Świadectwo Piotra Stępniaka
#1
Napisano 2008-06-29, godz. 23:16
(Objawienie) 22:20,21, Biblia Tysiąclecia)
#4
Napisano 2008-06-30, godz. 11:09
Znam Piotra osobiście. Nie był on SJ.Co to coś ma wspolnego z ŚJ?
#5
Napisano 2008-06-30, godz. 13:19
Znam Piotra osobiście. Nie był on SJ.
Zatem pojęcia nie mam co ten ''news'' robi tu.
#7
Napisano 2008-06-30, godz. 14:34
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#8
Napisano 2008-06-30, godz. 14:43
Jest tam wzmianka o ŚJ. Wspominałem o tym już, bo link do tego świadectwa już się tu pojawił w temacie o skazańcach.
Wybacz. Dla mnie to propaganda.
Może opublikujcie moje świadectwo? Woow, to byłaby jazda:PP
#9
Napisano 2008-06-30, godz. 15:25
Może opublikujcie moje świadectwo? Woow, to byłaby jazda:PP
To by było nawet ciekawe:)))
Tylko jeden warunek: ani jednego brzytkiego słowa...
#10
Napisano 2008-06-30, godz. 16:06
To by było nawet ciekawe:)))
Tylko jeden warunek: ani jednego brzytkiego słowa...
Nie wiem co to są ''brzyTkie'' słowa, a warunki jak ma ktoś pisać, to stawiaj sobie swemu męRZowi a nie mi.
Użytkownik ISZBIN edytował ten post 2008-06-30, godz. 16:07
#11
Napisano 2008-06-30, godz. 18:05
Działo się to w więzieniu, w którym Piotr Stępniak nadal wtedy przebywał. Zaczęło się od lektury czasopisma "Absolutnie Fantastyczne", do którego później napisał. Po dłuższej korespondencji i odbyciu (rozumiem, że również korespondencyjnie) kursu biblijnego, zasugerowanu mu, by zaczął szukać społeczności ludzi wierzących. I wtedy postanowił udać się na spotkanie świadków Jehowy, których nauczania nie znał. Ponieważ miał już pewne podstawy, pewne swoje poglądy, dodatkowo wspomagał się pismem otrzymanym z "Absolutnie Fantastyczne", więc zaczął kwestionować wykładane mu przez świadków Jehowy nauki, zaczął polemizować w temacie boskości Chrystusa. W efekcie świadkowie Jehowy poprosili, by więcej do nich nie przychodził. Czyli był to jedynie epizod. Kolejnym źle zakończonym epizodem było uczestnictwo w nabożeństwie katolickim. Nie zdając sobie sprawy z tego, że zachowuje się niewłaściwie, przerwał mszę, zaczął polemizować z tym, co usłyszał, został wyproszony.To jest ten facet z magazynu CEL, który najpierw studiował ze Świadkami, a później z Zielonymi?
#12
Napisano 2008-06-30, godz. 18:32
… i dlatego bardziej wolę brytyjski serial pod tym tytułem ;-)Zaczęło się od lektury czasopisma "Absolutnie Fantastyczne"
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#13
Napisano 2008-06-30, godz. 18:47
To taka ewangelizacja przez świadectwo osoby nawróconej. Pytanie: czy byli świadkowie Jehowy tego potrzebują?Zatem pojęcia nie mam co ten ''news'' robi tu.
Niektórzy odpowiedzą, że tak i nawet tego oczekują, bo dotyka ich osamotnienie i odejście od świadków Jehowy nie odebrało im wiary w Boga. Inni stwierdzą, że wraz z doświadczeniem przynależności do świadków Jehowy ich wiara się rozpłynęła, nie są już tak naiwni, jak kiedyś i wręcz robi im się niedobrze na samą myśl o tym, co ma związek z religią.
Inne pytanie: jak reagują na takie świadectwa obecni świadkowie Jehowy? Jeżeli już mają okazję z nimi się zetknąć, to jak je komentują? Jak sami w przeszłości reagowaliście na takie historie?
#14
Napisano 2008-06-30, godz. 19:00
Taaaaaaaaakich doświadczeń jak powyżej, jest na tony w literaturze WTS ! czyli, nic nowego tylko inna strona mocy !
ps. i z całym szacunkiem dla KZ jednak wole klasyczny KZ ;-) a to "zaświadczenie" jak dla mnie odpada !
Użytkownik sebol edytował ten post 2008-06-30, godz. 19:04
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#15
Napisano 2008-06-30, godz. 20:22
Inne pytanie: jak reagują na takie świadectwa obecni świadkowie Jehowy? Jeżeli już mają okazję z nimi się zetknąć, to jak je komentują? Jak sami w przeszłości reagowaliście na takie historie?
Odpowiem Ci, bo miałem osobiste doświadczenia jako studiujący z ŚJ. Najpierw z Zielonoświatkowcami. Ich szef (?) rzekł, że jego wierni nie znają Pisma Św. ale ,,czują Boga'' a to wystarczy. Po czym przeszli do ataku wierni opowiadając, jak to Jezus zmienił ich życie. Chlali na potęge i przestali, a teraz są święci niczym Matki Tereski (gdybym to kupił, to okazałoby się, że to Zieloni rozwalili komune przez swe abstynenctwo).
Drugim epizodem była próba nawrócenia mnie na Jedyną Wiare w Polsce. W tym celu poszedłem na spotkanie Odnowy w Duchu Św., gdzie dowiedziałem sie tego co wyżej ( o Jezusie co zmieniał ich życie), a jako gratis dostałem zapewnienie od kilkunastu osób, które widziałem 1 raz w zyciu, że ,,kochają mnie i Jezus też''. Miałem wtedy około 14-15 lat, więc obiektywnie patrząc z punktu widzenia dzisiejszego prawa, to było jakies pedofilskie spotkanie. Na szczęscie i tego nie kupiłem.
To tyle w kawestii obcowania (brrrr co za słowo) z świadectwami.
Pozdra.
#16
Napisano 2008-06-30, godz. 21:16
Ten sam.To jest ten facet z magazynu CEL,
Przecież nie zachwalam tego.... Dla mnie to propaganda.
Dobrze że już się nie ukazuje ta gazetka, bo była kiepska... i dlatego bardziej wolę brytyjski serial pod tym tytułem ;-)
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2008-06-30, godz. 21:18
#17
Napisano 2008-07-01, godz. 11:05
Prawdopodobnie komentuja to w ten sam sposob jak np. wszelka dzialalnosc charytatywna: "co z tego ze dobrze czyni skoro nie praktykuje czystego wielbienia ?" Albo " wszak i szatan przybiera postac aniola swiatłosci. Nic wiec nadzwyczajnego, jesli sludzy jego przybieraja postac sług sprawiedliwosci.."Inne pytanie: jak reagują na takie świadectwa obecni świadkowie Jehowy? Jeżeli już mają okazję z nimi się zetknąć, to jak je komentują? Jak sami w przeszłości reagowaliście na takie historie?
#18
Napisano 2008-07-06, godz. 15:29
Dokładnie takie podejście do spraw wiary mam obecnie. ŚJ skutecznie wyleczyli mnie z potrzeby religijności ( nie mylić z potrzebą bycia moralnym )...Inni stwierdzą, że wraz z doświadczeniem przynależności do świadków Jehowy ich wiara się rozpłynęła, nie są już tak naiwni, jak kiedyś...
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-07-06, godz. 15:34
#19
Napisano 2008-07-06, godz. 18:13
Obiektywnie patrząc, bredzisz jak potłuczony.Miałem wtedy około 14-15 lat, więc obiektywnie patrząc z punktu widzenia dzisiejszego prawa, to było jakies pedofilskie spotkanie.
założę się, że ani zielonoświątkowcy nie twierdzili, że ich abstynecja jest w stanie rozwalić ustrój (za mało ich jest) ani że na tym spotkaniu katolickim nikt cię nawet nie pocałował. że o obmacywaniu nie wspomnę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych