Skocz do zawartości


Zdjęcie

Proporcje płci w ŚJ a kwestia seksualności i zawierania małżeństw


  • Please log in to reply
28 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-15, godz. 11:11

a ja kiedyś wyliczyłem, że kobiet mogących zawrzeć związek małżeński jest 3x tyle, co mężczyzn. Pewien starszy wiekiem braciszek potwierdził to, mówiąc, że sytuacja przypomina tę po wojnie (kiedy było w Polsce dużo kobiet a mężczyzn dużo mniej, bo na wojnie wyginęli). Mówił mi, że miał olbrzymi wybór, ale strasznie źle wybrał (bo gdyby wiedział, że "pozna prawdę", nie wybrałby "fanatycznej" -- czytaj: praktykującej -- katoliczki). Braciszek ów, bardzo mi doradzał, abym żonę szukał wśród ŚJ, bo katoliczki są rzekomo straszliwie niewierne i puszczalskie...

Pytałem parę osób o przyczynę takiej dziwnej struktury płci i kiedyś żona starszego wyjaśniła mi, że wielu chłopców nie jest w stanie żyć bez seksu i albo są wykluczani albo nawet nie biorą chrztu, bo wiedzą, że by nie wytrzymali. Ponadto (i to co teraz napiszę, mogę potwierdzić), kobiety są bardziej posłuszne organizacji, a wielu mężczyzn nie lubi, jak się im narzuca, jak mają postępować.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#2 ariadna

ariadna

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 66 Postów

Napisano 2005-09-16, godz. 09:47

Ja mam wrażenie, że przeważają panie w mocno średnim wieku.

To pewne, że jest więcej kobiet. Ilekroć ŚJ pukali do moich drzwi – zawsze były to kobiety, częściej starsze niż młodsze. Jakoś nigdy po otworzeniu drzwi nie zobaczyłam przystojnych braci ;)
Z moich obserwacji wynika, że jest także dużo panien po trzydziestce i te mają raczej marne szanse na zamążpójście. Oczywiście mogą wyjść za rozwodnika, bo na kawalera w swoim wieku raczej nie mają co liczyć. Co bardziej zdesperowane znajdują sobie (lub są swatane) z dużo młodszym od siebie i po kilkutygodniowej znajomości dochodzi do zaręczyn. Znam takie przypadki i trochę współczuję tym kobietom.

#3 Machabeusz

Machabeusz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 51 Postów

Napisano 2005-09-16, godz. 09:52

Jakoś nigdy po otworzeniu drzwi nie zobaczyłam przystojnych braci


No to mamy wskazówkę dla CK :) jeżeli chcą mieć większy przyrost powinni zainwestować w przystojnych braci :) - bo na kobiety (takie jak pani Ariadna) inni nie działają.

#4 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-09-17, godz. 06:20

hehe ciekawe spostrzeżenia ;-)

„wielu chłopców nie jest w stanie żyć bez seksu i albo są wykluczani albo nawet nie biorą chrztu, bo wiedzą, że by nie wytrzymali” to jest istny szowinizm głoszony przez feministki!!!

„kobiety są bardziej posłuszne organizacji, a wielu mężczyzn nie lubi, jak się im narzuca, jak mają postępować” może coś w tym ! kobiety najcześciej kierują się emocjami, może dlatego są łatwiejszym łupem dla sekty!

a to że młode świadkówki zachowują się jak modliszki to racja;-)

stawiam też tezę, że może przyjść takie światło, że w związku z nieproporcjonalną ilością rozpłodowych kobiet w stosunku do mężczyzn i problemami z tym związanymi, CK dopuści do zawierania związków lesbijskich i sztucznych zapłodnień (aby im się za mocno w głowach nie poprzewracało i miały co robić) – ukierunkowanych na noworodki płci męskiej najlepiej w ilości 3 sztuki ;-) ( z genetycznym podrasowaniem)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#5 Adams

Adams

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 29 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śrem

Napisano 2005-09-18, godz. 17:39

Choć kobiet jest więcej to miałem problemy ze znalezieniem żony w WTS. Wbrew pozorom wybrzydzają i mają wysokie wymagania, samee natomiast reprezentują niewiele. Szczerze pisząc nie żałuję, ożeniłem się po odejściu i jest wspaniale:)

#6 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-21, godz. 09:38

ja też wkrótce się będę żenić.

najbardziej śmieszy mnie, jak sobie przypomnę, że osoba która prowadziła ze mna studium, wpajała mi, jako nastolatkowi, że nie warto żenić się z Filistynkami,
bo one są strasznie puszczalskie, palą paierosy, starają się rządzić mężczyzną, itp.

moje życie jako ex-ŚJ ukazuje, że takie schematy mają się nijak do rzeczywistości.

Mimo że nie jestem ani bogaty ani w pełni zdrowy ani przystojny, jakoś poza organizacją bez trudu, już po kilku miesiącach znalazłem piękną, wykształconą, niepalącą dziewicę, która wcale nie chce mną rządzić, która potrafiła dla mnie wiele poświęcić, nie jest materialistką i jest mi wierna, a nasze życie koncentruje się wokół wartości duchowych, "mimo Beata że jest Filistynką":-)

a przecież wg schematów WTS powinienem być przeklęty przez Jehowę i całe moje życie powinno się niesamowicie koszmarnie poplątać. :-))

a ja mogę powiedzieć, że "Jehowa mi błogosławi" :-)
zresztą nie wiem dlaczego Bóg Ojciec miałby mi nie błogosławić, skoro Mu ufam.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#7 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-09-21, godz. 10:16

Jeśli już mówimy o kandydatkach na żonę (rzecz mnie nie dotyczy, bom żonaty) wśród SJ. Jeśli nawet znajdzie się wśród nich w miarę inteligentna kobieta, podobna do człowieka, a nie do zombie, i nadal będzie chciała być gorliwym świadkiem, to... albo z tą jej inteligencją jest coś nie tak, albo po ślubie zamieni domowe ognisko w piekiełko. A wtedy biada mężom-filistynom :D .

Dziwnym trafem moje życie małżeńskie i osobiste przeżywa renesans właśnie od momentu odejścia od wiadomej sekty. Błogosławieństwo to czy przekleństwo? :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#8 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-21, godz. 10:40

doprecyzuj: czy uważasz, że jeśli wśród ŚJ jest w miarę inteligentna kobieta,
to ona kierując się inteligencją, po zawarciu małżeństwa ograniczy aktywność w sekcie? czyli zrozumie, że nie wolno zaniedbywać męża? czy miałeś na myśli co innego?
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#9 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-21, godz. 10:54

odpowiedź wg WTS: dobra żona to dla Ciebie przekleństwo. Bo jakby była
zła i puszczalska to może mając problemy postanowiłbyś wrócić do Organizacji.

A tak brak problemów w rodzinie sprawi, że zginiesz w Armagedonie :-)
W ten sposób udane życie rodzinne spowoduje Twoją śmierć... :-)
I czyż nie jest to przeklenstwem?
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#10 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-09-21, godz. 13:56

Sebastian, dobra żona wg WTS musi nakłonić swego niewierzącego małżonka do obrania "jedynie słusznej" opcji ;) . To jej misja, którą nakazuje Dżehova :). A jeśli tego nie robi, to już staje się świadkiem z III ligii (a takich teoretycznie być nie powinno). Jeśli zacznie zbyt intensywnie nakłaniać, to wiadomo, czym to się może skończyć. Jeśli nakłaniać przestanie, poniecha swych teokratycznych powinności. Ot, błędne kółko, żeby z nigo wyjść trzeba nie lada inteligencji. :) Wniosek? Największy luzik mają SJ stanu wolnego :D , choć muszą walczyć z szatańskimi pokusami ;) , no i oczywiście pobierający się "w panu".

To tyle, bo mnie w końcu usuną za dywagacje B) .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#11 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-28, godz. 07:33

;) a zastanawialiscie sie ze od wielu lat lub stuleci to mezczzna byl tym ktory ma miejsce zdobywcy a kobieta ma pilnowac ogniska domowego,
w Polsce przez dłuzszy okres czasu istnial sytuacja ze to kobieta pozostaje w domu a mezczyzna zarabia na jego utrzymanie , teraz do niedawna role hihi sie zmieniaja. Dlatego tak wiele razy gdy pukaliscie do drzi zobaczyliscie kobiety

#12 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-28, godz. 07:35

:blink: Jaracz
czy ty jestes nadal w organizacji???
aha znam jednego Jaracza!!

#13 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-28, godz. 07:39

:D zreszta na swiecie jest i tak wiecej kobiekt ku mojemu zadowleniu

#14 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-09-28, godz. 12:21

Tygrysek,

wyjaśniałem tę kwestię (mojej przynależności) wiele razy, zatem krótko powtórzę — nie jestem, choć oficjalnie mnie jeszcze (chyba?) nie usunęli, a sam listu nie napisałem, bo mi się nie chce :P .

Ps. Jestem zwolennikiem równouprawnienia i miłośnikiem płci pięknej :) . To, że kobitek jest więcej niż facetów wcale mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie ;) .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#15 zoes

zoes

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów

Napisano 2005-10-05, godz. 20:23

Życie bez seksu - to prawdziwy koszmar. Znam parę ŚJ którzy planują wspólne życie rodzinnne a on za jej przyzwoleniem spotyka się z inną dziewczyną właśnie po to by tylko rozładować swój popęd. W ten sposób "wilk syty i owca cała".
To jest bardzo żałosne, ale takie są fakty.

#16 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-10-05, godz. 21:55


Znam parę ŚJ którzy planują wspólne życie rodzinnne a on za jej przyzwoleniem spotyka się z inną dziewczyną właśnie po to by tylko rozładować swój popęd. W ten sposób "wilk syty i owca cała".


Przykra sprawa. Zwłaszcza, że takie postępowanie można uznać za pornei'a. Być może trudno będzie powołać komitet sądowniczy, bo także intymne przewinienia wymagają świadków. Jednakże pozostaje problem przyszłych małżeńskich relacji tych dwojga. Nie wiadomo jak wielkie spustoszenia może spowodować ten ich niezdrowy układ i jakie owoce ostatecznie przyniesie.
.jb

#17 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2005-10-06, godz. 08:36

B_J: od ilu lat jesteś żonaty? Czy Twoja małżonka też jest ex ŚJ? Jaki braliście ślub?

a sytuację opisaną przez zoes'a - uważam za lekko mówiąc niezdrową... obojętnie czy ma miejsce wśród ŚJ czy gdziekolwiek...

no niech mi ktoś powie że to jest normalne że laska planując małżeństwo, założenie rodziny, mając upatrzonego i ugadanego już kawaljjjera... zezwala na to by on się "puszczał" czy "zaspokajał" z inną kobietą... i jeszcze to aprobuje, a sama umywa ręce, pozostając "czystą przed Bogiem" bo ona nie "nie zgrzeszyła"... chore!!!

A na koniec co do tematu właściwego - sądzę że można by śmiało założyć (przynajmniej w Polsce) iż stosunek K : M ma się 70 : 30 [%] ogółu.
destination: ..::SALSERO::..

#18 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-10-06, godz. 08:55

zgadzam się z Dementorem. To jest wyjątkowo chore.

wiele kobiet "w świecie" decyduje się na zaspokojenie faceta przed ślubem, ulegając kłamliwemu lansowanemu w mediach poglądowi, że mężczyzna jest w kwestii wstrzemięźliwości "płcią słabszą" i po prostu "musi" uprawiać seks.

Te, które nie chcą tego uczynić, słyszą od koleżanek: "głupia jesteś, jak go nie zaspokoisz, znajdzie sobie inną, a ty zostaniesz starą panną", znaczna część ulega takiemu szantażowi.

Ale pierwszy raz słyszę o tym, aby ktoś jednoczesnie chciał żyć w czystości i pozwalał na nieczystość przyszłemu współmałżonkowi.

Poza tym, ciekawe, co taki nauczony łatwizny życiowej kawaler zrobi PO ślubie, gdy np. jego żona będzie leżeć miesiąc w szpitalu (nie łudźmy się, każdy wcześniej czy później musi miesiąc w szpitalu zaliczyć). Czy wtedy też będzie chciał zaspokajać się z inną? I czy żona będzie mu na to pozwalać?

Czy postawa "mnie należy się WSZYSTKO" nie przełoży się na inne dziedziny życia?

Czy żona nie będzie zbywana byle czym, gdy będzie chciała porozmawiać?
Czy nie będzie traktowana jak służąca?

Może się okazać, że życie bez umiejętności WSTRZYMYWANIA SIĘ od seksu, będzie jeszcze większym koszmarem, niż ten o którym mówił zoes.

Moim zdaniem, jak ktoś kocha tak słabo, że nie umie się wstrzymać od seksu przez kilka miesięcy, to po prostu jest żałosny i zbyt samolubny, by zawrzeć małżeństwo.

Każda normalna kobieta odrzuciłaby go precz, a byłaby prawie święta, jeśli po takiej propozycji (do ślubu śpię z inną) nie zrzuciłaby go ze schodów.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#19 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-06, godz. 10:16

Demi, jestem żonaty od ponad 6 lat. Moja żona jest na takim samym etapie bytności duchowej w Organizacji jak ja, czyli figurujemy tam jako numery statystyczne. Ślub braliśmy tylko cywilny (teściowie nadal są aktywnymi SJ, moi rodzice już nie). To tak w telegraficznym skrócie, bo to nie temat do publicznej debaty.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#20 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-10-06, godz. 10:22

bo jest róznica w mysleniu kobiet i mazczyzn
facet do stosunku podchodzi innaczej
dla dziewczyn to jakby koniec czegos a poczatek innego
my zawsze bedziemy podchodzic do tego uczuciowo jak do wiekszosci sprawach
a to ze tak robia Sj to troche odbiega, i przypisujac to tylko Sj uznaje za chore
a zobaczcie na statystyki od kiedy nastolatki rozpoczynaj wspolzycie to wielu z was dla nich byloby dinozaurami :D




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych