dalo... jak mam uporządkowac te mysli i te obrazy. jak mam pogodzic milosc do babci i dziadka, ktora mam? w sercu z opowiescia mojej mamy????
czy zly dotyk boli tez tych, ktorzy kochaja "zle dotknietych"?????
Użytkownik hubert684 edytował ten post 2008-06-12, godz. 08:58